Jadąc według stereotypów to łotrzyk jest w drużynie "tym kolesiem z dużą liczbą umiejętności". Potrafi się skradać, ma wysoką spostrzegawczość, rozbraja pułapki, umie negocjować. Ze względu na (zwykle) niskie KP i małą ilość pw raczej stroni od otwartej walki choć sytuacyjnie potrafi zadać znaczne obrażenia. Na wysokich poziomach magowie mogą robić to wszystko przy pomocy czarów, ale zostawmy na razie ten wątek.
Teoretycznie łotrzyk ma być tą postacią, która "błyszczy" poza walką.
Zasady jasno mówią, że nie ma limitu ilości ukradkowych ataków jakie można wykonać na rundę. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać przegięte bo łotr łotr walczący dwoma orężami zachodzący kogoś z flanki wykonuje 6 albo i więcej ukradkowych ataków, ale wystarczy się trochę zastanowić by dojść do wniosków, że wcale nie jest tak różowo. Masa potworów jest odporna na ukradkowe ataki, magiczne przedmioty chroniące przed nimi też wcale nie są drogie. W końcu łotrzyk chcący zajść kogoś z flanki rzuca się na pierwszą linię, a ze swoim KP i pw musi się dobrze zastanowić czy robiąc to nie popełni samobójstwa. Ukradkowy atak jest także niemożliwy do wykonania jeśli przeciwnik ma choćby częściowe ukrycie lub dysponuje nieświadomym unikiem. Okazuje się, że "kontr" na ukradkowy atak jest bardzo dużo - możesz tego użyć w rozmowie z MG, ukradkowy atak jest potężny, ale sytuacyjny.
Nie ma się co kłócić z MG i lepiej to załatwić po koleżeńsku nawet jeśli czujesz się skrzywdzony, a my przyznajemy, że racja leży po twojej stronie. Możecie się umówić: zagrajcie kilka razy bez limitu i niech MG sam stwierdzi czy faktycznie kilka ukradkowych ataków na rundę "niszy" sesję.
Łotrzyk z łukiem jest faktycznie dość zabawny. W pierwszej rundzie starcia ma on prawo wykonać ukradkowy atak przeciwko każdemu kto ma niższą inicjatywę i jeszcze w tej walce nie działał. Łotrzykowie mają zwykle ogromne premie do inicjatywy i takie naszpikowanie kogoś ukradkowymi strzałami już na starcie jest trochę śmieszne
Boli tylko ten limit 9 metrów dla ukradkowych ataków wykonywanych na dystans.