Dox pisze:Spirit Nuke troche wyrwal sie spod kontroli i narobil wiecej zamieszania niz sie technokraci spodziewali, sila jego wybuchu bowiem, wciagnela cala mase avatarow (glownie spiacych) i poszatkowala je na drobne czesci. Stad pojawilo sie zjawisko zwane Avatar Storm (nie Winds), przerabane glownie dla Magow. Nie jestem pewien, ale tego spirit nukea to oni odpalili chyba w Shadowlandach, wtedy Maelstrom na pewno jest jego wynikiem wynikiem. Zreszta o ile kojarze to zniszczyl on cala Stygie i tereny okoliczne .
Ogolnie to cala ta historyjka jest jednym, wielkim, manchkinowskim bzdetem wyprodukowanym na "potrzeby" 3 ed.
Patrząc od strony zamierzeń wydawniczych panów z White Wolfa to najprawdapodobniej masz rację.Mi osobiście owe "sruuu"nie podoba się
z perspektywy Wraitha.Jedna sprawa to wstrzymanie tego settingu,cóż
,pieniążki rządzą światem.Ale żeby kasować go z WoDu w zasadzie taki
sposób?Po pierwsze,w zasadzie nie musieli tego robić (mogli zastosować
pomysl podobny na przyklad do Arkadii w Changelu,żeby daleko nie szukać.Ewentualnie duzo bardziej się wysilić).Dodatkowo zniesmaczenie
powoduje u mnie to,iż Wraith to bodajże jeden z nalepszych systemów
WoDu.Świństwo;).Swoją drogą ciekwi mnie kwestia gości,którzy stworzyli
Wraitha.Pewnie nie mieli wesolych min...
Z drugiej strony,dwaj panowie którzy stworzyli Convention Book: Iteration X Revised mialo dobry dzień,kiedy postanowili nawiązać do Avatar Stormu.W sumie Technokraci mieli dużo więcej szczęścia niż rozumu;).Dla tej jednej Konwencji Awatar Storm okazal się wybawieniem
(Choć w zasadzie sami tego nie jeszcze wiedzą).Odcięci zostali bowiem od
swojej "ukochanej" Autocchtonni,i co za tym idzie od Computera.
Dzięki takiemu obrotowi sprawy Iteratorzy stopniowo redefiniują cele im
przyświecające,powracają możnaby powiedzieć "do źródel".Powoli otrząsają się z koszmaru,który gotowali sobie i Ludzkości.
Szcagólnie podoba mi się przerwotność historii Interacji X.Albowiem ich
największa duma na cześć której przyjeli nazwę okazala się jedną z najwiekszych wedlug mnie "pulapek" w WoD.I tutaj mamy bardzo fajny prank - Oświeceni Twórcy Narzędzi Wszelakich sami stali się narzędziem
w rękach losu.Teraz , nawet jeśli w jakis sposób dowiedzą się prawdy
o tym jakże przebieglym bycie,który tak ich zmanipulowal podając się za ich upragnione SI , to niewiele będą mogli zrobić ,aby się zemścić.
I nawet jeśli te zmiany w Interacji X ( a w konsekwencji i w innych Konwencjach ) panowie z WW wprowadzili glównie po to, aby uczynić Technokrację grywalną,to przynajmiej tym razem niczego nie schrzanili;).
I choć Technokracja w 3ed. w zasadzie traci swój mroczny,bezduszny klimat,to zmienila się może nie tyle na lepsze, co na ciekawsze.
Poza tym, zawsze pozostaje 2 ed. i dance macabre z HIT-Markami;)
[/quote]