Zrodzony z fantastyki

 
Anonim_1

Technika w Nemezis

wt maja 01, 2007 10:17 am

Witajcie!

Poniżej znajdziecie kawałek notki VII etapu poświęcony ogólnie pojętej technice - oczywiście, to zaczątek góry lodowej i nie spodziewamy się, że odpowie na wszystkie Wasze pytania. Jeśli chcecie zadać jakiekolwiek, skomentować tą notkę lub rzucić własnym pomysłem, nie krępujcie się. Chętnie przeczytamy i - w miarę możliwości - odpowiemy.

[c]Technika[/c]

W światach utrzymanych w konwencji przyszłościowej nie ma elementu, który równie mocno jak technika określałby prawa rządzące światem. Determinuje ona, jakimi środkami transportu będą przemieszczać się ludzie, w jaki sposób będą się ze sobą komunikować oraz jak będzie wyglądało społeczeństwo przyszłości. W grach fabularnych technika przełożona na język mechaniki określa możliwości bohaterów. Nie sposób w kilkuset słowach opisać jej wpływ na rzeczywistość. Dlatego też, zamiast próbować opowiedzieć o wszystkim, skoncentrujemy się na tych dziedzinach, które mają największe znaczenie z punktu widzenia graczy.

Cybertechnika

Cybertechnika to nie tylko sztuczne kończyny o niezwykłej sile, wytrzymałości i precyzji ruchów, czy też syntetyczne narządy, pracujące sprawniej od organicznych. Wyobraźnia naukowców i wynalazców świata „Nemezis” jest o wiele bardziej wybujała, dlatego też podczas gry będziecie mogli zainwestować w najróżniejsze, mniej lub bardziej zwichrowane elementy cybertechniki. Absolutną podstawą dla wszystkich postaci jest wszczep zwany sprzęgiem – niewielkie urządzenie przyłączane do karku, bez którego ludzie nie wyobrażają sobie funkcjonowania we współczesnym świecie. Sprzęg to komunikator (łączący się bezprzewodowo z siecią planetarną), translator oraz olbrzymia biblioteka. Model standardowy można oczywiście wyposażyć w dodatkowe opcje. Przykładowo, większość dowódców z pewnością zainwestuje w opcję autonomicznej SI, analizującej w czasie rzeczywistym sytuację na polu bitwy. Możni i kupcy nie będą skąpić pieniędzy na soft polimyślenia, pozwalający na równoległe prowadzenie kilku wątków myślowych. Prócz cyborgizacji wymagających jedynie kosmetycznych zabiegów chirurgicznych na liście dostępnych wszczepów znajdą się również wymagające poważniejszych operacji. Mowa tu przede wszystkim o wymianie naturalnych kończyn i narządów na sztuczne – jednak możliwości oferowane przez syntetyczne odpowiedniki organicznych części ciała będą o wiele większe, niż samo „sprawniejsze” działanie. Dzięki cybertechnicznym oczom bohater będzie mógł między innymi odczytać emocje swych rozmówców, czy też rejestrować w pamięci wszystko, co ujrzy (w połączeniu ze sprzęgiem umożliwi to stróżom prawa błyskawiczną analiza odcisków palców lub rozpoznanie poszukiwanej osoby na podstawie zdjęcia zrobionego „na bieżąco”). Sztuczne serce będzie wyposażone skomplikowany układ kontrolny, co pozwoli postaci na kontrolę przepływu krwi, dzięki czemu odczytanie jej emocji okaże się niemożliwe.

Nanotechnika

Większość ludzi decyduje się na kuracje nanoidowe jedynie wówczas, gdy są do tego zmuszeni. W podświadomości większości mieszkańców planet galaktyki wciąż tkwi uczucie strachu przed błędami tych maszyn, co może doprowadzić do wielkiej katastrofy. Jedyną prawdziwą wadą tej technologii jest w rzeczywistości czas, jaki potrzebują mikromaszyny by wykonać swe zadanie – wynosi od doby do kilkunastu dni.
Bohaterowie graczy będą najprawdopodobniej korzystać z nanotechniki znacznie częściej, niż zwykli ludzie. Mało kto będzie się wahał nad zastosowaniem kuracji usprawniającej działanie organizmu, dzięki której postacie staną się silniejsze i bardziej wytrzymałe. Dysponując odpowiednimi sumami pieniędzy z pewnością zainwestują w pasywne szczepy nanoidów chroniące przed działaniem szkodliwych warunków oraz trujących substancji lub odmiany medyczne, umożliwiające błyskawiczne gojenie się ran. Bardziej odważni będą mogli wybrać maszyny o działaniu ofensywnym, szczepy atakujące organizmy dotkniętych osób lub infekujące ich cyborgizacje, powodując w ten sposób poważne obrażenia lub śmierć. Oczywiście, będzie można również wyposażyć się w szczepy ochronne, neutralizujące działanie agresywnych odmian mikromaszyn.

Klonowanie

Specjalnie dla tych, którzy boją się śmierci korporacje medyczne opracowały technologię pozwalającą na powrót z zaświatów. Wystarczy wpłacić odpowiednią sumę, dać sobie wszczepić niewielki chip, spędzić kilkanaście minut w klinice, gdzie zespół naukowców wykona kopię wzorca pamięciowego pacjenta, by zyskać niemal stu procentową gwarancję na otrzymanie „drugiej szansy”. Po śmierci korporacja stworzy dla takiej osoby nowe ciało i wgra w nie przechowywane w bazie danych wspomnienia. Czy metoda ta ma jakieś wady? Oczywiście – ciało nie będzie pamiętać nic od momentu ostatniego „zapisu”, w dodatku wszystko to kosztuje strasznie dużą sumę pieniędzy. Same bazy danych, choć odcięte od Sieci i chronione w potężnych fortecach, strzeżonych przez drużyny cyborgów, mogą zostać zniszczone – jeśli więc baza zostanie zniszczona, powrót do życia będzie niemożliwy.


Genetechnika

O ile ludzie są w stanie zaakceptować konieczność stosowania kuracji nanoidowych i widzą korzyści z ich stosowania, o tyle względem mutacji genetechnicznych są nastawieni wyjątkowo sceptycznie. Manipulacja kodem genetycznym zbyt często prowadziła do katastrof. Na większości planet galaktyki korzystanie z dobrodziejstw genetechniki jest zakazane lub obłożone surowymi sankcjami i ograniczeniami. Oczywiście, nie dotyczy to armii – wojsko od zawsze cierpi na tzw. „syndrom doskonałego żołnierza”. Eksperymenty kończą się różnie – nikt jednak nie wątpi, iż do czasu powstania statków klasztornych i pojawienia się cyborgów to właśnie zmodyfikowani genetechnicznie żołnierze władali polami bitw.
Korzystanie z mutacji genetycznych będzie dla bohaterów utrudnione – technologia ta wymaga sporych nakładów środków oraz czasu. W grze objawi się przede wszystkim jako narzędzie do projektowania ras. Jej wpływ na charakterystykę postaci będzie podobny do korzyści wynikających ze stosowania wszczepów lub nanoidów – zwiększą możliwości organizmu, wzmocnią zmysły, czy też ochronią przed szkodliwymi substancjami. Genetechnika pozwoli jednak również na modyfikację wizerunku bohatera – dzięki niej gracz będzie mógł dowolnie zmieniać wygląd rasy, z której pochodzi jego postać.
 
Awatar użytkownika
iron_master
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2815
Rejestracja: czw paź 20, 2005 7:56 pm

wt maja 01, 2007 10:48 am

Bardzo dobra notka :) Przyjemna i pokazująca jasno co i jak. Mam tylko małe wątpliwości z tymi bibliotekami. Co się stanie kiedy gracz poprosi MG o jakąś informację, o której on [MG] nie może mieć pojęcia, ale postać gracza jak najbardziej?
Aha, klonowanie strasznie kojarzy mi się z pomysłem jaki został wykorzystany w "Perfekcyjnej Niedoskonałości". Trafiłem? :papieros:
 
Anonim_1

wt maja 01, 2007 10:52 am

iron_master pisze:
Mam tylko małe wątpliwości z tymi bibliotekami. Co się stanie kiedy gracz poprosi MG o jakąś informację, o której on [MG] nie może mieć pojęcia, ale postać gracza jak najbardziej?

Biblioteki - i w ogólniejszym ujęciu, sprzęg - mają za zadanie zapewnić postaciom bazę informacji umożliwiającą testowanie różnego rodzaju umiejętności. Ogólne nie dadzą żadnych premii, jednak wykupienie abonamentu na którejś z komercyjnych zaowocuje niczym innym, jak premią do jakiejś umiejętności. Dodatkowo, każdy bohater posiadający sprzęg będzie mógł - za naprawdę niewielką opłatą - wgrać sobie programy języków lokalnych, używanych na danej planecie (co rozwiąże problem konieczności znajomości tysięcy języków i wyeliminuje z gry "magiczny" wspólny).

Odpowiadanie na niewygodne pytania jest trudne i w zwykłym D&D - wystarczy, by gracz się zapytał np. o rytuały godowe magminów, slang gorszych dzielnic Athkatli, więc nemezisowe biblioteki z pewnością będą raczej pomocą, niż utrudnieniem.

iron_master pisze:
Aha, klonowanie strasznie kojarzy mi się z pomysłem jaki został wykorzystany w "Perfekcyjnej Niedoskonałości". Trafiłem?

Trafiłeś, choć klonowanie było, zanim przeczytałem tą genialną powieść. Mówiąc wprost, klonowanie to wskrzeszenie przeniesione na grunt SF. :papieros:
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

wt maja 01, 2007 12:51 pm

Świetna notka. Masa genialnych pomysłów. Szczególnie podoba mi się nanotechnika i miałem nadzieję że wrzucicie ją do Nemezis. Motywy z nonorobotami atakujacymi organizmy wrogów są jednak trochę chyba przepakowane. W trkcie gry może to być strasznie przydatne dla graczy i może im pomóc rozprawiać się z wrogami wyjątkowo szybko. W jaki sposob nanoroboty będa przechodziły od nosiciela do ofiary?
 
Awatar użytkownika
Ivelio
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: czw wrz 15, 2005 7:45 pm

wt maja 01, 2007 2:27 pm

No, świetna notka :D Pogratulować pomysłów :P Ale chyba źle zrozumiałem coś...
dzięki niej gracz będzie mógł dowolnie zmieniać wygląd rasy, z której pochodzi jego postać.

Babolek? Chochlik? Kaczka? :P
Jak mniemam chodzi o to z jakiej planety postać się wywodzi... ;)
A i jeszcze coś:
IMHO troche przepakowane te technologie. Powinno być jakieś ograniczenie wszczepów w organiźmie czy kasiora czy coś innego...
 
Awatar użytkownika
Cahir
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1276
Rejestracja: pt cze 06, 2003 8:31 am

wt maja 01, 2007 2:44 pm

Notka faktyczne świetna, jedna z lepszych nemezisowych notek IMO :)

Pytania odnośnie klonowania:

1. Czy będzie można wybrać sobie w takiej klinice ciało?Tzn. czy transfer pamięci dokonuje się tylko do skopiowanego co do szczegółu ciała, czy pacjent może sobie sam zaprojektować (lub korzystając z usług specjalistów projektantów) model nowego ciała?

2. Czy pacjent będzie mógł zażyczyć sobie wymazanie pewnych bolesnych dla niego wspomnień przed transferem pamięci do nowego ciała?

3. Czy pacjent będzie mógł skopiować część wspomnień drugiej (chętnej) osoby przed transferem do nowego ciała (np. plany budynków, schematy, jakieś ważne przeżycie itp.)?
 
Anonim_1

wt maja 01, 2007 3:41 pm

Qball pisze:
Motywy z nonorobotami atakujacymi organizmy wrogów są jednak trochę chyba przepakowane.

Tak, są dość potężne, jednak będą równie mocno ograniczone. Nanoidy ofensywne stosowane będą przede wszystkim na Bariz i planetach o wysokim stopniu zaawansowania technicznego, w "życiu codziennym" bohaterowie raczej się z nimi nie spotkają.

Qball pisze:
W jaki sposob nanoroboty będa przechodziły od nosiciela do ofiary?

Poprzez dotyk (sposób wolniejszy, pozwalający na atak zabijający w ciągu kilku minut, zatem w bezpośrednim starciu nieprzydatne) lub zranienie (wówczas nanoidy będą działać na mechanice podobnej do mechaniki dedekowych trucizn).

Ivelio pisze:
Jak mniemam chodzi o to z jakiej planety postać się wywodzi...

Manipulacja wyglądem postaci pozwoli graczowi na ustalenie, przed rozpoczęciem gry, wizerunku bohatera. Chcesz grać rasą kotopodobnych istot? Wystarczy kosmetyka genetechniczna. Chcesz wcielić się w oddychającego pod wodą, świetnie pływającego i nurkującego mieszkańca planety rodem z Wodnego świata? Wystarczy wybrać odpowiednie cechy rasowe i wymyślić wygląd takiej rasy. Genetechnika pozwoli mnożyć rasy na "startrekową" modłę.

Ivelio pisze:
Powinno być jakieś ograniczenie wszczepów w organiźmie czy kasiora czy coś innego...

Ograniczeni są jak najbardziej. Jednym jest Próg Cyborgizacji, określający ile wszczepów może przyjąć organizm. Drugim są właśnie pieniądze (tabelka z PMP określająca sumy, jakimi powinny dysponować postacie może być jak najbardziej stosowana w Nemezis :razz: ).

Cahir pisze:
Czy będzie można wybrać sobie w takiej klinice ciało? Tzn. czy transfer pamięci dokonuje się tylko do skopiowanego co do szczegółu ciała, czy pacjent może sobie sam zaprojektować (lub korzystając z usług specjalistów projektantów) model nowego ciała?

Można projektować, oczywiście im doskonalsze ciało, tym więcej kasy trzeba na nie wydać, więcej czasu zajmuje wyhodowanie go i przyzwyczajenie się do niego. Rzecz jasna postać otrzyma wówczas pewne (ograniczone) premie do atrybutów fizycznych (co nie znaczy, że da się wyhodować ciało o S 18, Zr 18, Bd 18...).

Cahir pisze:
Czy pacjent będzie mógł zażyczyć sobie wymazanie pewnych bolesnych dla niego wspomnień przed transferem pamięci do nowego ciała?

Ciekawe pytanie. Manipulacja własną pamięcią to interesujący koncept - myślę, że warto w niego zainwestować. :)

Cahir pisze:
Czy pacjent będzie mógł skopiować część wspomnień drugiej (chętnej) osoby przed transferem do nowego ciała (np. plany budynków, schematy, jakieś ważne przeżycie itp.)?

Wspomnień nie, wiedzy owszem - będzie to jednak wiedza pobrana z bibliotek (jak wspomniane przez Ciebie plany budynków) lub odpowiednio przetworzone obrazy i dźwięki, raczej informatyczna interpretacja wspomnień, niż prawdziwe przeżycia.
 
Awatar użytkownika
Cahir
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1276
Rejestracja: pt cze 06, 2003 8:31 am

wt maja 01, 2007 4:19 pm

Wspomnień nie, wiedzy owszem - będzie to jednak wiedza pobrana z bibliotek (jak wspomniane przez Ciebie plany budynków) lub odpowiednio przetworzone obrazy i dźwięki, raczej informatyczna interpretacja wspomnień, niż prawdziwe przeżycia.


Czyli będzie możliwa np. taka sytuacja, że produkowani masowo cybernetyczni żołnierze, będą mieli implementowane w pamięć zachowania potworów Hordy w trakcie bitwy (np. z pamięci zołnierzy, którzy te bitwy przeżyli) w ramach powiedzmy taktycznej edukacji?
Aha i w związku z tym takie ciekawe pytanie - skoro możliwe będzie zaimplementowanie przetworzonych obrazów, to czy możliwa będzie wizualizacja, czegoś co widzą tylko psionicy na obraz, który mogą widzieć zwykłe osoby i wrzucenie tych obrazów do pamięci innej osoby?

Chodzi mi np. o taką sytuację: stacja atakowana jest przez meduzy, które kiedyś opisał Zsu. Jeden z psioników przeżył ale jest już strzepkiem nerwów i nie da się z nim nic zrobić. Ale naukowcy postanowili wyciągnąć z jego mózgu "obraz" tego co ich zabiło. Ku ich zaskoczeniu okazuje się, że jest to jakiś dziwny potwór, który widzą tylko psionicy. Postanawiają przetworzyć to na obraz, który mogą odbierać tworzeni przez nich cyberzołnierze i zaimplemntować ten obraz do ich pamięci. W takim wypadku choć zołnierze sami nie potrafiliby dostrzec meduz (nie są psionikami) to mając w pamięci zchowanie i taktykę tych potworów, mieli by większą szansę na obronę przed nimi, lub też widząc jakieś nietypowe zachowania przyrządów i mając w pamięci obraz potwora, mieć pojęcie, że to właśnie podobne istoty grasują w pobliżu (mimo iż są dla żołnierzy niewidoczne). Czy taka opracja będzie wykonalna?
 
Anonim_1

wt maja 01, 2007 9:08 pm

Cahir pisze:
Czyli będzie możliwa np. taka sytuacja, że produkowani masowo cybernetyczni żołnierze, będą mieli implementowane w pamięć zachowania potworów Hordy w trakcie bitwy (np. z pamięci zołnierzy, którzy te bitwy przeżyli) w ramach powiedzmy taktycznej edukacji?

Byłoby fajnie, gdyby Horda zechciała stosować jakieś zwarte schematy działania ;)

Zwykle stosowanie tak nadpisanych wspomnień jest niepotrzebne - szeregowi żołnierze spotykają się najczęściej z potworami stosującymi faktykę frontalnego ataku lub zasadzki. Przeciwko czemuś takiemu nie bardzo można się uchronić programując w pamięci wojaków schematy taktyczne. Mimo to sądzę, że jest możliwe transferowanie do pamięci żołnierza (a raczej do sprzęgu) informacji związanych z ogólnie pojętą sztuką wojny - owocują one premią do Wiedzy (taktyka) lub innej, pokrewnej umiejętności.

Cahir pisze:
czy możliwa będzie wizualizacja, czegoś co widzą tylko psionicy na obraz, który mogą widzieć zwykłe osoby i wrzucenie tych obrazów do pamięci innej osoby?

Tak, to bardzo sprytny, trudny - lecz możliwy - sposób wykorzystania techniki transferu.

(przepraszam za krótkie i chaotyczne odpowiedzi, po 4 godzinach spędzonych z cybertechniką i nanotechniką jestem trochę zmęczony ;))
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

śr maja 02, 2007 12:59 am

Nawiązując do pytań Cahira co do klonowania.

Czy mozliwe byłoby podpakowanie sobie np. "sprzęgu" i zupgradowanie go do wersji która byłaby połączona z mózgiem w ten sposób że w momencie śmierci przenosił całą świadomośc ofiary i jej wspomnienia do bazy danych kliniki klonujacej? Powiedzmy że posatć wybuliła się na klon, zapłaciła masę pieniędzy za upgrade "sprzęgu" albo za jakiś specjalny przekaźnik i teraz umiera od strzału z działka. Świadomośc gaśnie a urządzenie przesyła kopię świdomości ofiary do bazy danych kliniki. Oczywiście w ten sposób meltuje móżg i urądzenie. Ograniczenia przestrzenne też byłyby w tym wypadku (powiedzmy ograniczenie do planety na której klinika się znajduje) i pewne ryzyko że ten impuls spowodował jakieś psyn-echo które sprawiło że przesyłana swiadomośc może nie trafić do bazy w takimstanie w jakim opusciła przekaźnik umierajacego (powiedzmy że ryzyko to 1 do 10). Ale w ten sposób postać mogłaby zapamietywać wszystko co widziała i nauczyła się do momentu smierci. A w momencie klonowania i tak skopiowano by wspomnienia w ramach ubezpieczenia gdyby przesyłana świadomośc nie był do końca ok.

I nasuwa się pytanie: jak to będzie wyglądać mechanicznie? Czy postać która zginie i zostanie odratowana poprzez klonowanie straci poziomy które od momentu kopiowania pozyskała? To chyba jedyne sensowne wyjście.

I pomysł na przygodę mi się nasunął w związku z tym. A co jęsli są ludzie którzy handlują świadomościami skopiowanych umysłów i po lekkich modyfikacjach pamięci robią z nich bezwolne maszyny służące za ochroniarzy gngsterów i moznych świata Nemezis?
Cholernie pomysłogenne te Twoje Nemezis Encu :wink:

Co do nanotechniki to ogladałes kiedyś może "The outer limits"? Tam był kiedyś świetny odcinek z nanorobotami. Koleś testował je na sobie i roboty uznały jego ciało za dysfunkcjonalne. Zepsuły się i zaczęły rządzić jego organizmem. Koleś lubił nurkować ale musiał wstrzymywać oddech i roboty stwierdzily że przydadzą musię skrela i wykształciły mu je. Potem zrobiły mu oczy dodatkowe żeby nie musiał się odwracać a na koniec wykształciły i niego parzydełka jak u meduzy żeby mógł się bronić przed napastnikami. Tez fajny pomysł na przygodę. Nazwa "Wewnetrzny wróg" pasuje? :razz:

Ach. Jeszcze jedno. Skoro nanoboty bęą mogły atakować cyberwszczepy to czy będą np. takie które po wpuszczeniu pewnej ich ilości do paliwa, przeprowadzą reakcje chemiczne sprawiające że paliwo będzie jużnie paliwem ale bezuzyteczną substancją? Świetny materiał sabotażowy dla korporacji które się nawzajem zwalczają.
 
Anonim_1

śr maja 02, 2007 5:26 pm

Qball pisze:
Czy mozliwe byłoby podpakowanie sobie np. "sprzęgu" i zupgradowanie go do wersji która byłaby połączona z mózgiem w ten sposób że w momencie śmierci przenosił całą świadomośc ofiary i jej wspomnienia do bazy danych kliniki klonujacej?

Nie, ale nie dlatego, że to teoretycznie niewykonalne, lecz z czysto praktycznych powodów. Osoba, która posiadałaby taki sprzęg byłaby uzależniona od pojedynczej kliniki. Lecąc na inną musiałaby podpisać nową umowę lub... czekać, aż impuls wysłany w momencie jej śmierci przebędzie X lat świetlnych (jeśli w ogóle dotarłby kiedykolwiek w postaci zdatnej do odczytania).

Będzie możliwe umieszczenie we wnętrzu sprzęgu kostki pamięci spisującej wspomnienia powiedzmy raz na dobę - taka kostka mogłaby posłużyć jako źródło matrycy osobowości potrzebnej do stworzenia klona. Oczywiście, coś takiego będzie cholernie drogie, na dodatek podatne na zniszczenie np. w przypadku pożarcia w całości przez jakiegoś potwora.

Qball pisze:
Czy postać która zginie i zostanie odratowana poprzez klonowanie straci poziomy które od momentu kopiowania pozyskała?

W momencie zapisu wspomnień gracz kseruje kartę. Po śmierci "wraca" do współczynników zapisanych na kserze (oczywiście, traci wszczepy i inne, techniczne premie).

Qball pisze:
A co jęsli są ludzie którzy handlują świadomościami skopiowanych umysłów i po lekkich modyfikacjach pamięci robią z nich bezwolne maszyny służące za ochroniarzy gngsterów i moznych świata Nemezis?

Jest to bardzo trudne. Same wspomnienia i ciało nie wystarczą, by stworzyć żyjącą osobę. Brakuje podstawowego nośnika świadomości - duszy. Jeśli ktoś skopiuje pamięć osobnika X (na, powiedzmy 12 poziomie) i wszczepi ją do ciała klona, ten będzie się zachowywał, jak ostry katatonik - zupełnie nie będzie miał kontaktu ze światem. Dopiero kopiowanie, zabicie a następnie wskrzeszenie w sklonowanym ciele dadzą pozytywne rezultaty.

Zatem - kopia z modyfikacją owszem, ale masowa produkcja - nie.

Qball pisze:
Tam był kiedyś świetny odcinek z nanorobotami. Koleś testował je na sobie i roboty uznały jego ciało za dysfunkcjonalne. Zepsuły się i zaczęły rządzić jego organizmem.

To pomysł nie tyle na przygodę, co na wredną zagrywkę MG :razz:

Qball pisze:
Skoro nanoboty bęą mogły atakować cyberwszczepy to czy będą np. takie które po wpuszczeniu pewnej ich ilości do paliwa, przeprowadzą reakcje chemiczne sprawiające że paliwo będzie jużnie paliwem ale bezuzyteczną substancją?

Tak, ale niemechaniczne zastosowanie nanoidów pozostawimy w warstwie fabularnej (dopracujemy w dodatkach). Na tą chwilę mamy 220 tysięcy znaków tekstu, a to mniej więcej 2/5 mechaniki i kawałek świata - z czegoś trzeba będzie na pewno zrezygnować.

BTW. Przed 30 minutami skończyłem cybertechnikę i nanotechnikę - 40 tys. znaków, około 60 wszczepów, wszystko jeszcze bez opisu fabularnego.
Ale testować już można. :)
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

czw maja 03, 2007 12:09 am

ShadEnc pisze:
Lecąc na inną musiałaby podpisać nową umowę lub... czekać, aż impuls wysłany w momencie jej śmierci przebędzie X lat świetlnych (jeśli w ogóle dotarłby kiedykolwiek w postaci zdatnej do odczytania).


Chodziło mi o to że impuls przenoszący świadomość mógłby być wysyłany tylko w obrebie jednej planety. Jeśliby na innej istniałaby jakaś klinika to w obrębie tejże impuls też mógłby być wysłany. A potem przesłany do kliniki w której podpisana została umowa. W ten sposób kliniki zarabiałyby na nie swoich klientach także. Czysty marketing.

ShadEnc pisze:
W momencie zapisu wspomnień gracz kseruje kartę. Po śmierci "wraca" do współczynników zapisanych na kserze (oczywiście, traci wszczepy i inne, techniczne premie).


Bardzo fajny pomysł. Swego rodzaju Save Game. Podoba mi się.

ShadEnc pisze:
To pomysł nie tyle na przygodę, co na wredną zagrywkę MG


Wredne zagrywki to nasza specjalnośc. A inspiracji jest masa.

I jeszcze pytanko: pisałeś o nadprzestrzeni i niemozliwości wychodzenia z niej przy planetach. Czymozliwe byłoby stworzenie sobie potężnej jednoski supportującej armadę, która w obronie przed zaskoczeniem przez wychodzące z nadprzestrzeni statki zakłócałaby wokół floty działanie wyjśc z naprzestrzeni i uniemozliwiała wrogim jednostkom taki trick?

BTW. Fajny nowy avatar. W klimacie poprzedniego.
 
Anonim_1

czw maja 03, 2007 1:11 am

Qball pisze:
Chodziło mi o to że impuls przenoszący świadomość mógłby być wysyłany tylko w obrebie jednej planety.

Coś takiego byłoby możliwe, choć:
a) cholernie drogie
b) cholernie ryzykowne

Bo co by się stało, gdyby ktoś przechwycił sygnał i wskrzesił klona, zanim klinika zrobi to samo? Można by więzić takiego delikwenta - wrzucić w hibernacyjną stazę i posłać byle gdzie, np. poza Drogę Mleczną.

Qball pisze:
Bardzo fajny pomysł. Swego rodzaju Save Game. Podoba mi się.

Fajnie, bardzo się cieszę - to jeden z niewielu naprawdę naszych pomysłów.

Qball pisze:
Czy mozliwe byłoby stworzenie sobie potężnej jednoski supportującej armadę, która w obronie przed zaskoczeniem przez wychodzące z nadprzestrzeni statki zakłócałaby wokół floty działanie wyjśc z naprzestrzeni i uniemozliwiała wrogim jednostkom taki trick?

Sądzę, że tak.

Qball pisze:
Fajny nowy avatar. W klimacie poprzedniego.

Tnx, wrzuciłem go na kilka dni - tak długo, jak długo będę utrzymywał tempo minimum 30k znaków na dobę, będzie na miejscu starego. :)
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

czw maja 03, 2007 11:50 am

ShadEnc pisze:
b) cholernie ryzykowne

Bo co by się stało, gdyby ktoś przechwycił sygnał i wskrzesił klona, zanim klinika zrobi to samo? Można by więzić takiego delikwenta - wrzucić w hibernacyjną stazę i posłać byle gdzie, np. poza Drogę Mleczną.


Ale cholernie korzystne. Gdybym miał być graczem to bym sobie coś takiego sprawił. A kasę na cały ten sprzęcik jakoś by się załatwiło. Pozatym takie motywy rodzą naprawdę fajne pomysły do wrzucenia w scenariusz. Każda rzecz może być kanwą przygody i to jest fajne. A motyw z transferem świadomości poprzez łącza zaczerpnięty poniekąd z "Ghost Rider 2020".
 
Awatar użytkownika
Drakestar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 511
Rejestracja: pt paź 22, 2004 12:45 pm

wt maja 08, 2007 10:13 pm

Takie drobne pytanko na temat transportu w obrębie planet:

1. Jaki jest dominujący rodzaj sposobu poruszania się pojazdów? Czy są to silnik antygrawitacyjne (repulsory), czy też kółka są dalej w modzie?

2. Jeśli antygrawitacja jest to jest ogólna dostępna/ekskluzywna/ nowinka techniczna lub jej brak?

3. Jetpacki, jetboots itp. Miniaturowe wysoce skalibrowane silnik rakietowe czy też coś bardziej odjechanego?

4. Transport atmosferyczny, samoloty itp. Czy są oddzielne od orbitalnego czy też systemowego czy stanowią jedno i to samo?
 
Anonim_1

wt maja 08, 2007 11:16 pm

Przepraszam, że wolno odpisuję - niewielka ilość wolnego czasu, masa tekstu do napisania i Wasze trudne pytania sprawiają, że będę odpowiadał na nie powoli. ;)

Drakestar pisze:
Jaki jest dominujący rodzaj sposobu poruszania się pojazdów?

Zależy oczywiście od planety. Bariz jest dość rzadko zaludnione, w dodatku większa część populacji mieszka w powietrznych miastach. Transport napowietrzny, na który stać mieszkańców tej planety, jest dominującą formą przemieszczania się. Ash to z kolei... kolej w sensie długodystansowym (olbrzymie, pancerne pociągi), zaś w miastach koła. Cor, ze względu na ukształtowanie terenu to głównie transport wodny lub powietrzny, ew. terenowe pojazdy kołowe lub gąsienicowe.


Drakestar pisze:
Jeśli antygrawitacja jest to jest ogólna dostępna/ekskluzywna/ nowinka techniczna lub jej brak?

Antygrawitacja w sensie napędu pojazdów powietrznych? Jeśli tak, to będzie dość droga (na planetach o niskim poziomie technicznym baaaardzo droga), ale nie na tyle droga, by możny nie mógł sobie na nią pozwolić. W każdym razie repulsorowych taksówek raczej nie będzie.

Forma tego transportu będzie oczywiście się różnić. Transport powietrzny to zarówno niewielkie, prywatne odrzutowce, sterowce, napędzane wysokooktanową mieszanką, bardzo niebezpieczne ścigacze (ah, ten ogień z wylotu silnika!), niewielkie i wielkie pojazdy na antygravie i rzecz jasna statki kosmiczne. Transport naziemny to głównie koła i kolej, ale poduszkowce (czy też kolej magnetyczna) też się pojawiają. Generalnie nie będziemy ostro precyzować takich kwestii - zarysujemy najczęściej spotykane środki transportu na Ash, Bariz i Cor i rzucimy wskazówki, jak opisywać je na innych planetach.

Drakestar pisze:
Jetpacki, jetboots itp. Miniaturowe wysoce skalibrowane silnik rakietowe czy też coś bardziej odjechanego?

Są. Akcentowane mocno nie będą, ale są. :)

Drakestar pisze:
Transport atmosferyczny, samoloty itp. Czy są oddzielne od orbitalnego czy też systemowego czy stanowią jedno i to samo?

Pewnie, że istnieją i mają się dobrze - przynajmniej cywilne, zwłaszcza na mniej zamożnych planetach (jak Ash). Nie ma sensu pakować masy kasy w osłony, czy też montować sztuczną grawitację, jeśli coś ma służyć głównie do przelotów na niewielkie (do kilku tys. km) odległości.
 
Awatar użytkownika
Drakestar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 511
Rejestracja: pt paź 22, 2004 12:45 pm

sob maja 19, 2007 12:35 am

Czy istnieje coś takiego jak pole/generatol niewidzialności? Jeśli tak jak współdziała nie działa z tarczami? Jak wielkie rzeczy mogą okryć itp.

Czy będzie coś w rodzaju samonaprowadzanej broni rzucanej? Cos jak Samonaprowadzający się dysk np?
 
Anonim_1

pn maja 21, 2007 11:17 am

Drakestar pisze:
Czy istnieje coś takiego jak pole/generatol niewidzialności?

Oj, nie i będę robił wszystko, co w mojej mocy, by się nie pojawił. Niewidzialność jest tak potężną bronią na d20, że walki bardziej zaawansowanych postaci bez wątpienia byłyby walkami niewidzialnych.

Drakestar pisze:
Cos jak Samonaprowadzający się dysk np?

Hehe, widzę, że chcesz wykorzystać motyw predatora. :papieros:
Nie, nie planujemy broni miotanej z naprowadzaniem.
 
Awatar użytkownika
Drakestar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 511
Rejestracja: pt paź 22, 2004 12:45 pm

pn maja 21, 2007 4:53 pm

ShadEnc pisze:
Hehe, widzę, że chcesz wykorzystać motyw predatora.
Nie, nie planujemy broni miotanej z naprowadzaniem.


Mniej więcej :wink: a powracajaca broń się znajdzie?

ShadEnc pisze:
Oj, nie i będę robił wszystko, co w mojej mocy, by się nie pojawił. Niewidzialność jest tak potężną bronią na d20, że walki bardziej zaawansowanych postaci bez wątpienia byłyby walkami niewidzialnych.


Niewidzialność w moim zamyśle powodowałaby tylko zakrzywienie fal elektromagnetycznych które odbieramy jako światło widzialne. Postać nadal możnaby dostrzec w spektrum podczerwieni lub światła ultrafioletowego.

Czy w podręczniku pojawią się inne metody kamuflujace?
 
Anonim_1

pn maja 21, 2007 5:23 pm

Drakestar pisze:
Niewidzialność w moim zamyśle powodowałaby tylko zakrzywienie fal elektromagnetycznych które odbieramy jako światło widzialne.

Nie chodzi mi o fabularne uzasadnienie, a o mechaniczne premie. ;)

Drakestar pisze:
Czy w podręczniku pojawią się inne metody kamuflujace?

Tak, na zasadzie premii do ukrywania się, prawdopodobnie również dające odpowiednik osłony.

Drakestar pisze:
a powracajaca broń się znajdzie?

Nie, raczej nie.
 
Awatar użytkownika
Qball
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 643
Rejestracja: śr lis 02, 2005 11:43 pm

pn maja 21, 2007 7:23 pm

Nie będzie niewidzialności? Uff. Chwała Ci za to Ence. Niewidzialnośc jest pomysłem przepakowanym i ogólnie rzecz biorąc IMO do żopy. Daje zbyt wiele mozliwości których nic dawać nie powinno.
I tutaj pytanie: czy będą inteligentne kamuflaże? Znaczy sprzęt z inteligentnym kamuflażem? Powiedzmy zbroja która w zależności od klimatu i środowiska może generować różne barwy na powierzchni po to by lpiej stopić się z otoczeniem. Poza praktyczna stroną takiego czegoś to mozna jeszcze dodać jeden plus - lans :wink: . No bo który gracz nie chciałby mieć takiego pancerzyka mogącego zmieniać kolor? Nie tylko w odpowiednim środowisku ale i dla pochwalenia sie.

Dla celebral disców i innego tałatajstwa którym rzucamy i powraca też minus. Bo to niepraktyczne jest w zasadzie :)
 
Awatar użytkownika
Drakestar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 511
Rejestracja: pt paź 22, 2004 12:45 pm

pn maja 21, 2007 7:59 pm

Qball pisze:
Nie będzie niewidzialności? Uff. Chwała Ci za to Ence.

Heh, wszystko przeciwko mnie i Predatorom :wink:
ShadEnc pisze:
Tak, na zasadzie premii do ukrywania się, prawdopodobnie również dające odpowiednik osłony.

Znaczy się ukrycie?
Qball pisze:
Poza praktyczna stroną takiego czegoś to mozna jeszcze dodać jeden plus - lans.

Szczeże bez potrzeby bym czegoś takiego nie włączał, tylko strata baterii i/lub elementu zaskoczenia.
Ostatnio zmieniony pn maja 21, 2007 10:24 pm przez Drakestar, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Cahir
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1276
Rejestracja: pt cze 06, 2003 8:31 am

pn maja 21, 2007 10:19 pm

+1 dla ostrożności z niewidzialnością. Jak napisał Qball to zbyt niebezpieczna broń, żeby ją czynić nazbyt powszechną.

+/- dla broni rzucanych. IMO z jedna czy dwie tego typu zabawki mogłyby się pojawić, ale raczej jako jakieś unikatowo przerobionebronie, niż masówki.

+1 dla inteligentnych kamuflaży, ale może troszkę to ograniczyć nie do dowolnego obszaru,ale do kilku wybranych podczas konstrukcji (i to np. nie koniecznie tak skrajnych jak teren arktyczny i gorąca pustynia w jednym). Ewentualnie taką co sie sama wszędzie dostosowuje dać w ramach home-made przeróbeczek.
 
Anonim_1

pn maja 21, 2007 10:22 pm

Drakestar pisze:
Znaczy się ukrycie?

Jawohl.

Qball pisze:
I tutaj pytanie: czy będą inteligentne kamuflaże? Znaczy sprzęt z inteligentnym kamuflażem?

Mechanicznie pewnie będzie. Fabularnie - nie wiem, czy na zasadach, które zaproponowałeś.
 
Awatar użytkownika
Drakestar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 511
Rejestracja: pt paź 22, 2004 12:45 pm

pn maja 21, 2007 10:46 pm

To tak zejdźmy na chwile z niewidzialności itp.

Mam pytanie odnośnie ogólnie pojętej walce w przestrzeni kosmicznej.
Klasy statków, jakieś chharakterystyki, jak taka walka wygląda mechanicznie, czy statki mają pola siłowe?
 
Anonim_1

pn maja 21, 2007 10:53 pm

Mam pytanie odnośnie ogólnie pojętej walce w przestrzeni kosmicznej.
Klasy statków, jakieś chharakterystyki, jak taka walka wygląda mechanicznie, czy statki mają pola siłowe?

Na temat walki w kosmosie jeszcze dłuuuuuugo nie pogadamy. Na chwilę obecną jest mniej więcej 50% szans, że zmieści się do podręcznika. Niestety, psionika, konflikty społeczne i punkty narracji mają priorytet.
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pt maja 25, 2007 8:52 pm

ShadEnc pisze:
Na temat walki w kosmosie jeszcze dłuuuuuugo nie pogadamy. Na chwilę obecną jest mniej więcej 50% szans, że zmieści się do podręcznika. Niestety, psionika, konflikty społeczne i punkty narracji mają priorytet.

Nie powiem, żebym był zadowolony - s-f kojarzy się nieodłącznie ze statkami kosmicznymi. Z kosmosem. Nie chcę prorokować, ale brak takiego elementu mógłby oznaczać mniejsze zainteresowanie settingiem. S-f bez walk w przestrzeni, to jak fantasy bez magii.
 
Awatar użytkownika
prEDOator
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2266
Rejestracja: pt sie 23, 2002 1:11 pm

sob maja 26, 2007 12:29 am

A mnie to szczerze nie martwi. W trakcie podróżowania, raczej będę prowadził przygody dziejące się na okrętach niż walki kosmiczne. Oczywiście, ten element również jest ciekawy, ale z chęcią zobaczyłbym bardziej rozbudowane zasady społeczne, konflikty i opisy ciekawych miejsc niż te zasady. Ich miejsce lokuję w dodatku.
Nie zapominajmy, że wydany setting ma ograniczoną liczbę stron i nie będzie to drugi Ptolus, który ma prawie 700 stron.

pzdr.
 
Anonim_1

ndz maja 27, 2007 11:12 am

Kymil Nimesin pisze:
Nie chcę prorokować, ale brak takiego elementu mógłby oznaczać mniejsze zainteresowanie settingiem. S-f bez walk w przestrzeni, to jak fantasy bez magii.

Nie zgodzę się. Faktycznie, walki kosmiczne są stałym elementem, jednak przede wszystkim filmów SF, bo w grach fabularnych sprawdzają się o wiele gorzej. Dość długo prowadziłem Star Wars d6 - jednym z najcenniejszych doświadczeń, jakie wyniosłem z tych sesji były spostrzeżenia dotyczące walk w kosmosie. W większości drużyn zainteresowana nimi była jedynie część drużyny, co wywoływało u pozostałych graczy nudę. Teoretycznie można to przenieść również na grunt walki normalnej lub społecznej - jednak te nie będą wymagały w Nemezis specjalizacji tak wielkiej, jaka powinna charakteryzować pilota kosmicznego myśliwca lub operatora dział pokładowych.

Umieszczenie systemu walk gwiezdnych wiąże się z koniecznością poświęcenia około 50 tysięcy znaków na opis stosownej mechaniki, statków, uzbrojenia, osłon i ekwipunku. Nie wątpię, że sporo osób nie widziałoby problemu w ograniczeniu opisu świata lub wyrzuceniu psioniki - sądzę jednak, że co najmniej równie byłoby zawiedzionych takim postępowaniem.

W grę wchodzi jeszcze jeden czynnik - testy. Walki kosmiczne wymagają sporego nakładu pracy i szczerze wątpię, czy w przeciągu 2-3 miesięcy bylibyśmy w stanie wyeliminować wszystkie błędy, jakie mogłyby się pojawić w stworzonych regułach. Jeśli "Nemezis" udałoby się zwyciężyć w Megakonkursie, umieszczenie reguł dotyczących kosmicznych bitew byłoby więc w pewnym stopniu okazaniem braku szacunku czytelnikowi.

Czy nie lepiej wrzucić w dodatek solidnie rozbudowany, dokładnie przetestowany, wyposażony w masę opcji taktycznych, prestiżówek, atutów i zdolności system walk kosmicznych?

prEDOator pisze:
Nie zapominajmy, że wydany setting ma ograniczoną liczbę stron i nie będzie to drugi Ptolus, który ma prawie 700 stron.

Nie wiem, jakie plany dotyczące objętości podstawki ma Wydawnictwo Alea. My celujemy w mniej więcej 256 stron (~700-1000 tys. znaków).
 
Awatar użytkownika
iron_master
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2815
Rejestracja: czw paź 20, 2005 7:56 pm

czw lip 05, 2007 9:48 pm

Jaki jest poziom technologiczny wojsk na Cor? Na swojej sesji przyjąłem, że wojsko jest udoskonalone, choć nie tak bardzo jak np. dzielnice miejskie na Ash czy w innej części wszechświata, ze względu na ryzyko straty całego sprzętu - nigdy nie wiadomo, czy Horda nagle nie z niczego "urośnie" do większych rozmiarów ;) Jednak na froncie technologia stoi na dosyć wysokim poziomie, bardziej niż na tyłach.
Od razu mówię, że nie znam się na militariach, robiłem to "na chłopski rozum";P

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości