Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

czw cze 04, 2009 10:54 pm

Hm...
Może zainwestować w Glowmad Resistant...;)
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

pt cze 05, 2009 10:59 am

Dobra. dogadywałem się na GG z Wami i zapisuje dodatkowo tutaj, tak żeby nikt nie zapomniał.

Sesja odbędzie się we środą, 10 czerwca około godziny 19-20. Liczę na obecność. Jeśli kogoś nie będzie prosiłbym o jak najszybsze poinformowanie - ale mam nadzieję, że nie będzie takiej sytuacji i zagramy - wszyscy:)
 
Awatar użytkownika
AGrzes
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1140
Rejestracja: pn gru 30, 2002 5:42 pm

ndz cze 07, 2009 9:08 pm

Problemy z internetem mam już za sobą więc nie powinno być problemów ze środą.

Jeśli chodzi o advance to wziął bym sobie edge Sweep.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

ndz cze 07, 2009 9:14 pm

AGrzes pisze:
Problemy z internetem mam już za sobą więc nie powinno być problemów ze środą.

Super:)

AGrzes pisze:
Jeśli chodzi o advance to wziął bym sobie edge Sweep.

Bierz, jest twój:)
Choć proponowałbym podnieść Spirit no ale to Twoja postać:)
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw cze 11, 2009 12:56 pm

Zaczęliśmy ze sporym opóźnieniem, wciąż mając nadzieję, że trzeci gracz się pojawi. Rag się pojawił koło 21 i mogliśmy rozpocząć sesję. Skończyła się grubo po godzinie 1 w nocy, chyba nawet koło 2.

A Dragon's Rage

Trogdor w pierwszych godzinach dziennego cyklu powoli powracał do siebie, po pijaństwie w tawernie. Obok siedział Cael który zamówił sobie śniadanie. Postanowili wrócić na okręt kapitana Karra i sprawdzić jak się ma Id. Gdy już mieli wychodzić, kobieta sprzątająca tawernę krzyknęła do jednego z elfów – bliźniaków, że ta ruda kobieta, która tutaj była ostatniej nocy z Caelem, zostawiła swój plecaczek. Cael przekonał ją, że weźmie ten plecak i odda jej przy najbliższej okazji.

Cael i Trogdor postanowili jeszcze się przejść po markecie, żeby zrobić zakupy. Po drodze Cael zajrzał do plecaka Ceyry, gdzie znalazł trochę kogów oraz niewielki, działający pistolet który wsunął sobie za pas. Cael zakupił elfią zbroję, oraz krótki żelazny mieczyk, a że był dobrze rozeznany w tego typu miejscach, nie sprawiło mu problemów odnalezienie odpowiednich sprzedawców.

Gdy wrócili na „Szansę” drakin był już na nogach. Pomoc i eliksir znachora przysłanego przez Hawke pozwoliły mu się prawie całkiem wyleczyć. Została tylko połamana ręka.

Bohaterowie podzielili się z nim informacjami i przygodami jakie mieli w czasie kiedy on padł nieprzytomny na rozbitym okręcie syna Thomasa. Trochę opowiedział im o dualnej naturze Lightbringera i jego normalnej twarzy – Oceaniusie. Zgodzili się, że tarcza nie może upaść i muszą odnaleźć wszystkie artefakty. Drakin przypomniał sobie, że kilkanaście cykli temu, podczas rozmowy z drakinem, którego spotkał podczas swojej podróży, dowiedział się, że w Dragon Spine, w ogólnodostępnej dzielnicy krążą „miejskie legendy” o mordercy pojedynczych orków, którego zwie się właśnie Zgubą Orków. A właśnie o tym wspominał objawiony bóg.

Id postanowił odnaleźć jednego z wysokich kapłanów w Boskiej Dzielnicy, żeby pomógł mu z uszkodzoną ręką. Udało mu się znaleźć Grooka – orczego Wysokiego Kapłana, który jednak nie był zbyt chętny udzielić mu pomocy. Dopiero Cael przekonał go wystawiając karty na stół – opowieść o szalonym bogu i Zgubie Orków, co nakłoniło go do pomocy.

Po drodze postanowili zrobić kolejne zakupy, jednak z zaplanowanych udało się kupić proch do pistoletu - ze zbyt drogich eliksirów zrezygnowali, lub nie mogli odnaleźć odpowiednich. Id został jeszcze sześć godzin w świątyni, gdyż tyle trwało leczenie.

Gdy spotkali się „U JJ” nadchodizły godziny nocne, a więc bywalców w karczmie przybywało. Id zniesmaczony, że tawernę prowadzą elfy, ostentacyjnie trzaskając drzwiami ruszył na „Szansę”.

W końcu Jeche podszedł do Caela i powiedział mu, że pojawił się, ten którego szukali – Joeseth. Siedział ze swoimi załogantami kilka stolików dalej i właśnie świętowali szczęśliwy powrót na wyspę. Miał charakterystyczne jedno nieruchome oko. Jeden z marynarzy Joesetha dość natarczywie zaczepiał obsługującą bywalców kobietę. Cael podszedł i udało mu się na tyle zastraszyć marynarza, że ten odepchnął od siebie kobietę, którą Cael oczywiście złapał i odstawił na proste nogi. Zażyczył sobie rozmowę z Joesethem w cztery oczy, dyskretnie przed innymi pokazując mu symbol Oceaniusa. Joeseth uspokoił załogę i przysiedli się do barbarzyńcy. Zapłacili jeszcze jakiemuś młodemu chłopcu, żeby szybko sprowadził tu Id.

Joeseth wyjaśnił na czym polega jego misja odzyskiwania zwłok. Ucieszył się, bo stwierdził, ze oboje mogą sobie pomóc – ma plan, jak się pozbyć Barki Królowej, należącej do Kabały Błysku. Polegał on na tym, że bohaterowie wypiją pewien eliksir, dzięki któremu załoga Barki składająca się z zombie, ghuli i innych umarlaków będzie traktować ich jak swoich. Następnie przedostaną się do „maszynowni” statku, wezmą szukane przez nich paliwo, a okręt rozbiją na najbliższej wyspie.

Kolejnego dnia spotkali się wszyscy w kajucie kapitana Joesetha na „Forgotten Purpose”. Po kilkugodzinnych przygotowaniach statek powietrzny wyruszył na poszukiwania jakiegoś niewielkiego miejsca bitwy. Bohaterowie zażyli pierwsze dawki eliksiru, które sprawiły, że pojawiły się na ich ciele niewielkie zmiany.

Po kilku dniach znaleźli odpowiednie – pewnie patrol Rady rozwalił jakiś niewielki okręt piratów i pozostawił szczątki na wyspie. Po przeszukaniu zwłok Spróbowali zbudować jakiekolwiek schronienie przed void – co się częściowo udało, bo pod koniec drugiego dnia tylko Trogdorowi się udzieliła niewielka irytacja.

Gdy tylko zauważyli nadlatujący okręt – przebudowany szkielet olbrzymiego smoka, z podczepionymi na skrzydłach działami itp. - wypili resztę eliksirów, co uczyniło ich nieprzytomnymi.

Przebudzili się już we wnętrzu okrętu, gdzie trzech zombich przeszukiwało ich ciała. Smród był niesamowity i irytujące drgania. Trogdor podniósł się jak gdyby nigdy nic, a zombie się odsunęły nie wiedząc co robić – martwi wstali:P

Bohaterowie rzucili się na swój sprzęt zgromadzony niedaleko, i rozpoczęła się walka. Id swoją magią powalił pierwszego z zombich, drugiego potężnym cięciem rozwalił drugiego, trzeciego zaś Cael. Zebrali swój sprzęt i szukali drogi do upiornej maszynowni. Odgłosy od nich dochodzące przerażały zwłaszcza Trogdora.

W środku znajdowała się grupa ciężko pracujących umarlaków – trzech ghuli, szóstka zombie oraz czuwający nad nimi upiorny bosman Soulstoke. Nie zwracali na wchodzących bohaterów uwagi.

Trzech ghuli obsługiwało waysphere, a zombie zasilało piece, dziwnymi urządzeniami połączonymi z pomieszczeniem z zamkniętymi drzwiami, zza których coś próbowało się wydostać. Na jednej ze ścian były przyczepione kryształy, na których było widać inne pomieszczenia okrętu, oraz wszystko co na zewnątrz.

Id doszedł do wniosku, posługując się swoimi smoczymi zmysłami rozpoznał, że zamknięte za drzwmia są najprawdopodobniej duchy drakinów, a być może nawet duch smoka. Postanowili je otworzyć. Czarodziej podniósł siłę Trogdora – jednak drzwi były solidnie zamknięte. Jednak zwrócili na siebie uwagę zombich i upiora, którzy zaatakowali intruzów. Rozpoczęła się ciężka walka, gdyby nie potężne zamachowe ataki Trogdora, rozwalające kilku wrogów naraz, mogliby skończyć jako część upiornej załogi. Zranił też część ghuli pilotujących okręt, więc zaczął spadać i uderzać o różne skały, rzucając pasażerami po ziemi. Zwróciło to uwagę samej Królowej Kości, która poprzez Soulstoke zainteresowała się maszynownią. Umożliwiła mu potężne ataki którymi raził z odległości bohaterów. W końcu w desperackim akcie Cael wyszarpał i otworzył zamknięte drzwi. Pokrył go pył a ze środka wyłonił się duch niewielkiego smoka, który z sekundy na sekundę zaczął się rozrastać. Krzyknął „Odzyskajcie moją duszę”, pochłonął też upiornego bosmana – i w końcu powoli zaczął przejmować swoje zmarłe ciało. Okręt zaczął się rozpadać, jak i jego martwa załoga.

Broń którą trzymał Cael w dłoniach zaczęła wskutek wydarzeń przechodzić jakąś dziwną transformację. Lufa stała się jakby smocza głową, a reszta pokryła się smoczymi łuskami. Cael rozejrzał się poprzez kryształy i znalazł szalupę, która prawie odpadała od okrętu. Złapał jeszcze znalezioną w zamknięciu smoka maskę przedstawiającą smoczą twarz, trochę łupów i ruszyli ku szalupie.

W końcu oderwali się od smoczego okrętu, który poleciał w górę i zaczął powoli zanikać. Bohaterowie zostali w pustce, nie bardzo mając pojęcie gdzie są i jak daleko od Gateway.
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

czw cze 11, 2009 1:16 pm

Zapomniałeś dodać, że Trogdor jako jedyny przestraszył się krzykuz tych pieców:P
Grało się bardzo fajnie a skonczyliśmy z tego co pamietam kolo 2.
Bardzo fajny Bn nam powstał (Grook) Te testy przekonywania to naprawde świetna sprawa, najpierw jak poprosiłem Grooga o pomoc, to sam prawie mnie pobił, ale po inerwencji Caela zaczął zachowywać się jak przykładna pielęgniarka :D

Poza tym już drugi raz rzucalem na wigor k4 zamiast k6 ;/ i podejrzewam, że osatnia walka brzebiegałaby zgola inaczej gdybym rzucał normalnie.

Pytałeś nas jakiego typu przygody chielibyśmy teraz. Ja najchętniej jakieś śledztwo, albo handel. Jak dla mnie z 1 - 2 sesje moglibyśmy odpocząć od dużych walk, poza tym chciałbym módz zrobić użytek z mojego wyśmiewania, które na zombie czy ghule raczej nie dziala ; >

Jeśli ktoś zna sposoby na stałe zwiększenie agility albo strenght inaczej niż przez levelowanie to bardzo bym prosił o cynk, gdyż planuję się jeszcze w ciągu tego lifetime troche "zesmoczyć" a to dla czarownika jest dosyć trudne :)

A i jeszcze jedno łupy - chce wiecej łupów ;)

Pozdrawiam
Rag
 
Ramel

pt cze 12, 2009 12:17 pm

Rag pisze:

Pytałeś nas jakiego typu przygody chielibyśmy teraz. Ja najchętniej jakieś śledztwo, albo handel. Jak dla mnie z 1 - 2 sesje moglibyśmy odpocząć od dużych walk, poza tym chciałbym módz zrobić użytek z mojego wyśmiewania, które na zombie czy ghule raczej nie dziala ; >

Rag


Hm, akurat wlasnie to dziala - prowokujesz je :) To zastraszanie na nie nie dziala ;)
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

pt cze 12, 2009 2:49 pm

Dzięki za wyprowadzenie z błędu Ramel, ale nie zmienia to faktu, że chętnie za przeciwnika miałbym kogoś, kogo można przekonać\przechytrzyć i do tego nie gnije :D

Pozdrawiam
Rag
 
Ramel

pt cze 12, 2009 2:57 pm

Ja wiem o co chodzi, ile mozna tluc zombie, jak piraci czekaja :)
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

pt cze 12, 2009 3:23 pm

Dokładnie :)
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

pt cze 12, 2009 4:37 pm

Termin następnego rejsu to poniedziałek 15 czerwca, godzina 19.

Myślę, że dam wam chwilowo odpocząć od i głównego wątku jak i nieumarłych:)

To, co przygotowałem trochę zmieni klimacik i mam nadzieję, że Was zadowoli:)

Rag co bierzesz jako advance?
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

sob cze 13, 2009 11:14 am

Wizard edge

Pozdrawiam
Rag
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

wt cze 16, 2009 10:06 am

Sesja opóźniła się o godzinę z mojej winy. Zaczęliśmy o równej 20 i graliśmy z kilkoma przerwami do około 24. Jak obiecałem, zmieniliśmy trochę klimat jak i dałem odpocząć od nieumarłych.

Podręcznikowy Landfall został troszeczkę przerobiony i dodałem trochę elementów, zmieniłem nazwy własne. Mam nadzieję, że się podobało. Oczywiście czekam na komentarze - zwłaszcza graczy.


Landfall – część 1 z 2

Statek którym ewakuowali się bohaterowie dryfował sobie w Pustce. Okazuje się, że nawigacja jest uszkodzona, więc próbują ją naprawić. Nie udaj się, a dodatkowo zaczęli przeczuwać zbliżający się sztorm (windstorm). Id z Trogdorem zeszli pod pokład a Cael przywiązał się, żeby nie spaść podczas sterowania. Sztorm wzmagał się na silę, więc po trzydziestu minutach walki z żywiołem, stwierdzili, że poszukają jakiejś bezpiecznej wyspy, żeby się schronić. Id z Trogdorem wyszli spod pokładu, Trogdor pomógł przy sterowaniu a Id wypatrzył wyspę, na której mogli wylądować. Caelowi udało się dokowanie, więc byli w miarę bezpieczni, a łódka nie odniosła żadnych zniszczeń.

Wylądowali na zalesionej wyspie, której drzewa pochylał wiatr. Cały krajobraz wysypy świadczył, że często i to od wielu, wielu lat wyspę nawiedzają trzęsienia. Jedno z nich, ledwo wyczuwalne spostrzegł drakin.

Brakowało zapasów, a zwłaszcza wody, co odczuł jako pierwszy Id. Parę godzin przesiedzieli pod pokładem, aż w końcu gdy sztorm zaczął przycichać, zdecydowali się wyjść na zewnątrz i poszukać jakichkolwiek zapasów.

Po chwili szukania pożywienia odnaleźli niewielkie bajorko pośrodku lasu oraz jedzenie w postaci małpek, które zostały ubite kościanymi włóczniami. Cael zaczął się rozglądać za śladami, za pomocą których mniej więcej odgadł co się tutaj stało. Byli tutaj mężczyźni, ciężko stąpający po ziemi, którzy upolowali małpki. Nie zdążyli zabrać mięsa, bowiem przegonił ich sporych rozmiarów potwór, który potrafił latać jak i chodzić po ziemi, posiadał również solidne i ostre pazury.

Bohaterowie postanowili, po uzupełnieniu zapasów, iść śladem uciekających ludzi.. Po chwili znaleźli się w zasadzce; w Caela i w Ida wycelowane były kościane włócznie trzymane przez dość dobrze zbudowanych mężczyzn, wyglądających na wojowników. Cael zaczął z nimi rozmawiać i przekonał ich do udzielenia pomocy w postaci gościny i schronienia przed niebezpiecznym potworem z lasu.

Wraz z wojownikami dotarli do dziwnej kotliny, w której z ziemi wystawały trzy wieże. Pod ziemią, pogrzebana była najprawdopodobniej pozostała część zamku. Po prowizorycznych drewnianych schodach bohaterowie dotarli do środka jednej z wież. Zostali umieszczeni w jednej z komnat. Wojownicy zapowiedzieli, że bohaterowie mogą tu trochę odpocząć i poczekać na kogoś, kogo nazywają Księciem. Poprosili o to, żeby raczej nie wychodzili stąd i szanowali gościnność. Następnie odeszli zamykając drzwi na klucz.

Po jakimś czasie do komnaty przyszedł wysoki, niemal budową dorównujący Trogdorowi masą ciała, brodaty mężczyzna, wraz z dwoma strażnikami oraz drobną, długowłosą kobietą ubraną w suknię do ramion. Przedstawił się jako Książe tych ziem i ludzi mieszkających tutaj.

Podczas rozmowy wyszło, że Książe uważa, i tak wmawia swoim ludziom, że tylko na tej wyspie, a dokładniej pozostając cały czas w zamku są bezpieczni przed smokiem, który pustoszy tutejsze ziemie. Książe był wyraźnie oburzony jak bohaterowie mówili o świecie poza wyspami, a kobieta która z nim była, zachwycała się opowiadaniami i Trogdorem, na którego spoglądała błyszczącymi oczyma. Książe obiecał im leczenie i wyżywienie, bo zaoferowali się pozbyć smoka, choć na to patrzył trochę ironicznie. W końcu stracił cierpliwość i wyszedł, trzaskając mocno drzwiami. Rzucił na odchodne, że smok pewnie będzie miał z nich zabawę.

Przez następne kilkanaście dni spędzanych właściwie pod kluczem, wychodząc sporadycznie na spacery, pod kontrolą straży, bohaterowie leczyli swoje rany, jakich nabyli podczas starcia w Barce Królowej, ale prowadzili także delikatnie rekonesans. Cael zaprzyjaźnił się ze strażnikami i zdobył ich zaufanie, grając w karty i opowiadając o swoich podróżach. Oni w zamian opowiedzieli o swoim pochodzeniu. Kobieta, pomagała przy ich leczeniu, z wyraźną nadzieją odwiedzała Trogdora, również co nieco opowiedziała.

Okazało się, ze wielu ludzi żyje w ukrytej pod ziemią części zamku. Spośród nich, od wielu lat, praktycznie od zawsze wybiera się najlepszych mężczyzn i wciela do Rycerzy. Najpiękniejsze kobiety zostają ich żonami. Reszta żyje jak żyła, w podziemiach, rzekomo chronieni przed piekłem jakie jest poza wyspą, jak i przed smokiem grasującym w lasach. Walczył z nim Książe, który wywołał bestię za pomocą magicznego przedmiotu.

Caelowi udało się wyprosić wejście do podziemi gdzie są ludzie. I faktycznie tam byli, choć lękali się Rycerzy i raczej nieufnie patrzyli na bohaterów. Krótka wizyta zakończyła się powrotem na powierzchnie.

Id odkrył, że niektórzy Rycerze zauważyli ich rekonesans i donoszą Księciu.

W pewnym momencie ziemia się ponownie zatrzęsła, co Trogdor i Id rozpoznali jako zbliżającą się zapowiedz rozpadu wyspy. W ścianie pojawiła się niewielka wyrwa. Id przekazał wiadomość o rozpadzie Księciu, ale on niespecjalnie chciał go słuchać i olał właściwie odchodząc.

Kilka dni później Trogdor, po wyjściu kobiety, pod swoim posłaniem znalazł kartkę z jakimiś dziwnymi szlaczkami. Postanowił dać do przeczytania na głos Caleowi. Kobieta pisała, że ma dość takiego życia, że chce uciec, poznać świat poza wyspą; że została zmuszona do poślubienia Księcia itp. Trogdor i Id zauważyli, że ktoś odczytanie listu podsłuchiwał po drugiej stronie drzwi i oddalił się pośpiesznie.

Drakon domyślił się po opowieściach Caela, że smok, którego obawiają się mieszkańcy to właściwie dobrze rozwinięty Drakin, który jeszcze nie przeszedł pełnej przemiany w smoka, ale na wskutek wpływu pustki oszalał i popadł w głowmad. Od tego momentu łasy jest na wszelkie magiczne przedmioty, i atakuje głównie osoby, które coś takiego przy sobie posiadają.

Id postanowił się przedostać tą wyrwą w godzinach nocnych, ale niestety spadł na ziemię, czym zwrócił uwagę strażnika. Cael z góry rzucając kamieniem próbował odwrócić uwagę strażnika, ale ten nie dał się nabrać. Drakonowi się jednak w ostatniej chwili ukryć – strażnik poszedł sobie nie zauważając niczego podejrzanego. Reszta bohaterów wydostała się oknem i postanowili przedrzeć się do ludzi, ukrytych pod ziemią.

Trogdor próbował wyłamać zamek, jednak się nie udało, a dodatkowo pojawił się ciekawski strażnik. Urządzili na niego zasadzkę, i Trogdor go pochwycił i zanim strażnik krzyknął, Cael zdzielił go głownią kordelasa. Związali go, zabrali kluczyk do podziemi, oraz ukryli strażnika w krzakach.

Przedostali się między śpiącymi ludźmi szukając kogoś, kto mógłby wyleczyć rannego Ida. Natrafili na niewielkie zebranie i podsłuchali rozmowę. Okazało się, że Książe rozpowiedział wszystkim, że nowoprzybyli to tak naprawdę demony, które chce napuścić na smoka i pozbyć się za jednym zamachem.

Weszli wszyscy trochę przerażając rozmówców. Cael powiedział, że smoka sprowadza sobie smoka poprzez magiczny przedmiot, i że poza wyspą też żyją inni ludzie, a nie tylko nieumarli. Podwaliny buntu zostały założone. Ludzie jednak wierzyli, w zagrożenie ze strony smoka, bo babcia zielarka, która leczyła rannych widziała rany po szponach na własne oczy. Poprosili o pomoc babkę zielarkę, jednocześnie obiecując, że załatwią smoka.

Po kilkugodzinnym odpoczynku bohaterowi postanowili wrócić do wieży, z której wyszli. Pierwszy wspinając się po ścianie ruszył Trogdor, chcąc wejść przez okno. Jednak kawałki muru zostały mu w rękach, już na wysokości okna i runął z wielkim hałasem na ziemię. Zwróciło to uwagę dwóch strażników, którzy przybiegli we dwóch. Napotkali się na Caela i Ida. Jednego strażnika rozpoznał Cael, tego z którym kilka dni temu grał w karty. Drugi był obcy. Rozpoczęła się walka, podczas której nikt nie chciał tak naprawdę nikogo zranić, wojownicy Księcia walczyli raczej ze strachu. Id obniżał zdolności bojowe wojowników, a Cael ogłuszył jednego. Drugi, widząc to, też walczył bardzo zachowawczo. Zawołał jednak o pomoc. W końcu pochwycony przez Ida dał się przekonać, że bohaterowie wymknęli się z wieży bo chcieli zabić smoka, a nie mogli tego zrobić z zamknięcia. Poprosili o spotkanie się wojowników, tych którzy chcą walczyć ze smokiem, niedaleko znanego miejsca. Przekonany strażnik pobiegł zatrzymać nadbiegających strażników i dać bohaterom czas na umknięcie między drzewa.
Ostatnio zmieniony wt cze 23, 2009 12:08 am przez szelest, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 12:31 pm

Sesja ogólnie całkiem przyjamna, chociaż zaczynamy podejrzewać, że te kości to troche oskryptowane są :P

Zapomniałeś dodać, że to Id wkurzył Księcia, ale wrogi zrobił się w stosunku do Caela (pech w rzucie na perswazję).

Zapomnieliśmy wszyscy, że w SS nie ma nocy, i dzięki temu mieliśmy strażnikó z pochodniami i plusy dla Ida za to, że jest czarny i mały :D


W skrócie było fajnie i czekam na dalszy ciąg przygody :)

Pozdrawiam
Rag
Ostatnio zmieniony wt cze 16, 2009 12:38 pm przez Rag, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Ramel

wt cze 16, 2009 12:38 pm

O, fajnie sie zapowiada :) No i niezle przerobiona fabula!
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

wt cze 16, 2009 12:45 pm

Ramel pisze:
No i niezle przerobiona fabula!

Tylko troszeczkę, ale myślę, że z korzyścią dla gry;)
 
Ramel

wt cze 16, 2009 12:46 pm

To na pewno, wiesz, jestesmy ograniczeni miejscem w podreczniku - no i niektorzy Savage Tale wezma tak jak sa, a niektorzy je mocno zmienia.
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 1:02 pm

że z korzyścią dla gry;)


Myślę, że w dużej mierze z korzyścią dla Trogdora ;)

Z moich przemyśleń "mechanicznych":

-Perswazja to potęga

-Boost\Lower trait to też bardzo silna rzecz

Pozdrawiam
Rag
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt cze 16, 2009 3:24 pm

Rag pisze:
Myślę, że w dużej mierze z korzyścią dla Trogdora


Której nie wykorzystał. Fajny wątek chyba przepadł. Dobrze, że do mnie też jest Friendly.:D

Rag pisze:
-Perswazja to potęga


Jak dorobimy się kiedyś Veterana to zobaczysz potęgę zastraszania. Attractive + Strong Willed + Charismatic + Reputation da plus 6 do Zastraszania i wtedy Cael pokaże twarz krwawego pirata jakim stanie się w przyszłości.;)

Rag pisze:
wrogi zrobił się w stosunku do Caela (pech w rzucie na perswazję).


Rzut był nieudany, a nie chciało mi się go powtarzać. W sumie nie zależało mi na jego przyjaźni. Gościu jest do odstrzału. Dziś wpadłem na pomysł fajnej sceny. Mam nadzieję, że dostanę za nią sztona i kości będą po mojej stronie.;)

Fajna sesja. Można było trochę pokombinować i odpocząć od szybkiej akcji. Pomijam już rzuty na Perswazję dzięki, którym zjednałem połowę książęcej drużyny. Ale okazuje się po raz drugi, że Cael to mistrz w tropieniu bez Tropienia.:D
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 3:47 pm

Post przeniesiony z "pytań":

Hmm nekrofilem nie jestem, a spotkania jedna ze stron raczej nie przeżyje :P
Poza tym jak się już ktoś zglowmadował to się go nie da wyleczyć, więc zostaje mi tylko Księżniczka.

Żeby nie było, zę jestem zachłanny czy coś, to Trogdor nie bardzo się nią interesuje, a biedna dama widocznie potrzebuje czułości i opieki ;)



Jak dorobimy się kiedyś Veterana to zobaczysz potęgę zastraszania. Attractive + Strong Willed + Charismatic + Reputation da plus 6 do Zastraszania i wtedy Cael pokaże twarz krwawego pirata jakim stanie się w przyszłości.


Jak dorobimy się kiedyś LEgendy, to zobaczysz potęgę prawdziwego smoka :P

Pozdrawiam
Rag
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt cze 16, 2009 4:00 pm

Rag pisze:
Jak dorobimy się kiedyś LEgendy, to zobaczysz potęgę prawdziwego smoka


Hm... Ile to jeszcze... Ponad 90 xp, czyli jakieś 30 sesji?
Nawet na Seasoned jeszcze nie jesteśmy... Heh...;)

Jak pomyśle ile jest fajnych edges to nawet do Legendy nie starczy slotów na nie.:D
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 4:10 pm

Aż szkoda, że nie dają 2 slotów na każdy advance ;)

W podręczniku do SS jest napisane, że spokojnie można kontynuować grę po zakonczeniu kampanii, więc jeśli tylko dożyjemy nic nie stoi na przeszkodzie (no może oprócz MG, ale i tu nie wiadomo do konca :)), żeby dalej się rozwijać.

Jak to kiedyś ktoś mądry powiedział: "gotta catch them all!!" :D

Pozdrawiam
Rag
 
Ramel

wt cze 16, 2009 4:16 pm

Spoko, jakby co to bedzie jeszcze Companion, chyba jakis dodatkowy Plot Point, sa tez przygody takie na wiecej niz 1 przygoda. Ja gralem ponad rok, druzyna skonczyla na Legendzie :) W tamtym tygodniu skonczyli.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt cze 16, 2009 4:24 pm

Z tego co widzę to w SS jest chyba z 40 savage tales. Lekko licząc spokojnie można skończyć na Legendzie i to już z kilkoma legendary edges.:)

Cóż, fabularnie moja postać się krystalizuje z sesji na sesję. Dzień kiedy wykorzysta smoczy pistolet i wkroczy na krwawy szlak jest chyba blisko.:D
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 4:27 pm

I to właśnie lubię!
Jakoś tak mam, że wolę dłuuuuuuuuuugaśnie kampanie od najlepszych nawet jednostrzałówek - tak jako gracz, jak i MG.

Pamiętam ostatnią moją kampanię w sMaga, którą prowadziłem. Graliśmy 3 lata, a BG zostali arcymistrzami. Prowadzenie takiej drużynie w tym systemie jest niesamowicie trudne, ale jak widziałem banany na twarzach graczy to stwierdziłem, że dłuuugie kampanie to jest jednak to co Ragi lubią najbardziej ;)

@Ramel
Czy do SS są jakieś oficjalne dodatkowe relikty? (tzn: inne niż te opisane w podręczniku) bo fajnie byłoby, gdyby były one jeszcez bardziej różnorodnen niż są w tej chwili.

Pozdrawiam
Rag
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt cze 16, 2009 4:35 pm

Może trochę mało ich. Ale dopiero pierwszy wylosowaliśmy, a już marudzisz.:D

A długie kampanie są OK. Choć chyba wolę takie krótsze gdzie niekoniecznie zaczyna się od zera do bohatera.;)
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 4:40 pm

Drugi, pierwsze były farbki:P


Zawsze można zacząć od kozaka i skonczyć uberkozakiem :D

Pozdrawiam
Rag
 
Ramel

wt cze 16, 2009 4:50 pm

Mozna sie pobawic i uzyc tych z Fantasy Toolkits. I wtedy bedzie zabawnie :) Namawiajcie Szelesta :)
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt cze 16, 2009 4:50 pm

No tak. Kompletnie o nich zapomniałem. Jak drużyna księcia do nas dołączy to można by je wykorzystać, żeby nam nie padli za szybko. Maskę też się wykorzysta, żeby zastraszyć tego wyrmspawna. 8)
 
Awatar użytkownika
Rag
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 242
Rejestracja: wt mar 06, 2007 10:23 am

wt cze 16, 2009 5:02 pm

Ja szczerze mówiąc też o toolkicie nie pomyślałem. Co do Wyrma to ja też mam pewien pomysł na zmiękczenie go :)

Pozdrawiam
Rag

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości