Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

pn lis 05, 2007 2:52 pm

Ky pisze:
Przenieś linie frontu... Wycofać się, i stworzyć linię pozycyjną która odpowiada nam... Potworzyć różne przeszkody, przez które wielki pojazdy (np zółwie) nie będą w stanie przejść...


Ale wojna pozycyjna zakłada istnienie linii frontu. Tutaj musiałby biec w poprzek USA. Ile tysięcy kilometrów taki front musiałby liczyć? 3? 4? 5? W każdym wypadku - do obsadzenie takiego frontu potrzebna byłaby wielomilionowa armia. Skąd ją weźmiesz? Jak wyposażysz? Jak nakarmisz? Jak zaopatrzysz?
Zresztą - od 1939 wiemy, że wojna pozycyjna nie zdaje egzaminu. Koncentracja sił atakującego, wspieranego ciężkim sprzętem, na krótkim odcinku frontu prowadzić będzie do przerwania umocnień. Moloch ma ogromne możliwości w dziedzinie przebijania się przez umocnienia. Taki front jest niemożliwy do utworzenia ani do utrzymania.

Tak BTW - Overlord to dość powszechnie znana operacja wojskowa, zakończona desantem w Normandii. Nie jest to żadne miejsce, chociaż przyznaję, twórcy licznych gier wyeksploatowali nam temat.
Po pewnym czasie spędzonych z komputerem człowiek przestaje wierzyć, że na froncie zachodnim doszło do jakichkolwiek wydarzeń nie dziejących się na plaży Omaha, w Bastogne lub Arnhem.
 
Ky
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 8:32 pm

pn lis 05, 2007 3:00 pm

Niezłym pomysłem byłoby wynalezienie jakiegoś sposobu na w miarę bezpieczną (a jeszcze lepiej bardzo niebezpieczną Razz) infiltrację terytorium molocha i wysłanie graczy z misją "szpiegowską". Wtedy można by zacząć formułować jakieś plany przejścia do ofensywy. Trzeba zbadać jego możliwości logistyczne i produkcyjne.

Nie realne i zbyt trudne...Jakby była luka w tym molochowskim murze, to by była dobrze... No i jeszcze dobrze by było jakby mutków wykorzystać... Dać ich na pierwszy front jako mięcho armatnie ...


Sugeruje trzymanie się polskiej gramatyki i nienadużywanie wielokropków - Kar
 
Awatar użytkownika
Siwiczek
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 108
Rejestracja: pn wrz 12, 2005 6:28 pm

wt gru 04, 2007 8:53 pm

No i jeszcze dobrze by było jakby mutków wykorzystać... Dać ich na pierwszy front jako mięcho armatnie ...


Mutanci, mutanty byly tworami w większości tworami molocha, wiec trudno by bylo je wykorzystac do tego? Co bys im powiedział " Ej wy mutki zostawcie swoje wioski i biegnijcie umrzec ku chwale ludzkosci"

Przenieś linie frontu... Wycofać się, i stworzyć linię pozycyjną która odpowiada nam... Potworzyć różne przeszkody, przez które wielki pojazdy (np zółwie) nie będą w stanie przejść...


Hmm? Moloch nie mysli, ale analizuje wiec taka przeszkode bedzie mogl kilka minut pozniej ominac jak nie w kilka sekund. Do tego praktycznie przeszkody oprocz dołow nie mialy by skutkow czym chcesz np zatrzymac 100 tonowy czolg?


Moim zdaniem jedyny sposob na molocha to pomoc innej cywilizji, Niech powstanie Atlantyda albo Kosmici.. Pierw zniszcza molocha, a potem nas.. to juz mniej wazne :) Kiedys nasza egzystencja i tak sie musiala skonczyc, moze przezyja nie liczni potomkowie mutantów i ludzi aby stowrzyc nowa doskonalsza rase ...
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

śr sty 16, 2008 11:32 pm

Co do EMP to zgadzam sie z tym co zostalo juz wczesniej napisane moloch jako calosc jest odporny na dzialanie EMP(juz dzisiaj istnieja komputery zabezpieczone przed jego dzialaniem). a co do atakow hackerskich to wydaje mi sie ten plan ma dosc spore szanse powodzenia. Przyjmijmy ze jakis hacker wlamuje sie do komputera zawiadujacego jakas okolica, odcina go calkowicie od reszty sieci molocha i sam kontynuluje nadawanie w imieniu przejetego systemu ktory teraz pracuje na rzecz ludzi. oczywiscie dzialanie takie nie jest mozliwe bez uprzedniego poznania kodow stosowanych przez molocha ale uwazam ze ich zdobycie jest wykonalne.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw sty 17, 2008 1:16 am

Podręcznik mówi: W kilka sekund bestia potrafi zawładnąć każdym komputerem a jeśli to niemożliwe, potrafi go spalić.
Zabója maszyn/Łowca mutantów str 86
 
Awatar użytkownika
Seprioth
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 42
Rejestracja: śr sty 02, 2008 6:48 am

czw sty 17, 2008 10:00 am

Sposoby na Molocha przewidziane przez twórców gry są na pewno xP Jedynym zonkiem jest poznanie ich... xP

Jedyny REALNY pomysł, na który wpadłem, to BARDZO charyzmatyczny przywódca (pracuje zresztą nad taką postacią ;)) + ciąg logiczny Sharrash --> Green Bay --> Orbital --> A.R.G.U.S, znany chyba kazdemu logicznie myślącemu człowiekowi, który przeczytał podstawkę do NS. Po zdobyciu dostępu do ARGUSa - front 100 km w tył i huzia na Józia.
Niestety, plan ma jedną, zasadniczą wadę. Wymaga dalece idącej współpracy MG... ;]
 
Awatar użytkownika
Karczmarz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1000
Rejestracja: pn sie 08, 2005 11:27 am

czw sty 17, 2008 10:29 am

Hmmm

W niedalekiej przyszłości ma się ukazać Box zawierający materiały do gry wewnątrz Molocha. Być może wraz z nim pojawią się nowe możliwości walki z bestią :]
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

czw sty 17, 2008 10:47 am

najbardziej zadziwia mnie moc obliczeniowa molocha... rozumiem ze posiada on ludzkie mozgi ktore dzialaja jako super procesory ale to nie zmienia faktu ze do zlamania np kodow do komputera pentagonu wszystkie komputery na calej planecie musialyby wspolnie pracowac przez okolo 1 mln lat, troche dlugo, co? a komputery kwantowe ktore jeszcze nie istnieja nadal potrzebowaly by ponad wieku.

Wiem ze przenosny laptop nie bedzie mial takich zabezpieczen jak komputer z pentagonu ale nadal uwazam ze to zdanie o mocy molocha ktore zostalo zacytowane wczesniej jest troche dziwne, nie zapominajmy ze moloch musi "dzialac" wiec nie moze przeznaczyc zbyt wiele swej mocy obliczeniowej na lapanie hackerow.

Tak przynajmniej ja to widze.

i niby jak spalic??
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw sty 17, 2008 6:21 pm

Troche zabawne co mowisz bo byla sytuacja ze do komuterow pentagonu wlamaly sie dwa dzieciaki niechcacy.
Skad ty wziales te liczby?
Pomijam juz fakt ze moloch JEST komputerem pentagonu. On po prostu nie musial sie nigdzie wlamywac on byl sam w sobie komputerem glownym USA
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

czw sty 17, 2008 7:19 pm

Nie chodziło mi o komputery pentagonu czy też nie pentagonu. Chodziło mi o to że na włamanie się do innego systemu który jest zabezpieczony pożądnym hasłem potrzeba troche więcej czasu niż kilka sekund. A co do włamywania się to czytałem o tym razu pewnego w PCFormacie.

Dziwi mnie też stwierdzenie że moloch potrawi włamać się do każdego komputera, niby jak jest to możliwe??

I jakim sposobem potrafi go spalić??
 
Awatar użytkownika
IaCobi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 11, 2007 12:38 am

czw sty 17, 2008 8:07 pm

Siwiczek pisze:
Do tego praktycznie przeszkody oprocz dołow nie mialy by skutkow czym chcesz np zatrzymac 100 tonowy czolg?


Wybierz sobie coś ładnego: Link

Łopate obsługiwać potrafi każdy, a beton takim morderczym wynalazkiem nie jest.

100 tonowe czołgi poza tym same się dość skutecznie zatrzymują w trudnym terenie :D . Niewiele mostów jest w stanie je podtrzymać, a na północy usa jest sporo wielkich rzek na których można zbudować linie obrony.
 
Awatar użytkownika
Seprioth
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 42
Rejestracja: śr sty 02, 2008 6:48 am

pt sty 18, 2008 2:07 am

Dziwi mnie też stwierdzenie że moloch potrawi włamać się do każdego komputera, niby jak jest to możliwe??


Normalnie? On JEST maszyną, więc rozumie inne maszyny, proste. Nie wspominam o tym, że moc obliczeniowa Molocha (łączna!) nadal jest duzo lepsza od ludzkiej. Człowiek nie da rady wykombinować xxx milionów możliwych kombinacji sześciocyfrowego kodu, maszyna bez większych problemów. Zwłaszcza taka.

I jakim sposobem potrafi go spalić??


Ekhm. Wyobraź sobie, że ustawiasz w BIOSie kompa (chociaż to chyba nie jest możliwe z poziomu usera Peceta, no, ale Moloch to nie user Peceta.) opcje "pobieraj 100000 V prądu", albo "wyłącz chłodzenie procesora i wyślij do niego xxx danych do obliczenia". Jak myślisz, co by się stało?
 
Awatar użytkownika
IaCobi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 11, 2007 12:38 am

pt sty 18, 2008 3:07 am

A człowiek niby nie rozumie maszyn? W końcu je buduje i programuje. To, że Moloch jest maszyną w niczym mu nie pomoże. Toster też jest maszyną i nie sądze, żeby lepiej znał się na komputerach od przeciętnego człowieka.

Jeśli Moloch używa metody brute force do włamywania się do komputerów to można bez problemu zrobić takie hasła, żeby nawet jego kosmiczna moc obliczeniowa była zajęta przez równie kosmiczny termin.

Możliwych kombinacji sześciocyforwego kodu jest 10^6 i człowiek bez problemu wykombinuje je wszystkie :razz:

Podstawowym problemem prowadzenia wojny elektronicznej nie jest potęga molocha, tylko ograniczone zasoby sprzętu i ludzi. Na więcej komputerów nie poradzimy, trzeba dbać o to co jest. Ludzi można kształcić, trzeba po prostu zbierać książki, zakładać uczelnie itd. Praca u podstaw.

Atakujący peceta Moloch to właśnie zwykł user tylko z większą wiedzą z racji wciągniętych baz danych. Niemniej nie zgeneruje w jakiś magiczny sposób możliwości, których tam nie było już fabrycznie.
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

pt sty 18, 2008 7:10 am

Ha, ale jest przed tym ucieczka. Człowiek ma do dyspozycji to co znajdzie. Jego komputery to sprzęt przedwojenny.

A moloch? On nie wiadomo co ma. Nie wiadomo co zrobił z komputerami, jak je teraz projektuje, konstruuje, jak przebudowuje stare systemy. Jest maszyną samoprogramującą i samorozwijającą się, w kierunku, którego możliwe sam nie zna.

I teraz próbujesz z plecakiem przedwojennego szmelcu włamać się nagle, do potężnej sieci, której zasad działania nikt się nawet nie domyśla.

Niszczenie i palenie hakującego go sprzętu, to może rzeczywiście przesada i legenda opowiadana sobie wieczorem przy ognisku i popromiennym blasku radioaktywnej pustyni :P, przez szamanów - informatyków. "A procesory, to miał, jako te młyńskie kamienie... itd." Co nie zmienia faktu, że mając do dyspozycji przedwojenny komputer to można Molocha tak zhakować, jak pralką telefon komórkowy. :D

IaCobi pisze:
Łopate obsługiwać potrafi każdy, a beton takim morderczym wynalazkiem nie jest.

Wiesz ile produkcja cementu wymaga, chociażby energii? Ile stali potrzeba na zbrojenie? Jakiej wiedzy wymaga zaprojektowanie mieszanki betonowej? :D Albo kto miałby skoordynować te działania? Kto miałby zapewnić tysiące, a może i miliony roboczogodzin potrzebne do samych robót ziemnych?

Przy poziomie techniki Nowych Zafajdanych Stanów (czy jakoś tak :P) to przedsięwzięcie, przy którym piramidy w Gizie to stawianie babek z piasku.

A moloch, jak mu się zachce, to na wszystko coś wymyśli. Zawiedzie ciężki sprzęt, spróbuje z lekkim. Powstanie jakiś mur? Zacznie wiercić podziemne tunele, albo wysyłać roboty skaczące na dziesięć metrów wzwyż... :D Przynajmniej, gdybym ja miał być MG.

Ja mam poza tym, od pierwszego rzutu oka w podręcznik, wrażenie, że Moloch, jakby chciał, to by już dawno sobie z ludźmi poradził, tyle że po prostu nie jest to jego głównym celem. Może nawet nie ma dla niego takich celów...
 
Awatar użytkownika
IaCobi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 11, 2007 12:38 am

pt sty 18, 2008 8:02 am

NoOne3 pisze:
Przy poziomie techniki Nowych Zafajdanych Stanów (czy jakoś tak ) to przedsięwzięcie, przy którym piramidy w Gizie to stawianie babek z piasku.

W Stanach działa jedna elektrownia atomowa. W Nowym Jorku jest jeden hiperkomputer, instalowana jest cybernetyka, a Posterunek potrafi wybebeszyć i zutylizować maszynę Molocha. Appalachy odbudowują się gospodarczo. Całkiem zaawansowany technicznie świat i spore szanse, że jednak beton jest osiągalny.

NoOne3 pisze:
Zawiedzie ciężki sprzęt, spróbuje z lekkim...

Czyli będziemy mieli z głowy sporą część jego armii. Zawsze plus.

NoOne3 pisze:
Powstanie jakiś mur? Zacznie wiercić podziemne tunele, albo wysyłać roboty skaczące na dziesięć metrów wzwyż..

Bardzo dobrze, dzięki prostej fortyfikacji moloch będzie musiał przerzucać produkcje na nowe maszyny. Moloch też podlega jakimś ograniczeniom surowców/energii, zwłaszcza, że na terenach zajętych przez niego nie ma praktycznie nic oprócz gór i parków narodowych.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

pt sty 18, 2008 10:08 am

Widzę, że rozbijamy sie o to w jakim kolorze ktoś prowadzi.

W mojej NS moloch jest nie do ruszenia. Przede wszystkim hakowanie go odpada. Jak zhakować coś co nie ma głównego komputera? Owszem można próbować z robotem matką, może z jakąś fabryka na zadupiu, ale całego molocha nie ma szans.

W Stanach działa jedna elektrownia atomowa. W Nowym Jorku jest jeden hiperkomputer, instalowana jest cybernetyka, a Posterunek potrafi wybebeszyć i zutylizować maszynę Molocha. Appalachy odbudowują się gospodarczo. Całkiem zaawansowany technicznie świat i spore szanse, że jednak beton jest osiągalny.


Nie wiem czy pamiętasz ten fragment podręcznika, który opisuje pierwsze godziny wojny. Jak sie ludzie zaczną odbudowywać i tworzyć realne zagrożenie moloch znowu pośle na nich broń chemiczną i biologiczną i tyle z tego będzie.

Sam mur to głupota moloch najpierw ostrzela go z dział i rozbije w pył a potem wyśle maszyny inżynieryjne żeby zrobiły z tego użytek budując nowe fortyfikacje dla jego maszyn.

Bardzo dobrze, dzięki prostej fortyfikacji moloch będzie musiał przerzucać produkcje na nowe maszyny. Moloch też podlega jakimś ograniczeniom surowców/energii, zwłaszcza, że na terenach zajętych przez niego nie ma praktycznie nic oprócz gór i parków narodowych.


I tak i nie nie mamy pojęcia jak daleko moloch sięga za północ może też pobierać jakieś surowce z podwodnych złóż on nie potrzebuje tlenu więc to nie problem. Na koniec jak się bardzo wkurzy to zawróci część swoich maszynek i je najnormalniej poda pod recycling.
 
Awatar użytkownika
IaCobi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 11, 2007 12:38 am

pt sty 18, 2008 1:55 pm

Widzę, że rozbijamy sie o to w jakim kolorze ktoś prowadzi.


Nie. Tylko wymyślalamy sposób na molocha, jak w temacie :)

I tak i nie nie mamy pojęcia jak daleko moloch sięga za północ może też pobierać jakieś surowce z podwodnych złóż on nie potrzebuje tlenu więc to nie problem. Na koniec jak się bardzo wkurzy to zawróci część swoich maszynek i je najnormalniej poda pod recycling.


W dokładnie tej samej kwestii pisałem wczoraj na Tawernie.

Moloch musiałbym sięgać przez biegun północny i to spooory kawałek, żeby dojść do jakiś solidnych złóż. Może tlenu nie potrzebuje, ale za to potrzebna mu jest stal, ropa, węgiel i inne przyjemne surowce. Tak samo jak energia elektryczna. Skąd je bierze skoro rozsiadł się na najgorzej zaludnionym i najmniej rozwiniętym gospodarczo kawałku Ameryki Północnej? Tam nie ma za bardzo co i z czego budować.


Sam mur to głupota moloch najpierw ostrzela go z dział i rozbije w pył a potem wyśle maszyny inżynieryjne żeby zrobiły z tego użytek budując nowe fortyfikacje dla jego maszyn.


Hmm, będzie ostrzeliwał z dział, a potem przerabiał wał usypany z ziemii... ciekawe, nie powiem. Beton miał posłużyć akurat do innych umocnień, patrz link w poprzednim poście.

Te foryfikacje wojny nie wygrają, ale pomogą.
 
Awatar użytkownika
Seprioth
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 42
Rejestracja: śr sty 02, 2008 6:48 am

pt sty 18, 2008 2:58 pm

A człowiek niby nie rozumie maszyn? W końcu je buduje i programuje. To, że Moloch jest maszyną w niczym mu nie pomoże. Toster też jest maszyną i nie sądze, żeby lepiej znał się na komputerach od przeciętnego człowieka.


Wiesz, to różnica, jak pomiędzy szympansem a człowiekiem. Kto lepiej zrozumie motywy szympansa, inny szympans, czy człowiek? (przykład jest wręcz skrajny, ale w sumie łopatologicznie adekwatny ;])

Atakujący peceta Moloch to właśnie zwykł user tylko z większą wiedzą z racji wciągniętych baz danych. Niemniej nie zgeneruje w jakiś magiczny sposób możliwości, których tam nie było już fabrycznie.


Nie powiedziałbym. Atakujący PCta Moloch to jak kosmici atakujący Ziemię. Człowiek nie może sobie wyobrazić, co za cuda techniki są ukryte w Molochu, ani jakie cuda techniki on wymyślił. (jest to zresztą wyraźnie powiedziane w podręczniku).
Poza tym, jest tak rozwiniętym blaszakiem, że IMO może spokojnie wydać maszynie komendy, o których nawet się nie śniło jej twórcom. W końcu Moloch to nic innego, jak najlepsze stworzone przez człowieka SI, które EWOLUUJĄ!

W Stanach działa jedna elektrownia atomowa. W Nowym Jorku jest jeden hiperkomputer, instalowana jest cybernetyka, a Posterunek potrafi wybebeszyć i zutylizować maszynę Molocha. Appalachy odbudowują się gospodarczo. Całkiem zaawansowany technicznie świat i spore szanse, że jednak beton jest osiągalny.


To, co powiedział Feniks plus - zapominasz w tym miejscu o mentalności ludzi w powojennym świecie, i o tym, że to jest właśnie powojenny świat. Innymi słowy:
Dobra, fajnie - w NY jest hiperkomputer. Problem w tym, że wymięka zupełnie w porównaniu z Molochem.
Instalowana jest cybernetyka - która potwornie często zawodzi, i na pewno nie jest dostępna dla wszystkich. Jednostka Molocha nie pokona, ani nawet sto czy tysiąc jednostek.
Posterunek rozbebesza maszyny - ok. Fajnie, ale ile maszyn złapią w ciągu roku, na tyle nieuszkodzonych, żeby mozna było cos z nich wyciągnąć? I jak to się ma do potrzeb ludzkości?
Apallachy się odbudowują - ekstra, ale co ich obchodzi Moloch...? Mają do niego kawał drogi. Handlują z NY z powodu zysku.

