Ja lubię serial Chuck o gościu, który studiował informatykę na prestiżowej uczelni, ale został z niej wyrzucony za rzekome ukradnięcie pytań do egzaminu i pracuje w sklepie z RTV/AGD typu Media Markt/Saturn itd. W każdym odcinku ok. 10 minut jest poświęconych na ciągłą fabułę, a pozostały czas to nowa historia. Serial jest utrzymany w konwencji parodii filmów o superszpiegach typu James Bond itd. Specyficzny typ humoru, ale niektórym bardzo się spodoba.
Inny serial, który lubię to Detektyw Monk. Tutaj podobnie - każdy odcinek to inna sprawa, ale jest wątek, który ciągnie się przez cały serial i jest mu poświęcone kilkanaście minut. Serial opowiada o bardzo zdolnym detektywie, któremu ktoś zabił żonę - to jedyna zagadka, której nie rozwikłał i bardzo mu to doskwiera - bardziej ze względów osobistych niż zawodowych. Monk ma problemy psychiczne, nic poważnego, są to raczej natręctwa, które umożliwiają mu jednak samodzielne funkcjonowanie, dlatego potrzebuje opiekunki/asystentki, która przebywa z nim większość
dnia.
Z polskich seriali oglądałem Belfer, Wataha i są niezłe.
Na koniec zostawiłem serial, który jest warty uwagi, a mianowicie 11.22.63. Ma tylko 1 sezon i powstał całkowicie na podstawie książki Stephena Kinga. Główny bohater cofa się w czasie, aby zapobiec zamachowi na Kennedy'ego. Taki jest ogólny zarys fabuły, więcej szczegółów nie będę zdradzał, bo jak przystało na serial oparty na książce ma szczegółowy i dopracowany scenariusz, elementy układanki się zazębiają.