Pierwsze skończone opowiadanie, takie na rozgrzewkę. Marysia przykucnęła na zimnych deskach parkietu. Skrzypnęło. Dziura w ścianie wielkości arbuza była postrzępiona, na podłodze leżały okruchy tynku. Środek dziury był czerwony od cegły, przypominając otwartą paszczę dużego zwierzęcia. Dopiero...