Voltron89 pisze:Akurat atak od frontu i od tyłu to duża różnica, bo od tyłu nie możesz się bronić.
-Sorry ale to bujda na resorach
Ale oczywiście jest dużo trudniej dlatego dużo łatwiej atakować kogoś od tyłu jak od frontu. A ze strony obrońcy jedną z podstawowych metod obrony jest właśnie odwrócenie się do przeciwnika frontem.
Voltron89 pisze:Poza tym od tyłu masz wystawione na atak takie rzeczy jak: 1. Potylica (bezpośrednie pchnięcie w mózg) 2. Kręgosłup i kark 3. Nerki 4. Łatwy dostęp do ścięgien pod kolanami 5. Boki szyi (aorta) 6. Łatwe przebicie się do wątroby i płuc (tu mówimy o braku żelastwa na sobie). Także różnica jest ogromna.
-Serio? No fajne lokacje do umieszczania ciosów. Ale jeśli już... To od przodu są oczy, szyja z krtanią albo brzuszek. Wszystko ładne miękkie cele bez żadnych kości i nadmiaru mięsni
-A potylica albo kręgosłup to kość, i nie wiem czy to tak się przebija jak rozmoknięty papier. W srosunku np. do szyi czy brzucha. A zakładając, że obaj walczący stoją ciosy poniżej krocza wcale nie są takie łatwe. Choć z mechy akurat nie ma to znaczenia.
Voltron89 pisze:(tu mówimy o braku żelastwa na sobie).
-A dlaczego? Dlaczego mamy zakładać, że skrytobójcze ataki dotyczą tylko celów nieopancerzonych?
Voltron89 pisze:Poza tym czemu przeciwnik ma mieć szansę na obronę? Jego szansą na obronę są rzuty na spostrzegawczość i nasłuchiwanie przeciw rzutom na skradanie i ukrywanie zabójcy (a więc jest dużo rzucania czy akcja się uda), ale jak już zabójca jest na jego plecach to sorry, ale jak ma się bronić? Telepatią?
-Hmmm.... Dlaczego ma mieć rzut na obronę? Żartujesz? Widzę, że zakładasz, że tylko i wyłącznie BG są w stanie wykonywać takie akcję
-Ok, złośliwy przykład z mechy co by mogło się stać gdyby nie było akcji obronnych na tę okoliczność. Bierzemy jakiegoś wieśniaka - leśnika czy innego złodzieja - rangera bo ma fajne rozwinięcia do skradajek i tak dalej. Nie ładujemy mu w Ataki, Siłę czy Wytrzymałość a nawet w sprzęt nie bo po co. Ma te superaśne skille na skradajki. A teraz wysyłamy go z durnym nożykiem do obozu. Z nożykiem bo ma w zestawie startowym. Turlu - turlu na skradajki iii... o, zdał oczywiście. Można zdjąc strażnika a potem resztę śpiących. Dobra to tera oddajcie KP i se róbcie nowe postacie...
-No wiem, przegięty przykład ale wlaśnie na taką okoliczność są różne akcje obronne i moim zdaniem słusznie. Każdy ma prawo się bronić przed napaścią czy to BG czy BN. Zwłaszcza, że jest to wręcz instynktowne gdy bronimy swego życia.
Voltron89 pisze:Mój ojciec jest żołnierzem od wielu lat i pytałem go o coś takiego. Mówił, że podkradanie się do najbardziej ryzykowny manewr i może być wykonany tylko jak nie ma innego wyjścia, bo wiele rzeczy może pójść nie tak (wróg się odwróci, trzaśnie gałązka, stękniesz, gdzieś zwierze warknie, potkniesz się itd), ale jeśli jesteś za jego plecami i wróg cię nie dostrzegł to wyszkolony żołnierz nie ma szans na NIE zabicie ofiary. Kolano w plecy i po gardle, 3 ciosy w nerkę i płuca, 2 ciosy w szyję, cios w potylicę. Po prostu nie może się bronić ktoś kto nie wie, że jesteś za nim, a techniki zabijania się po to, żebyś mógł to zrobić szybko i skutecznie. Jest obawa, że jednak wróg zdąży jednak jęknąć czy sapnąć/krzyknąć w agonii (to można testem jakimś dodać Bardzo Trudnym) ale zabicie go to 95% szansy dla kogoś kto wie jak to zrobić i działa mechanicznie (a mówimy o zawodowym skrytobójcy który w życiu tylko morduje żelastwem).
-Nic z tego nie przekonuje mnie do jakiś automatycznych sukcesów w mordowaniu bliźnich. Jakiś bonus czy co ale nie, że zdany test skradajki = trup na miejscu. Wręcz przeciwnie, to mi potwierdza, że jest na tyle trudne, że nie może być mowy o jakimś automatyźmie.
-A działać automatycznie się moim zdaniem nie da bo każda walka jest inna i zawsze jest dynamiczna i chaotyczna.
-Ale to moja interpretacja i jak komuś nie pasi (np. Tobie albo Twojej grupie) to spoko, grajcie se po swojemu.
Voltron89 pisze:Ale o tym jest mowa, że co z tego, że ma pancerz? Egzoszkielet? Pancerz ma luki, takie jak szyja, nerki w wielu przypadkach, tył głowy, boki gdzie pancerz się łączy, tchawica, pacha, kark.
-A czemu chcesz tak wybiórczo stosować system? Raz chcesz jakieś bonusy bo, że zaskok i w ogóle a potem jak nie pasi to chcesz jakieś luki w pancerzu?
Z mechy w luk pancerzu nie ma. Jak masz daną lokację ciała pokrytą pancerzem to ona jest pokryta cała, bez żadnych luk. Jak ktoś chce może się bawić w jakieś szczeliny czy trafienia w słabe miejsca czy co ale wtedy są już to mało systemowe zasady. A jeśli nawet ktoś tak stosuje to wówczas znów wypada by wszyscy Gracze byli tego świadomi no i by działało na resztę świata w grze czyli i za BG i przeciw.
Voltron89 pisze:A jak jesteś zabójcą i jesteś za przeciwnikiem to przecież nie uderzasz go w części chronione, tylko tam gdzie ich nie ma, prawda?
-Ale proszę Cię ja bardzo. Uderzać można w słabsze i wybrane miejsca i w ogóle. Ale to już zdaje się podchodzi pod trafienia selektywne w dany fragment ciała a na to są już przewidziane modyfikatory.
Voltron89 pisze:Poza tym akurat pancerz skórzany to żadna ochrona na wąską broń przy pchnięciu z bliskiej odległości przy maksymalnej sile i pewnej ręce.
-Z mechy pancerz to pancerz. Po prostu jakiś jest lepszy lub słabszy i będzie mniej lub bardziej osłabiał siłę ciosu. Jak chcesz wprowadzić własne zasady to spoko ale to już będą Wasze indywidualne ustalenia a nie podręcznikowe.
Voltron89 pisze:Ja się kieruje logiką i póki co są dla mnie tylko dwie opcje:
1) stosujemy zasadę bezbronny i walimy dodatkowe k10 i liczymy zbroje i WT normalnie
2) stosujemy zasadę, że skrytobójca ignoruje całkowicie zbroję przeciwnika bo uderza w punkty witalne gdyż jest inteligentny na tyle by nie ciukać sztyletem w napierśnik i reszta (obrażenie, rzut na trafienie i WT) działa normalnie.
-Jak chcesz to se stosuj, wolna wola.
-Ale mierzi mnie nazywanie "bezbronnym" drugiego fajtera tylko dlatego, że np. atakuje się do od tyłu. I jak dla mnie taki atak może zwiększać szanse na trafienie ale nie dmg.
-A nie wiem jak np. można pominąć pancerz przy pełnej płycie. One właśnie zostały pomyślane po to by chronić te punkty witalne.
-Genrealnie mam wrażenie, że traktujesz potencjalne cele ataków znienacka jak żywe manekiny będące uprzejme stać i się nie ruszać by ułatwić zadanie napastnikowi.
-Jak dla mnie takie ataki powinny dawać bonus do trafienia. Bazowy ten 20 i może następne 10 - 20 za różne bajery. Na tyle by można było liczyć na rozsądne szanse trafienia w wybraną (nieopancerzoną) lokację. Cel myślę, ża ma spore szanse przeżyć taki atak ale wówczas następuje normalna walka gdzie zaczyna ów napatnik. Ma szanse wykończyć przeciwnika zanim tamten wykona swoje akcje. Moim zdaniem to powinno dać odpowiednie bonusy i szanse sukcesu obu stronom oraz oddaje chaos i ryzyko takiej walki i takich numerów. Przy czym nie umniejsza walorów bojowych celu skrytobojczego ataku. A zbroja i wytrzymałoś po jednej stronie oraz siła i selektywne trafienia po drugiej powinny być równoważne.