Wątek ten powstał za sugestią Sejiego, któremu w tym miejscu chciałbym podziękować
No i bez owijania w bawełnę zaczynam.
Jechałem sobie tramwajem i rozmyślałem. Zaczęło się od mojej ulubionej postaci- pewnego łowcy czarownic, wyznawcy Solkana. Ten przemiły pan uzywał na pohybel pomiotom chaosu rusznicy. Niby mała rzecz, ale budzi kontrowersje. Wszak nie raz przewijało się stwierdzenie, że świat pod panowaniem prawożądnych bogów był by niczym zastygły w miejscu, idealnie poukładany, nie przechodzący żadnych zmian. Ich wyznawcy to zaś idealny materiał na przedstawicela naszej Świętej Inkwizycji. A tu mamy takiego własnie pana, który ma wynalazek będący jednym z symboli nowej epoki, rewolucji technologicznej i naukowej... no to co, postać wyląduje w koszu?
Wydaje mi się, że postrzegałem Stary Świat jak średniowiecze, że się tak wyrażę. Do takiego wizerunku pasuje owa Święta Inkwizycja, heretycy, gniew prawożądnych bogów. Ale SŚ to już przecież renesans. Czy więc prawożądni bogowie to przeżytek "średniowiecza"?
Ano nie. Wystarczy spojżeć na obrazy i zabytki doby renesansu. Symetria, harmonia, prostota widoczna na pierwszy rzut oka. To kontynuacja starożytności- walki z barbarzyńską ciemnotą i prymitywnością. No i Fortuna- krecąca kołem losu... poddajaca cnotę stoików próbom...
Hmmm zaczynacie rozumieć, o co mi chodzi?
O wizerunek bogów prawożądnych, jako tych, którzy dążą do tej prostoty, harmonii, pożądku, jednocześnie walcząc z wszelkimi przejawami chaosu czy barbarzyństwa. Jednak nie wyklucza to rozwoju nauki czy doskonalenia się człowieka. Natomiast ów chaos można przyrównać do Fortuny, z którą zmaga się każdy z nas.
I w takiej sytuacji koniec z stereotypami jak wyznawca Solkana, który sieje postrach, pali i morduje tylko dlatego, bo mu się coś przewidziało. Moze być przecież malarzem, architektem, który swoimi dziełami tworzy wizerunek idealnego świata.
Hmmm dobra, napisałem, przeczytałem, załamałem się
Wątpię, żeby to co napisałem było zrozumiałe. Mam jednak nadzieję, że chociaż naprowadzi was na mój tok myślenia... no i zapraszam do dalszej dyskusji.