Przedstawiam kolejnego po dłuższej przerwie BNa mojego autorstwa. Z góry przepraszam za wszelkie błędy, których moja praca na pewno sie nie ustrzegła. Wdzięczny byłbym również za opinie, porady, sugestie dotyczące tekstu.
Simon Stutter
Pamięć. Jedyne co pozostaje. Daje siłę i moc. Dzięki niej mam teraz jakiś cel. Pamięć, która trzymała mnie przy Panie Mordu, teraz jest mym przewodnikiem...
Jego dzieciństwo nie wyróżniało się niczym szczególnym. O ile czymś szczególnym nie jest samo pokrewieństwo z zulkirem iluzji, Mythreellaą. Mieszkał i wychowywał się w Bezantur, gdzie kształcił się w szkółce szermierczej. W wolnych chwilach ojciec zabierał go na długie morskie wypady po okolicznych wyspach, z dala od lądu i od swej dalekiej kuzynki, tak aby miała jak najmniejszy wpływ na chłopaka. Jednak troska ojca nie wystarczyła by uchronic chłopaka przed zapędami Mythreelli, która wiedziała jak wykorzysta zdolnego chłopaka.
Gdy miał dwanaście lat, ojciec wypłynął na kolejny połów. Pogoda była paskudna, wywiązała się potężna burza. Sztorm pochłonął łódź ojca, który wraz z nią poszedł na dno. Dla młodego Simona był to wielki cios. Jego największy przyjaciel, bo tak mówił na ojca, odszedł i od tamtego momentu chłopak musiał wziąć na siebie wiele z jego obowiązków. Całą sytuację wykorzystała Mythreellaa, która zdołała namówić matkę Simona, kobietę o słabym charakterze, aby oddała chłopaka jej pod opiekę. Tak tez się stało.
Zulkir oddała chłopaka, nie pytając go o zdanie, pod opiekę Thessaloni Canos, tharchiona Alaor, która miała odpowiadać za treningi Simona. Chłopak początkowo w ogóle nie chciał się podporządkować, uważając, że powinien być przy matce, jednak w końcu uznał swój los i spróbował wyciągnąć ze swojej pozycji jakieś korzyści.
Surowa dyscyplina oraz mordercze treningi sprawiały, że bardzo szybko jedynym jego pragnieniem było ich przetrwanie. Doskonalił technikę walki długim mieczem, którym najsprawniej się posługiwał. Dużą wagę przywiązywano również do taktyki, ale i dyplomacji, bez której wprawny wojownik nie może się obejść. Z każdym dniem beztroski uśmiech oraz szczera radość co raz mniej gościły na jego twarzy. Trening oraz zdobywanie nowych zdolności stały się dla niego najważniejsze. Wszystko inne miało dla niego coraz mniejszą wartość. Stary Simon odchodził w niepamięć...
Simon swoim niebywałym talentem zwrócił w końcu uwagę ostatniej osoby, jakiej życzyłaby sobie Mythreellaa, mianowicie zulkira nekromancji Szass Tama. Tam, najpotężniejszy z zulkirów zdołał przekonać zulkira iluzji, że chłopak byłby idealną osobą dla jego planu. Jaki to plan zostało tylko i wyłącznie między zulkirami. Młodzieniec, który coraz lepiej poznawał struktury Czerwonych Magów z chęcią przyjął propozycję rozwijania swoich zdolności u jego boku.
Po wielu miesiącach Simon złożył w końcu przysięgę na wierność liczowi, zostając tym samym Thayańskim Rycerzem, ku zadowoleniu Szass Tama. Licz często wysyłał go na inspekcje wojsk Czerwonych Magów, by w towarzystwie starszych od niego Magów zbierał potrzebne mu doświadczenie. Więź jaka wywiązała się miedzy nimi oboma, była bardzo silna. I bynajmniej nie chodziło tu o przyjaźń, lecz o lojalność. Ślepą lojalność i ufność w swego pana. To właśnie lojalność, siła ducha i nie odparte dążenie do doskonałości były najważniejszymi rzeczami jakie Simon wyniósł ze znajomości z zulkirem nekromancji.
Mijały lata, Simon stał się jednym z najwartościowszych Thayańskich Rycerzy Szass Tama i to właśnie on dowodził oddziałami thayańskiego wojska w konfikcie na granicy z Rashamenem. Wtedy też, w roku 1339 zmarła jego matka. Udał się na jej pogrzeb, ale w głębi serca nie odczuwał wielkiej straty. Sam już tego nie zauważał, ale zmienił się i to bardzo.
Jego lojalność wobec Szass Tama doprowadziła w końcu do tego, że zgodził się aby zulkir nekromancji przeprowadził na nim szereg eksperymentów. W ich wyniku stracił cząstkę swej duszy, ale zyskał zdolności, które uczyniły go bliższe swemu mistrzowi. Jego coraz wyższa pozycja, mimo faktu, że nie był magiem, doprowadzała do różnych spięć. Kulminacją tych napięć był zamach jakiego dokonano na niego i jeszcze jednego maga w roku 1341. Cudem wyszedł z niego, choć odniósł dość poważne rany.
Simon zafascynowany zdolnościami skrytobójcy, postanowił odwiedzić miejsce treningu assasynów, których wynajmowali Czerwoni Magowie. Zarazem miał nadzieję, że dowie się czegoś o zleceniodawcy zabójstwa, w końcu Oumrant Tsulkide, Prymas świątyni miał bardzo wiele znajomości. W Wieży Rychłej Śmierci trafił jednak na mur milczenia. Nie zdziwiło go to. Mimo to Simon postanowił zostać parę dni a Prymas zezwolił mu na to. W ciągu tych kilku dni spędzonych w świątyni Bhaala, bardzo dużo czasu spędzał na rozmowach z Oumrantem, który bardzo zręcznie opowiadał mu o Panu Mordu, sprawiając że Simon mimo woli przejawiał ogromną fascynację Bhaalem. W ciągu następnych miesięcy coraz częściej gościł w świątyni. Nie zawsze w sprawach prywatnych, ale również z rozkazu Szass Tama. W roku 1342 Simon postanowił wstąpić na służbę Panu Morderstw. Nie spotkało się to z dezaprobatą zulkira nekromancji i tego samego roku Simon został Handlarzem Śmiercią. Taka sytuacja była korzystna, i dla Szass Tama, ale i dla Prymasa, gdyż każdy z nich miał teraz swojego człowieka u potencjalnego wroga.
Pod koniec tego samego roku wraz z trzema Czerwonymi Magami został przydzielony do misji, której zadaniem była infiltracja Kultu Smoka. Z początku wszystko szło bardzo płynnie. Jednak w końcu magowie postanowili wykorzystać okazję i wbrew rozkazom Szass Tama spróbowali zdobyć kontrolę nad drakoliczem Khalahmongre. Jak się można było spodziewać nic z tego nie wyszło. Drakolicz w napadzie gniewu zabił wszystkich magów oraz wszystkich kultystów z komórki gdzie był przetrzymywany. Jedynym który ocalał był Simon, którego potwór z jakiegoś powodu oszczędził. Nie wiedział, że było to efektem jednego z eksperymentów jakie w przeszłości przeprowadził na nim Szass Tam...
Po powrocie do Thay zaczęło do niego docierać, że być może to, że przeżył nie było przypadkiem i ktoś chciał, aby spadł na niego cień podejrzenia o sabotaż. Z pewnością wielu tak uważało, jednak nie przeszkodziło to Simonowi w umocnieniu swojej pozycji. Nie podejrzewał jeszcze, że w zamyśle Szass Tama miał zostać tharchionem, choć nie wiadome było którego regionu.
Mijały lata. Simon umiejętnie rozkładał obowiązki Thayańskiego Rycerza oraz bycia Zakapturzoną Śmiercią w świątyni Bhaala. Nadszedł rok 1346. Simon został oddelegowany do jednej z enklaw. Po dotarciu na miejsce zasłabł i w stanie śpiączki przeleżał tydzień. Po tym czasie ocknął się, ale zupełnie wyczerpany i powoli zaczął dochodzić do siebie. Pamiętał jedynie jak we śnie widział Bhaala padającego od ciosów mieczem. Nikt nie potrafił tego wytłumaczyć. Teraz patrząc na to z perspektywy lat wiadomo, że chodziło tu o pokonanie avatara Bhaala przez lorda Kendricka, co spowodowało zniszczenie sporej części esencji Boga Morderstw, co miało wpływ również na jego wyznawców.
Ponownie głośno stało się o Kulcie Smoka. Simon postanowił za niemym przyzwoleniem licza przeprowadzić prywatne śledztwo odnośnie tego co wydarzyło się w przeszłości, ale również na temat obecnej działalności organizacji. Jak przyszło mu doświadczyć, nie było to proste zadanie. Zbierał mniej ważne informacje, które w żaden sposób do siebie nie pasowały. W końcu jednak wpadł na pewien trop. Z pewnego już źródła dowiedział się o planowanym sojuszu Kultu Smoka z Aznar Thrullem, Nevronem i Lauzorilem, trzema zulkirami, którzy zawiązali tymczasowe przymierze. Sojusz miał mówić o użyczeniu przez Kult Smoka kilku Drakoliczy do najazdu na Rashamen a w przyszłości może i nawet do wojny z Szass Tamem. Oczywiście Kult Smoka pragnął czegoś w zamian. Lojalny wobec licza, Simon postanowił wyjawić te informację. Jednak nie zdołał...
W drodze powrotnej z enklawy we Wrotach Baldura, gdzie spotykał się z informatorem napadnięto go. I z pewnością nie był to przypadkowy napad. Wśród napastników zauważył członków Kultu Smoka oraz parę postaci w Czerwieni. Mimo heroicznej postawy nie miał szans w tym starciu...
Ciało martwego Simona ograbili rabusie i nagie porzucili w rowie. Oficjalnie został zaatakowany przez bandę zwykłych rabusiów, jednak prawda była zupełnie inna...
I tę prawdę znał duch Simona. Pałający chęcią nie tylko zemsty, ale i również chęcią ochrony swego pana. Nie poprzestanie dopóki nie doprowadzi do zdemaskowania spisku i mimo dziwnej bariery nie pozwalającej mu na wejście do Thay będzie się starał zrobić to z całych sił. Przedtem będzie jednak musiał pokonać kogoś o wiele bardziej wymagającego. Siebie samego. Pokonać uprzedzenia do zwykłych ludzi bez których jego misja nie będzie mogła się powieść. Ufny w swego Boga nawet po jego śmierci, która była dla niego ogromnym ciosem, Simon ruszył na swoją krucjatę, ostatnią krucjatę...
Informacje dotyczące odgrywania BN: Simon jest(był) osobą dumną i pełną nieufności wobec obcych. W jego życiu duże znaczenie miały takie rzeczy jak lojalność, dążenie do celu oraz pewność siebie. Przez metodę prób i błędów udało mu się posiąść bardzo przydatną zdolność, pozwalającą mu na noszenie i używanie materialnych przedmiotów. W walce posługuje się sztyletem podarowanym mu przez Szass Tama, Myth’wgah. Wprawdzie został on mu skradziony, ale szczególna więź łącząca go z tym sztyletem doprowadziła go do złodzieja, któremu...odebrał go.
Wiara w Bhaala, umacniała jego życiową drogę, ukazywała nowe horyzonty, dlatego nawet po śmierci Pana Mordu pozostał mu wierny. Nienawidzi wyznawców następcy i mordercy Bhaala, Cyrica. Eksterminacja wyznawców Cyrica oraz poszukiwanie sposobu na przywrócenie Bhaalowi życia są jego kolejnymi ważnymi celami, jednak nie tak ważnymi jak sprawa związana z Thay.
Z pewnością można uznać go za trudnego towarzysza (pomijając fakt, że jest duchem), jednak jeśli zyska się jego zaufanie staje się on naprawdę silnym sprzymierzeńcem.
Jak na razie groźba ataku trzech sprzymierzonych zulkirów jest mniejsza, ale nadal jest realna. Czy postanowicie pomóc duchowi w wykonaniu jego misji? Czy odkryjecie sposób w jaki będzie mógł dostać się do Thay? Czy zechcecie włączyć się do nieuniknionego sporu pomiędzy Thay a Kultem Smoka? Czy zdołacie przeszkodzić w spisku przeciwko Szass Tamowi, a może staniecie przeciwko niemu? A może Simon okaże się postacią czysto epizodyczną w waszej kampanii? Wybór należy do was...
Simon Stutter: mężczyzna duch człowiek (średni nieumarły, bezcielesny)
Klasa: Wojownik 5/ Thayański Rycerz 5/ Kapłan Bhaala 6
KW: 16d12 (100pw)
Charakter: Neutralny Zły
Bóstwo: Bhaal
Atrybuty: S -, Zr 14, Bd -, Int 12, Rzt 16, Cha 19
Inicjatywa: +4
Rzuty obronne: Wyt. +14, Ref. +8, Wola +11
KP: 16, dotyk 16, nieprzygotowany 16 lub 18 przeciwko przeciwnikom eterycznym
Bazowy atak: +14/+9/+4
Ataki: Myth’wgah* +14/+9/+4 wręcz(obrażenia 1k4+2; kryt.20/x3, kłute) lub bezcielesny atak wręcz +16/+11/+6(1d4 osłabiający dotyk)
Specjalne ataki i cechy: czempion zulkira, horror Thay, karcenie nieumarłych, manifestacja, obrońca zulkira, odporność na odpędzanie +4, odporność na pozytywna energię: 10, odnawianie, osłabiający dotyk, ostatni sprzeciw, wyróżnienie zulkira, premie za bezcielesność, premie nieumarłych.
Atuty: Błyskawiczny Refleks, Chwyt Ducha**, Dusza Splamiona Grobem**, Odporność na Pozytywną Energię**, Potężny Atak, Sługa Upadłego***, Ulepszona Inicjatywa, Zogniskowanie broni(długi miecz), Żelazna Wola.
Umiejętności: Nasłuchiwanie +8, Przeszukiwanie +8, Ukrywanie +8, Zauważanie +8, Jeździectwo +7, Zastraszanie +7, Zbieranie informacji +7, Pływanie +6, Dyplomacja +5, Koncentracja +5, Blef +4, Wiedza(lokalna – Thay, religia, tajemna) +4, Skok +2, Wspinaczka +2.
Czary: Kapłan(Domena Prawo, Zło) 4/ 4+1/ 4+1/ 3+1
0 - Leczenie drobnych ran (3), Wykrycie magii;
1 – Ochrona przed dobrem, Rozkaz, Strach, Tarcza Entropii, Zadawanie lekkich ran;
2 – Ciemność, Cisza, Odporność na energię(2), Uspokojenie emocji;
3 – Animacja martwego, Glif strażniczy, Magiczny krąg przeciw Chaosowi, Rozmowa z umarłym;
Ekwipunek: Kolczuga +1, pierścień wytrwałości +1, pas zręczności +1, Myth’wgah.
* - Myth-wgah jest sztyletem, którego klinga wykonana jest z kości udowej demona Wgah’tula, którego Szass Tam przyzwał i uwięził za pomocą Siedliska Tharokslia, jednego z artefatktów, które licz dostał od Larlocha. Utrata nogi była konsekwencją niepodporządkowania się demona woli licza. Szass Tam wykorzystał okazję i z kości udowej demona postanowił stworzyc sztylet. Nasycił go swoją magią a następnie zmusił demona aby ten nadał broni kolejnych właściwości.
Sztylet ten uznawany jest za broń plugawą. Zapewnia on dzierżącej osobie odporność na magię oraz ogień wynoszącą 10 oraz wampiryczną regenerację 1k4 pw za każde trafienie. Ponadto wykrywa każdą osobę o charakterze chaotycznym znajdującą się w odległości 30 metrów od posiadacza sztyletu. Świeci wtedy czerwonym światłem.
** - atuty z Libris Mortis
*** - atut z Lost Empires of Faerun