Spalony podziwiał przez chwilę roznegliżowaną elfkę, po czym ściągnął gacie i je porządnie wyżymał. [...] Jeśli kogoś interesowało, to woda była lodowata i nawet wdzięki elfki tego nie zmieniły.
Szczególnie, kiedy właśnie naubliżał Sigmarowi, co tym bardziej zbiło mnie z tropu
-Ciekawe kto kogo by spalił...
Wypytywany przez Kasimira