Mniejsza o chronologię. Najważniejsze, żeby na początku listy pojawiały się nieprzeczytane. Sugeruję, żeby sortowanie było malejąco po ilości nieprzeczytanych komentarzy.

Ktoś chcący opublikować wieść nie będzie raczej tutaj szukał informacji (bo po co?). Lepiej zaktualizować poradnik (chyba że tam już też to jest).

Tak źle i tak niedobrze. Ale jednak zawsze lepiej, niż gorzej Poprawiłem tam może z jeden akapit. Twoje rozwiązanie zmieniało publikację tekstu nieakceptowalnego na fatalny. Zmieniłoby z gorszego na lepszy. Niech będzie, że w tym konkretnym przypadku z nieakceptowalnego na fatalny, ale w wielu inny...

Czyli jest dokładnie tak, jak pisałem: błąd procesowy. W przypadku przekroczenia ustalonego progu publikowana powinna być najnowsza wersja (z klepniętych przez autora) a nie ta, która ma najwięcej głosów. (Tak, tak, wiem - to nie problem. Wszystko jest tip-top. Łubudubu, łubudubu... )

To jest błąd procesowy, że bardziej opłaca się głosować nie na najnowszą (zazwyczaj pewnie najlepszą) wersję, tylko na tę, która ma najwięcej głosów (w omawianym przypadku to aż dwie wersje wstecz!) Może należałoby sumować głosy oddane na wersje od najstarszej do najnowszej klepniętej przez autora i...

13. anioł Anny Kańtoch. Wciąga, jak bagno, klimatyczna, jak diabli.

Polecam 13. anioł Anny Kańtoch.

Bez szału, ale można obejrzeć. Mimo wszystko lepiej się bawię na takich filmach, niż takich, jak Pacific Rim (swoją drogą też fajne).

Tutaj można znaleźć opisy wydanych w Polsce paragrafówek oraz pokaźny zbiór wersji elektronicznych.

Seria "Wojownik autostrady" świetna była.

Zirael, no proszę Cię... Po prostu ściągnij i zagraj (to akurat zdaje się przykłady paragrafówek bez mechaniki) - szybciej skumasz, niż trwa napisanie posta z objaśnieniem (a przekleić definicję z Wikipedii, to jak odsyłać do Googla ).

Rukasu pisze:

Niech dobrze zrozumiem: uważasz, że jak ktoś *nie ma jaj* okradać państwa, to wolno mu okradać prawowitych właścicieli?

Źle rozumiesz. Nie tylko to, ale i większość powyżej. Pozostańmy zatem przy swoich zdaniach.

Znowu krótko... wiadomo dlaczego. Nie wydaje Ci się, że to już zaczyna powolutku zakrawać na atak personalny? Nie chodziło mi konkretnie o Ciebie, tylko ogólnie internetowe dyskusje na ważkie tematy. I nie był to też przytyk, tylko raczej wyraz bezradności nad niedoskonałością komunikacji za pomocą ...

Szybko, bo ani czasu nie mam, ani sensu nie dostrzegam. Jeżeli *sprzedawca* machnie ręką na piratów, czyli de facto pozwoli *wybranej grupie* na korzystanie z utworów za darmo, to po pierwsze dyskryminuje ludzi uczciwych (którzy np. nie *potrafią* zdobyć się na to, aby coś "ukraść"), a po ...

Natomiast wracając do głównego przesłania Twojej wypowiedzi... (...) See my point? Biorąc pod uwagę również to, co usunąłem, żeby skrócić cytat, to chyba się nie zrozumieliśmy. Jeśli chodzi o to, co zacytowałeś z mojej wypowiedzi, to - jak pisałem - dotyczyło etyki piractwa (bynajmniej nie rozwiąza...

Niestety prawo autorskie wygląda tak, , że "chroni to, co chroni", więc ten monopol autorski nie zawsze da się egzekwować. Moim zdaniem szkoda. Nie jestem pewny, co chciałeś przez to powiedzieć, ale obecnie środki stosowane do ochrony przed piractwem gwałcą zbiorowo zasadę proporcjonalnoś...

Jednostkowo: jeżeli nikt nie traci na "ściąganiu", tzn. że nie mamy do czynienia z kradzieżą, a to znaczy że "ściąganie" jest etyczne. IMHO to bardzo jednoznaczna implikacja. Ja to widzę inaczej. Ktoś coś wytworzył, włożył w to jakąś pracę, więc ma prawo udostępnić na praktyczni...

stosowna formułka znajduje się na początku każdej lub prawie każdej legalnej książki. Taaa... Na przykład w PDF pewnego polskiego wydawnictwa stoi, jak byk: Książka ani żadna jej część nie może być (...) zapisywana elektronicznie lub magnetycznie (...) bez pisemnej zgody wydawcy." Oczywiście p...

Twórczość Wita Szostaka zdecydowanie. Mnie nie porwała wprawdzie, ale z Twojego opisu można sądzić, że jest to coś, czego szukasz.

Przemyt może dotyczyć też po prostu nielegalnych towarów lub zdobytych nielegalnym sposobem (rozbój, kradzież). Raczej ryzykowne jest wjechać tak po prostu do miasta z wozem wyładowanym zbytkownymi dobrami, splamionymi krwią wymordowanej szlacheckiej rodziny.

Obstawiam raczej "Zły cień", albo "Chrakternika" ze stylu wypowiedzi sądząc.

Nie byłbym pewny, czy koledze nie chodziło o "papierowe", wiecie "pen & paper", w odróżnieniu od komputerowych. Inaczej zadałby raczej pytanie w dziale planszówkowym, nieprawdaż?

Więcej pobrań może wynikać z tego, że jedna nazwa bardziej chwytliwa jest dla ogółu, niż druga. Jest to tym bardziej prawdopodobne w tym przypadku o tyle, że jedna jest angielska, druga "przaśna" (to nie moja opinia, ale często się z nią spotykam) polska. Proponuję eksperyment: umieść obie...

"Mój osobisty demon" zdaje się podpada.

Zaznaczę, że nie chodzi mi w tym temacie o rozwiązania techniczne dla mechaniki sesji, Wciąż jednak nie jest dla mnie do końca jasne, jak zaprząc blog/stronę dla celów, o których rozmawiamy. W czym to pomaga i w jaki sposób? To się zdecyduj, bo często jedno ma związek z drugim. Zresztą, łotewer, mi...

Nie wiem, czy mi się coś nie myli, ale zdaje się że Smartfox to z zasady tak pocina a sesji trzepie, jak najęty. Sam trochę ostatnio gram z wykorzystaniem Roll20 i Google Hangouts, przy czym przy słabszym łączu to pierwsze potrafi posysać, ale jak się z niego zrezygnuje, to wideokonferencja na Hango...

To, co napisał. Żeby było widoczne, czy pod daną notką blogową komentowanie jest dla wszystkich, czy tylko dla zalogowanych.

Sporo o tym napisano w blogosferze, ale oto, jak znalazł, świeżutki, jeszcze ciepły wpis u Pafhammera, pt. Muzyka dawna na sesji.

W zdrowym ciele... zdrowe ciele.

Mozambyk, jak dobrze wycelujesz, to będziesz miał ostatnie słowo. Zigzak tego nie zniesie i pęknie, albo dostanie apopleksji.

Chłopaki, ale widzicie, że wasze reakcje są w równym stopniu "przewrażliwione" i "nieadekwatne", co Petry? Wstrzymajcie konie, przytemperujcie szyderę. Skoro problem was nie dotyczy bo uważacie, że go nie ma, to po co się ekscytować? Macie jakiś problem z apelem o przyjazną atmos...