Szykuję się do prowadzenia Spellslingera. Nasuwa mi się jednak jedna, poważna kwestia: Co zrobić, żeby nie było żywych postaci z 10 kulami w brzuchu?
Twórcy proponują zmniejszenie limitu ogromnych obrażeń; niestety, i tak wtedy zabije tylko krytyk. Efekt: śmierć postaci będzie się zdarzała dosyć często, ale i tak można wejść w krzyżowy ogień i nic nie robić sobie z ran.
Myślałem nad przyznawaniem PW na zasadzie przyjęcia średniej wartości i dzielenia przez pięć; wtedy na 10 levelu ma się koło 25 pw. Nie wiem jednak, czy to nie będzie zbyt śmiertelne.
Macie jakieś pomysły?