Dobra, możemy nawet jechać dalej. Teksas ma w cholerę ropy - to samo, co w przypadku Apallachów. W Detroit są świetni mechanicy i niezłe wozy, które z powodzeniem można przerobić na wojskowe - ekstra, ale ich obchodzi tylko gdzie by się tu pościgać. W Miami mają leki - ale potrzebują ich na potęgę, i gje ich obchodzi, że bardziej potrzebne są na froncie.
Na pustkowiach jest w cholerę świetnych wojowników, speców, medyków etc - ale co z tego, skoro nawet się nie zbliżają do frontu?

Podsumowując - beton może się znajdzie, ale co po nim, skoro:
a) będzie go za mało
b) nikt oprócz Posterunku i NY się tym nie przejmie
c) nie będzie ludzi do pracy.
d) nie będzie ludzi, żeby te fortyfikacje obsadzić
e) etc etc
 
Awatar użytkownika
IaCobi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 11, 2007 12:38 am

pt sty 18, 2008 4:03 pm

Wiesz, to różnica, jak pomiędzy szympansem a człowiekiem. Kto lepiej zrozumie motywy szympansa, inny szympans, czy człowiek? (przykład jest wręcz skrajny, ale w sumie łopatologicznie adekwatny ;])

Motywy szympansa? Żreć i rozmanażać się. Wielkiej filozofii tu nie widzę.

Poza tym, jest tak rozwiniętym blaszakiem, że IMO może spokojnie wydać maszynie komendy, o których nawet się nie śniło jej twórcom.

Programu "kill all humans" np. nie wykona na pececie, bo nie widzę kompa który nagle dusi kablami wszystkich w poblizu.

Komentarze wewnątrz
Podsumowując - beton może się znajdzie, ale co po nim, skoro:
a) będzie go za mało // na wojnie zawsze wszystkiego brakuje i cieszmy się z tego co jest
b) nikt oprócz Posterunku i NY się tym nie przejmie //to już dwie siły
c) nie będzie ludzi do pracy. // Posterunek przecież cały czas walczy i stawia obrone, NY też się chce włączyć.
d) nie będzie ludzi, żeby te fortyfikacje obsadzić //jw.
e) etc etc //Et cetera co ? :)


Appalachy handlują dla zysku i chwała im za to. Na takiej motywacji zbudowano cywilizacje. Teksas jest akurat chyba najmniej skrzywiony przez wojne, też można by się z nimi dogadać.
Detroit to akurat świry i nie liczyłbym na nich. Chociaż ich fabryki bardzo by się przydały.

Co do specjalistów to trzeba ich po prostu zgarniać z pustkowi do Nowego Jorku i Posterunku. Trzymać z dala od frontu niech budują oświate.
 
Awatar użytkownika
Seprioth
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 42
Rejestracja: śr sty 02, 2008 6:48 am

pt sty 18, 2008 5:30 pm

Motywy szympansa? Żreć i rozmanażać się. Wielkiej filozofii tu nie widzę.


a) skąd wiesz? Byłeś kiedyś szympansem, że stwierdzasz to z taką pewnościa? ;]
b) to jest PRZYKŁAD. Przykłady mają to do siebie, że nie zawsze należy je brać dosłownie. "Liczy się kontekst, man!", parafrazując BugCity.

Programu "kill all humans" np. nie wykona na pececie, bo nie widzę kompa który nagle dusi kablami wszystkich w poblizu.


Sięgasz do zupełnie skrajnych przykładów - po co? Sorry, ale nie gadamy o skrajnościach. Nie mówie o "kill all humans", raczej o "burn yourself" albo "come to dark side".

Co do "komentarzy wewnątrz" - nie chce mi sie bawić z BBCode'm, wiec napisze za pomocą cudzysłowów:

* "na wojnie zawsze wszystkiego brakuje i cieszmy się z tego co jest" - plan, który zakłada użycie większej ilości materiałów niż jest dostępnych, jest nieco nie tego moim zdaniem ;]

* "to już dwie siły" - ... na całe USA.

* "Posterunek przecież cały czas walczy i stawia obrone, NY też się chce włączyć." - zapominasz chyba o tym, że linia frontu to grube setki kilometrów. Naprawdę sądzisz, że starczy środków i ludzi z samego Posterunku i NY? (dodatkowo nie należy zapominać, że NY ma własne problemy z odbudową miasta)

* "Et cetera co ? " - jest jeszcze kilka/naście/dziesiąt argumentów, których nie chciało mi się juz wypisywać, bo uznałem je za mniej istotne, albo których nawet nie wymyśliłem.

Appalachy handlują dla zysku i chwała im za to. Na takiej motywacji zbudowano cywilizacje. Teksas jest akurat chyba najmniej skrzywiony przez wojne, też można by się z nimi dogadać.


I właśnie dlatego ani Apallachy, ani Teksas nie są siłami do wykorzystania w walce z Molochem, a raczej nie bez ogromnych reform.

Detroit to akurat świry i nie liczyłbym na nich. Chociaż ich fabryki bardzo by się przydały.


W tym świecie każdy jest świrem... ;)

Co do specjalistów to trzeba ich po prostu zgarniać z pustkowi do Nowego Jorku i Posterunku. Trzymać z dala od frontu niech budują oświate.


Znaczy się, łapanki, czy jak?
Większość ludzi z "middle of nowhere", czyli "nie twój zas**y interes" do idei Posterunku i NY odnosi się BARDZO sceptycznie ("świry, ja tam ich piep***ę"), a od Molocha trzyma się z dala. I za żadne gamble nie przyłączy się do tych "świrów".
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

ndz sty 20, 2008 7:45 pm

A teraz z innej beczki.

Teren zajęty przez molocha to przede wszystkim parki narodowe i góry. Ilości surowców naturalnych takich jak węgiel i żelazo są mikre w porównaniu do reszty kontynentu. Nasuwa się więc pytanie: jak moloch "finansuje" wojne? Ludzi też nie mieszkało tam zbyt wielu przed wojną więc raczej za wiele ludzkiego złomu do przerobienia moloch nie miał.

Może właśnie dlatego moloch posuwa się tak wolno.
 
Awatar użytkownika
Uszaty
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 252
Rejestracja: czw paź 06, 2005 7:46 pm

ndz sty 20, 2008 10:59 pm

Już to było wałkowane, są 3 możliwości tłumaczenia tego, wybierz sobie:

1. Maszyny molocha działają już na inne technologie (słoneczne itp.)
2. Molocha ma te surowce i już, nikt nie wie skąd itd., no ale ma. (Alaska?)
3. Rzeczywiście ma mało i mu się już kończą, więc jest szansa, że się załamie.

Jak chcesz dokładniej to poszukaj postów w których było to wyjaśniane.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

pn sty 21, 2008 12:16 am

Czy wiesz o tym, że parki narodowe to te miejsca gdzie nie wydobywano nic bo była piekna przyroda a nie dlatego, że nic tam ni było. . Wiec jeżeli są tam jakieś złoża to moloch nie przejmuje sie ustawą o ochronie srodowiska i zaczyna kopań.

Dwa wciąż mówię o złożach podwodnych tam też może przecież być żelazo czy węgiel.
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

pn sty 21, 2008 5:51 pm

Parki powstaly w tych miejscach dlatego wlasnie ze nic tam nie ma, czy uważacie że kapitaliści rządzący USA założyli by park narodowe na złożach zasobów naturalnych?.
Sprawdźcie sobie na mapie USA na której wyszczegulnione są surowce kopalne, zobaczycie że na terenach molocha prawie nic nie ma.

Co z tego że działają na "inne technologie"? Przecież nie o to chodzi, czy zasila je węgiel, ropa, słońce czy uran, tylko o to czy moloch posiada surowce potrzebne do produkowania nowych maszyn.

Z tego co pamiętam ze storylinii to moloch chyba nie jest dużo większy niż to co widać na mapie ZSA. Więc surowce z Alaski raczej odpadają.
 
Awatar użytkownika
IaCobi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: wt gru 11, 2007 12:38 am

wt sty 22, 2008 11:11 pm

Jeśli dobrze się orientuje Alaska tak dużo surowców znowu nie ma jest tam ropa, platyna i złoto. Po najbliższe żelazo moloch musiałby się wybrać na wschodnie wybrzeże. Pod molochem są za to złoża molibdenu i wolframu (oba istotne dla zbrojeniówki), które mógłby wykorzystać do stopów gdyby miał wyżej wspomniane żelazo.

W sumie mogę wymyślić jedno uzasadnienie dlaczego moloch siedzi w parkach narodowych - nikomu podczas wojny nie chciałoby się zrzucać atomówek w obszary bez znaczenia strategicznego. Pytanie tylko z czego się później zbudował.
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

śr sty 23, 2008 12:21 pm

No i nie zapominajmy o tym ze wojna wybuchla w 2020, a wydobycie surowcow ciagle rosnie, nie wiadomo ile z tych surowcow zostanie do czasu kiedy moloch bedzie mogl z nich zrobic jakikolwiek uzytek.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

śr sty 23, 2008 4:01 pm

Nie mogę tego teraz nigdzie znaleźć ale pamiętam taki cytat z któregoś z dodatków

"(...) zapewne jak się sam przekonasz tych z tworzyw sztucznych (maszyn przy. Feniksa) jest znacznie więcej niż tych z metalu"

I tak też może być nie każda maszyna musi być stalową beką. Sporo z nich może być plastykowymi tworami czy innymi metalowo-plastykowymi cudami.

Lista maszyn które można spokojnie zrobić z plastyku to przede wszystkim wszystkie walczące na dystans oraz te bazujące na szybkości.
Z dodatku maszyny wymienię wszystkie które są możliwe według mnie:

Farmer
Gladiator (nie licząc broni rzecz jasna
Glut
Kuguar
Kurczak
mechamrówki
minisnajper
Ruchoma Bomba
Sieciarz
Snajper
traper
Zieliarz

Sprzęt ciężki odpada z definicji ale już dale można dorzucić:

Mózg
Wypatrywacze
Część z maszyn szynowych w bazach
Miny
potrzask
plisken

Plus wszystkie eksperymentalne


tak więc jest tego sporo i można sie spodziewać, że moloch właśnie tak robi jak mówię. Taniej to więcej można naprodukować. Nie zardzewieje, części można wymienić szybko bo jakiś transporter może nabrał tego sporo bo lekki. Do tego mnie energii zużywa.

Tak więc samo żelazo potrzebne jest do maszyn ciężkich. Bunkry itp to też mieszanka betony w większości i tylko trochę metalu.
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

czw sty 24, 2008 9:08 am

Fajnie, ale nie zapominajmy ze silników z plastiku nie zrobi, a taki silnik to nie jest rzecz lekka, ten fakt pociaga za soba koniecznosc zwiekszenia wytrzymalosci calej konstrukcji aby ten silnik wlasnie powstrzymac.
Podobnie do produkcji układów scalonych które są niezbędne do powstania maszyn potrzebne są inne materiały niż plastik.

Zastanawia mnie jeszcze to czy moloch opanował proces wytwrzania tworzyw sztucznych o wytrzymałości większej niż stal?
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

czw sty 24, 2008 10:06 am

Wątpię a co do silników to nie jest tak źle parzcież nie potrzeba tego żelastwa znowu tak dużo. Poza tym Moloch jest mistrzem recykling, więc pewnie ze wszystkich miast już dawno przetopił wszystko, co się dało od samochodów, przez latarnie, po metalowe klamki w domach, na sprzączkach od pasa kończąc.

i na prawdę zasobów nie potrzeba tak wiele moloch nie ma miardów tych maszyn tylko ilość ludzi na świecie jest mała przez co wydaje się, że jest robotów sporo.
 
Durandal
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 27
Rejestracja: śr sty 16, 2008 10:45 pm

czw sty 24, 2008 4:51 pm

a co z murem obronnym, z czego on jest zrobiony? Chyba nie z kartonu i sklejki, prawda? A poza robotami potrzebna molochowi jest też amunicja.
Roboty to nie jest jedyna rzecz która wymaga stali.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości