Witam wszystkich.
Od dość dawna frapuje mnie pewna myśl, a właściwie prywatne odczucie, jakoby RPG w Polsce przeżywało jakiś trudny do opisania zastój. Ostatnimi czasy odnoszę dziwne wrażenie, jakoby w naszym kraju (i w sieci) malało zainteresowanie "papierowymi" RPGami. Trudno jest mi w tej chwili to wrażenie jakoś konkretnie uzasadnić ponieważ składa się na nie kilkanaście mniejszych elementów, które dopiero połączone w całość wywołują u mnie owo zaniepokojenie. Przykładowo wydaje mi się, że niniejsze forum (i mu podobne) w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy stało się nieco "jałowe". Innymi słowy ruch tu jakiś mniejszy, nowe tematy nic nie wnoszą, a stare i ciekawe nie są kontynuowane. Strona Poltera też nie zachwyca nowościami, a raczej informacjami zza oceanu, gdzie RPGi się jakoś trzymają. O działalności polskich wydawnictw nie wspomnę, bo to zawsze była tragedia (opóźnienia, słabe tłumaczenia, całkowity brak zainteresowania niektórymi tytułami itd.). Wakacje minęły i choć miałem nadzieję, że coś w tym wolnym czasie się zmieni, nadal odczuwam wielki niedosyt. W dużym Empiku, nieopodal miejsca w którym żyje, od lat istniał dział poświęcony RPGom. Niedawno, ku mojemu zaskoczeniu, dział został permanentnie zlikwidowany. Na moje pytanie: dlaczego? Uzyskałem odpowiedź, że zainteresowanie było zerowe, a mieszkam przecież w zacnym "grodzie", liczącym setki tysięcy mieszkańców. I nie chodzi o to, że ludzie odchodzą od RPGów. Starzy wyjadacze, którzy nie widzą nic złego w graniu w każdym wieku, być może prowadzą ciekawe blogi, grają regularnie i spotykają się na konwentach, ale czy nie brakuje tzw. nowego narybku? Młodzi wolą RPGi na ekranie komputera? Zaczynam się zastanawiać, czy wkrótce istnieć będzie tylko jeden sklep w internecie, który nie będzie miał monopolu na dział RPG (bo tak bym tego nie nazwał), a raczej zajmie niszę na rynku, którą zostawią mu inne sklepy, wycofujące się z tej branży.
Nie mam pojęcia, czy ktokolwiek podziela moje obawy, zaobserwował coś podobnego. Chciałbym byście się na ten temat wypowiedzieli, powiedzieli coś o własnych odczuciach/dowodach na to, że mam rację/mylę się. Żeby było jasne, jeżeli ktoś w sposób przekonujący wyprowadzi mnie z błędu, będę bardzo wdzięczny.