Specu pisze:Wbrew pozorom nie jest to dobre rozwiązanie chyba że z szybko hejtującymi nas Merfolkami i Goblinami (Fiolka wygrywa grę). Z każdym innym deckiem, a zwłaszcza kontrolnym przepycha się Kielich nieco później,
Ech, nie będę się tutaj wymądrzał i pisał, że nie masz racji. Sęk w tym, że w pierwszoturowy COTV jest najgroźniejszy dla większości tali w legacy i boli niemal każdy archetyp.
- Zoo odcinasz od Nacatli, Lavamancerów, removalu, spaleń. - 1/4 tali jest bezużyteczna.
- Komba odcinasz od Brainstormów, Ponderków i akceleracji. (dla Antka jest to zwykle cios w jajca)
- CB- odcinasz od brainstormów i Senseiów.
- Vial decki - od szybkiej fiolki.
- Gobasy - od Lackey'a i fiolki. Post side - martwe pyroblasty i thoughtseize'y
- Burna - od połowy decku.
- Team america - od 1/4 tali: Brainstormy, Stifle, Spell Snare, Spell Pierce, thoughtseize.
- No Bant - Noble Hierarch, Brainstorm, Ponder, BOP.
- Dark Horizons - Thoughtseize, Dark Ritual, Sensei, STP.
- Lands - Manabond, Exploration.
Prawie w każdym decku odcina najpopularniejszy removal - STP.
Pierwszo-turowy COTV karci w istocie sporo konstrukcji. W DS odcina od removalu i spowalnia szybkie aggro i Vial decki. Bez FOWa na łapce - Merfole mają ostro pod górkę.
W Dragon Stompy jest to zwykle metoda na zwycięstwo. Ostatnio Cotv gra na sideboardach talii, które mają pod górkę z kombo-deckami, bo odcina je od kluczowego w większości wypadków "kopania". Jeżeli nam COTV zbytnio nie przeszkadza (nie blokuje strategii) - granie na nim zawsze jest O.K.
Specu pisze:ednak w obecnym meta grałbym raczej na komplecie Sphere of Resistance,
SOE jest dobre wyłącznie w Staxie, gdzie po armageddonie - ta jena mana jest kluczowa. W Dragon Stompy Trinisphere jest bez wątpienia lepsze.l