Doktryna holenderska to też ciekawy przykład więc uznaję odpowiedź
Co do ostatniej części pytania, chodziło mi o pewne logiczne rozwinięcie tego, co już napisałeś:
Odległość została przyjęta na podstawie tego, ile państwo może w praktyce bronić - był to zasięg strzału artyleryjskiego z nabrzeżnych fortów.Czyli kryterium efektywności. jeśli państwo nie posiadało skutecznych metod obrony swoich wód (np. nie posiadało baterii nabrzeżnych albo były one mniejszego zasięgu) to uznawało się, że zasięg kontroli był ograniczony, co miało znaczenie np. w przypadku późniejszych roszczeń.
Ale generalnie im bardziej ta granica 3 mil się utrwalała, tym rzadziej sięgano po kryterium efektywności. Zwłaszcza, że kryterium te nie było doskonałe.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że wody terytorialne tak rozumiane miały np. zagwarantować bezpieczeństwo statkom kupieckim państw obcych bo na cudzych wodach terytorialnych nie można było napadać i łupić statków.
Co ciekawe, znalazłem informacje że zasada strzału armatniego była forsowana już wcześniej (wcześniej tzn. na pocz. XVIIw) właśnie przez Holendrów ale międzynarodowe uznanie zdobyła dopiero po publikacji Bynkershoeka.
Szczurze, Twoja kolej