Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

O łotrach słów kilka

sob gru 18, 2004 3:02 pm

Podczas długich lat grania i prowadzenia zapewne nie raz otarliście się o działalność, która jest nie do końca zgodna z imperialnym prawem. Zapewne zdarzyło wam się spotkać banitów na traktach, dolbiniarzy na zatłoczonych uliczkach czy oprychów w mrocznej aleji. Już "Kontrakt Oldenhallera" informuje nas ,że ludzie tych nikczemnych profesji grupują się w gangi by uczynić swój nędzny żywot łatwiejszym, ale czy tworzą również jakieś bardziej sformalizowane organizacje?

Czy w Warhammerze w który gracie lub który prowadzicie jest miejsce na złodziejskie gildie, rodziny mafijne, bractwa żebraków? Jak wyglądają struktury tych organizacji i w jaki sposób owe instytucje działają? Jak walczą z nimi stróże porządku i prawości? I jak wygląda życie przeciętnego łotra ,który jest bądź nie jest członkiem jednej z owych grup?


Zauważyłem ,że na forum Warhammera brakuje [mam nadzieję że się nie mylę] tematu ,który by traktował o życiu rzezimieszków przemykających po zabłoconych ulicach imperialnych miast , zaś mi ten temat wydaje się dość interesujący. Zapraszam więc do dyskusji.
 
Awatar użytkownika
Alkioneus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 248
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 9:00 pm

pn sty 03, 2005 12:01 am

Prawda, nie było wiele wspomniane, a temat złodziejskiego podziemia jest wręcz potraktowany jako oczywisty. Ale weźmy jakieś założenia:

1) Na pewno podziemie złodziejskie jest wysoce zorganizowane
2) Na pewno jest zakonspirowane(nienawidzę idiotyzmów pokroju gildii złodziejskich). To nie gildia, na to są inne nazwy.
3) Na pewno podziemie złodziejskie, przestępcze jest bardzo zróżnicowane, skupiając najemników, kiepskich zabójców, paserów, jubilerów, itd.

Polecam cykl o Krondorze Raymonda E.Feista jako archetyp podziemia przestępczego, idealnie wpasowującego się w WFRP. Kto czytał, ten wie. Kto nie, ten powinien
 
Awatar użytkownika
Maestro
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 23, 2004 9:40 am

pn sty 03, 2005 9:55 am

Witam w Nowym Roku!

Warhammer rzeczywiście oferuje tak duży wybór miejskich, łotrzykowskich profesji, że trudno nie pokusić się o jakąś kampanię dotyczącą podziemnego życia jednej z metropolii Starego Świata. Coś takiego właśnie prowadzę. Akcja dzieje się w duzym portowym mieście nad Czarną Zatoką - mamy więc mozaikę różnonarodowych kultur i "motywów przestępczych". A więc handel ludźmi, dziwne narkotyki z Arabii i Lustrii, kilka chaotycznych kultów. Przemyt, wojny gangów, afery korupcyjne, morderstwa na zlecenie itd. I kilku BG w tym wszystkim.
Gra się świetnie. Taka kampania wymaga sporych przygotowań za strony MG, ale uwierzcie, że po odpowiedniej inwestycji w społeczno-polityczną konstrukcję miasta, kolejne przygody powstają "naturalnie", MG nie musi się już do nich specjalnie przygotowywać. Światek przestępszy jest niesamowicie żyznym gruntem pod kolejne sesje.
 
Awatar użytkownika
Alkioneus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 248
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 9:00 pm

pn sty 03, 2005 10:55 am

Dokładnie, rozbudujmy to...

Przecież przestępczość nie oznacza Chaosu. Pod samym nosem straży miejskiej niejedna cichutka wojenka musiała się rozegrać, a sposób w jakie takie wojenki się rozgrywa to przecież małe Sun Tzu "wojen w białych rękawiczkach"

Kolejny motyw(nigdy nie poruszony dokładniej)
URZĄD PODATKOWY w WFRP i jego długie ręce vs Świat Zbrodni
 
Awatar użytkownika
Maestro
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 23, 2004 9:40 am

pn sty 03, 2005 11:35 am

Rozbudujmy Alkioneus! 8)

Oto moje przemyślenia.

