zacznijmy od początku, czyli od Lilith
Oczywiście mamy wzmiankę o Niej w traditionbooku, ale oględnie rzecz ujmując, bardzo ogólnikową. Ok jest uważana za matkę Verben, ale jak właściwie dała początek tradycji?
Tez sie zastanawialem, jak moglo dojsc do tego, ze Lilith, zalozycielka calego przeciez World of Darkness identyfikuje sie z jedna marna Tradycja? Wychodzi mi, ze to raczej Tradycja ta identyfikuje sie bardziej z Lilith. W koncu posiadanie za patrona kogos tak niesamowicie poteznego, ba kluczowego dla ksztaltu swiata jest nie lada wyroznieniem. Podobno Lilith jako wyrocznia nadal (?) utrzymuje kontakty z Verbena. Uwazam, ze to mocno naciagane, ale jesli ktos mialby mozliwosc sie z Lilith kontaktowac, tudziez ona chcialaby skontaktowac sie z kims z realnego swiata (chodzi o odsuniecie od pewnych spraw, a nie miejsce przebywania) to pewnie tu nawiazany bylby kontakt. Juz tlumacze skad mi to przychodzi do glowy. Lilith jest Wyrocznia, arcymagiem itd. (wymyka sie standardowej klasyfikacji, z cala pewnoscia), oznacza to, ze poziom jej pojmowania jest zupelnie niezrozumialy dla wiekszosci bytow (magow or otherwise) z naszego swiata. Jesli ma nastapic komunikacja to trzeba znalezc sposob na pokonanie przepasci podobnej do tej, ktora dzieli czlowieka i mrowke. W przypadku Verben i Lilith sa zaczatki takiego pomostu. W podswiadomosci obydwu wyryte sa pewne sprawy, wspolne sposoby myslenia i pojmowania (mniej lub bardziej swiadome czy rozwiniete, ale to oczywiste). W koncu Lilith wyleciala od Jahwe, bo nie chciala lezec na plecach nie? A Verbana inaczej nie widza swiata jak rownouprawnionego. O takich sprawach mniej wiecej mowie. Tak widze Lilith jako "czlonka" tudziez zalozyciela Verbeny, raczej jako zbieg swiatopogladow, niz zaistnialy fakt.
Udało mi się dotrzeć do dodatku do Wampira pod tytułem Revelations of the Dark Mother (swoją drogą bardzo inspirującego, stylizowanego na teksty źródłowe, z piękną oprawą graficzną...), gdzie, owszem Verbeny wspomniane są, jako zdarzające się w szeregach jej wyznawców - tzw Bahari, ale właściwie potraktowane dość marginalnie.
Przyznam, ze czytalem ten podrecznik wlasnie pod katem powiazan pomiedzy Verbena i Lilith i troche bylem rozczarowany. Slawetne dzieci Lilith, tutaj oczekiwalem jakiegos konkretu, a dostalem kopa w zad, byly, ale je zabili i swieto lasu.
A przy okazji: natknęłam się tam na ciekawą i nieortodoksyjną wersję mitu genezis, o Jahwe jako najstarszym, ale bynajmniej nie jedynym bogu, o wielu ogrodach podobnych do Edenu, należących do Elochim, czyli pozostałych bogów, o Lilith - stworzonej lecz dorównującej tymże bogom mocą tworzenia...
Ten mit wcale nie jest taki nieortodoksyjny jakby sie wydawalo, chyba, ze mowimy o ortodoksji chrescijanskiej
Elohimowie to anioly, ktore juz nie istnieja, w zaleznosci od zrodel, albo poniosly ofiare na rzecz stworzenia (przeroznych rzeczy), albo zostaly zniszczone, albo polegly w walce w obronie najwyzszego. Mnie w tym podreczniku bardziej ciekawi fakt ukazania prawdziwego Boga, tego ktory spi. Wszystko wydarzenia dzieja sie pomiedzy mrugnieciami jego powiek. Byt ten stoi zbyt wysoko aby probowac wcisnac go do hierarchi wedlug kosmologii Maga, jednakze sam fak, iz takowy wystepuje jest nader interesujacy. Kwestia tego, iz Jahwe byl tylko troche rowniejszy wsrod rownych przyjalem z pelnym spokojem. Pasuje to bowiem do moich zalozen kosmologii WoD, w olbrzymim skrocie rozpoczynajacym sie tym, ze JEDEN Czysty poswiecal sie aby stworzyc JEDEN swiat. Moze pogadamy na ten temat innym razem
Jak to się ma do kosmologii Maga? Może to mają być Czyści? A te ogrody to dziedziny umbralne? Może cząstkowe?
Moim zdaniem to zupelnie inne swiaty, zgodnie z tym co napisalem wczesniej.
Czy mogę to traktować jako kosmologię Verbena? A może jesteś w stanie przytoczyć mi jakieś inne źródła, a przynajmniej nieco naświetlić ich wizję genezis i kosmicznego porządku?
Mozesz to traktowac jak zechcesz. W momencie kiedy uda sie ustalic jednolita wizje WoD, on umrze, nie bedzie juz o czym gadac
Co do zrodel, Hmm, troche fajnych rzeczy jest w Spirit Ways, fajny mit kosmogeniczny (po czesci potwierdzajacy moj punkt widzenia) jestw Kinded of the East, tudziez w Hengeyokai. Poszperam, moze cos mi sie jeszcze przypomni.
P.S. A może to właśnie Verbena wpłynęły na rozwój New Age? Wiadomo "zmiękczanie paradygmatu". Jasne, że nieco to wszystko uproszczone i umasowione, ale nie dość, żę narybek łatwiej wyłowić to i zawsze to jakiś sabotaż w Naukowej Wizji Świata
Jestem pewien, ze masz racje. Mysle, ze pracowali nad tym bardzo dlugo, w pewnym momencie po prostu pojawil sie bardzeij podatny grunt (ludzie polapali sie, ze nauka nie daje im wszystkich odpowiedzi, ktore chcialiby znac, a najczesciej jest tak samo niezrozumiala jak zaklecia wypowiadane w martwym jezyku) i caly ruch rozkwitl, wrecz wybuchl.
Pozdrowka
Dox