John Doe Wyraz twarzy "Calwina" zmienił się w oblicze czystej nienawiści - Jeszcze jedno słowo o zniszczeniu Ziemi, a osobiście sprawdzę, jak idzie ci oddychanie w próżni - widać było, że wcale nie żartuje. Po kilku sekundach się uspokoił - Moim profilem? A którego wcielenia? Przecież ja ...

John Doe - Solo, czy Ty myślisz, że potrafię tylko walczyć? - uwaga żołnierza zirytowała Johna. Po chwili w jego miejscu stał już Calwin, a przynajmniej tak mówiły mu wszystkie jego zmysły. Wygląd, zapach, nawet sposób palenia papierosów był identyczny - Mam za sobą dziesiątki milleniów podszywania...

John Doe - Niekoniecznie. Jeśli zamiast po prostu likwidować Osborna, podmienimy go, kupi nam to wystarczająco dużo czasu do sprowadzenia Fury'ego. - odezwał się John. Z początku po usłyszeniu wyznania Tonego chciał go rozszarpać na strzępy, ale szybko doszedł do wniosku, że naukowiec nie przyczyni...

John Doe - Przyznaję, może trochę się uniosłem, ale nie zauważyłeś, ile czasu minęło od wypuszczenia mojego zwiadu do reakcji Doktora? Zauważyliśmy zagrożenie w tym samym momencie, on po prostu szybciej się odezwał. Nie powiedziałem, że chcę Cię skrzywdzić, ale zastanów się, ile razy osłaniałem was...

John Doe Mężczyzna w końcu raczył podnieść się z piasku. Jego skóra pokryta była dziesiątkami otworów po kulach, które właśnie się zasklepiały, wyciskając z ciała zniszczone pociski. Możnaby z nich uzbierać niezłą stertę. Rozejrzał się po okolicy, była znajoma, jak zresztą każde miejsce na tej plan...

John Doe Zanim zestrzelono mu kruka, John zdążył zobaczyć kilka furgonów zaparkowanych koło domu. Nie potrzebował dużo czasu, żeby domyślić się, o co chodzi. Kiedy do środka wpadły granaty, właśnie kończył się dostosowywać. Tym razem nie zmienił się zbytnio pod kątem wyglądu - jego skóra zgrubiała ...

John Doe Kiedy Tony poprosił o zrobienie zwiadu, John westchnął tylko i wyciągnął przed siebie rękę. Z jego dłoni wyrosła najpierw ciemna kula organicznej masy, która szybko zmieniła się w zwyczajnego kruka, który wyleciał przez okno. - Wysadzić budynek? Czy tobie się wydaje, że napuszczą na nas zw...

John Doe Opuścił dłoń na ramię Gniewa, trzymając go jak w imadle. - Teraz nigdzie nam się nie śpieszy, Marcus sobie poradzi ze Strykerem. Mamy dużo czasu, żebyś w końcu odpowiedział. Bo to unikanie prawdy i zabawa w półsłówka oznacza tylko jedno: boisz się. Boisz się, że dowiemy się, jakie są twoje...

John Doe - Zajmująca historia, prawie się wzruszyłem - mężczyzna nie zmienił wyrazu twarzy, jednak w jego głosie słychać było narastającą złość - Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Zamiast tego uraczyłeś mnie historią, jak to postanowiłeś zabawić się w bóstwo, i w najzwyklejszy sposób spieprzyłeś ...

Wybaczcie, ale po prostu mam ostatnio dosyć dużo na głowie, i nie jestem w stanie zbyt regularnie odpisywać.

John Doe *kilka minut wcześniej* Nad domem dr. Strange'a zaczął siąpić lekki deszczyk - coś całkowicie normalnego w Wielkiej Brytanii. *obecnie* - Więc może powiesz nam, chłopcze, na czym polegało ratowanie istot i czynienie świata lepszym? - odezwał się nagle jeden z obrazów na ścianie Strange'a. ...

Pipboy, John zna jeszcze niejedną sztuczkę

Dobra, to dajcie znać, gdzie się wybieracie, bo udawanie chmurki jest nużące

John Doe Black Bolt i Marcus zniknęli bezpiecznie, Johnowi zostało już tylko samemu udać się bezpieczniejsze miejsce, niź uzbrojona po zęby i wypełniona po brzegi wrogimi herosami baza kosmiczna. Lecący przez obiekt nagle rozpadł się na tysiące części niczym fajerwerk. Każdy z miniaturowych obiektó...

John Doe John pędził przez przestrzeń kosmiczną za Black Boltem, zastanawiając się jednocześnie, jak uniknąć ewentualnego ostrzału. Może po prostu nie dać się zauważyć? Niewielki kawałek skały nie powinien zwrócić niczyjej uwagi, a przecież uratowanie przywódcy jego ludu było obecnie priorytetem, n...

John też ma dosyć uniwersalną moc, tylko chwilowo przydaje się głównie jako poskramiacz psów
Trochę czasu więcej, i też by wyczyścił całą bazę

Ok, musiałem przeoczyć to, że Tony zmienił zdanie

John Doe ***Przed ewakuacją*** John pokręcił tylko głową, kiedy Tony kazał wszystkim ładować się na statek - Spokojnie, zostanę tutaj, nic mi nie będzie, a może coś zdziałam. Ma ktoś fajki? - pytanie było wyraźnie rzucone w stronę Calwina *** Tuż przed zderzeniem John dopalił papierosa i przedostał...

Działa to bodajże tak, że za każde 2 punkty, którymi przebijesz Defense przeciwnika, zwiększasz o 1 DC rzutu na Toughness (maks o 5)

John Doe John wpadł w istny szał. Osłaniany przez Kesha, siekał bezlitośnie psy wiciami, prawie rozszarpując ich na strzępy. Opanował się dopiero, gdy ostatni przeciwnik padł na ziemię. Wici cofnęły się do jego dłoni, zaś maska cofnęła się, ukazując aktualną twarz. Jeszcze kilka chwil temu został p...

John Doe Stało się, ściana puściła i nie było już czasu na odnowienie jej. Widząc Gniewa szarżującego na chudzielca, tylko uśmiechnął się w duchu, smokowaty oberwie i przynajmnie się uciszy. Jednak wypadałoby ratować, bądź co bądź, towarzysza. Podziurawiwszy już odpowiednio chudzielca, John skupił ...

John Doe - Czyżbyś się, chłopcze, przestraszył? - warknął John do Gniewa - Jeszcze jeden taki tekst, gówniarzu, i przestanę być miły - widać było, że mężczyzna mówi całkowicie szczerze. Wciąż pozostawał skulony, utrzymując ścianę w całości. Jego ciało zaś wydawało się błyskawicznie zasklepiać wszys...

Spokojnie, utrzymam to

John Doe To był odruch - na widok przeciwnika John od razu rzucił się w ich stronę, by osłonić towarzyszy. Gdyby nie pancerz, byłałby to jego ostatnia decyzja w tym życiu. Dziesiątki pocisków uderzyły w niego, wstrząsając ciałem jak marionetką. Twarda skóra popękała w wielu miejscach, zaczęła się z...

John Doe

- Powiedzmy, że za każde trwałe uszkodzenie ciała Strykera zarobisz takie samo, ok? - warknął John do Gniewa, wskakując do portalu.

John Doe

Mężczyzna spojrzał trochę podejrzliwie na Marcusa, po czym wzruszył ramionami. Skoro telepata jest też jasnowidzem, tym lepiej dla nich.
- Jeśli potrzebujecie dywersji, mogę się tym zająć. Tylko powiedzcie najpierw, gdzie spotykamy się po akcji?

John Doe ~Marcus, ty kretynie! Dawałem wam osłonę!~ wrzasnął telepatycznie John. Skoro defensywa nie przyniosła żadnego skutku, czas było wrócić ponownie do ataków. Ściany zniknęły w dłoniach mężczyzny, które teraz aż falowały od skumulowanej materii. John uderzył nimi z rozmachem w podłodze, powod...

John Doe Mężczyzna poczuł nagle, jak coś go oplata. Odwrócił się z zamiarem rozerwania na strzępy kolejnego przeciwnika, lecz okazało się, że to tylko Pym. ~Na przyszłość, informuj mnie wcześniej, bo możesz przypadkiem oberwać~ Macki Tonego miały nielichy problem, żeby przesunąć Johna choćby o cent...

Może być, chociaż John wolałby pobawić się z psami

Niech tylko spróbuje! Mam nadzieję, że mój atak będzie rozliczony po ataku Tony'ego?