Tharos Taermack
- Przerwa to dobry pomysł. Sam potrzebuję nieco czasu dla siebie. - stwierdził przyglądając się paskudnie wyblakłej, gumowatej skórze dłoni. - Są tu jakieś świątynie? - zapytał Tamary i odgryzł ostatni kęs mięsa z udźca. Zjadł właśnie więcej niż kiedykolwiek wcześniej w życiu i wcale nie powodowało to u niego poczucia ociężałości. Raczej siły, choć dodatkowa masa w żołądku była odczuwalna, to jedynie jako suchy fakt, zdający się nie wpływać negatywnie na samopoczucie, szybkość reakcji czy mobilność.