To nie "przesada i zgroza", a jedynie zwyczajne niedoinformowanie. Krasnoludy i owszem, zachowały brody, w dodatku przypisuje się im duże znaczenie. Krasnoludki - "kobiety-krasnoludy" - raz na zawsze brody utraciły, wraz z wszelkimi pozorami męskiego wyglądu.
Co się tyczy "D&D jako gry dla mas"... RPG nie są elitarne. Kosztują trochę za dużo i są zbyt słabo reklamowane, by przeciętny zjadacz chleba zechciał z nimi eksperymentować, jednak podstawowym celem wydawców jest uzyskanie jak największych zysków. D&D dobrze się sprzedaje, WotC chciałoby, by sprzedawało się jeszcze lepiej. Cóż za problem?
Jeszcze w temacie "3.75"... WotC nic takiego nie robi. Jedynie Monte Cook, nakładem własnego wydawnictwa - Malhavoc Press, powiązanego ze Sword & Sorcery Studios, które z kolei należą do White Wolf - wypuścił na rynek podręcznik będący zbiorem zasad domowych, który został z miejsca przezwany przez jego fanów "D&D wer. 3.75".
Zapomniałbym. Wciąż więc chcesz tworzyć autorkę pod Zapomniane Krainy? Powodzenia. Wpierw jednak zapoznaj się z pracą kogoś, kto mając to samo na celu zrobił to już wcześniej. Opis Faerules znajdziesz
tutaj.
PS: Akurat Melf i Mordenkainen są z Greyhawk, ale chyba o tym wiesz.
PS2: Po cóż Ci nazwy własne do mechaniki? Nie mam zresztą pewności, czy czasem tytuły bóstw nie są zastrzeżone na tej samej zasadzie, co ich imiona... W każdym bądź razie póki nie planujesz sprzedaży swoich zasad, nikt nie powinien przesadnie się czepiać ich wykorzystania w tekście, tak jak i nikt nie skarży się na to, iż rozmaite strony prowadzone przez fanów rozpisują się na temat różnych postaci z FR itp.