Dziewiątka skrzywił się i mruknął coś pod nosem. Ostrożnie włożył swój karabin, pistolet i nóż. Przy tomahawku chwilę się zawahał, ale w końcu włożył toporek do pudła. Ruszył spokojnie za Loganem. -czuje się nagi i zupełnie mi się to nie podoba - mruknął pod nosem tak by usłyszeli go tylko jego towa...
- Grzyby zamieniające ludzi w mutantów. Coś mi sie widzi, że to jakaś bujda. A potem jeszcze te gangster, który zabrał to wszystko i pod groźbą śmierci zaoferował wam pracę? To normalne tutaj w Miami? Ciekawe miejsce. - skomentował i zaśmiał się kiedy opowiedzieli Jessiemu i Dziewiątce co się stało...
-Dobrej zabawy... albo tego, że wciągnie Cię pod wodę i utopi. Różnie to z nimi bywa tak jak z ludźmi. - powiedział wiedźmin, cały czas się uśmiechając - Zazwyczaj potrafią rzucać uroki, na wszelki wypadek nie patrz jej w oczy - dodał po chwili
Edsger roześmiał się głośno. -za stary na to jestem kochana, ale ten tutaj się nadaje - uśmiechnął się usiadł na trawie i wskazał na Idlisa. Cały czas przyglądał się rusałce. Dawno nie widział tego gatunku.
- Nie zdążyłeś narozrabiać, to dobrze. - odezwał się do Wilka i pieszczotliwie podrapał go po głowie i pysku. Ziewną. W końcu dotarło do niego, że nie spał całą noc. - Więc, co teraz? Czekamy aż wrócą od tego profesorka czy idziemy do nich? Nie ukrywam, że chętnie bym się na chwilę zdrzemną. Przyda...
- W takim razie jeśli będziesz potrzebował wsparcia pomogę Ci. Nic nie chcę w zamian. Może sam będę potrzebował kiedyś pomocy. Wtedy się upomnę. - odpowiedział Jessemu. Wrzucił kajdanki do plecaka. Zarzucił go na ramię. - Nic tu po nas. Nie lubię zostawiać Wilka samego w mieście. Zawsze się ktoś zw...
- Dość oporny? To znaczy? Potrzebuje czegoś więcej. - odpowiedział. Wyglądał jednak na zaciekawionego biorąc pod uwagę o co prosił go nożownik. - Sam rozumiesz, często słyszę tego rodzaju prośby lub propozycję. Poluję na mutanty nie ludzi. Nie mówię nie, ale jeśli mam Ci pomóc potrzebuję trochę wię...
-idiota - mruknął kiedy bandyta uciekł. - szkoda na takiego kul i czasu. Chciałeś o czymś porozmawiać w cztery oczy. - przypomniał obracając się w stronę nożownika.
- Jasne- mruknął pod nosem po czym zbliżył się do Idlisa. Odkorkował bukłak z gorzałką i upił łyk. - To chyba ona. Wygląda zupełnie jak na obrazie. Zaprzecza, zupełnie mi się to nie podoba, ale w tej chwili i tak niewiele możemy zdziałać. Mam tylko nadzieje, że prowadzą nas to swojej władczyni a ni...
- Dobrze, nie drzyj się. - wyciągnął kluczyk wstał podszedł do bandyty i zdjał mu kajdanki. - Zmień sposób zarabiania na życie. A teraz spieprzaj nim zmienię zdanie. - powiedział i odsunął się pozwalając mu się oddalić.
Edsger napił się czystej wody. Majac chwilę wolnego przyjrzał się ukąszeniu. Co chwile jednak spoglądał na jedną z Driad i na swojego towarzysza. W końcu się odezwał: - Eatewedd?
Indianin przysłuchiwał się wymianie zdań wyraźnie zaciekawiony. KIedy Jesse skończył Dziewiątka wstał i schował nóż. -Alex saltem unika kul pistoletowych i jest szybszy niż dziki pies. To bardzo proste. Alex jest mutantem. I teraz. Uważnie dobierz swoje najbliższe słowa. Masz powiedzieć wszystko co ...
-Jasna sprawa. Wilk zostań. - rozkazał zwierzakowi kiedy był jeszcze w wejściu. Spokojnie poprowadził jeńca do wskazanej sali a następnie do jednego z małych stolików. Posadził go na krześle. I usiadł na przeciwko. Wyciągnął swój prosty indiański nóż i zaczął się nim bawić. -Więc... Tak jak mówiłem...
Wiedźmin chwycił podany prze Idlisa flakonik i szybko upił łyk mikstury. Zazwyczaj trzeba było trochę poczekać. Eliksiry potrzebowały trochę czasu by działać. Jad gada mimo że powodujący ostry ból nie był wyjątkowo silną trucizną. Ze wspomagaczem, organizm powinien sobie poradzić. Rzucił okiem na dr...
-Nie krzycz. Bo go zdenerwujesz wtedy zacznie rzuć Ciebie a nie nogawki - powiedział, pogłaskawszy Wilka. Lekko odsunął czworonoga. Jesse ruszył do środka, Dziewiątka trochę się wstrzymał. -Będziesz grzeczny to nic Ci się nie stanie. Gotowy jestem Cię wypuścić jeśli tylko odpowiesz na moje pytania....
-Jesteśmy poselstwem księcia Jurkasta! A mój towarzysz nie zrobi wam krzywdy zawartością plecaka. Opuście te łuki zanim coś komuś zrobicie. - odezwał się głośno Edsger dukając słowa w starszej mowie. - Dawno jej nie używałem - powiedział cicho pod nosem, po czym powtórzył swoją wypowiedź we wspólny...
"Kretyna" dziewiątka skwitował tylko wzruszeniem ramion. Nie przestawał się jednak uśmiechać. Wysłuchał wymiany zdań między mężczyznami. - - Chyba dlatego zazwyczaj podróżuję sam. Za dużo poglądów, za dużo słów. Zgubić się można. Na propozycję nożownik przystał bez słowa i tak nie zamierza...
Dziewiątka podniósł głowę i spojrzał na dwóch twardzieli -Sage ma racje. Dodatkowo obiecuje, że jak już się zaczniecie dźgać to zastrzelę tego, który przeżyje. - dorzucił swoje trzy grosze Dziewiątka , ale cały nie wygladał jak by brał sytuację serio.
Przez jakiś czas przyglądał się krzątającej dookoła samochodu Sage. Przejrzał rzeczy które zostały zebrane po bandytach. Wrzucił do plecaka opatrunek i granat. - To sie może przydać, heh... to tym bardziej - mruczał sam do siebie. Wyciągnął kajdanki, z skuł jeńca. Jednocześnie rozwiązał go tak by mó...