Zrodzony z fantastyki

 
Asomdai
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: czw lip 08, 2004 1:20 pm

[d20] Termale! Nêdza...

ndz lip 11, 2004 12:17 pm

Panowie i Panie, mam pytanie. Czy nie s±dzicie czasami, ¿e tak lubiane i wcale nie pospolite Thermal Detonators nie s± czasem za s³abe. Jako¶ ich statystyka zadawanych zniszczeñ nie pasuje mi do trwogi jak± taki Thermal wzbudzi³ w¶ród licznie zgromadzonej gawiedzi w pa³acu Jabby the Hutt'a (Charming) ;-) . Prosze o wasze opinie i propozycje dotycz±ce tej niedocnianej przez graczy (niestety :-( ) broni "mass destruction" :-) HOOAH!!
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

Re: Termale!!! Nędza...

ndz lip 11, 2004 1:19 pm

<!--QuoteBegin-Asomdai+-->
Asomdai pisze:
<!--QuoteEBegin-->Panowie i Panie, mam pytanie. Czy nie sądzicie czasami, że tak lubiane i wcale nie pospolite Thermal Detonators nie są czasem za słabe. Jakoś ich statystyka zadawanych zniszczeń nie pasuje mi do trwogi jaką taki Thermal wzbudził wśród licznie zgromadzonej gawiedzi w pałacu Jabby the Hutt'a (Charming) ;-) . Prosze o wasze opinie i propozycje dotyczące tej niedocnianej przez graczy (niestety :-( ) broni "mass destruction" :-)  HOOAH!!
<br />Nie widzę powodu by istoty znajdujące się w sali auduencyjnej Jabby nie czuły trwogi. Zauważ, że było to pomieszczenie z niezbyt wieloma drogami ucieczki, w dodatku nie oferowało zbyt wielu miejsc na schronienie się przed wybuchem. MG mógł zdecydować, że większość istot znajdujących się tam, mogła być helpless defenders w przypadku eksplozji lub ew. dopuścić rzut obronny tylko na społowienie wound points, by odzwierciedlić niemożliwość unikniecia najgorszej eksplozji. Pamiętaj też, że nie wszyscy posiadają vitality points. Dla postaci pozbawionych tej ochrony ekspolzja detonatora, to natychmiastowa śmierć, niezależnie od posiadanego poziomu.
 
ggapin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: wt lut 17, 2004 5:46 pm

ndz lip 11, 2004 2:39 pm

Nie widzê powodu by istoty znajduj±ce siê w sali auduencyjnej Jabby nie czu³y trwogi. Zauwa¿, ¿e by³o to pomieszczenie z niezbyt wieloma drogami ucieczki, w dodatku nie oferowa³o zbyt wielu miejsc na schronienie siê przed wybuchem. MG móg³ zdecydowaæ, ¿e wiêkszo¶æ istot znajduj±cych siê tam, mog³a byæ helpless defenders w przypadku eksplozji lub ew. dopu¶ciæ rzut obronny tylko na spo³owienie wound points, by odzwierciedliæ niemo¿liwo¶æ unikniecia najgorszej eksplozji. Pamiêtaj te¿, ¿e nie wszyscy posiadaj± vitality points. Dla postaci pozbawionych tej ochrony ekspolzja detonatora, to natychmiastowa ¶mieræ, niezale¿nie od posiadanego poziomu.
<br /> <br />Niestety, musze sie zgodziæ z asomdaiem, thermale s± zbyt s³abe w porównaniu z tymi ksia¿kowymi. Zgodze sie rownie¿ co do przedstawionej powy¿ej notki (patrzac na zasady), ale co ksiêciem xizorem (chyba tak mia³). W koñcu gdy Lando wrzuca³ to male ustrojstwo do szybu pa³acowego Xizora, dla osób znajdujacych siê na tym samym piêtrze co on, jokos nie zwa¿ali ju¿ oni uwagi na to, ¿e jest bezbronny, a wiali gdzie skif poniesie:), nawet sam "ksi±¿e" ucieka³. Kulminacj± tego wydarzenia byla przecie¿ "ma³a" eksplozja i zawalenie sie pa³acu :evil:, a przecie¿ wedle zasad, z takimi obra¿eniami to ten thermal by mo¿e sciany porysowa³ i prosze niemówic, ¿e wrzucony zosta³ do szybu który prowadzi do jakiego¶ generatora pa³acowego, przecie¿ to nie Gwiazda ¦mierci :evil: :mrgreen:
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

ndz lip 11, 2004 4:27 pm

Moment. To co zostało użyte do zniszczenia pałacu Xizora to The Merr-Sonn Munitions detonator klasy A. A to co mamy rozpisane w podręczniku, sądząc po promieniu wybuchu, to słabsze wersje detonatorów, które są na wyposażeniu szturmowców. <br /> <br />PS. By zawalić pałac wystarczyło naruszyć konstrkcję niektórych, położonych na niższych poziomach ścian, resztę zrobiła masa budynku.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

ndz lip 11, 2004 4:57 pm

Pierwszy mój post na tym forum, więc pozwolę sobie powitać wszystkich miejscowych :wink: Hej! <br /> <br /><!--QuoteBegin-Darklighter+-->
Darklighter pisze:
<!--QuoteEBegin-->PS. By zawalić pałac wystarczyło naruszyć konstrkcję niektórych, położonych na niższych poziomach ścian, resztę zrobiła masa budynku.
<br />No, raczej elementów konstrukcyjnych niż po prostu ścian, ale to szczegół. Faktem jest, że detonatory termiczne produkowane są w kilku typach i jeżeli Leia miała ten sam typ zabawki co Lando, to załoga Jabby miała wszelkie powody do niepokoju. Ale takiej mocy detonatory termiczne stają się raczej mało użyteczne w typowym starciu, stąd ich 'lżejsze' wersje, mające działać raczej jako granaty, niż jako wymarzona broń terrorysty-samobójcy.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

ndz lip 11, 2004 5:52 pm

Czy nie by³oby najrozs±dniej porównaæ jak ¶mierciono¶ne by³y thermale w systemie West End Games D6 wzglêdem ludzi a jak ¶mierciono¶ne s± wobec ludzi w systemie D20 ?
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

ndz lip 11, 2004 5:58 pm

<!--QuoteBegin-Molobo+-->
Molobo pisze:
<!--QuoteEBegin-->Czy nie byłoby najrozsądniej porównać jak śmiercionośne były thermale w systemie West End Games D6 względem ludzi a jak śmiercionośne są  wobec ludzi w systemie D20 ?
<br />Ludzi? Masz na myśli bohaterów czy przeciętnych mieszkańców galaktyki (d20)?
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

ndz lip 11, 2004 6:18 pm

Tak mówi±c "ludzi" mia³em na my¶li przeciêtnego mieszkañca galaktyki(ró¿nice raczej nie s± kolosalne je¶li chodzi o to jak ¶miertelna jest rasa o ile pamiêtam-poza oczywi¶cie takimi jak Wooki itp) jak i postaæ gracza. <br />Chodzi jednak o to by po prostu porównaæ ¶miertelno¶æ termali w D6 i ich ¶miertelno¶æ w Star Wars D20 wobec przeciêtnych postaci(i odrzucam argument ¿e w obu wersjach gin±, chodzi o to w której termal jest bardziej ¶miertelny). <br />O ile pamiêtam w D6 thermal by³ strasznie zabójczy...
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

ndz lip 11, 2004 6:33 pm

<!--QuoteBegin-Molobo+-->
Molobo pisze:
<!--QuoteEBegin-->Tak mówiąc "ludzi" miałem na myśli przeciętnego mieszkańca galaktyki(różnice raczej nie są kolosalne jeśli chodzi o to jak śmiertelna jest rasa o ile pamiętam-poza oczywiście takimi jak Wooki itp) jak i postać gracza. <br />Chodzi jednak o to by po prostu porównać śmiertelność termali w D6 i ich śmiertelność w Star Wars D20 wobec przeciętnych postaci(i odrzucam argument że w obu wersjach giną, chodzi o to w której termal jest bardziej śmiertelny). <br />O ile pamiętam w D6 thermal był strasznie zabójczy...
<br />Przeciętny mieszkaniec galaktyki ma 10 wound points (d20)/2D siły na d6. Detonator termiczny zadaje 8d6+6 (d20)/10D (d6). Postać gine od razu jeśli WP spadną do -10 (d20)/różnica w rzutach na obrażenia vs test siły wyniesie 16+ (d6) (nikłe szanse są, że na "dzikiej" kości uda się wykonać odpowiednią ilość dorzutów.)
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

ndz lip 11, 2004 8:36 pm

<!--QuoteBegin-Darklighter+-->
Darklighter pisze:
<!--QuoteEBegin-->(nikłe szanse są, że na "dzikiej" kości uda się wykonać odpowiednią ilość dorzutów.)
<br />Ja jakieś pół roku temu dostałem od kumpla SMSa o treści: <br />"Beat this: 37 na 2D" Ale to już zupełnie offtopic :wink:
 
ggapin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: wt lut 17, 2004 5:46 pm

pn lip 12, 2004 2:31 pm

By zawaliæ pa³ac wystarczy³o naruszyæ konstrkcjê niektórych, po³o¿onych na ni¿szych poziomach ¶cian, resztê zrobi³a masa budynku.
<br /> <br />Jako¶ mnie to niemo¿e przekonaæ, przecie¿ aby naruszyæ konstukcje budynku(prawdopodobnie specjalny ¿elbeton z dodatkami), który stoi tam od (mo¿e) kilkuset lat, to wtedy musial byc niez³y thermal (chodzi mi o obra¿enia, a co za tym idzie obszar ra¿enia ), to przynajmniej musia³o byæ 30d6 (raptem 180 obra¿eñ max) jesli nie wiêcej. Czyta³em o ró¿nych odmianach thermali, nawet tych o promieniu (¶rednicy) 100 m, no ale te podane w podrêczniku s± dla mnie ¶mieszne, mogli chocia¿ wspomnieæ w "Zbrojowni" o silieszych odmianach tych zabawek (i ¿e mo¿na tworzyæ w³asne :evil: odmiany).
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

czw lip 15, 2004 9:43 am

NLoriel pisze:
Darklighter pisze:
(nikłe szanse są, że na "dzikiej" kości uda się wykonać odpowiednią ilość dorzutów.)

Ja jakieś pół roku temu dostałem od kumpla SMSa o treści:
"Beat this: 37 na 2D" Ale to już zupełnie offtopic :wink:

Heh. I kto powiedział, że DnD jest najbardziej heroiczne? My też mamy się czym pochwalić. :wink:
 
Jedi Master
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pt sie 06, 2004 9:16 am

pt sie 06, 2004 9:45 am

<!--QuoteBegin-NLoriel+-->
NLoriel pisze:
<!--QuoteEBegin-->No, raczej elementów konstrukcyjnych ni¿ po prostu ¶cian, ale to szczegó³. Faktem jest, ¿e detonatory termiczne produkowane s± w kilku typach i je¿eli Leia mia³a ten sam typ zabawki co Lando, to za³oga Jabby mia³a wszelkie powody do niepokoju. Ale takiej mocy detonatory termiczne staj± siê raczej ma³o u¿yteczne w typowym starciu, st±d ich 'l¿ejsze' wersje, maj±ce dzia³aæ raczej jako granaty, ni¿ jako wymarzona broñ terrorysty-samobójcy.
<br /> <br />Co do detonatora uzytego przez Leie... mam tu cyctat z "Ilustrowanego przewodnika po broniach i technice GW": <br /> <br />"£adunek klasy A, jakim pos³u¿y³a siê ksiê¿niczka Leia, zniszczy³by wszystko w promieniu dwudziestu metrow" <br /> <br />To chyba wyjasnia kwestie paniki w palacu Jabby.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

śr sie 11, 2004 11:05 am

<!--QuoteBegin-Jedi Master+-->
Jedi Master pisze:
<!--QuoteEBegin-->"Ładunek klasy A, jakim posłużyła się księżniczka Leia, zniszczyłby wszystko w promieniu dwudziestu metrow"
<br />Powstaje jeszcze pytanie, co to znaczy "zniszczyć wszystko" i jakie konkretnie efekty wywołuje taka broń poza tym "podstawowym promieniem rażenia" ;-)
 
Jedi Master
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pt sie 06, 2004 9:16 am

śr sie 11, 2004 1:28 pm

Re up: <br /> <br />Prosze bardzo: <br />
<br />W chwili gdy detonator wybucha, w baradium [czyli ladunek wybuchowy - dop. Jedi Master] zachodzi reakcja fuzyjna, ktora powoduje wytworzenie blyskawicznie rozszerzajacego sie pola czasteczkowego. Towarzyszaca temu procesowi emisja energii i wysokiej temperatury sprawia, ze wszystko, co znalazlo sie w zasiegu eksplozji, ulega dezintegracji. Po kilku sekundach rdzen z baradium wypala sie, a pole znika. Przdmioty, ktore znalazly sie poza zasiegiem broni, pozostaja nietkniete <br />
<br /> <br />To byl cyctat z przewodnika po technice.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

czw sie 12, 2004 6:00 pm

To byl cyctat z przewodnika po technice.
<br />No więc jest to o tyle interesujące, że w RPG detonatory termiczne działały (przynajmniej w D6) na zasadzie normalnych granatów, czyli z siłą spadającą w miarę oddalania się od centrum wybuchu. <br />I teraz pytanie, które źródło jest wiarygodniejsze... Niestety film nic nam w tej kwestii z oczywistych względów nie podpowie, a i w książkach nie była taka eksplozja chyba wystarczająco precyzyjnie opisana, więc pozostanie żmudne dociekanie, które ze źródeł jest "bardziej kanoniczne"... Generalnie "przewodniki" z reguły zawierają informacje wtórne i/lub kompilacje, więc... hmm... <br />OTOH, czy ten patent z "morderczą sferą" nie przypomina Wam niektórych broni ze "Scorched Earth"? ;-)
 
Jedi Master
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pt sie 06, 2004 9:16 am

czw sie 12, 2004 6:36 pm

No coz... czytajac rozne ksiazki z serii SW nieraz spotykalem sie ze stwierdzeniami, ze baradium jest niezwykle silnym materialem wybuchowym, w Nowej Erze Jedi uzywany byl do produkcji tzw. ciembych bomb (zmodyfikowane torpedy protonowe), ktore potem dokonywaly bardzo duzych zniszczen na statkach Yuuzhan Vongow. <br /> <br />Moze troche przesadzono z ta calkowita dezintegracja no ale mysle, ze termale tak czy siak posiadaja ogromna sile razenia. <br /> <br />Co do wersji detnatorow z RPG... tak sie sklada, ze swiat SW mimo, ze stosunkowo spojny jak na swa wielkosc to jednak ma kilka odchylen spowodowanych indywidualna interpretacja autorow, tego sie juz raczej naprawic nie da.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

pt paź 22, 2004 4:08 pm

Ja sugerowałbym się trzymać tego co jest na oficjalnej stronie:
Oficjalna strona pisze:
A thermal detonator is a compact yet powerful explosive device contained is a small, silvery sphere. Once activated, an internal fusion reaction starts within the sphere which eventually grows into a deadly explosion.

oraz
Oficjalna strona pisze:
The heart of a thermal detonator's explosive power is the compact sphere of volatile baradium found inside a thermite shell. Once the thumb trigger is activated, the baradium enters a state of fusion reaction that creates an expandable particle field capable of disintegrating everything within a 20-meter blast radius.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

wt paź 26, 2004 9:51 pm

Że tego... :D

Spotkał się ktoś w zwykłej fizyce z terminem: "pole cząsteczkowe" (czyli to "particle field") ?

Jak również:
www.slownik-online.pl pisze:
dezintegracja - rozpad, rozkład, rozprzężenie się; rozbicie (atomów).


Bo jak na razie mam wrażenie, że ta "oficjalna strona" strasznie bajdurzy.
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce były sobie srebrne kuleczki o takich własnościach, że jak się na nich wcisnęło guziczek, to kuleczki się rozp..... dezintegrując wszyyyyyystkich wokoło... :mrgreen:

Nie to żebym kręcił nosem na "oficjalną stronę" ale sam mam po prostu wizję TD jako ładunku błyskawicznie wytwarzającego wysoką temperaturę. Efektem tego byłoby usmażenie okolicznych obiektów przez promieniowanie cieplne i fala uderzeniowa rozprężającego się powietrza. Dobrze mówię ?
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

czw paź 28, 2004 11:12 am

Floater pisze:
Bo jak na razie mam wrażenie, że ta "oficjalna strona" strasznie bajdurzy.

To też ;)
Ale głównym problemem jest to, że kiedy mówimy o fizyce świata GW, to nie mówimy o naszej fizyce. W ogóle mam wrażenie, że większość problemów z "pojmowaniem" co bardziej szczegółowych aspektów świata Gwiezdnych Wojen wynika stąd, że ludzie analizujący poszczególne elementy (kosmos, blastery, miecze świetlne, whatever) zamiast skupić się na podejściu empirycznym - jedynym słusznym w sytuacji, w której obcujemy z danym nam "zewnętrznie" fikcyjnym światem przedstawionym - starają się dostosować Gwiezdne Wojny do naszej wiedzy i nauki i wyjaśniać pewne sprawy przez analogie. To znaczy inaczej - analogie okay, bo pozwalają pewne sprawy wytłumaczyć sobie "po naszemu". Gorzej, kiedy pewne elementy świata GW zaczyna się odrzucać, bo nie pasują do naszych teorii, stworzonych na podstawie kilku poprzednich obserwacji oraz praw rządzących w naszym świecie.
I stąd rodzą się problemy jak powyżej, ze znaczeniem słowa "dezintegracja", które może przecież po prostu oznaczać "zniszczenie", bez zagłębiania się w naukowe definicje. Stąd problemy "laser to czy nie laser", na które odpowiedź jest prosta - tak to jest laser. Laser świata Gwiezdnych Wojen, a nie Light Amplification by Stimulated Emission of bla bla. Jeśli jakiś element świata GW nie zgadza się z naszą fizyką, to tym gorzej dla... naszej fizyki.
Równie dobrze można by się zająć np. wampirami i szukać kompletnych fizycznych wyjaśnień na wszelkie aspekty działania, a potem stwierdzać, że np. wampir nie może przekazywać "wampiryzmu" wypijając czyjąś krew itd., w związku z tym trzeba wymyślić jakąś "bardziej realistyczną" na to teorię.
No i tak jest z detonatorem termicznym. Dlaczego robi bum i wszystko niszczy? "Bo tak".
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

czw paź 28, 2004 9:45 pm

<!--QuoteBegin-NLoriel+-->
NLoriel pisze:
<!--QuoteEBegin-->No i tak jest z detonatorem termicznym. Dlaczego robi bum i wszystko niszczy? "Bo tak".


Z tym sie zgadzam.

<!--QuoteBegin-NLoriel+-->
NLoriel pisze:
<!--QuoteEBegin-->Jeśli jakiś element świata GW nie zgadza się z naszą fizyką, to tym gorzej dla... naszej fizyki.


Z tym się nie zgadzam... Moim zdaniem są tylko dwie możliwości:
Pierwsza to opisywać coś bez szczegółów (na zasadzie "bum i koniec").
Jeśli jednak decydujemy się już na szczegółowy opis, nie powinien on łamać znanych praw fizyki. Nie możemy napisać "teorii działania wampira" bo nie istnieją wampiry. Możemy jednak wymagać, by laser działał jak laser, gdyż lasery istnieją naprawdę.

Tekst:
<!--QuoteBegin-NLoriel+-->
NLoriel pisze:
<!--QuoteEBegin--> teraz pytanie, które źródło jest wiarygodniejsze...


<!--QuoteBegin-NLoriel+-->
NLoriel pisze:
<!--QuoteEBegin-->Powstaje jeszcze pytanie, co to znaczy "zniszczyć wszystko" i jakie konkretnie efekty wywołuje taka broń poza tym "podstawowym promieniem rażenia"

czyli - jak widać - autorzy sami nie "dają nam <<zewnętrznie>>" całego świata SW. Jest on niekompletny, gdyż nie był pomyślany jako system RPG, tylko jako film. Przeniesienie go w realia RPG wymaga w wielu miejscach uzupełnień. Starania o to, by te uzupełnienia były jak najbardziej zgodne ze znanymi w rzeczywistości faktami naukowymi uważam za zjawisko sprzyjające uwiarygodnieniu świata SW... Żaden gracz nie wymaga chyba, by świat w którym gra był całkowicie realistyczny. Nie wiem jednak, czy graczom (zwłaszcza fanom SW) będzie sprawiać przyjemność gra w świecie pełnym rzucających się w oczy absurdów.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

czw paź 28, 2004 11:09 pm

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->
Jeśli jednak decydujemy się już na szczegółowy opis, nie powinien on łamać znanych praw fizyki. Nie możemy napisać "teorii działania wampira" bo nie istnieją wampiry. Możemy jednak wymagać, by laser działał jak laser, gdyż lasery istnieją naprawdę.

Różnica tu jest jedynie w terminologii - 'wampir' to słowo stworzone specjalnie na potrzeby nazwania wampira, podczas gdy określenie dla laserów 'gwiezdnowojennych' zostało zapożyczone od nazwy istniejącej już w naszym świecie. Co nie zmienia faktu, że poza nazwą, broń ta nie ma wiele wspólnego z naszymi laserami - więc znów zostajemy sprowadzeni do obserwacji i wnioskowania na ich podstawie.

W chwili, gdy kosmo-prosię zaczyna kręcić uchem, w wybzdurium zachodzi reakcja zwierzakoliczna, która powoduje wytworzenie błyskawicznie rozszerzającego się pola bzduronowego. Towarzysząca temu procesowi emisja energii i wychwostków sprawia, że wszystko co znalazło się w zasięgu prosiakolizji ulega natychmiastowej prosiakolacji... Po kilku sekundach prężność ogona kosmoprosia spada a pole znika.

Bardzo słusznie :) Sam jestem zdecydowanym przeciwnikiem technobełkotu w GW, ale niestety im dalej w las...

czyli - jak widać - autorzy sami nie "dają nam <<zewnętrznie>>" całego świata SW.

Siłą rzeczy - po pierwsze jest to model, a po drugie - tworzony według praw epiki (czy raczej ostatnio w większości pisaniny i komercji), a nie fizyki.

Przeniesienie go w realia RPG wymaga w wielu miejscach uzupełnień. Starania o to, by te uzupełnienia były jak najbardziej zgodne ze znanymi w rzeczywistości faktami naukowymi uważam za zjawisko sprzyjające uwiarygodnieniu świata SW...

A ja mam wrażenie, że to zbytek łaski... Świat GW powinien być zgodny przede wszystkim ze światem GW, a dopiero potem - z tym, jak pewne sprawy wyglądają u nas. Tymczasem np. ludzie z upeorem maniaka usiłują 'korygować' stopnie wojskowe GW, bo nie przystają do naszych... IMHO nie trzeba świata GW uwiarygadniać, bo to świat fikcyjny.

Żaden gracz nie wymaga chyba, by świat w którym gra był całkowicie realistyczny. Nie wiem jednak, czy graczom (zwłaszcza fanom SW) będzie sprawiać przyjemność gra w świecie pełnym rzucających się w oczy absurdów.

Czasem wobec tego przydatna jest umiejętność przechodzenia ponad niektórymi z nich ;) Jeśli o mnie na przykład chodzi, to dużo bardziej przeszkadzają mi absurdy polegające na niezgodności pewnych elementów z kanonem SW (np. te widma morskie z 'Ultimate Adversaries', rodem z jakiegoś settingu fantasy), niż z naszą fizyką. Z tego też względu już od paru lat nie jestem w stanie grać jako gracz w SW RPG :(
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

pt paź 29, 2004 12:15 am

Różnica tu jest jedynie w terminologii - 'wampir' to słowo stworzone specjalnie na potrzeby nazwania wampira, podczas gdy określenie dla laserów 'gwiezdnowojennych' zostało zapożyczone od nazwy istniejącej już w naszym świecie.


1. Niekoniecznie... Pamiętajmy o tym, że tak naprawdę "fajny pistolecik Hana Solo" nazywa się blaster a nie laser.
2. Jeśli jednak istotnie ma miejsce zapożyczenie (w przypadku dział statków kosmicznych np.) to właśnie nie bardzo mi się ono podoba. Może nie da się go ominąć ze względu na filmowe korzenie, zawsze jednak będzie wprowadzało w błąd. Lepiej chyba byłoby wprowadzić np. 'blaster gun' albo coś w tym rodzaju... Zwłaszcza, że w Ataku Klonów pojawiły się działka strzelające ciągłą wiązką, znacznie bardziej podobne do laserów, więc rozróżnienie może się wkrótce okazać potrzebne.

model [...] tworzony według praw epiki (czy raczej ostatnio w większości pisaniny i komercji), a nie fizyki.

I to mnie właśnie martwi najbardziej: pisanina i komercja. Mnie nikt nie zapłaci za "teorię kosmoprosia":mrgreen: podczas kiedy rozliczni tfurcy zgarniają kasę za swoje wypocinki.

Czasem wobec tego przydatna jest umiejętność przechodzenia ponad niektórymi z nich  

Zaprawdę powiadam ci: Nie jest dla mnie łatwym przechodzenie ponad absurdem. Jak niegdyś pisałem, SW moge wybaczyć wiele, ale tylko wtedy gdy pozostają w konwencji gwiezdnej bajki. Autorzy zaś konwencję tę łamią tak nagminnie, że dobrowolnie wychodzą spod tej taryfy ulgowej idąc niepotrzebnie w stronę hard s-f. Tam zaś nie ma "zmiłuj"... :)

Jeśli o mnie na przykład chodzi, to dużo bardziej przeszkadzają mi absurdy polegające na niezgodności pewnych elementów z kanonem SW (np. te widma morskie z 'Ultimate Adversaries', rodem z jakiegoś settingu fantasy), niż z naszą fizyką

Masz rację - nie ma w SW miejsca na widma morskie. Chyba, że mają uzasadnienie jako halucynacje lub wizje wywołane przez Moc, takie jak np. walka Luke'a z Vaderem w jaksini na Degoba. (Ach, te stare dobre czasy...)

Z tego też względu już od paru lat nie jestem w stanie grać jako gracz w SW RPG  


No i właśnie wielka szkoda. Winni tego są - moim zdaniem - ci, którzy świat SW wtłoczyli w RPG bez pomyślunku i na chama. Tu potrzebna była pewna delikatność - jak połączyć baśniowy świat ubrany w kosmiczne gadżety z tym, co "da się zmierzyć i zważyć". Należało opisać dokładnie to, co techniczne a na wiarę podać to, co mistyczne. Można było np. podać pewne szczegóły działania blastera ale tylko takie, które nie łamałyby praw fizyki. Oczywiście repulsory i pola siłowe nie ucierpiałyby na tym - s-f dopuszcza bowiem domniemanie istnienia pewnych zjawisk związanych ze słabiej zbadanymi prawami natury (np. teoria grawitacji). Jednocześnie sprawy związane z użyciem Mocy czy też "duchowość droidów" powinny pozostać nie wyjaśnione.

Nie przeczę, że zadanie to nie było łatwe. Jednak dobrze wykonane mogło się stać epokowym wydarzeniem w RPG. Takim, jakim dla świata kina było nakręcenie tego wspaniałego filmu :)
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

pt paź 29, 2004 2:09 am

fajny pistolecik Hana Solo" nazywa siê blaster a nie laser

Blaster to inna broñ ni¿ broñ laserowa
http://en.wikipedia.org/wiki/Blaster_%28weapon%29
However some form of laser, plasma or particle beam technology is generally apparent from the context, in most stories.

Jak widaæ s± tu trzy opcje.Patrz±c na Star Wars s±dzê ¿e rozs±dne jest za³o¿yæ i¿ oparta ta broñ jest na pla¿mie-laser by³by b³yskawicznym promieniem, promieniem by³aby broñ cz±steczkowa.Ale kto wie co twórcy natworzyli :)
W wikipedi to potwierdzaj± :
http://en.wikipedia.org/wiki/Weapons_of_Star_Wars
The standard weapon of classic science fiction, the ray gun, is also the most common weapon in the Star Wars universe, although the lasers of Star Wars are actually high power plasma weapons


PS:Jak kto¶ chce hard SF polecam zapoznaæ siê z Transhuman Space.
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

pt paź 29, 2004 11:58 am

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->1. Niekoniecznie... Pamiętajmy o tym, że tak naprawdę "fajny pistolecik Hana Solo" nazywa się blaster a nie laser.

Ale z kolei w iluś miejscach jest wyraźnie powiedziane, że blaster i laser to ta sama technologia, tylko rozmiar inny.

<!--QuoteBegin-Molobo+-->
Molobo pisze:
<!--QuoteEBegin-->Blaster to inna broń niż broń laserowa

Zależy od świata. W GW owszem - to jedno i to samo.
Akurat w takich kwestiach Wiki nie jest chyba najlepszym źródłem - to tak, jakby szukać w niej odpowiedzi na to, czy ISD jest lepszy od Enterprise ;)
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

pt paź 29, 2004 5:37 pm

Hmmm.... "Od progu tolerancji". Próg mojej tolerancji leży w miejscu, gdzie autor zaczyna dezinformować czytelników próbując w naukowy sposób uzasadnić rzeczy, które nie mogą istnieć. Nie przeszkadzają mi czary w DnD dopóki nikt nie usiłuje dopisywać do nich fizycznych teorii. One po prostu są i już - wiadomo: magia to magia a bajka to bajka. Natomiast zawsze ale to zawsze, kiedy autor s-f zaprzecza znanym prawom fizyki, to budzi mój protest. Trudno mi jest w tych warunkach oglądać nawet film, nie mówiąc już o graniu w RPG. Dochodzi bowiem do sytuacji, w której do tego by czerpać satysfakcję z gry jest potrzebna ignorancja równa lub większa od ignorancji autora (na wszelki wypadek napiszę: nie bierz tego do siebie :) ).

Można pogodzić bajkę i s-f. W filmie się udało i na tym, między innymi, polega jego urok. Niemniej podkreślam: wyniki twórców systemu RPG są na tym polu mizerne.

Wróćmy jednak do thermal detonatorów i spróbujmy wyciągnąć konstruktywne wnioski na ich temat. Sądzę że możliwość "zniszczenia wszystkiego" w promieniu 20u metrów jest dostatecznym powodem paniki w sali pałacu Jabby. Jeśli ta sala miała 20 m to chyba tylko po przękątnej. Leia zaś stała pośrodku. Co więcej nie wiem, czy "wersja A", o której była mowa, jest rozróżnialna na pierwszy rzut oka od tej słabszej. "Co jeszcze więcej" gawiedź zgromadzona w pałacu nie musiała się znać na militariach ("Jejku ! On ma granat!"). Boba Fett - bądź co bądź - nie panikował lecz działał szybko i zdecydowanie, jak na ochroniarza (i na Bobę Fetta) przystało :)
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

pt paź 29, 2004 6:17 pm

Floater pisze:
Hmmm.... "Od progu tolerancji". Próg mojej tolerancji leży w miejscu, gdzie autor zaczyna dezinformować czytelników próbując w naukowy sposób uzasadnić rzeczy, które nie mogą istnieć. Nie przeszkadzają mi czary w DnD dopóki nikt nie usiłuje dopisywać do nich fizycznych teorii. One po prostu są i już - wiadomo: magia to magia a bajka to bajka. Natomiast zawsze ale to zawsze, kiedy autor s-f zaprzecza znanym prawom fizyki, to budzi mój protest.

Myślę, że problem znów przebiega tam, gdzie oddzielamy fikcję od rzeczywistości. Dla mnie technobełkot nie jest bełkotem, jeśli dotyczy terminów fizycznych ze świata przedstawionego. Gwiezdne Wojny mają swoją 'literaturę techniczną', są w tym świecie instrukcje obsługi, dzieła naukowe, fizyka hiperprzestrzeni... I momentami pojawiają się sytuacje, kiedy trzeba nieco głębiej wejść w zasady działania 'czegoś' - szczególnie w grach RPG, gdzie autor może być zaskoczony i nie panuje w całości nad przebiegiem akcji, ale też np. w książkach, kiedy ktoś chce napisać fragment jakiś na modłę Clancy'ego opisującego z detalami konstruowanie bomby atomowej (czy to, że pozmieniał w opisie to i owo też można mieć mu za złe?). No i kiedy pojawia się konieczność opisania pewnymi z detalami działania hipernapędu, nowego farmaceutyku (czy wirusa - vide opisy około-Krytosowe, które tez bywają momentami humorystyczne) czy symfonii na światło i dźwięk, powstają trzy możliwości: potraktować wszystko jako Magiczną Skrzynkę "Bo Tak", kombinować wyjaśnienia korzystając z naszej fizyki, albo zacząć 'wynajdywać' fizykę starwarsową.
Pierwsza możliwość nie zawsze jest wystarczająca. Druga - IMHO nie ma sensu, ze względu na podstawową zasadę 'nie mieszania światów'. Pozostaje trzecia - wymyślać własne pojęcia 'pseudofizyczne' (w przypadku blasterów akurat), starając się, żeby ładnie one brzmiały i nie kolidowały z tym, co do tej pory istniało w świecie przedstawionym.
Krótko mówiąc, Twój tekst o knurogeneracji w pewnym kontekście jak najbardziej na miejscu - jeżeli będzie na przykład potrzebny do wyjaśnienia (in-character), w jaki sposób świnie z Dantooine potrafią latać. Bo akurat gracz wybrał sobie postać naukowca i cały wolny czas poświęca na badanie latających świń z Dantooine.

No i z detonatorami podobnie. Większości graczy wystarczy, że robią bum, mogą służyć jako narzędzie szantażu emocjonalnego i przydają się do rozwalenia pałacu Dużego I Złego Wilka. A tym graczom, którzy zainteresują się sprawą bliżej i np. będą chcieli wymienić jeden składnik na drugi, albo domieszać do baradium czegoś, co nada chmurkom wybuchu ładny, lawendowy kolor - tym graczom trzeba dostarczyć nieco technobełkotu. Informacji technicznych obecnych wewnątrz świata, niezwiązanych z naszą fizyką.
Dużo gorsza jest IMHO ta odmiana technobełkotu, która próbuje wyjaśniać dziwne zjawiska w rodzaju latających świń na gruncie naszej fizyki, i wykłada się w pewnym momencie, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto namierzy buga.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

pt paź 29, 2004 10:14 pm

wymyślać własne pojęcia 'pseudofizyczne' (w przypadku blasterów akurat), starając się, żeby ładnie one brzmiały i nie kolidowały z tym, co do tej pory istniało w świecie przedstawionym.


Teorie można wymyślać - oczywiście. Niemniej jednak nie pochwalam wymyślania ich tam, gdzie są już stworzone teorie rzeczywiste. Tzn. nie powinno się robić "laser działa tak, ale my wymyślimy swój laser, który będzie inaczej działał". W ten sposób dezinformuje się czytelników. Wtedy właśnie będziemy mieli problem z tym, że sie znajdzie ktoś, kto potraktuje efekt twórczości jako buga i go namierzy. Tym większe zaś jest prawdopodobieństwo im bardziej szczegółowy jest opis. Moim zdaniem powinno się robić tak: "laser działa tak, ale jest za mało efektowny dla nas, więc my wymyślimy fazer/blaster/plaster, który będzie działał efektowniej". Jeśli chodzi o to:

A tym graczom, którzy zainteresują się sprawą bliżej i np. będą chcieli wymienić jeden składnik na drugi, albo domieszać do baradium czegoś, co nada chmurkom wybuchu ładny, lawendowy kolor - tym graczom trzeba dostarczyć nieco technobełkotu.


Realizację tego rodzaju pomysłów powinien umożliwiać graczom MG a nie sam system. Szczegółowa modyfikacja przedmiotów pozostających w sferze fikcji jest równoważna modyfikowaniu magii.

Przykład z DnD
Gracz: Co ja potrzebuję, żeby moja kula ognista miała większy zasięg ? Chciałbym tak zrobić...
MG: Rzuć sobie na Alchemię
Gracz: turl, turl, turl
MG: Potrzebujesz dodać fragment łuski czerwonego smoka.

Przykład z SW:
Gracz: Co ja potrzebuję, żeby zmodyfikować detonator tak, żeby jego wybuch był niebieski w zielone kropki ? Chciałbym coś dodać do baradium
MG: Rzuć sobie na wiedzę o technice / construction (już nie pamiętam dokładnie na co)
Gracz: turl, turl, turl
MG: Potrzebujesz furfilium. Wiesz, że można go znaleźć w Outer Rim na planecie Da Quigh

Oto jak można rozwiązać taką prostą sytuację bez potrzeby łamania praw fizyki i używania technobełkotu w dokumentacji systemu :)
 
Awatar użytkownika
NLoriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: czw gru 02, 2004 12:22 pm

sob paź 30, 2004 8:59 am

Floater pisze:
Tzn. nie powinno się robić "laser działa tak, ale my wymyślimy swój laser, który będzie inaczej działał".

Ale ciągnąc to podejście dalej, można konsekwentnie zarządać, żeby w kosmosie nie było słychać dźwięków ("przestrzeń kosmiczna zachowuje się tak, ale my..."), i tak dalej...

W ten sposób dezinformuje się czytelników. Wtedy właśnie będziemy mieli problem z tym, że sie znajdzie ktoś, kto potraktuje efekt twórczości jako buga i go namierzy. Tym większe zaś jest prawdopodobieństwo im bardziej szczegółowy jest opis. [...]
Realizację tego rodzaju pomysłów powinien umożliwiać graczom MG a nie sam system. [...]
Przykład z SW:
Gracz: Co ja potrzebuję, żeby zmodyfikować detonator tak, żeby jego wybuch był niebieski w zielone kropki ? Chciałbym coś dodać do baradium
MG: Rzuć sobie na wiedzę o technice / construction (już nie pamiętam dokładnie na co)
Gracz: turl, turl, turl
MG: Potrzebujesz furfilium. Wiesz, że można go znaleźć w Outer Rim na planecie Da Quigh

Oto jak można rozwiązać taką prostą sytuację bez potrzeby łamania praw fizyki i używania technobełkotu w dokumentacji systemu :)


Z czarami w D&D może faktycznie jest tak łatwo, ale w SW wychodzą znów dwie kwestie: po pierwsze, pragnienia graczy, żeby móc "podłubać w sprzęcie" (chociażby zmienić kody transpondera na statku albo ustawić działka tak, żeby strzelały 'kropka-kreska-kropka') i po drugie, trochę w związku z tym - potrzeba kompatybilności. "Oficjalne" opisy technobełkotowe pozwalają utrzymać pewną spójność między światami różnych MG i różnych graczy. W przeciwnym razie już widzę te święte wojny o sposób konstrukcji miecza świetlnego.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości