Geist Geist... cóż, zawsze wolała dbać o swój własny, obecnie nieco poobijany tyłek, niż nadstawiać go za innych. Walka się zakończyła, zaś ona ruszyła do trupów, by pozbierać ile się da shurikenów, w końcu po co mają się marnotrawić. Facet z bliznami ciężko zaczął komentować całe starcie. -Wiesz, ...