Organizacje przestępcze zorganizowane są klasycznie. Nie ważne czy nazwiemy ją gildią, cechem (jest to oczywiście cech sekretny), konfraternią czy mafią - jest to organizacja. Ja zdecydowałem się na nieco nowocześniejszą nazwę gangu/szajki. Wydaje mi się, że w większych miastach naturalne jest istnienie i konkurencje co najmniej dwóch takich organizacji przestępczych. Młodszy, bardziej agresywy gang próbuje wypchnąć z interesu starszy, nieco skostniały. Czasami dochodzi do podziału stref wpływów - rozdziela się obszary ściągania haraczy, rozgranicza pola wpływów. Czasami poszczególne gangi specjalizują się w konkretnych przestępstwach (wówczas np. nazwa „gildia złodziei” ma większy sens).
Jednak prędzej czy później dochodzi do konfliktu, leje się krew. W skład każdego gangu wchodzą zwykle zarówno złodzieje, paserzy, fałszerze, rzezimieszki, reketerzy, przemytnicy, rajfurzy i oprychy. Żebracy zwykle tworzą oddzielną organizację, płacącą haracz gangowi. Gang z reguły opłaca straż miejską. Światek przestępczy nie toleruje „wolnych strzelców”. Jednostka nie mająca „ochrony” w postaci organizacji długo nie pożyje. Co nie znaczy wcale, że przynależność do gangu zapewnia jakieś wyjątkowe bezpieczeństwo – wszak mówimy o bandytach.
Hierarchia w gangu i nazewnictwo poszczególnych stopni „wtajemniczenia” zależy od naszej wizji. Możemy mieć arcymistrzów, mistrzów, czeladników/ terminatorów (w cechach złodziejskich np.). Można wzorować się na mafii sycylijskiej lub szajkach arabskich. Pełna dowolność.

Innym tematem jest stosunek organizacji przestępczych do profesji bardziej chaotycznych.
Wydaje się oczywiste, że wszelkie kulty mrocznych bogów będą przez gangi zwalczane. Różnią ich cele i jako takim, trudno im się dogadać. Co jednak z takimi profesjami jak porywacze zwłok? Hieny cmentarne zapewne rekrutują się spośród organizacji kryminalnych, ale ludzie dostarczający zwłoki nekromantom czy demonologom będą raczej eliminowani z szeregów organizacji. Nikt nie chce sprowadzić sobie na głowę Inkwizycji... :evil:

Rodzaje przestępczości zależą od tego co jest zakazane w danym mieście. Przemyt kwitnie lub nie – jeśli pewne dobra nie są zabronione przestępcy na nich nie zarobią. Czasami jednak wystarczy jakiś głupi edykt miejski (lub cesarski) by spokojne miasto zamienić w siedlisko zgnilizny (patrz prohibicja w USA) :papieros: .
Możemy więc mieć zakazany handel ludźmi, narkotykami, alkoholem, nawet bronią. Można zakazać prostytucji, gier hazardowych, gladiatorskich walk na śmierć i życie. Musimy zbudować logiczną, uzupełniającą się strukturę i pomyśleć jakie daje to możliwości złoczyńcom. Szczególna uwagę trzeba zwrócić na wpływ magii na przestępczość. Na magiczne alarmy i zabezpieczenia złodzieje też odpowiedzą magią. Na amulety znajdą się kontramulety. A kto zajmie się ich wytwarzaniem? Czarodzieje? Tylko jacyś renegaci nie bojący się konsekwencji. Jeżeli gang będzie miał dojścia do magów, którzy będą potrzebowali często dziwnych i makabrycznych składników (np. zasuszona „Dłoń Łaski” otwierająca wszystkie zamki), to jego stosunek do porywaczy ciał może być różny od sugerowanego wcześniej.

Poza gangami nie należy zapominać o takich parakryminalnych organizacjach jak pewne cechy (np. dokerzy, żebracy, przewoźnicy, żacy (!) itp.). Ich ruchawki (często bardzo krwawe) dodają kolorytu miastu.

Na koniec o stróżach porządku. U mnie nie ma rozwiniętej policji, detektywów czy śledczych.
Do specjalnych przestępstw powołuje się dorywczo pewnych ludzi, a to wytypowanych ze straży miejskiej, a to uczonych i kapłanów. W przypadku serii bestialskich mordów (np. kultystów) często do akcji wkracza koroner (w przeszłości ta profesja miała inne znaczenie niż obecnie) lub Inkwizycja. Wszystko jest mało sformalizowane. Ale widać już zaczątki takich zjawisk jak informatorzy (donosiciele), grupy śledcze, inwigilacja wewnętrzna itd.

A jak to wygląda u Was?
 
Awatar użytkownika
kilof
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: śr mar 16, 2005 1:11 pm

śr mar 16, 2005 7:43 pm

No coz czegos w stylu gildii złodziejskiej razcej nie ma bo nie bardzo sobie wyobrazam jak takie cos miało by działac.
No ale jakies gangi stowarzyszenia złodzieji, szlulerów czy innych łotrów są. Rodziny mafijne oczywiscie też. Raczej światek przestępczy zorganizowany jest tak, że rządzi najważniejsza rodzina, a w innych miastach, rodziny/gangi/grupy walcza o wpływy, gdzie indziej nie ma wiekszych organizacji pzrestepczych. Ale raczej w wiekszości duzych miast w WFRP IMhO zorganizowany świat przestepczy powinien istnieć jak njabardziej.
 
Awatar użytkownika
Nec Xelos
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: pt lip 18, 2003 12:38 pm

śr mar 16, 2005 7:53 pm

Z przyczyn "srodkow" najlepiej zorganizowane sa te organizacje, ktore maja przywodce o duzych mozliwosciach... Tak wiec najlepiej zorganizowane sa albo gildie zlodziejskie zalozone przez jakichs magnatow (dosc czeste zjawisko), albo te ktorym przewodzi chaos, nawet jesli czlonkowie o tym nie wiedza...

W kazdym miescie jest jakis "odlamek" istot skazonych chaosem i moga te moc wykorzystac do rzadzenia slabymi umyslami, ktorzy nie maja nic do stracenia... Tacy zwykle ucza swoich poidwladnych czystego zla, bez zasad, aby powoli skazic cale miasto...

Jesli chodzi o gildie magnackie to zwykle rywalizuja one o wladze i miejsce w radzie... Ale czesto sa to tez "prywatni kolekcjonerzy" sztuki ktorzy wykorzystuja element przestepczy by powiekszac swoje zbiory...

Pod tym wzgledem swiat Warhammera i jego realia bardzo przypominaja nasze wlasne...
 
Awatar użytkownika
Maestro
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 23, 2004 9:40 am

czw mar 17, 2005 12:07 am

Cóż, każdy widzi to inaczej.
Może za kilka dn/tygodni (?) skrobnę mały text dotyczący przestępczości w Starym Świecie. Zaprezentują tam pełniej swoje stanowisko. Choć temat jest tak skomplikowany, że można pisać o tym prace doktorskie :D
Ostatnio zmieniony wt mar 29, 2005 5:34 pm przez Maestro, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
CE2AR
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1575
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:17 pm

czw mar 17, 2005 3:12 pm

Ja mam zgoła odmienny pogląd na złodziejskie organizacje.
Tak samo jak straż miejska nie jest u mnie jakoś super zorganizowana, nie ma więc śledczych, odcisków palców, oddziałów narkotykowych, protokołów, ton akt (spisywane są tylko najbardziej "spektakularne" wydarzenia) zaś podstawową metodą (często nawet skuteczną) prowadzenia śledztw są przesłuchania z torturami.
Podobnie światek przestępczy nie jest organizacją zrzeszającą setki ludzi i trzęsącą całym miastem. Zwykle jest to, więc kilkunastu osobowa grupa rzezimieszków, złodziei oraz paserów zajmująca się kradzieżami, przemytem i zbieraniem haraczy. W jednym przeciętnym mieście umieściłbym takich "organizacji" kilka rzadko jednak prowadziłyby one ze sobą jakieś wielkie boje, każda działa w innej dzielnicy i czasem mogą wręcz nie wiedzieć o swoim istnieniu.
Oczywiście nikt nie lubi być okradany, więc straż miejska stara się tępić takie organizacje z dużą zawziętością. Naturalnie jest podatna na łapówki, ale tylko przy mniejszych przestępstwach.
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

czw mar 17, 2005 6:25 pm

W "Kontrakcie Oldehallera" jest to nawet dobrze opisane. Trzy gangi, mające jedną, wspólną melinę, liczące kilkunastu członków każdy. Sytuacja rzeczywiście wyglądające jak to nakreślił Ce2ar.
Co do gildii, mimo, że ostatnio jej użyłem, to uważam, że nie powinno coś takiego istnieć. Jest to wymysł zbyt fantastyczny i całkiem nie pasujący moim zdaniem do wizji Starego Świata.
W naszych realiach istniała w zasadzie tylko jedna organizacja, która zrzeszała międzynarodowo członków jednego cechu a była to (jest) masoneria... :)
Nie zgodzę się natomiast co do straży miejskiej. Z pewnością nie ma oddziałów narkotykowych itd. ale ogranizacja jest na pewno. Regularne patrole, posterunki. Nawet raporty, moze co tygodniowe, może co miesięczne.
Urząd podatkowy - A PEWNIE! Oczywiście, że istnieje i oczywiście, że każdy kombinuje jak koń pod górę jakby go wycyckać! Jakie byłoby wtedy miejsce Ranalda Obrońcy?
Naprawdę świetny temat, czekam na rozwój dyskusji!
 
Awatar użytkownika
Maestro
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 23, 2004 9:40 am

sob kwie 09, 2005 1:49 pm

Na stronach wfrp.polter.pl jest już mój art o światku przestępczym.
Wyraża on moje stanowisko w tej kwestii.
Zapraszam do dyskusji :)
 
Matrix
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: wt cze 15, 2004 9:46 pm

ndz kwie 10, 2005 6:53 pm

Poza złodziejami, żebrakami, zabójcami, przemytnikami i tym podobnymi są jeszcze inne profesje zaliczane do łotrowskich, te najbardziej ciekawe moim zdaniem, jak na przykład cyrkowiec albo gawędziarz. Uwzględniacie ich w swoich światkach przestępczych czy nie bardzo? A jeśli tak to jak?
 
Awatar użytkownika
Maestro
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 23, 2004 9:40 am

pn kwie 18, 2005 9:30 am

Czołem Matrix,
cyrkowiec albo gawędziarz zaliczani są do klasy łotrowskiej raczej z punktu widzenia "technicznego". To ludzie "luźni", wagabundy wędrujący od miasta do miasta/wioski. Nie włączam ich do przestępczego podziemia, bo do niego nie nalezą. Co nie znaczy, że gawędziarz czy ktoś z grupy cyrkowej nie może "dorababiać" jako przestępca (kradnąc, naciągając, itd.) obok zasadniczego fachu.
 
Awatar użytkownika
Loser
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: sob lip 30, 2005 2:18 pm

sob lip 30, 2005 3:08 pm

Czołem.
Oczywiście wprowadzenie wątku przestępczego do Starego Świata znacznie urozmaica oraz polepsza zabawę, lecz aby w pełni cieszyć się z tego rozwiązania trzeba umieć je umiejętnie poprowadzić; logicznie. Opracowując miasto i okolicę zawsze 'wetknę' jakieś szajki, ale tego nie można robić bezmyślnie typu: 'o! w dokach walnę kieszonkowców, na przedmieściach oprychów' itp. Trzeba zadziałać z głową. Ładnie sprawę przedstawił Maestro, aczkolwiek dodam coś od siebie.
Należy zacząć od prostej sprawy; wprowadzając szajkę musimy pamiętać, że każdy szanujący się gang ma ludzi od wszystkiego. Na bazarach i straganach pracują kieszonkowcy; Reketerzy wymuszają i ścigają płacenie długów głównie po 'bogatszych dzielnicach' (przecież reketer nie będzie uganiał się za grupką farmerów, co ledwo na utrzymanie mają); włamywacze nie okradają domów mieszczaństwa (chyba, że tych wysoko postawionych) tylko atakują muzea, ratusze, większe sklepy z zaopatrzeniem i wreszcie banki; włamywacze interesują się 'wyższymi' celami, nie interesuje ich domek jakiegoś robotnika; żebracy rozstawieni są przy karczmach, ratuszach... poprostu wszędzie gdzie można się czegoś ciekawego dowiedzieć; a oprychy to tania siła robocza dla szanującej się szajki, wysyła się ich głównie aby przypomnieć niektórym ludziom kto rządzi w mieście. Pozostają jeszcze bandyci którzy nie lubią brudzić sobie rąk, jak np. Fałszerze czy Szarlatani. Ci pierwsi zazwyczaj na pozór to zwykli wykształceni mieszczanie nie sprawiający żadnych kłopotów, w rzeczywistości w piwnicach swoich domów mają cały swój niezbędny sprzęt. Szarlatani to mistrze kamuflarzu, muszą nimi być jeśli chcą na dłużej zabawić w danym mieście, również na pozór porządni obywatele. Takie osoby jak Szpiedzy czy Zabójcy często są niezależni i proponują swe umiejętności za słoną opłatę. Mało która szajka może się pochwalić iż ma w swoich szeregach Zabójce. Oni zazwyczaj zachowują niezależność, a przeciętne gangi boją się zadrzeć z takim 'wolnymi strzelcem'.
Należy także pamiętać o przemyśle. Gildie często oferują nielegalne usługi i trzeba o tym pamiętać. Jeśli w mieście zabroniono hazardu to np. w piwnicach karczm organizowane są rozrywki tego typu. Jeśli nie wolno posiadać narkotyków rozkwita handel przemytniczy.
Ważną rzeczą są stróże prawa. Gdy gang jest dość silny, zorganizowany to władze zostają skorumpowane. Badny przestępców mają swoich informatorów i konfidentów mówiących o każdym nowym nabytku straży miejskiej. Jeżeli okazuję się, że nowy milicjant nie daję się ugiąć pod wpływem łapówek, szybko jest usuwany a reszta władz otrzymuje 'datek' by zapomnieć o tym kim był ten człowiek i co się z nim stało. Oczywiście pamietajmy zachowaniach straży miejskiej. Wiadome jest, iż nikt nie patroluje slumsów bo jedyne co to może tam porządnie dostać. Pamiętajmy że samotny strażnik który widzi w ciemnej uliczce jakieś porachunki przyspieszy kroku i przejdzie dalej. Dobrze zorganizowaną szajkę bandytów bardzo trudno unieszkodliwić.
Co do zachowań łotrów wobec 'wolnych strzelców' to oczywiście natychmiast taki człowiek dostaje swojego 'anioła stróża' i w razie zbyt dużej konkurencji jest usuwany. Tutaj napiszę troche o mojej ulubinej klasie - szuler:
Szulerzy na pozór są zwyczajnymi obywatelami, którzy posiadają znajomości niczym paserzy. Każdy z tych oszustów nie zaistnieje działając w pojedynkę, szuler potrzebuje przynajmniej jednego partnera (mam na myśli szulera, który gra za pieniądze, a nie rozstawia stragan na ulicy i zwołuje do siebie ludzi jak cyrkowiec) gdyż inaczej szybko został by zdemaskowany; dlatego mają oni prostą zasade działania: grając w karty o niskie stawki specjalnie przegrywają, lecz gdy gra przyspiesza i stolik ugina się od monet szuler użyje swoich umiejętności aby wyjść na tym jak najlepiej i co za tym idzie - wygrać. Należy pamiętać, że gangi bardzo poszukują do swoich szeregów szulerów; przynoszą oni spore zyski, lecz Ci oszuści bardzo cenią sobie niezależność i pełnie zysków tak więc szajki interesują się w negatywny sposób szulerami-'wolnymi strzelcami'.
Tak w skrócie opisałem mój pogląd :)
Pozdrawiam

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości