Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 4:18 pm

Jeden który do ludzi z szacunkiem... panami nas nazywa... i dobrze... powiedział nożownik lekko skinąwszy głową w stronę Shina, Chodzi nam o profesjonalizm mordercy, za którego próbuje uchodzić ten braciszek...
W tym czasie Bernard podchodzi do kapturnika i karczmarza i bierze od nich kufel. Elfie... odłuż ten sztylet... powiedziałem - nie przyszliśmy tu walczyc... gdyby tak było to miejsce już by płonęło... odejdźcie lub usiądźcie i nie próbujcie dalej swoich sztuczek... a ty karczmarzu przynieś nam wina... najlepszego... na koszt firmy, za ten problem którego wszystkim przysporzyłeś... - powiedział zakapturzony - jeśli wszyscy zostaną spokojni nie poleje sie krew i nikt nie zginie... do was należy wybór...
Karczmarz szybko sie zgodził i pobiegł po wino.
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 4:22 pm

Mediv Stamaraster
Wciąż nie wypuszczając miecza z dłoni mówię - a "panowie" czym się zajmują? Bo odniosłem wrażenie, że profesja "mordercy" nie jest wam obca... - wypowiadam to tak jadowicie, jak tylko umiem.
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 4:25 pm

Zajmuje sie tym w czym jestem najlepszy... i nic więcej nie powinno was obchodzic... nie interesujcie sie tym co was nie dotyczy...powiedział chłodno nożownik, po czym usiadł.
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 4:29 pm

Mediv Stamaraster
- A może jednak dotyczy? Jestem dość "ciekawski"... No, dalej, czyżbyście się wstydzili swojego zawodu "panowie"? - ponownie moja wypowiedź jest dość ostra.
 
Awatar użytkownika
Olgierd
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 169
Rejestracja: śr kwie 21, 2004 5:39 pm

wt sie 16, 2005 4:31 pm

Do każdego nalezy odnosic się z szacunkiem... widze że masz bystre oko. Nie bądź taki pewnien siebie bo możesz je łatwo stracić... . Teraz mówie do towarzyszy Usiądźmy lepiej i zjedzmy w spokoju, nie przyszlismy tu chyba szukać zaczepki. Jak narazie nie zachowujemy sie lepiej od zbójów, którzy szukają śmierci w karczamch. Więc panowie schowajcie broń. Teraz podchodze do Bernarda i mówie daj to piwo pójde wyleje, niewązne czy jest smaczne czy nie (ironia). Rzucam tez zdanie do przybyszów Przepraszam was za zachowanie moje i moich towarzyszy. Wybaczcie
 
Awatar użytkownika
Hermes
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: pt cze 17, 2005 1:01 pm

wt sie 16, 2005 4:32 pm

Bernard
"Masz rację. Zapomniałem się." - podaję mu piwo i rozluźniam się.
 
Awatar użytkownika
Olgierd
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 169
Rejestracja: śr kwie 21, 2004 5:39 pm

wt sie 16, 2005 4:36 pm

Ide wylac piwo poza karczme. Zostaje tam chwile zeby poodychac swiezym powietrzem.
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 4:39 pm

Shin wyszedł z karczmy i wylewa zatrute piwo, podczas gdy nożownik mówi: Jeśliś takiś ciekawy to zaczepiaj nas dalej, a szybko przekonasz się czym sie zajmuje, osobiście odradzwam, bo Mortar jak zacznie walczyc... to walczy dopóki w zasięgu wzroku nie zostaną sami przyjaciele, a was przyjaciółmi nie nazwie... Po tych słowach wielkolud nazwany Mortarem odwraca się i pokazuje zęby w szerokim uśmiechu (nie dba o nie zbytnio).
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 4:48 pm

Mediv Stamaraster
- Cóż, skoro tak podchodzimy do sprawy, to chyba wszystko jasne... - w tym momencie rzucam ostatnie spojrzenie na przybyszów, po chwili wstaje i mówie do towarzyszy - idę się przewietrzyć. Duszno tu. - Natępnie podnosze moją broń, wkładam do pochwy na plecach, zbieram resztę moich rzeczy i wychodzę. Po chwili namysłu jednak odwracam się, podchodzę do karczmarza i pytam - masz tu może tytoń? Daj mi najleprzy jaki masz i jakąś fajkę.
 
Weaver
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: czw lip 22, 2004 4:11 pm

wt sie 16, 2005 5:01 pm

Ręka wytrwale rysuje po nieocheblowanym blacie, umysł jest gdzie indziej. Jutro wyjedzie. Musi się pożegnać jeszcze z Matyldą. Ona chyba też go pożegna należycie, mmm...łowcy niewolników. To oni mogli odkupić od orków albo odbić mieszkańców wioski. Mmm, ciekawe, czy mają kogoś taniego na sprzedaż...może zapytać się Izaaka? Heh, uśmiech, złośliwość jasna. Może trzeba by było się zapytać...zaraz, wino, smaczne, dokończy tylko...mmm....
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 5:09 pm

Przybysze wypili jeszcze po jednym kielichu wina i wyszli z karczmy. Mediv i Shin, widzieliście jak tamci wsiadają na swoje konie i odjeżdżają na wschód.
Dostałeś od karczmarza fajkę i tytoń Medivie.
Izaak powoli wyszedł spod stołu i zapytał:Poszli już? odetchnąłte orki i ogry miały takie same wisiorki - pewnie razem pracują plugawi mordercy!
 
Awatar użytkownika
Szymciu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: czw lip 07, 2005 11:25 pm

wt sie 16, 2005 5:36 pm

Chowam sztylet .
- Jesteś pewien że te wisiorki były takie same ?? - Pytam sie Izaaka . - Opowiedz wszystko co wiesz , co się stało . Bardzo to nam pomoże . Wyruszymy jak tylko bedziemy mogli .
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:07 pm

Miediv Stamaraster
Nabijam fajkę i pykam ją spokojnie, obserwując odjeżdżające postacie. Po chwili wchodzę spowrotem do karczmy. Widząc, że Izaak już wyszedł ze swojego schronienia, pytam - Izaaku, gdzie leży twoja wioska? Ta "wesoła" gromada pojechała na wschód.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

wt sie 16, 2005 6:10 pm

Evendur, zaraz po wyjściu wesołej grupki:
Czy ktoś zgodzi się ich śledzić? Ja sam bym to zrobił, ale nie umiem.-mówię lekko drżącym, nie ze strachu, lecz z wściekłości głosem- jeśli ktoś się tego podejmie, to powinien zawracać przy najmniejszych oznakach niebezpieczeństwa.-po tych szybko wypowiedzianych słowach siadam i kontynuję trochę woniej:
-Mam pewne wątpliwości co do Bernarda... otóż jestem paladynem, a to nie współgra z naturą zła. Nie chcę potępiać go, lecz wyczuwam w nim słabą aurę zła. Uważam, że trzeba na niego trochę uważać i skierować go na dobrą scieżkę. Nie chcę jednak, by ktokolwiek traktował go gorzej niż innych. Jeśli ktoś wyrządzi mu jaką kolwiek krzywdę, stanę w jego obronie. Zresztą nie wątpię w jego nie małe zdolności bojowe
i przydatność w drużynie.-
mówię ciepło i powoli- Zaznaczam jednak, -tu mój głos robi się bardzo stanowczy -iż nikt z waćpanów nie czynić zła podróżując wraz ze mną.
-Mam nadzieję, że nie zrozumiałeś opatrznie mych słów-zwracam się do Bernarda
[ponieważ ma wypowiedź jest długa, nie wypowiadam tego zdania wrazie nieobecności mnicha].
A teraz opowiadaj gnomie, proszę.
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:19 pm

Mediv Stamaraster
- Eh, paladyni i te wszystkie wasze wywody na temat dobra, zła, chaosu i prawa... aż słuchać się tego nie chcę - siadam na krzesło, ponownie nabijam fajkę i kontynuuje - Nie zrozum mnie źle, ale moim zdaniem tacy jak ty więcej mówią niż umieją. Może jeśli zobaczę cię w boju, zmienie moje zdanie, ale póki co proszę, abyś nie narzucał innym swojej woli i nakazów TWOJEGO boga. Zgoda?
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

wt sie 16, 2005 6:24 pm

-Może by ktoś pobiegł za tymi zbirami!?-mówię podniesionym [i może trochę rozkazującym] głosem.
Zgoda. Ja będę niszczyć zło. Jak będziesz zły, to będę niszczyć ciebie. -wypowadam to spokojnie, z uśmiechem na twarzy, po czym wstaję, kłaniam się i siadam ponownie.
 
Awatar użytkownika
Szymciu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: czw lip 07, 2005 11:25 pm

wt sie 16, 2005 6:25 pm

- Powiedziałes tropić ?? - dumnie pytam się znając oczywiscie odpowiedz - Ja , moge wyruszyc natychmiast , i tak było by najlepiej bo , ślady nie zostają na ziemi przez wieczność . Lecz przed tym musismy dowiedziec się wszystkiego od naszego nieszczęśnika - w tej chwili odwracam wzrok na Izaaka - Mów żesz gnomie wszystko co wiesz . - wypowiadam te słowa z lekkim naciskiem .
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

wt sie 16, 2005 6:26 pm

-Ja go wysłucham , a ty biegnij! -niemal krzyczę podirytowany głupotą wypowiedzi towarzysza -jak ty chcesz ich śledzić, gdy dasz im daleko odjechać !? Proszę, ruszaj-kończe spokojniej.
-Czy ktoś może powiedzieć mi coś o tych ludziach, którzy stąd wyszli?
-zwracam się do zgromadzonych znowu unosząc się z ławy. Następnie używam wszystkich swych umiejętności , by przekonać ludzi do wyjawienia wszystkich informacji. Zwracam się do gnoma: -wciąż oczekujemy na informację od ciebie - mówię patrząc na niego z góry.
Ostatnio zmieniony wt sie 16, 2005 6:33 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:31 pm

Mediv Stamaraster
- Chodzi mi tylko o to, abyś nie narzucał nam, a zwłaszcza mi nakazów swojego boga. Nie chcę konfliktu, ale nie mam zamiaru pod kogoś podlegać. Dopóki nie będziesz narzucał swojej woli, będziemy zyć w dobrych stosunkach - gaszę fajkę, chowam do sakwy, a następnie odwzajemniam ukłon. - Tropicielu, jeśli mogę cię tak nazywać, najlepiej wyrusz natychmiast za tymi ludźmi... jak najszybciej. Dowiedz się jak najwięcej.
Ostatnio zmieniony wt sie 16, 2005 6:32 pm przez Razzed, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Szymciu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: czw lip 07, 2005 11:25 pm

wt sie 16, 2005 6:31 pm

- Biegnij ?? Mam biegnąć za 3 uzbrojonymi łowcami którzy są juz niewiadomo gdzie ,poruszających sie na koniach ?? - pytam się zbulwersowany - Ta jasne .... pobiegne ... ale zdaje mi się że już nie wróce ... - kończę , po czym zakładam ręce na głowe i zaczynam sie kołysac na krześle .
- Jestem Aurriel .... i rozumiem ze mam to zrobić sam?? - pytam się troche zaskoczony .
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:34 pm

Mediv Stamaraster
Zwracam się do tropiciela - zbierz jak najwięcej informacji, wynajmij konia, a wrazie niebezpieczeństwa zawracaj.
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 6:35 pm

Hmm...Izaak wziął łyk ze swojego kufla i rozpoczął opowieść: Wioska w której mieszkałem, jak już wspomiałem znajduje sie dwa dni drogi z tąd, a ta "wesoła gromada" jak ją nazwałeś wyruszyła w jej kirunku... możliwe, że właśnie do niej zmierzają, ale nie popieram pomysłu wysłania kogoś na zwiad... widzieliście co potrafi ten w płaszczu... dziwe sie, że mnie nie zauważył... hmm... musimy wyruszyć do wioski, tak w sumie to jest to sześć gospodarstwa, młyn, karczma, dom krawca i kuźnia. Byłem jedynym nie-człowiekiem w okolicy, zajmowałem sie leczeniem, znam się troche na ziołach, i tym podobnych... Trzy dni temu wieczorem, gdy byłem w ogrodzie swego domu zbierając zioła zauważyłem jakieś sylwetki skradające sie w kierunku wioski... dostrzegłem błysk obnarzonej broni i schowałem się wśród krzaków. Potem się zaczęło... orki i kilka... chyba cztery większe ogry... wpadali do kolejnych domów... długo słyszałem krzyki... ale po tym jak rozległy się pierwsze skryty wśród traw uciekłem na zachód... w stronę krwawo lśniącego zachodzącego słońca... długo tu podróżowałem... zmęczony pożywiałem się owocami i wodą z rzeki...dziś w południe dotarłem tutaj i spotkałem was... Wyruszajac w pościg musimy trzymać sie razem, inaczej nie mamy szans... tak mi sie wydaje... prosze was musimy cos zrobic...
Ostatnio zmieniony wt sie 16, 2005 6:36 pm przez GrimReaper, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:36 pm

Mediv Stamaraster
Po chwili namysłu dodaje - mogę wyruszyć z tobą, jeśli taka jest twoja wola.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

wt sie 16, 2005 6:36 pm

Evendur Burzowy Wiatr::
Idź sam to cię nie zauważą, masz ich śledzić nie zabić. -mówię jak najszybciej, zaraz po usłyszeniu odpowiedzi towarzyszy. -nie ma czasu na dyskusję. Pospiesz się. -kończę, po czym wracam do rozmowy. [tej , którą przed chwilą opisałem].
-Orkowie i ogry są zwykle (podkreślam to słowo) by wpaść samemu na pomysł jakiejś taktyki. Nawet podkradnięcia się. To nie w ich stylu.-kończę i wracam do swoich pytań.
Ostatnio zmieniony czw sie 18, 2005 5:07 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 4 razy.
 
Awatar użytkownika
Szymciu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: czw lip 07, 2005 11:25 pm

wt sie 16, 2005 6:39 pm

- Rzeczywiście ... nie popieram tego bym mial jechac tam sam ... - mówię - Mediv ?? Mogę na Ciebie liczyć ?? - Pytam się z nadzieją w głosie - KARCZMARZ !! SZYBKO !! - wykrzykuje .
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:44 pm

Mediv Stamaraster
- Oczywiście, najchętniej bym ich rozerwał gołymi rękami... mogę jechać z tobą, ale muszę cię ostrzec, że nie umiem się skradać... a z pełnym rynsztunkiem mogę być mało przydatny w tropieniu. Więc jak, chcesz, bym jechał z tobą?
 
Awatar użytkownika
Szymciu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: czw lip 07, 2005 11:25 pm

wt sie 16, 2005 6:46 pm

- Ehh .... to nie ma sensu . Dobra jade sam . - z trudem decyduje się . - Karczmarz !! - ponawiam wołanie .
 
Awatar użytkownika
Razzed
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 92
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 7:11 pm

wt sie 16, 2005 6:48 pm

Mediv Stamaraster
- Jak wola... Zrób więc rozeznanie i wracaj jak najszybciej.
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 7:06 pm

Ludzie w karczmie nie próbowali sie nawet odzywać na temat tamtych ludzi.Karczmarz zaś widocznie nie spieszył się z podejściem do was, więc w międzyczasie odezwał sie gnom:Prosze nie rozdzielajmy sie to najgorsze co możemy teraz zrobić, widziałem zanim uciekłem jak jeden z nich lub im podobny walczył z podróżnikiem przed karczmą w mojej wiosce... to było... poprostu niewiarygodne... ani jeden cios go nietrafił... nie możemy ryzykowac utraty towarzyszy... nie rozdzielajmy sie!!! prosze... nie możemy tego zrobic... będą nas wybijac po kolei, a my będziemy na drodze znajdowac tylko ciała naszych byłych towarzyszy... Im dłużej mówił tym jego głos stawał sie coraz bardziej roztrzęsiny.
 
Awatar użytkownika
GrimReaper
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: śr sie 03, 2005 12:57 pm

wt sie 16, 2005 7:07 pm

Po chwili podszedł karczmarz i pyta:Tak? Czego sobie panowie życzą?
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości