Panowie wybaczcie mi tak długa przerwę. Naprawdę była mi potrzebna. Wracając jednak do gry. Steve i John załatwili lewą flankę. Zero śladu z waszej perspektywy jeśli chodzi o resztę dowcipnisi. Halt za to ma nieco lepszy bilans - dwóch dowcipnisi i budynek. :P Żaden z was póki co nie może namierzyć ...
Thorn Kiedy spadł granat dymny Thorn błyskawicznie przeszedł w tryb "koszenia" - potrafił mniej więcej zapamiętać pozycję wroga przed rozprzestrzenieniem się dymu. Nie widział jednak póki co czy kogokolwiek trafił. Trzeba będzie poczekać aż dym nieco straci na intensywności. Po jednej ser...
Chłopaki, wybaczcie mi ale ja po prostu potrzebuje jeszcze około dnia żeby uporządkować kilka spraw. Do niedzieli mam nadzieję że wszystko będzie załatwione.
Naprawde bardzo przepraszam! Mam nadzieję że się nie gniewacie. Pozdrowienia.
Nie oni rzucili granat dymny... zrobił to ktoś inny... oni po prostu skorzystali z zamieszania i waszego zaskoczenia i spieprzyli. Nikt nie powiedział że to szmaciarze są... może są równie dobrze wyszkoleni jak wy? Co do strzelania - nie napisałem że to oni strzelają. Wszystko dzieje się w tej samej...
Halt i Tina ruszyli by okrążyć budynek. Jensen i John zostali czekając by przywitać "wędrowców". Ci na ostre zawołanie Halta zatrzymali się. Byli już bardzo blisko dowódcy i heavy gunnera. ( ok 15m ) Wreszcie mieliście szanse by się im nieco bliżej przyjrzeć. Było to czterech zakapturzonyc...
Wybaczcie panowie - mimo wszystko widzę, że humorki wszystkim dopisują po prostu trochę mnie zbiło z tropu to że wszyscy piszą oprócz Pipa. Nie chciałem by mi zarzucono że kogoś olewam. Ale skoro tak to już zabieram się za pisanie posta.
Budynek jest od was jakieś 2m - znaczy się wejście. Jego długość to jakieś 10-12m. Spokojnie zdążycie się schować w nim, za nim jak tylko chcecie. Ci co się zbliżają idą bardzo powolnym tempem. Póki stoicie za gruzami ściany i dachu budynku to was nie widać. Ale jak sobie przejdą koło was to ciężko ...
Ruiny to jakieś 300 metrów kwadratowych - przynajmniej tak wam się wydaje. Co do widoczności - ta nadal jest bardzo słaba. Śnieg wewnątrz ruin nieco się uspokoił aczkolwiek nadal pada, a przez wiatr po prostu leżący już na ziemi śnieg wiruje w powietrzu. Pi x oko... właśnie 40m, maksymalnie 50m. Gru...
Ruszyliście w stronę ruin. Powoli, ostrożnie, czujnie. Po kilku minutach byliście dosłownie otoczeni przez ruiny. To zła wiadomość dla profesjonalnego żołnierza – obcy teren, każda strona, każde zgliszcza wydawały się być wręcz idealne na zasadzkę. Dobrą wiadomością było to że ruiny okryły was nieco...
Przez lunete widzisz jeszcze ciepłe ciało Nicka ale nie bedzie ono ciepłe zbyt długo. Na dole nie zawiewało śniegiem więc dokładnie widziałeś jak to twój kumpel wpadł prosto na skały. "Mózg" na pewno zginął - leżał roztrzaskany na samym dnie tego Lodowego Piekła.
Bobby odetchnął z ulgą - jednak nie chodziło tu o brak bólu, ten był potężny. Ostatnio oberwał tak mocno dawno temu... fucha snajpera na szczęście nie sprzyjała częstym trafieniom. Ręka była w miarę opatrzona. Profesjonalną pomocą nie można było tego jednak nazwać. Wampir doskonale zdawał sobie spra...
Pogoda nie poprawiała się. Wręcz przeciwnie... zaczynało sypać coraz bardziej. Widoczność stale się zmniejszała. Po ukryciu samochodu Steve wziął rozbieg i przeskoczył na drugą stronę mostu. Przy lądowaniu jednak nieco nim zachwiało. Most był śliski... Ale Halt w porę chwycił swego przełożonego za r...
Halt i Thorn Halt i Thorn ruszyli w kierunku opisanym im przez Barona. Strażnicy przy bramie, podnieśli szlaban gdy motocykl podjechał pod bramę. Drużynowi zwiadowcy po chwili już byli na drodze prowadzącej do Mt. Hunt. Droga była w całkiem niezłym stanie, choć w niektórych miejscach dziurawa - trz...
Napisałem w rekrutacji że szukamy jednego albo dwóch nowych. Póki co, będą BNami ale na pewno nie na dlugo. Cos wymyslimy. I tak jest swietny moment zeby wprowadzic kilku graczy nowych, kilku uśmiercic etc. ewentualnie wy i szpon się połączycie.
Feniks, jesteś pewny? przemyśl to prosze jeszcze. już obiecuje ze nie bede pchal akcji do przodu. Na swoja obrone po prostu chcialem dobrze to zorganizowac i nic wiecej. Bo dopiero tak naprawde teraz sie zaczyna normalna przygoda...
Bobby podnosi swoją broń. Wraca po plecak. Po tym rusza w stronę reszty grupy, skradając się całą drogę żeby nie wpaść w żadną nową zasadzkę z udziałem tego bydlaka co mu rąsię zranił.
Bobby powoli podniósł się i rzucił do Vince'a : - Dzięki stary... pierdolone przerośnięte bydle... - chwycił się za rękę i kucnął przed swoim psiakiem - Już dobrze... - pogłaskał go przyjaźnie. Podniósł się z bólem, cały czas trzymając ranną rękę : - Spadajmy stąd... może reszta potrzebuje pomocy......
Nie chcę wrzucać szybko posta ze zwiadu. Robimy właśnie z chłopakami zwiad. Już prawie kończymy. Chodzi tylko o to zeby nie musieli czekac tydzien czasu zeby pisac cokolwiek :P Dlatego chcialem jak najszybciej zalatwic kwestie "miastową" i połączyć z powrotem druzyne. Możecie przyjąć że Th...
Ze względu na to że ekipa podzieliła się na dwie grupy zrobię tak. Azgoth i Pip załatwią ten cały zwiad ze mną na gg. Reszta ekipy musi jak najszybciej ogarnąć to co ma ogarnąć. Jak ktoś chce pogadać z BN niech zgłasza się do mnie. Załatwimy to w jednym poście dialogowym. Problem ogólnie polega na t...
Baron spojrzał na Johna nieco zmartwiony : - Niestety to już wszystko co wiem... jak już mówiłem... nie badaliśmy tych ruin, nie chcieliśmy więcej trupów... jeśli chodzi o pomoc to zrobimy wszystko co w naszej mocy. Możecie się zatrzymać w naszej karczmie na mój koszt, zostawić rzeczy, odpocząć... O...
Mi nic nie namieszało się chyba ;) wybaczcie że nie odpisywałem cały dzień ale... zajęcia... i pierwsze niedość ciekawe koło... Zabieram się za pisanie posta teraz, zaraz albo tochę później jak się oarnę. Oby po tej całej krytyce mi się udało :P Post poszedł. Wybaczcie że znowu podjąłem za was decyz...
Baron spojrzał najpierw na porucznika później na Nicka i rzekł : - Oczywiście... zobaczę co dam radę zorganizować. Paliwo znajdzie się na pewno... ze sprzętem elektornicznym i częściami motoryzacyjnymi może byc problem. Dam znać naszemu mechanikowi że oczekujecie zapłaty... może coś wyskrobie. Teraz...