<!--QuoteBegin-nidhog+-->
nidhog pisze:<!--QuoteEBegin-->Zasady są stworzone w taki, a nie inny sposób, żeby uprościć granie. Przecież gdyby każdej rzeczy się przyczepić - sama gra sprowadziłaby się do mnóstwa rzutów, bo realizm by tego wymagał.
<br /><br />No i właśnie dlatego nie zmieniamy w imię krucjaty pod hasłem "realizmu" wszystkiego - jedynie to co nam się ewidentnie nie podoba lub stoi w sprzeczności z naszymi wyobrażeniami. Nasza modyfikacja sprowadza się do tego byśmy mieli więcej radości i zadowolenia z gry. Wszyscyśmy się na taką modyfikację zgodzili. Jesli stoi ona w sprzeczności z zasadami (albo homerule'ami) zgodnie z którymi Wy gracie, to jest nie powód by twierdzić, że nasza (czy też wasza) zasada jest do gruntu zła.<br /><br /><!--QuoteBegin-nidhog+-->
nidhog pisze:<!--QuoteEBegin-->Co nie zmienia faktu, ze odporność na ból nie zmniejsza krwawienia
<br /><br />Zgadzam się. Jednak w dnd nie ma wspomnianego przeze mnie wyrazistego powiązania ilości odniesionych ran do koordynacji ruchowej. Dlatego też jednym z czynników "redukcji obrażeń" może być właśnie odporność na ból. To tak jakby postać (lub inny stwór z tą umiejętnością) nawet nie zauważył (np będąc w szale), że dostał obrażenia i walczy tak jakby ich nie dostał. W dnd ustosunkowało się to w HP - redukcja obrażeń. Ale to jest tylko jeden z czynników redukcji, którą - zgadzam się - nie możemy przedstawiać jako "odporności na stal w różnych stopniach umagicznienia", a jedynie jako element świata fantasy, gdzie magia jest na porządku dziennym.<br /><br />Czyli:<br /><!--QuoteBegin-nidhog+-->
nidhog pisze:<!--QuoteEBegin-->Zasady są stworzone w taki, a nie inny sposób, żeby uprościć granie.