Pavel pisze:Mimo, że króluje tam argument siły czy potęgi to większości ras (oprócz Drowów) Nie przeszkadza towarzystwo silnego towarzysza nie swojej rasy.
Nie przesadzałbym bym z tą nienawiścią drowów do wszystkiego co żyje wokół nich. Oczywiście uważają się oni za najlepszych i w ogóle, ale w pewnych okolicznościach są w stanie tak tolerować jak i nawet współpracować z innymi rasami Podmroku.
Natomiast co do miejsc gdzie przedstawiciele złych ras mogą żyć dość spokojnie to obok wymienionych przez moich przedmówców warto zwrócić jeszcze uwagę na takie regiony/miasta:
Vaasa - dzikia i słabo zamieszkana kraina na Ziemiach Krwawnika, w której można spotkać osady licznych potwornych ras służacych dawniej w armiach Króla-Licza. Większość to orki i półorki, ale można też spotkać hobgobliny czy niedźwieżuki.
Damara - leżące nieopodal królestwo jest bardziej klasyczne pod względem ludności, ale różne rasy także tutaj da się spotkać.
Twierdza Zhentil - Zhentarimowie od dawna używają goblinoidów i orków w charakterze żołnierzy i najemników, nikogo więc nie dziwi obecność tych stworzeń na ulicach.
Thesk - po wojnie z Tuiganami Zhenci pozostawili tutaj bardzo liczny kontygent swoich orczych żołnierzy, którzy dzisiaj powoli asymilują się z ludzkim społeczeństwem tego kupieckiego państwa na Odległym Wschodzie.
Krucze Urwisko - to leżące w Vast miasto uważane jest za jedno z największych skupisk poszukiwaczy przygód w Faerunie. Sprawia to, że da się tutaj spotkać przedstawiciela właściwie dowolnej rasy.
Waterdeep i
Skullport - Miasto Wspaniałości i jego mroczne odbicie to miejsca gdzie tolerancja rasowa (jako rzecz pomocna w handlu) stawiana jest bardzo wysoko i generalnie przedstawiciel każdej z wymienionych przez Ciebie ras może się tutaj pokazać bez większych obaw.
Graniczne Królestwa - o tym miejscu pośrednio wspomniał już
Corrick, ja powiem tylko, że w tym wiecznie zmiennym regionie nikt nie patrzy specjalnie na rasę, bo liczy się tutaj siła, spryt czy zdolność do wywalczenia sobie pozycji.
Poza powyższymi można jeszcze wspomneć o Amnie, Calimshanie czy Llorkh jako miejscach pewnej akceptacji dla tych ze złych ras.