Asomdai pisze:<br />Nie widzę powodu by istoty znajdujące się w sali auduencyjnej Jabby nie czuły trwogi. Zauważ, że było to pomieszczenie z niezbyt wieloma drogami ucieczki, w dodatku nie oferowało zbyt wielu miejsc na schronienie się przed wybuchem. MG mógł zdecydować, że większość istot znajdujących się tam, mogła być helpless defenders w przypadku eksplozji lub ew. dopuścić rzut obronny tylko na społowienie wound points, by odzwierciedlić niemożliwość unikniecia najgorszej eksplozji. Pamiętaj też, że nie wszyscy posiadają vitality points. Dla postaci pozbawionych tej ochrony ekspolzja detonatora, to natychmiastowa śmierć, niezależnie od posiadanego poziomu.<!--QuoteEBegin-->Panowie i Panie, mam pytanie. Czy nie sądzicie czasami, że tak lubiane i wcale nie pospolite Thermal Detonators nie są czasem za słabe. Jakoś ich statystyka zadawanych zniszczeń nie pasuje mi do trwogi jaką taki Thermal wzbudził wśród licznie zgromadzonej gawiedzi w pałacu Jabby the Hutt'a (Charming) . Prosze o wasze opinie i propozycje dotyczące tej niedocnianej przez graczy (niestety ) broni "mass destruction" HOOAH!!
<br /> <br />Niestety, musze sie zgodziæ z asomdaiem, thermale s± zbyt s³abe w porównaniu z tymi ksia¿kowymi. Zgodze sie rownie¿ co do przedstawionej powy¿ej notki (patrzac na zasady), ale co ksiêciem xizorem (chyba tak mia³). W koñcu gdy Lando wrzuca³ to male ustrojstwo do szybu pa³acowego Xizora, dla osób znajdujacych siê na tym samym piêtrze co on, jokos nie zwa¿ali ju¿ oni uwagi na to, ¿e jest bezbronny, a wiali gdzie skif poniesie:), nawet sam "ksi±¿e" ucieka³. Kulminacj± tego wydarzenia byla przecie¿ "ma³a" eksplozja i zawalenie sie pa³acu , a przecie¿ wedle zasad, z takimi obra¿eniami to ten thermal by mo¿e sciany porysowa³ i prosze niemówic, ¿e wrzucony zosta³ do szybu który prowadzi do jakiego¶ generatora pa³acowego, przecie¿ to nie Gwiazda ¦mierciNie widzê powodu by istoty znajduj±ce siê w sali auduencyjnej Jabby nie czu³y trwogi. Zauwa¿, ¿e by³o to pomieszczenie z niezbyt wieloma drogami ucieczki, w dodatku nie oferowa³o zbyt wielu miejsc na schronienie siê przed wybuchem. MG móg³ zdecydowaæ, ¿e wiêkszo¶æ istot znajduj±cych siê tam, mog³a byæ helpless defenders w przypadku eksplozji lub ew. dopu¶ciæ rzut obronny tylko na spo³owienie wound points, by odzwierciedliæ niemo¿liwo¶æ unikniecia najgorszej eksplozji. Pamiêtaj te¿, ¿e nie wszyscy posiadaj± vitality points. Dla postaci pozbawionych tej ochrony ekspolzja detonatora, to natychmiastowa ¶mieræ, niezale¿nie od posiadanego poziomu.
Darklighter pisze:<br />No, raczej elementów konstrukcyjnych niż po prostu ścian, ale to szczegół. Faktem jest, że detonatory termiczne produkowane są w kilku typach i jeżeli Leia miała ten sam typ zabawki co Lando, to załoga Jabby miała wszelkie powody do niepokoju. Ale takiej mocy detonatory termiczne stają się raczej mało użyteczne w typowym starciu, stąd ich 'lżejsze' wersje, mające działać raczej jako granaty, niż jako wymarzona broń terrorysty-samobójcy.<!--QuoteEBegin-->PS. By zawalić pałac wystarczyło naruszyć konstrkcję niektórych, położonych na niższych poziomach ścian, resztę zrobiła masa budynku.
Molobo pisze:<br />Ludzi? Masz na myśli bohaterów czy przeciętnych mieszkańców galaktyki (d20)?<!--QuoteEBegin-->Czy nie byłoby najrozsądniej porównać jak śmiercionośne były thermale w systemie West End Games D6 względem ludzi a jak śmiercionośne są wobec ludzi w systemie D20 ?
Molobo pisze:<br />Przeciętny mieszkaniec galaktyki ma 10 wound points (d20)/2D siły na d6. Detonator termiczny zadaje 8d6+6 (d20)/10D (d6). Postać gine od razu jeśli WP spadną do -10 (d20)/różnica w rzutach na obrażenia vs test siły wyniesie 16+ (d6) (nikłe szanse są, że na "dzikiej" kości uda się wykonać odpowiednią ilość dorzutów.)<!--QuoteEBegin-->Tak mówiąc "ludzi" miałem na myśli przeciętnego mieszkańca galaktyki(różnice raczej nie są kolosalne jeśli chodzi o to jak śmiertelna jest rasa o ile pamiętam-poza oczywiście takimi jak Wooki itp) jak i postać gracza. <br />Chodzi jednak o to by po prostu porównać śmiertelność termali w D6 i ich śmiertelność w Star Wars D20 wobec przeciętnych postaci(i odrzucam argument że w obu wersjach giną, chodzi o to w której termal jest bardziej śmiertelny). <br />O ile pamiętam w D6 thermal był strasznie zabójczy...
<br /> <br />Jako¶ mnie to niemo¿e przekonaæ, przecie¿ aby naruszyæ konstukcje budynku(prawdopodobnie specjalny ¿elbeton z dodatkami), który stoi tam od (mo¿e) kilkuset lat, to wtedy musial byc niez³y thermal (chodzi mi o obra¿enia, a co za tym idzie obszar ra¿enia ), to przynajmniej musia³o byæ 30d6 (raptem 180 obra¿eñ max) jesli nie wiêcej. Czyta³em o ró¿nych odmianach thermali, nawet tych o promieniu (¶rednicy) 100 m, no ale te podane w podrêczniku s± dla mnie ¶mieszne, mogli chocia¿ wspomnieæ w "Zbrojowni" o silieszych odmianach tych zabawek (i ¿e mo¿na tworzyæ w³asne odmiany).By zawaliæ pa³ac wystarczy³o naruszyæ konstrkcjê niektórych, po³o¿onych na ni¿szych poziomach ¶cian, resztê zrobi³a masa budynku.
NLoriel pisze:Darklighter pisze:(nikłe szanse są, że na "dzikiej" kości uda się wykonać odpowiednią ilość dorzutów.)
Ja jakieś pół roku temu dostałem od kumpla SMSa o treści:
"Beat this: 37 na 2D" Ale to już zupełnie offtopic
NLoriel pisze:<br /> <br />Co do detonatora uzytego przez Leie... mam tu cyctat z "Ilustrowanego przewodnika po broniach i technice GW": <br /> <br />"£adunek klasy A, jakim pos³u¿y³a siê ksiê¿niczka Leia, zniszczy³by wszystko w promieniu dwudziestu metrow" <br /> <br />To chyba wyjasnia kwestie paniki w palacu Jabby.<!--QuoteEBegin-->No, raczej elementów konstrukcyjnych ni¿ po prostu ¶cian, ale to szczegó³. Faktem jest, ¿e detonatory termiczne produkowane s± w kilku typach i je¿eli Leia mia³a ten sam typ zabawki co Lando, to za³oga Jabby mia³a wszelkie powody do niepokoju. Ale takiej mocy detonatory termiczne staj± siê raczej ma³o u¿yteczne w typowym starciu, st±d ich 'l¿ejsze' wersje, maj±ce dzia³aæ raczej jako granaty, ni¿ jako wymarzona broñ terrorysty-samobójcy.
Jedi Master pisze:<br />Powstaje jeszcze pytanie, co to znaczy "zniszczyć wszystko" i jakie konkretnie efekty wywołuje taka broń poza tym "podstawowym promieniem rażenia"<!--QuoteEBegin-->"Ładunek klasy A, jakim posłużyła się księżniczka Leia, zniszczyłby wszystko w promieniu dwudziestu metrow"
<br /> <br />To byl cyctat z przewodnika po technice.<br />W chwili gdy detonator wybucha, w baradium [czyli ladunek wybuchowy - dop. Jedi Master] zachodzi reakcja fuzyjna, ktora powoduje wytworzenie blyskawicznie rozszerzajacego sie pola czasteczkowego. Towarzyszaca temu procesowi emisja energii i wysokiej temperatury sprawia, ze wszystko, co znalazlo sie w zasiegu eksplozji, ulega dezintegracji. Po kilku sekundach rdzen z baradium wypala sie, a pole znika. Przdmioty, ktore znalazly sie poza zasiegiem broni, pozostaja nietkniete <br />
<br />No więc jest to o tyle interesujące, że w RPG detonatory termiczne działały (przynajmniej w D6) na zasadzie normalnych granatów, czyli z siłą spadającą w miarę oddalania się od centrum wybuchu. <br />I teraz pytanie, które źródło jest wiarygodniejsze... Niestety film nic nam w tej kwestii z oczywistych względów nie podpowie, a i w książkach nie była taka eksplozja chyba wystarczająco precyzyjnie opisana, więc pozostanie żmudne dociekanie, które ze źródeł jest "bardziej kanoniczne"... Generalnie "przewodniki" z reguły zawierają informacje wtórne i/lub kompilacje, więc... hmm... <br />OTOH, czy ten patent z "morderczą sferą" nie przypomina Wam niektórych broni ze "Scorched Earth"?To byl cyctat z przewodnika po technice.
Oficjalna strona pisze:A thermal detonator is a compact yet powerful explosive device contained is a small, silvery sphere. Once activated, an internal fusion reaction starts within the sphere which eventually grows into a deadly explosion.
Oficjalna strona pisze:The heart of a thermal detonator's explosive power is the compact sphere of volatile baradium found inside a thermite shell. Once the thumb trigger is activated, the baradium enters a state of fusion reaction that creates an expandable particle field capable of disintegrating everything within a 20-meter blast radius.
www.slownik-online.pl pisze:dezintegracja - rozpad, rozkład, rozprzężenie się; rozbicie (atomów).
Floater pisze:Bo jak na razie mam wrażenie, że ta "oficjalna strona" strasznie bajdurzy.
NLoriel pisze:<!--QuoteEBegin-->No i tak jest z detonatorem termicznym. Dlaczego robi bum i wszystko niszczy? "Bo tak".
NLoriel pisze:<!--QuoteEBegin-->Jeśli jakiś element świata GW nie zgadza się z naszą fizyką, to tym gorzej dla... naszej fizyki.
NLoriel pisze:<!--QuoteEBegin--> teraz pytanie, które źródło jest wiarygodniejsze...
NLoriel pisze:<!--QuoteEBegin-->Powstaje jeszcze pytanie, co to znaczy "zniszczyć wszystko" i jakie konkretnie efekty wywołuje taka broń poza tym "podstawowym promieniem rażenia"
Floater pisze:<!--QuoteEBegin-->
Jeśli jednak decydujemy się już na szczegółowy opis, nie powinien on łamać znanych praw fizyki. Nie możemy napisać "teorii działania wampira" bo nie istnieją wampiry. Możemy jednak wymagać, by laser działał jak laser, gdyż lasery istnieją naprawdę.
W chwili, gdy kosmo-prosię zaczyna kręcić uchem, w wybzdurium zachodzi reakcja zwierzakoliczna, która powoduje wytworzenie błyskawicznie rozszerzającego się pola bzduronowego. Towarzysząca temu procesowi emisja energii i wychwostków sprawia, że wszystko co znalazło się w zasięgu prosiakolizji ulega natychmiastowej prosiakolacji... Po kilku sekundach prężność ogona kosmoprosia spada a pole znika.
czyli - jak widać - autorzy sami nie "dają nam <<zewnętrznie>>" całego świata SW.
Przeniesienie go w realia RPG wymaga w wielu miejscach uzupełnień. Starania o to, by te uzupełnienia były jak najbardziej zgodne ze znanymi w rzeczywistości faktami naukowymi uważam za zjawisko sprzyjające uwiarygodnieniu świata SW...
Żaden gracz nie wymaga chyba, by świat w którym gra był całkowicie realistyczny. Nie wiem jednak, czy graczom (zwłaszcza fanom SW) będzie sprawiać przyjemność gra w świecie pełnym rzucających się w oczy absurdów.
Różnica tu jest jedynie w terminologii - 'wampir' to słowo stworzone specjalnie na potrzeby nazwania wampira, podczas gdy określenie dla laserów 'gwiezdnowojennych' zostało zapożyczone od nazwy istniejącej już w naszym świecie.
model [...] tworzony według praw epiki (czy raczej ostatnio w większości pisaniny i komercji), a nie fizyki.
Czasem wobec tego przydatna jest umiejętność przechodzenia ponad niektórymi z nich
Jeśli o mnie na przykład chodzi, to dużo bardziej przeszkadzają mi absurdy polegające na niezgodności pewnych elementów z kanonem SW (np. te widma morskie z 'Ultimate Adversaries', rodem z jakiegoś settingu fantasy), niż z naszą fizyką
Z tego też względu już od paru lat nie jestem w stanie grać jako gracz w SW RPG
fajny pistolecik Hana Solo" nazywa siê blaster a nie laser
However some form of laser, plasma or particle beam technology is generally apparent from the context, in most stories.
The standard weapon of classic science fiction, the ray gun, is also the most common weapon in the Star Wars universe, although the lasers of Star Wars are actually high power plasma weapons
Floater pisze:<!--QuoteEBegin-->1. Niekoniecznie... Pamiętajmy o tym, że tak naprawdę "fajny pistolecik Hana Solo" nazywa się blaster a nie laser.
Molobo pisze:<!--QuoteEBegin-->Blaster to inna broń niż broń laserowa
Floater pisze:Hmmm.... "Od progu tolerancji". Próg mojej tolerancji leży w miejscu, gdzie autor zaczyna dezinformować czytelników próbując w naukowy sposób uzasadnić rzeczy, które nie mogą istnieć. Nie przeszkadzają mi czary w DnD dopóki nikt nie usiłuje dopisywać do nich fizycznych teorii. One po prostu są i już - wiadomo: magia to magia a bajka to bajka. Natomiast zawsze ale to zawsze, kiedy autor s-f zaprzecza znanym prawom fizyki, to budzi mój protest.
wymyślać własne pojęcia 'pseudofizyczne' (w przypadku blasterów akurat), starając się, żeby ładnie one brzmiały i nie kolidowały z tym, co do tej pory istniało w świecie przedstawionym.
A tym graczom, którzy zainteresują się sprawą bliżej i np. będą chcieli wymienić jeden składnik na drugi, albo domieszać do baradium czegoś, co nada chmurkom wybuchu ładny, lawendowy kolor - tym graczom trzeba dostarczyć nieco technobełkotu.
Floater pisze:Tzn. nie powinno się robić "laser działa tak, ale my wymyślimy swój laser, który będzie inaczej działał".
W ten sposób dezinformuje się czytelników. Wtedy właśnie będziemy mieli problem z tym, że sie znajdzie ktoś, kto potraktuje efekt twórczości jako buga i go namierzy. Tym większe zaś jest prawdopodobieństwo im bardziej szczegółowy jest opis. [...]
Realizację tego rodzaju pomysłów powinien umożliwiać graczom MG a nie sam system. [...]
Przykład z SW:
Gracz: Co ja potrzebuję, żeby zmodyfikować detonator tak, żeby jego wybuch był niebieski w zielone kropki ? Chciałbym coś dodać do baradium
MG: Rzuć sobie na wiedzę o technice / construction (już nie pamiętam dokładnie na co)
Gracz: turl, turl, turl
MG: Potrzebujesz furfilium. Wiesz, że można go znaleźć w Outer Rim na planecie Da Quigh
Oto jak można rozwiązać taką prostą sytuację bez potrzeby łamania praw fizyki i używania technobełkotu w dokumentacji systemu