Pomijając to, że cena gotowej talii zawsze jest niższa, niż gdybyśmy taki deck chcieli sobie złożyć sami. Mi brakuje do rybek najdroższych i najbardziej niedostępnych kart i nie wiem, kiedy (i za ile) skończę składać tą talię. Ceny wszystkich kart do Merfoli pójdą teraz ostro w górę, bo talia mocno zyskuje po banie Survivala. Na warszawskiej (pierwszej w tym roku po banie) Legacy Mobilizacji Merfolki stanowiły 30% meta, a Cyryl zajął nimi (Mono U) pierwsze miejsce. Nie wiem, czy śledzicie ceny kart, ale Standstille poszły ostatnio mega do góry - nawet u Gunslingi stoją po 9 dolarów.
Ale wracając do meritum - potestowałem Erayo Affinity. Talia ma bardzo do przodu z aggro deckami. Jest szybka, często zakłada soft-locka w drugiej turze. W trzeciej może kontrolować sytuację, a nawet (przy odpowiednim podejściu) zabić. Sęk w tym, że z taliami kontrolnymi ma w plecy. Głupie Explosivsy za 0 - czyszczą nam niemal cały stół. Podobnie inny mass removal. Jedyną bronią jest sidowe granie na komplecie Meddling Mage + ewentualnie kilka igiełek.
Poniżej mój autorski spis, który IMO na chwilę obecną jest najbardziej optymalny. testowałem z różnymi ustawieniami kart i poniższa wersja najmniej się "zacina".
ERAYO LOCKDOWN V. 3.0
Creatures 23:
4
Erayo, Soratami Ascendant4
Ornithopter4
GLINT HAWK4
Memnite3
Frogmite1
Ethersworn canonist3
Master of EtheriumOther Spells: 23
4
CRANIAL PLATING4
SPRINGLEAF DRUM4
GLIMPSE OF NATURE4
THOUGHTCAST4
MOX OPAL3
REPEALLANDS:
4
ANCIENT DEN4
SEAT OF SYNOD3
TREE OF TALES3
GLIMMERVOIDSIDE
2
PITHING NEEDLE3
TORMOD’S CRYPT4
FORCE OF WILL2
ETHERSWORN CANONIST4
MEDDLING MAGETa wersja niestety NIE JEST TANIA. Mox Opale i Fowy są cholernie drogie, ale z moich testów wynika, że jeżeli chcemy mieć kompetytywną talię i coś nią ugrać - są konieczne.
Kilka słów o decyzjach:
Pozostawiłem mainowo jedną Kanonistkę (zamiast żaby), bo jednak założenie hard locka często wygrywa nam grę. Więcej kanonistek zacina nam talię. Dwie są jednak na side na wszelkie rodzaje ultra szybkich komb ANT, TES, Solidarity, etc.
Master jest doskonałą kartą. To nasz przysłowiowy Goyf. Często w drugiej turze jest już 5/5, a później już tylko rośnie. Oczywiście będzie też pierwszym celem removalu przeciwnika, ale dzięki temu udaje nam się później przepchnąć Ornithopterek/Hawka z podpiętą płytą.
Komplet Mox Opali jest niestety nieodzowny. Musimy szybko mieć tą kartę na łapce, bo nasze lądy - prędzej, czy później - oberwą Wastelandem.
Próbowałem zamienić Glimmervoidy na proponowane City of Brass, ale moim zdaniem painowanie jest tutaj bezsensowne, a jeden i drugi ląd może oberwać Wastelandem. Argument "nie będziemy mieć artefaktów" tutaj raczej nie będzie mieć miejsca, chyba, że przeciwnik zagra solidny artefakt hate.
Glint Hawki są absolutną rewelacją tego decku i bardzo fajnie działają z Glimpsem. Są poza tym fajnym, tanim ciałkiem z Evasion. W sam raz na podpięcie Craniala.
Repel jest odpowiedzią na removal w Erayo. Po zagraniu Erayo, przeciwnik często będzie chciał pierdyknąć w niego removalem. Zagrywamy repeal, celując w artefakt za 0. Erayo się flipuje, nie jest już kreaturą i stanowi nielegalny cel. Ponadto Repeal fajnie działa z Glimpsem, a dodatkowo można go zagrać jak potrzebujemy drawu.
Co do side - Fowy są absolutnym must have, jeżeli spodziewamy się silnego artefakt hate ze strony przeciwnika. Przydadzą się też w Matchupach, gdy przeciwnik karci nas czymś, co może nam poważnie popsuć plany. Krypta oczywiście jest jako Grave Hate. Pithing Needle i magowie - na wszystko co przerasta nasze możliwości. Trzecioturowe Explosivsy, czy Pernicious Deed - to dla nas zwykle game over. Igła przydaje się też na Maze of Ith, które może opóźniać naszą kreturkę z podpiętym Cranialem, na tyle skutecznie, że może przechylić szalę zwycięstwa na stronę przeciwnika. Bardzo boli nas Tabernacle at Pendrell Vale, na które niestety nie mamy śladowej odpowiedzi.
To tyle. Oczywiście łatwo zrobić z tego wersje budżetową - Wystarczy zastąpić Mox Opale np. Lotus Petalami. Zamiast Masterów wrzucić Glaze Fiendy (które albo wygrają nam grę, albo przynajmniej ściągną na siebie removal), no i totalnie przebudować side - wyrzucając drogie karty i szukając tańszych zamienników. Na dużym turnieju nie pogramy - ale na osiedlowym for fun możemy siać spustoszenie. Wtedy cena całego decku spokojnie mieści się nam w 150 złociszach. No może w 200, bo choć na zachodzie Erayo jest dosyć tani (maks.5 dol), to w naszym kraju trudno go w takiej cenie dostać. Niektórzy spekulanci sprzedają go po 25zł,..
Tak, czy siak, zmieścimy się w 200zł, co jak na talię do Legacy wychodzi tanio. A casualowo - będziemy wręcz gromić kolegów, którzy mają UB Control w T2 za półtora koła.
EDYTA: Zapomniałem jeszcze, że zamiast Canonistek można wcisnąć
Arcane Laboratory, lub
Rule of Law. Mamy wtedy pewność, że przeciwnik nie zagra już nic. Niestety - na Legacy są to ciut za drogie w mana zabawki. No i Cranial/Master nie dostaną bonusów. I potyrać nie można... Ale for fun - jak najbardziej. Mina przeciwnika - bezcenna.