Tak, o ile zechce wam się czekać do połowy sierpnia

Puk, puk

Glusk Glusk stał przed dylematem, a nawet dwoma. I Nie było to przyjemne uczucie. Z jednej strony stała ponętna, choć półprzezroczysta driada z drugiej Pandora. Ogień nie goblinka, jak można by określić (Bo rzeczywiście większości kojarzyła się raczej z nadlatującą kulą ognia aniżeli czymkolwiek in...

Widać sama się ze sobą skontaktowała
Dobrze że jesteś

Glusk - Wcale nie chcę cię porywać - -Na pewno?- zapytał niepewny kamień. -Na pewno!- zapewniła driada. Ufff, wcale nie wzdychnął z ulgi kamień. Jednak szkolenia akolity wyczuliło już Gluska na wszelkiego rodzaju podstępy. W końcu driada nigdy nie stwierdziła, że będzie mówić prawdę! -Nie kłamiesz?...

Czy ktoś próbował się skontaktować z Lothrien?

Glusk Glusk przekroczył cieńką czerwoną linię w niepowtarzalnym i jakże charakterystycznym dla siebie stylu. Ostrożnie zbliżał się do jaskrawej granicy. Gdy już stanął przy krawędzi powoli przełożył jedną nogę na drugą stronę. Uradowany tą wiktorią ruszył żwawo, by jak najszybciej zostawić za sobą ...

Glusk - Sprawdź z łaski swojej co się tam dzieje w krzakach. - Korzystając z tego, że Kropter wcale nie stwierdził o które konkretnie chaszcze mu chodzi, Glusk postanowił sprawdzić, czy pozostały jakieś porzeczki w krzakach niedaleko wioski. Być może później podskoczy jeszcze na biesiadę. Właśnie w...

Glusk Glusk nigdy nie miał problemów z przekraczaniem granic. Często po prostu nie zdawał sobie asprawy z ich istnienia. Takie rzeczy jak granica obyczajności, czy też dobrego wychowania zupełni go nie dotyczyły... Choć zdarzały się też granice, które przkraczał całkiem świadomie, jak choćby granic...

Glusk Glusk najwyraźniej wcale nie przejmował się nagle zapadłą ciszą i dzielnie kontynuował swoje bohaterskie opowiadanie -A wtedy on zrobił taaaakie popghhtbh- Dla podkreślenia efektu wskoczył na stół i klasnął rękoma -I rozleciał się na duuuuuuuużo baniek ze rżącym kwa...- Nie przejmowałby się t...

Glusk Zawiedzione Natchnienie ostatecznie opuściło Gluska, uznało za beznadziejny przypadek i powzięło silne postanowienie nie wracania. Biedny Goblin być może nie zdawał sobie z tego sprawy, ale już dawno temu uczyniła to samo Inteligencja, Muzykalność, Rzemieślnictwo... jedynie Szczęście okazało ...

Glusk -Mały strit- stwierdził Glusk. Teraz przemawiało przez niego Natchnienie. Nie wiadomo jak goblin znalazł się na środku pozamiatanego placu. Ponadto coś mu mówiło, że właśnie nastało Miejsce i Pora, i że jako akolita Ipys i wybraniec zarazem, musi to wykorzystać. -Słuchajcie- zakrzyknął -Miałe...

Glusk Magia kija Kroptera, a przede wszystkim gwoździa zadziałała tak jak się spodziewano. Akolita z głośnym -Aaaaaa- wyskoczył na dwa metry w górę, w locie przyjmując pozycję zasadniczą i lądując jako szary głaz, którego przecież nikt rozsądny nie będzie nakłuwał gwoździami. W każdym razie broń ok...

Glusk Każdy dobrze wiedział, że należało coś zrobić. Wyjątkowo każdy, oznaczało, że Glusk również to wiedział. Domyślał się też, że jeśli "coś" jest równoważne z uderzaniem i wpadaniem, ewentualnie wyważaniem drzwi, to lepiej żebym tym zajął się Misiek, albo Mork, który zdobył już trochę doświadcze...

Glusk -liczba trzy wiedzie wędrujących między światami...- powtórzył bezwiednie Glusk. Goblin w pewnym sensie całe życie miał na opak, stres, nieustanny konflikt osobowości, więc nic dziwnego, że pod wpływem nowego impulsu, zaczęło się to również odnosić do mowy. -?yzcanz ot oC- zapytał po chwili w...

Glusk Być może rzeczywiście: "Ten szczęśliwy, kto padł wśród zawodu, Jeżeli poległym ciałem Dał innym szczebel do sławy grodu." Ale najwyraźniej na górze czekało ich bardzo niewiele sławy, bo kiedy Kropter z zadowoleniem stwierdził, że lina kończy się trochę niżej niż mu się zdawało, biedny niewidz...

Glusk Spadał coraz niżej i niżej. Zdawało mu się, że już dawno powinien wylądować na smoczej głowie, ale on cięgle spadał. Wszystko dookoła zrobiło się nagle różowe i jakieś dziwne. Spadał i spadał, aż nagle zorientował się co tak naprawdę się wydarzyło! SMOK go pożarł, a teraz Goblin spadał w jego...

Chciałbym zauważyć, że to Glusk zepsuł smoka (co prawda o gwóźdź Kroptera) więc wszystkie bańki ekspa należą się prawnie jemu!

Glusk Nie było żadnego dźwięku, żadnego rozbłysku światła... nic! A SMOK jak stał tak stoi... Glusk groźnie spojrzał na swój pierścień, który przecież obiecał pomóc. Jednak błyskotki już tam nie było! No tak, ale czego można się było spodziewać w towarzystwie Pandzi i Kroptera? Dobrze, że przynajmn...

Glusk Historia widać lubi się powtarzać a przynajmniej mniej przyjemne skladowe tejże. Glusk znowu znajdował się pod Pandorą. I znów wcale nie był z tego powodu zadowolony. Zgodnie z prawami fizyki nawet najbardzie zgrabne ciało traci na kobiecości na korzyść cieżaru z każdym metrem wysokości z któ...

Niestety (lub na szczęście zależnie od punktu widzenia) przez najbliższe 3 tygodnie czekają mnie wyjazdy. Z tego powodu będę miał mocno ograniczony dostęp do sesji i być może wcale nie będę odpisywał (choć postaram się coś naskrobać).

Glusk Nie widział tego, nie mógł tego widzieć, coś takiego absolutnie nie mogło się wydarzyć. Na pewno. Nic się nie stało. Takie właśnie rozmyślania toczył szary głaz trzęsąc się lekko pod siwą brodą krasnala. -Podłoga atakuje!- nie wykrzyknął w końcu, bo przecież kamienie nie krzyczą. To musi być ...

Glusk -Jaaaaa- zapiszczał przerażony Glusk kiedy tylko Pandora odzyskała przytomność. Śmiałości starczyło mu jedynie na to by uratować damę z opresji, niestety do konfrontacji z ową damą już nie miał tyle odwagi. Strach na chwilę sparaliżował młodego akolitę, który się usilnie zastanawiał, kto wyba...

Glusk Prędzej czy później zdarza się to w życiu każdego goblina. To znaczy o ile wcześniej nie zginie z ręki jakiegoś poszukiwacza przygód. A że Glusk jeszcze nie umarł... w każdym razie ciągle żył, to w końcu padło i na niego. Goblin właśnie wpadł na pomysł! Może i nie był to pomysł w ścisłym tego...

Wspaniały powrót wspaniałych graczy do wspaniałej sesji, nie wspominając już o wspaniałym MG
Gobliny reaktywacja.

A tak się czułem nadrabiając zaległości

Glusk ON otworzył oczy i zamrugał kilkakrotnie. -Wrócili!- oświadczył uśmiechając się tajemniczo. Mnich zupełnie nie przejął się tą informacją kontunuując wymyślne ćwiczenia fizyczne (to jest na tyle fizyczne na ile pozwalało bycie pozostałością czyjejś osobowości), za to Glusk spojrzał na NIEGO zd...

Również uważam że bissel jest najlepszym rozwiązaniem.

Myślę, że Dżahar mógłby go wprowadzić (oczywiście bo dość długiej pogadance o odpowiedzialności i wykonywaniu rozkazów )

O ile sam płynie...

Zgłaszam kolejną kandydaturę.

Bardzo szkoda, ale niestety tego się spodziewałem [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/icon_sad.gif[/img]