Spodobała mi się bardzo kwestia dziedzictw, które to znalazły się w Almanachu. Wygląda mi to na całkiem dobre narzędzie, dzięki któremu można zapakować do Wolsunga parę pomysłów z literatury, mitologii, czy innych gier. Co byście powiedzieli na ludzi wzorowanych na Sun Wukongu, czyli postaci, na któ...
Ja też popieram! Sam ostatnio myślę nad tym, by sobie coś takiego zrobić. Z tym, że myślę nie o pudełku, a o torbie, którą można w każdej chwili wziąć ( a nawet wziąść, a także wzionś) i pójść do kumpli ;]
Pytanie do was drodzy kamraci, byliście, zwiedzaliście? Jakieś wrażenia z podróży? Swojego czasu wysłałem swoich graczy na Lunę i Rotnira. Na Lunie przyszło im się zmierzyć z lunnitami, czyli zamieszkującymi dżunglę, znajdującą się wewnątrz satelity. Oczywiście znalazło się miejsce dla Venrierowców,...
Mi chodzi po głowie od jakiegoś czsau Dziki dziecko. Nie wiem, na ile byłaby to grywalna postać. Ale jeśli założyć, że przygoda toczy się na Dekanie, to taka postać mogłaby być całkiem ciekawa. Pozostaje problem rozwiązania bogactwa (są to rzeczy, które nie interesują Dzikiego dziecka) i wykorzystan...
Może po prostu dać zasady tworzenia własnych profesji i wskazówki jak interpretować te już istniejące?
A to może być ciekawe. Zwłaszcza wskazówki (patrz. kuk-ninja ) mogą się przydać tym, którzy nie mają innego pomysłu, niż szybernasty technomag albo fyfnasty agent specjalnej troski.
Ninja-pirat? Proszę cię bardzo, drogi Kocie - ninja, który zostaje zabrany ze swoim panem w podróż statkiem (gdzieś tam), udaje kucharza, po drodze statek zostaje zaatakowany, ninja zostaje uratowany, bo dobrze gotuje. W ten sposób zostaje nie tylko ninja-kucharzem, ale także kucharzem-piratem i ni...
Proponuję mały eksperyment - zrobić sobie postać pirata z każdej profesji. Aktor-pirat (czyli człowiek jednej roli), naukowiec-pirat (Nemo), oficer-pirat (kaper, korsarz, coś koło tego), arystokrata-pirat (czyli synkowi tatusia się nudzi), etc.
Myślę sobie, że warto rozważyć opcję dodatku dla złoczyńców. Znalazłyby się w nim takie profesje jak szalony naukowiec, kowboj, szatanista, latający mózg i temu podobne
Przecież w podręczniku stoi napisane, że medykom się nie ufa. Po co grać kimś, kto na dzień dobry z racji zawodu ma przechlapane. Zmieńmy trochę sytuację - chciałbyś grać w WoDa i być kanarem albo komornikiem?
Ja w swojej ekipie mam dwóch technomantów (rusznikarz i chemik-golemolog), odkrywca (gracz mało aktywny) i zabijakę. Trafiali się też artysta, bon vivat i spirytysta. Jednak żelazny trzon ekipy stanowią owi technomagowie i zabijaka. Czy brakowało jakichś profesji? Moim graczom nie. W moim odczuciu t...
Właściwie wcale. No może poza ludźmi - tutaj ustaliliśmy z graczami, że za każdym razem, gdy jest okazja do draki, zapoznania się z młodą damą, zwłaszcza z innego kraju lub po prostu okazja na zarobienia, to gracze bardzo chętnie na to przystają. To taki nasz plot device, który w mało delikatny spos...
Alchemia w Wolsungu, to po prostu nasza chemia Nawet swojego czasu wylądowała w podręczniku, ale z tego co pamiętam była średnio grywalna. Przynajmniej w tamtym czasie.
Twój Druidyzm to po prostu rytualizm ubrany w skóry z wilków Po prostu jest to jeden z aspektów "starej magii".
Rozumiem, Malkav, że byłbyś w stanie zorganizować miejsce na tak zmieniony termin i zapewnić wydrukowanie i rozlepienie plakatów informujących o imprezie? Bardzo proszę. Pogadam z teściową, czy nie użyczy swojej działki. Jest na niej węzeł sanitarny w postaci sławojki i wody w studni - wszelkie nor...
shit... czerwona rewolucja już mocno się wgryzła w moje sesje... Stara sprawa. Nie było, nie ma, nie będzie. Wałkowano tysiąc razy :P Panowie po prostu chcą chyba zaoszczędzić Wanadii czerwonej plagi, wspieranej przez naćpanych pisarzy. Ale masz za to Idyllistów i towarzyszy Żelazina i Gryfa Trocki...