Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

sob lut 16, 2013 6:35 pm

Kapitan Ekclehart sapał wyraźnie przestraszony.
- Oddpoowiecie, zzaa attak na funkcjonariusza! Juutro stawicie się naa kooomisariacie - Powiedział jąkając się ze strachu. Rozkazał swoim ludziom iść za sobą, zostawiając bohaterów ze skutym Thomasem.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

ndz lut 17, 2013 10:15 am

Yassen

Po twarzy wojownika przeszedł nieznaczny grymas zdziwienia i przez chwilę wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć, ale zmierzył tylko wzrokiem oddalającego się kapitana. Westchnął z ulgą i schował broń - nie bez kłopotów, gdyż dało się zauważyć, że drżały mu dłonie. Następnie wziął kilka głębszych odechów, uspokoił się i skierował słowa do Thomasa.

- Dlaczego zrezygnowali, zamiast wezwać posiłki? Dziwne... - podrapał się po łysej głowie. Wybacz, Thomasie, nie pomyślałem, że w tej sytuacji podejrzenia strażników spadną na Ciebie. Rozumiem, że to trudna dla Ciebie sytuacja, ale chyba musimy opuścić miasto.
Ostatnio zmieniony wt lut 19, 2013 3:48 pm przez Korbel, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

wt lut 19, 2013 3:34 pm

Feng

Fengowi wraz z ustępującym napięciem wszystkich mięśni i poziomem adrenaliny dosłownie opadły także ręce. Kręcąc tylko głową za odchodzącym kapitanem, spojrzał na Yassena i zapytał niby od niechcenia.
- Czy tylko mi to wszystko, co nas spotyka wydaje się zgoła nieprawdopodobne? - Podrapał się po głowie i rzekł. - Jedyne, co wydaje mi się dość pewne, to że nie zamierzamy pojawiać się na komisariacie...

Trwało jeszcze chwilę zanim doszedł do siebie, rozejrzał się w całej sytuacji i zagadał Thomasa, na powrót odzyskując dawny humor.
- Chyba zapomnieli o tobie, brachu! Nawet nie odebrali służbowych kajdanek! Spoważniał ponownie i zaczął wypytywać. - Masz jakiś pomysł, umm plan awaryjny na siebie? Wiesz może czemu te stwory skrzeczały o tym jakimś Ebonbane Shadowmoor? Wygląda trochę jakby ktoś bardzo chciał, żebyśmy tam się udali.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

czw lut 21, 2013 2:49 pm

Thomas powoli podniósł wzrok.

- W skarbcu są pieniądze. Powinno być tam dziesięć tysięcy sztuk złota. Klucze miał mój brat,,, Za te pieniądze będziecie mogli dopłynąć gdzie chcecie. Nie jestem uczonym i nie wiem o czym mówicie... Spytajcie na uniwersytecie, albo w porcie... Pozostają jeszcze siostry Weatherwax. Kiedyś miałem je za szarlatanki, bo twierdziły, że zabijają potwory

Gwimeo spojrzał na was smutnymi oczyma.

- Słuchajcie, jestem stary i zmęczony, nie dla mnie dalekie wyprawy. Zostanę tu jako wasz poręczyciel.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

czw lut 21, 2013 6:30 pm

Yassen

- No dobrze, ale co z Tobą? Chyba nie chcesz tu zostać i dać się zamknąć za coś, czego nie zrobiłeś? - spytał spokojny już Yassen.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

czw lut 21, 2013 7:46 pm

- [i] Popłynę z wami... Zostawicie mnie w pierwszym porcie po za Mordent.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pn lut 25, 2013 6:26 pm

Feng

Feng popatrzał skonfundowany po reszcie. Coraz bardziej go zaskakiwali. Każdy bez wyjątku. Miejscowy kolekcjoner noży, który skuty w kajdany właśnie hojnie rozdysponował fortunę swojego brata. Gnomi czarodziej, który zdecydował się spędzić resztę życia w pierwszy raz na oczy widzianym mieście. A także wojowniczy kapłan, który właśnie nieomal zdecydował się rozgromić oddział miejscowych stróżów prawa. Co za dzień!

W tym całym zaskoczeniu nie stracił jednak umiejętności szybkiego działania.

- No dobra, bierzmy kasę i zmywajmy się stąd zanim miejscowe władze przypomną sobie o nas. Thomas, płyniesz z nami, nie zostawimy Ciebie na pastwę lokalnego systemu sprawiedliwości. Jeśli jest tak samo lotny jak milicja, to czeka cię w najlepszym razie reszta życia w karcerze.
Ostatnio zmieniony pn lut 25, 2013 6:27 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

wt lut 26, 2013 3:41 pm

Yassen

- Popieram - wtrącił się Mulhorandczyk. Zabierajmy się stąd jak najszybciej. Jest tylko jedna sprawa... Nie wspominałem o tym wcześniej, gdyż zdawało mi się niedorzecznym wymysłem. Teraz jednak, gdy usłyszałem znów nazwę Shadowmoor, zaczynam myśleć inaczej.

Kapłan przerwał na chwilę i przymknął oczy, jakby starał się dokładnie coś sobie przypomnieć.

- Śnił mi się kapłan Ra, potężnego boga czczonego w moim kraju, który twierdził, że jest uwięziony w tym świecie tak, jak my. Według niego kluczem do wolności ma być Miecz Cienia, który znajduje się właśnie w Shadowmoor. A skoro we śnie poznałem nazwę krainy, która teraz okazuje się rzeczywiście tu istnieć, to reszta snu prawdopodobnie także jest wiarygodna...
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

śr lut 27, 2013 3:08 pm

Yasen bez problemu odnalazł Złoto w sejfie. Potem zniósł je i ruszyli przed siebie w miasto.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

czw lut 28, 2013 10:39 am

Feng

- Mordent Szmordent... jeśli mają tutaj port, to złapmy pierwszą lepszą łupinę wyokrętowującą się stąd. Na szlaku straże mogłyby nas zbyt łatwo dopaść, zakładając, że kiedyś wpadną na pomysł, że możemy nie stawić się na komisariacie.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

wt mar 05, 2013 2:30 pm

Dwójka towarzyszy i Thomas dotarła do portu, zanim wieść się rozniosły Kajdany dziedzica ukryli pod grubym płaszczem.

W porcie dowiedzieli się, że dzisiaj wypływają cztery statki. Jeden to longskript płynący na południe do Hazlany, kraju Czerwonego Maga, przepływając obok rodzimego Kartakass. Drugi to wielki Żaglowiec udający się do słynącej z uniwersytetu Lamordi. Trzeci płynął do Darkonu władanego Azalina Arcymaga, a czwarty miał płynąć na Mroźne Ryvierze, skąd miał się udać do Ziem Cienia.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

śr mar 06, 2013 10:51 am

Yassen

Yassen rozwiązał problem skutego Thomasa w dość prosty sposób: kazał mu położyć ręce na niewysokim murku i zanim tamten zdążył zaprotestować, dobył broni i rozciął kajdany, jakby to był kawałek drewna, a nie solidny, metalowy przedmiot. Następnie zostawił wstrząśniętego Thomasa z Fengiem i ruszył dowiedzieć się, czy Ziemie Cienia to nie przypadkiem Shadowmoor, do którego chciał się teraz dostać.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

czw mar 07, 2013 11:01 am

Feng

Na odchodnym wojak rzucił jeszcze tylko pytanie Thomasowi, co by oszczęzić im ewentualnych żmudnych wypytywań.

- Thomas, wiesz może gdzie ten cały Dwór Cienia Shadowmoor jest? Dokąd powinniśmy płynąć, aby najbardziej po drodze nam było?
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pt mar 08, 2013 4:17 pm

Dwójka przybyszy wędrowała po poercie. Nie szczędzili zasobów wypytując o Shadowmoor i Krainy Cienia. Krainy Cienia to ziemie, na które składają dwie krainy. Nidala zamieszkana przez ludzi oddanych walce ze złem i Avonleight, które jest pustkowiem zamieszkanym przez potwory. Podobno znajduje się tam dwór cienia, o którym wspominała Vistani.

Thomas zapytany odpowiedział
- Nie wiem... Nie byłem nigdy w tamtej okolicy...
Ostatnio zmieniony pt mar 08, 2013 4:20 pm przez slann, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

wt mar 19, 2013 2:33 pm

Yassen

- Wygląda na to, że powinniśmy udać się tym statkiem do Krain Cienia - na pół stwierdził, a na pół spytał Fenga Yassen. Może w tej Nidali udałoby się nam uzyskać jakąś pomoc, a następnie poszukalibyśmy Dworu Cienia. Dziwne tylko, że statek odpływa o północy - ale nie mamy innego wyjścia. Thomas, płyniesz z nami?
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

wt mar 19, 2013 5:42 pm

Feng

Feng długo milczał po tym, jak ustalili dokąd i kiedy zamierzali wyruszyć. Coś trawiło jego myśli. W końcu postanowił spytać Thomasa oraz miejscowych w porcie, w którym kierunku leżało Kartakass oraz jaki statek w najbliższe mu rejony się kierował.

Yassenowi odrzekł tylko krótko.
- Owszem, los nas wyraźnie gna ku tym Ziemiom Cienia. Stawimy im zatem czoła. Mamy tutaj czas do północy, chcesz się jeszcze rozejrzeć? Dokonać jakichś zakupów?
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

sob mar 23, 2013 7:42 pm

Statek był niezbyt wielki i mocno pękaty, ale dobrze utrzymany. Na pokładzie widać było trzech ludzi wyglądających na mnichów, pokrzykujących na marynarzy ładujących na pokład ozdobną skrzynię. Jakiś brodaty mężczyzna o wyglądzie wilka morskie czuwał nad wszystkim.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pn mar 25, 2013 3:14 pm

Yassen

Yassen istotnie poszedł na zakupy, ale wrócił szybko mrucząc, że wziął tylko parę drobnych rzeczy. Nie mając nic lepszego do roboty, postanowił pomóc przy załadunku statku, którym mieli zamiar wypłynąć w rejs. Uciął sobie kilka pogawędek z marynarzami i trochę niespokojnie oczekiwał na opuszczenie Mordent.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

czw mar 28, 2013 4:15 pm

Kapitan zwany siwym Hermanem zgodził się przyjąć podróżników na statek. Okazało się, że płynie z towarami do kraju zwanego Sanguinią, gdzie miał sprzedać zborze, a stamtąd miała wyruszyć karawana do Krain cienia. Miała ona dostarczyć święte relikwie do boga Belinusa, którego wyznawano w Nidal. Wyprawą dowodził Inkwizytor Derek Lightbringer i towarzyszyło mu dwóch kapłanów. Był człowiekiem ponurym, z pogardą patrzącym na załogę. Jego przewodniczką była Anna, wysoka kobieta o ciemnej cerze, mająca w sobie coś z Vistani. Nie lubili się wyraźnie z Derekiem. .

Nie długo po świcie ujrzeli na horyzoncie zobaczyli chmury...
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pn kwie 08, 2013 4:21 pm

Feng wołał nie pchać się na targ. Nie potrzebował nic szczególnego, a wydawało mu się ryzykownym udawać się teraz w miejsca uczęszczane przez straże. Czekał do wieczora na nabrzeżu, bijąc się tylko z myślami, czy udać się do świątynnego sierocińca... czy zabrać Stellę...

Ale nie, ta cała wyprawa wydawała się zbyt ryzykowną, te całe Krainy Cienia wydawały się być ostatnim gościnnym miejscem na tym świecie. Mordent, choć ekscentryczny, był przynajmniej bezpieczny i posiadał pewne symptomy porządku.

Na statku Feng zagadał Annę, był ciekaw całej tej ich wyprawy do Krain Cienia, a z dwojga wydawała się ona być przystępniejsza od tego wyniosłego Dereka. Niewątpliwie warto jednak było znaleźć kogoś, z kim można by połączyć siły przynajmniej na początku wędrówki po tym obcym, wrogim kraju.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pn kwie 08, 2013 6:16 pm

Zagadnięta przez Fenga Anna splunęła do morza czarną śliną.

- Witam Szefie. Cholera, co ja pieprzę. To od przebywania z tym światłobliwym... - popatrzyła na chmury i zmęła przekleństwo w języku Vistani.
 
Korbel
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 458
Rejestracja: sob kwie 03, 2010 2:09 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

ndz kwie 21, 2013 12:40 pm

Yassen

Yassen miał problem. Od zawsze przyzwyczajony do grząskiego, ale nie chybotliwego podłoża, na pokładzie statku czuł się co najmniej niepewnie. Może i był silny i twardy, ale do zwinnych nie należał, co też mu w tej sytuacji nie pomagało. Z początku starał się zachowywać godnie, gdy usiłował łapać równowagę, ale po kilku niezgrabnych manewrach dał za wygraną i sam śmiał się ze swoich "wyczynów".

Gdy pewnego razu stał, trzymając się mocno burty, zagadnął do Fenga:

- Trochę już razem podróżujemy. Może powiesz mi, skąd Ci się wzięły... znaczy, o co chodzi z tymi Twoimi mackami? Różne dziwy się widzi, ale mieć kogoś takiego za towarzysza, to wiesz... dość niecodzienne.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pn kwie 22, 2013 5:10 pm

Feng

Feng nie zraził się tylko pytał Vistani dalej.
- Byłaś już w Krainach Cienia? Co ciebie tam sprowadza zamiast zostać wśród swojego ludu w spokojniejszych stronach? Pieniądze czy coś więcej?

***

Feng odparł Yassenowi swoim tubalnym głosem, być może nawet nieco zbyt głośno.
- A nie wiem, czy chcę do tego wracać! To parszywa historia. - odczekał chwilę i dodał, licząc, że tym podsumuje i zamknie temat - Starczy powiedzieć, że zostałem zdradzony przez ludzi, którym ufałem... którzy byli dla mnie jak rodzina... może nawet bardziej niż rodzina. Sprowadzili na mnie klątwę. Dla realizacji własnych celów i zaspokojenia własnej ciekawości wywołali we mnie tę przemianę... obawiam się, że jeśli nic z tym nie będę robił, za jakiś czas, bogowie jedynie wiedzą jaki, cały stanę się jakimś pół-illithidem... przemiana się nie zatrzymuje...

Feng zamilkł, uświadamiając sobie, że już i tak powiedział dużo więcej niż chciał. Był posępny, jak ciemne morze pod zachmurzonym niebem.
Ostatnio zmieniony pn kwie 22, 2013 5:11 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

Re: Śmiech mrocznych potęg [D&D 3.5 ed]

pn kwie 22, 2013 7:40 pm

- Bo nie jestem Vistani. Jestem Gamorgio, mieszańcem. Moją matę wygnano, gdy zaszła w ciążę z Gorgio, takim jakimś muzykiem o rubinowych oczach. A w krainach cienia nie była, ale znam Zamarznięte Rubieże, o k5óre zahaczymy, a lepszego przewodnika braciszkowie nie znajdą w Tempest, bo Vistanich tam nie lubią.
Ostatnio zmieniony pn kwie 22, 2013 7:45 pm przez slann, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
  • 1
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości