Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Thornis Kyrgee
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 414
Rejestracja: pn maja 10, 2004 8:08 pm

W jaki sposób piszesz swoje przygody?

czw gru 23, 2004 12:22 pm

Właśnie zacząłem pisac dalszy ciąg podróży BG o piekielku i naszło mnie pewne pytanie: Cziekawe cy inni też tak jak ja opisuja swoje przygody ?

W moim wypadku jest to tak, że najpierw oczywiście misterny plan i intryga rodzi sie w mojej głowie i tam przez długi czas leży, dojrzewa jest wzbogacana w innowacje i zakręty. Po jakims miesiącu, gdy mam czas, zasiadam do komputera (zawsze do komputera, nie potrafię przelać mych mysli na zwyczajny papier) i przelewam mysli na papier.
Uważam, że robię to bardzo dokładnie, opisując statystyki każdego z BNów i przedmiotów, które BG mogą znaleźć, wyjścia stosuję dokładne opisy odpowiednich miejsc, ochoczo ozdabiam przygodę w liczne łamigłówki i wredne pułapki z ktorych wynajduje przynajmniej 2 drogi.
Podczas tworzenia przygody zawszemyslę o moich graczach i o tym, co oni by zrobili w okreslonej sytuacji.
Jednak nie to jest najdziwniejsze. Otó gdy zasiadam do pisania wszystkie pomysly zrodzone w mojej glowie zdają się być ogólne i niedopracowane. Dlatego zawsze podczas pisania wynajduje jakieś luki i je skrupulatnie uzupełniam. Co nie znaczy, że wszystkich sie pozbędę. Nowe pomysły najczęściej przychodzą mi podczas pisania. Czasem robi sie tego strasznie dużo i aż sie boję, czy nie wyczerpałem wszystkich szarych komórek :)
I w końcu powstaje przygoda, którą drukuję i czytam po raz kolejny poprawiając ewentualne błedy. czasem takie monstrum może mieć nawet 16 stron A4 ze zmniejszonymi marginesami i napisane czcionkaą szóstką - serio !!

A jak to jest w waszym przypadku ? Jesteście tacy dokładni i skrupulatni ? też opisujecie swoje przygody na kompie, czy może tradycyjnie ? A może ufacie waszej pamięci i umysłowi nie zajmując się "zbednym" spisywaniem tego wszystkiego ??
 
Awatar użytkownika
Zed Kraken
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1020
Rejestracja: czw cze 24, 2004 7:00 pm

czw gru 23, 2004 12:31 pm

ja nie pisze na kompie tylko w moim "Zakazanym zeszycia Mistrza podzieli". Tam mam wszystkie przygody graczy od 1 poziomu. Nie jestem aż tak dokładny jak Thornis, ale staram się wszystko dopracowywać. Oczywiście staty BN-ów są zawsze ale niekoniecznie ich historia. Jeśli coś idzie nie po mojej myśli, to improwizuje i staram się naprowadzić graczy na główny wątek. Jeśli się nie da to zostają przygody awaryjne, opisane na końcu zeszytu :D .
 
Awatar użytkownika
TST
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 877
Rejestracja: wt gru 07, 2004 4:06 pm

czw gru 23, 2004 12:48 pm

Dokładnie tak-lubię dopracowywać przygodę ,scenografię do ostatniego detalu.Wtedy nic cię nie zaskoczy bo gdy gracze zrobia coś nieprzewidywalnego (a zawsze zrobią) zawsze masz wszystko na tacy i możesz spokojnie dalej prwoadzić.Uważam że improwizacja jest dobra ale staram się nie improwizować z niczego.
Jeżeli np. w przygodzie mam jakieś miasteczko będące jedynie krótkim postojem lubię je sobie dokładnie opracować zamiast iść na łatwiznę i dać tam kowala, sklepikarza i świątynię resztę zaimprowizować.Nigdy w końcu nie wiadomo czy taki krótki postój nie okaże się najlepiej wspominaną chwilą sesji.
 
Urghal Rhulqdahr
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 84
Rejestracja: czw lis 11, 2004 9:16 pm

czw gru 23, 2004 12:48 pm

Kiedyś gdy eksperymentowałem z posadą MP i nie wiedziałem do końca, kim chcę być - czy graczem, czy Mistrzem Podziemi, starałem się pisać fajne i ciekawe przygody.

Chciałem powiedzieć, że podobnie jak Thornis Kyrgee, mi także pomysły przychodziły dopiero podczas pisania. Jednakże ja pisałem na papierze zwykłym (nie w Wordzie czy gdzieś tam). Być może właśnie to zniechęciło mnie do roli MP - za dużo pisania (lubię pisać, ale co za dużo to nie zdrowo :P).
Tak czy siak zostałem graczem, a przyszłym MP jak i tym, którzy są MP od dłuższego czasu radzę czerpać informację, jak pisać przygody z tego topic'a.
 
Awatar użytkownika
Ion
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: czw lis 25, 2004 7:40 pm

czw gru 23, 2004 12:51 pm

Hm, u mnie jest trochę inaczej.
Po pierwsze przygody staram się pisać na komputerze(ręcznie piszę okropnie), ale jeżeli ma gdzieś przy sobie mój zeszycik MG, to zdarza się, ze cała przygoda zostaje napisana od ręki.
"Cała przygoda zostaje napisana" - no właśnie.... Wątpię, bym prowadził kiedyś sesję D&D jakieś totalnie nieznajomej osobie(np. na konwencie). Podejrzewam, ze lekko zdenerwowałby ją mój styl mistrzowania. W gruncie rzeczy połowa (a razie więcej niż połowa) jest czysta improwizacją. Mogłoby ją zdenerwować moje lekceważące podejście do niektórych zasad. Ba, głowę dam, że są w podręczniku (albo gracza albo mistrza podziemi) takie, o których w życiu nie słyszałem - nie doczytałem po prostu. Nie twierdzę, ze moje sesje to totalna deux ex machina, ale faktem jest, że często mało zostaje w nich D&D.
Nieco podobnie wygląda moja praca nad moimi własnymi przygodami. Przykładowo: Sesja jest dzisiaj wieczorem, więc warto byłoby zapisać to, co w głowie siedziało mi od tygodnia. No więc tak sobie siadam przy komputerze, wypisuję szkielet zdarzeń, postacie, zarys fabuły i już mam to rozwinąć... Kiedy drukuję to co napisałem i czekam na wieczorną sesję. Improwizacja jednym słowem.
Naprawdę czasem zdarza się, że nie wypisze statystyk wrogów czy czegoś podobnego. Co wtedy? Spoglądam do statystyk BN z poprzednich przygód lub po prostu zakładam takie rzeczy jak KP, atak i obrażenia - tak było, kiedy nie miałem dostępu do Księgi Potworów. W przygodzie występował demon, piękny wielki i rumiany, więc coś trzeba było zrobi, prawda? (Gracze ledwo uszli z życiem. Co prawda niektórzy zostali wyniesieni, ale co tam).
Często spisywanie przygód zależy niejako od nastroju - po prostu czasem lubię mieć pięknie rozpisana przygodę (a raczej jej założenia) a kiedy indziej wolę improwizować. Jednak w każdej sytuacji trzeba przyjąć proste założenie - jeżeli gracze nie zechcą wplątywać się w intrygę, to co wtedy? - czasami improwizuje się nawet nie mając na to ochoty. No, ale co innego zrobić? :)
 
Awatar użytkownika
Lekter
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:16 pm

czw gru 23, 2004 12:56 pm

Hehehe,ja różnice czasem pracuje nad przygodą godzinke góra dwie i wtedy ejst ona już długa i super rozbudowana.

Albo 15 minutek,a reszta postaje w głowie.Jak czegośnie ma to improwizacja,oczywiście większość jest w wordzie,męczy mnei pisanie dłuższych tekstów ołóweczkiem,oczywiście zawsze mam jakieś zapiski swoje na karteczkach,staram się tworzyc przygody wymagające myślenia,niestety nie zawsze gracze potrafią sprostać takim zadanion,wprowadzam dużo inowacji.No i koniczenie przed zabraniem się za pisanie przygody czytam opisy poszczególnych bogów miejsc,potworów.
 
Mortimer
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 48
Rejestracja: czw lis 04, 2004 4:48 am

pt gru 24, 2004 3:22 am

Hm ja zazwyczaj tez improwizuje ale nigdy nie ma improwizacji w zadanich logicznyhc. Zalozenie ze w !5 minut lub nawet 2 h mozna zrobic zagadke w pelni pokazujaca ciag przyczynowo-skutkowy swiadczy albo o genialnosci tworcy lub o jego calkowitej arogancji jako mistrza gry. Zbyt wiele razy slyszalem od mistrzow gry ze to byla tak prosta zagadka, lecz gdy pozniej zaczynala sie wytykac bledy... Najbardziej mnie drazni kiedy gram ze gracze musza cos zrobic zeby przejsc przygode.
Dobra koniec OT.
Tak wiec szkielet musi byc. Glowne postacie musza miec rys, musza byc zywe. Nie zawsze BNowie maja statystyki. Miejsca- tylko gdzie sa wazne przedmioty i ogolny zarys. No i kwesty poboczne ktore niejednokrotnie zajmuja wiecej czasu niz glowny watek wokol ktorego porusza sie dana druzyna :>>
Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Ion
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: czw lis 25, 2004 7:40 pm

pt gru 24, 2004 2:36 pm

No i kwesty poboczne które niejednokrotnie zajmują więcej czasu niż główny watek wokół którego porusza się dana drużyna


Hehe. Ta, "niejednokrotnie" to w przypadku mojej drużyny za słabe słowo. Ileż to razy "epicka bitwa" (w zamierzeniach. Wiecie, perfekcyjnie uknuta pułapka zastawiona przez wrogów BG) trwała kilka rzutów kośćmi:

- Oj, krytyk, oj popatrz, znowu. Patrz co miał, ogień alchemiczny. O, drugi . W piwnicy widziałem oliwę.. hehe

Podobnie nie raz bywało. Z kolei kiedy drużyn bez wyjaśnienia zabiła młodego paladyna Tyra (gildia złodziei wrobiła ich w morderstwa), to tym samym ściągnęli na swój kark sporą ilość rycerzy boga sprawiedliwości. Ale w sumie, to oni jeszcze o tym nie wiedzą :)

A jeśli chodzi o przygody, to jak już pisałem - szkielet, nie dokładne opisy. Wypisuję statystyki itp., ale jeśli chodzi o zdarzenia to tylko od myślników -to przecież tylko wstępne założenia, a nie pewna przyszłość. Dzięki temu praktycznie wszystko jest w rękach graczy, a poza tym nigdy nie płaczę kiedy całość zostaje przez nich olana :wink: . Takie subtelne naprowadzanie graczy na tor przygody "po myśli MG" może nie jest złe, ale za wielu widziałem mistrzów, którzy z tym przesadzali (nie mogli odżałować przygody, czy co?)
 
Awatar użytkownika
TST
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 877
Rejestracja: wt gru 07, 2004 4:06 pm

pt gru 24, 2004 11:41 pm

Nie widzę nic złego wscenariuszach w kórych gracze nie mają tak na prawdę wpływu na zakończenie.Tzn.generalnie ich nie lubię ale tylko jeżeli są złe, dobry scenario obroni sie sam.Ważne żeby gracze o tym nie wiedzieli.Jeżeli są zadowoleni,. wciągnął ich sam scenariusz ,itd. to jakie ma to znaczenie że np. nie mieli szans wygrać -liczy się opowieść!Oczywiście ilu myszczóf tyle różnych punków widzenia.
I nie jest to na zasadzie "cokolwiek zrobisz i tak przegrasz".Nie.Raczej na "wątpię czy uda ci im zrobić cokolwiek co odmieni bieg wydarzeń".Zakończenie zawze jest otwarte .Po prostu czasami da się na 99% przewidzieć że gracze nie dadzą rady go zmienić.
Ale jeden warunek:garcze nie mogą tego odczuć.Muszą być przekonani że mają wpływ na wydarzenia.Mój ulubiony scenariusz opiera się na założeniu że graczom sie nie uda.Jeszcze nikt nie narzekał.
 
Awatar użytkownika
Yestra
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 97
Rejestracja: ndz lut 29, 2004 6:43 pm

sob gru 25, 2004 3:32 pm

Nie nawidze czytać i pisać na kompie!! Wszystko pisze w moich zeszycikach o pięknej nazwie (cytując nazwę kącika w Tawernie RPG) ''Działka mistrza podziemi'' (Zenek! Słyszałeś, że w sobote mistrza pocieli??). Do mojego łebka wpada pomysł tam drochę sie zadomowi, przez następne 5 sek. przeradza sie w misterną kampanię, która podczas pisania przeradza sie w jeszcze misterniejszą kampanie... i do tej pory więkrzości misternych kampanii nie skończyłe. Najbardziej nie lubie jak przez złe/dobre rzuty nie wychodzi mi sesyjka. Ostatnio przygotowałem wielką bitwę i przez jakiej pół godziny nikt niemógł nikogo trafić... dopiero potem Kha'sh (barbarzyńca) wpadł w szał i coś tam pozabijał... Żeby sie graczom nie nudziło takie ciągłe chybianie do celu to wrogowie uciekli i jeszcze kiedyś BG zafunduje z nimi spodkanie...

W ogóle nie pisze statystyk BN. No oczywiście chyba, że spodziewam się konfronatcji. No bo po co pisać staty do karzdego kmiotka z jakim rozmawiać będą BG?? Dobrze, że liderką drużynki jest paladynka...

Jeśli chodzi o questy poboczne to zwykle BG trzymają sie głównej lini fabuły (tylko trzeba im przypomnieć czego konkretnie szukają w tym lochu....). Ale zawsze wzbogacam przygodę (zwłaszcza opublikowanią, którą kupiłem) w dodatkowe smaczki. Np. w Bezsłonecznej Cytadeli gdy BG po raz drugi zeszli do lochu wpadli goblinską grupę wypadową, która zamierzała odbić okoboldom dostęp do traktu (wszak pojawienie się BG śwadczy o wzmorzonej aktywności na ów trakcie, jest szansa na zysk!). Chciałem graczom pokazać, że świat wokół nich żyje...
 
Awatar użytkownika
Anwair DolGuldur
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 328
Rejestracja: czw gru 02, 2004 3:31 pm

sob gru 25, 2004 5:04 pm

Ja najpierw czekam aż pomysł na przygodę sam dojrzeje, a potem przelewam go do Worda w postaci zdań opisujących najważniejsze rzeczy ( jak coś pójdzie nie tak jak powinno to wszystko jest na tyle płynne że łatwo zmienić fabułę).
 
Awatar użytkownika
Thoron
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1853
Rejestracja: sob maja 01, 2004 9:03 pm

ndz gru 26, 2004 2:58 pm

O Bosh, Thornister, moze cie do jakiegos wydawnictwa wezma. Moje przygody maja to do siebie, ze tylko ja je moge poprowadzic. Po pierwsze dlatego, ze w ogole nikt ich nie pisze, po drugie dlatego, ze nawet gdybym napisal, to nikt by nic z tego nie zrozumial. Czasem nawet zahacze o... teorie wzglednosci, czy gestosc rteci.
Swoje scenariusze "pisze" okolo 2 godzin na sile (przy tych mniej ambitnych), a luzniutko jakies wymagajace (np. na turnieje) okolo trzech miesiecy. Naprawde. Po prostu czekam, az cos mi wpadnie do glowy, nie robie nic na sile. oczywiscie w tym drugim wypadku.
A jesli musze cos napisac szybko, to... patrze przed siebie w sina dal. Powiedzmy widze kamien, okragly taki rzeczny otoczak. I kojarze cos z kamieniem. Okragly... orkowe kule. Orkowie... Patrze dalej i wiem, ze bedzie przygoda zwiazana z orkami. Widze ksiazke do polaka. Ksiazka, pamietnik, wiersze. Pamietnik wieznia orkow wpadnie BG w lapska. I tak leci "pisanie".

W ten sposob moge napisac przygode w przerwie na sesji. Teraz dla przykladu jestem w fazie kojarzenia czegos w wielkiej przygodzie. Najpierw cos mi sie przysnilo, czytalem Narrenturm, cos mi sie skojarzylo. Zadzwonilem do kolegi, pozyczylem Wiedzmina i Zew Cthuhlu. W Wiedzminie byla jakas kartka, przeczytalem, cos misie skojarzylo. Zajrzalem do bestiariusza Cthulhu i czarow dalej cos jest. Surfuje po necie w poszukiwaniu zdjec gitar Kirka Hammetta, przy okazji przeczytalem troche tekstow metallici. Cos mi sie z nimi skojarzylo i jest. Garsc luznych, choc ciekawych sytuacji.
Potem trzeba wymyslec cos zeby to polaczyc logicznie, to juz bardziej aktywne myslenie i najtrudniejsza czesc pisanie przygody. No nie napisze, jak to przebiega, bo sie nie da.

O graczy mysle od pamietnej przygody, kiedy wywiazala sie klotnia o spalony statek. Planuje dokladnie kazde wyjscie z kazdej sytuacji i staram sie przewidzeic dzialanie graczy. Czasem pisze wszystko w glownych punktach, jeszcze nigdy nei napisalem przygody w pelni.
 
Awatar użytkownika
Thornis Kyrgee
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 414
Rejestracja: pn maja 10, 2004 8:08 pm

ndz gru 26, 2004 6:50 pm

Pszczółka Maja pisze:
moze cie do jakiegos wydawnictwa wezma


Byłoby nieźle nie narzekałbym na taką fuchę, ale myśle, że nie teraz a raczej na studiach czy cos :P

Czego chcesz od mojej dokładności ja jestem perfekcjonistą :) A to że pisze na kompie i to dośc dokładnie, to jest związane z tym, że nie ma jeszcze do końca opracowanego schematu schematu przygody i zawsze mi coś nie pasuje jak staram się wszystko skrocić. Poza tym jeszcze się uczę mistrzowania (dopiero półtora roku :D ) i dokładna rozpiska bardzo mi przy tym pomaga. Uważam poza tym, ze nie jestem strasznie dobry w improwizacji, chociaż moi gracze moga twierdzić inaczej. Po prostu musze sie jeszcze wyćwiczyć w układaniu przygód w mózgu w logiczną całość. Poza tym przy pisaniu umysł sam mi sie otwiera jak przy wypracowaniu z polaka i mogę pisac duuużoooo - o ile mam czas, a w obecnej chwili nieco go posiadam.
Obiecuję jednak poprawić się, a przynajmniej spróbować skracać przygody od nastepnej kampanii.

Ale co ja tu robię. Lecę dokańczać moją piękną dokładną przygodę, a jutro sesyjka i opowiem wam, jak było i czy mimo wszystko musiałem improwizować :)
 
Awatar użytkownika
Thoron
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1853
Rejestracja: sob maja 01, 2004 9:03 pm

ndz gru 26, 2004 6:58 pm

Ja nie mam nic do Twojego sposobu mistrzowania i pisania scenariusz. Wiecej, chcialbym kiedys napisac calkiem przygode i sobie wydrukowac. Tez jestem perfekcjonista. Tylko ze innym. A ja uwazam, ze lepiej improwizuje, wlasciwie prawie ciagle improwizuje (poza glownymi wydarzeniami). I mysle, ze jak na rocznego mistrza, to mi dobrze idzie.
 
Awatar użytkownika
izzi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: śr gru 08, 2004 6:06 pm

ndz gru 26, 2004 7:14 pm

Ja zwykle pisze tylko szkielet przygody, statystyki BN, potworów. Mam wypisane co gdzie jest (np. w mieście, czy po drodze), pare ważnych opisów, fragmenty głównej fabuły i zaczątki pobocznej, a reszte improwizuje, a raczej sobie przypominam co tam nawymyślałem dla graczy.
 
Awatar użytkownika
TST
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 877
Rejestracja: wt gru 07, 2004 4:06 pm

ndz gru 26, 2004 7:18 pm

A ja naiwny myslałem że 90% Myszczów korzysta z gotowych przygód.No proszę, chyba jednak jestem mało ambitny. :)
 
Awatar użytkownika
Zed Kraken
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1020
Rejestracja: czw cze 24, 2004 7:00 pm

ndz gru 26, 2004 7:18 pm

Robie wszystko dokładnie kiedy mi sie chce, a kiedy jestem zmęczony lub coś mi wypada, to kożystam z zakazanych przygód z ostatnich stron zeszytu :D
 
Awatar użytkownika
Radnon
Szef działu
Szef działu
Posty: 4466
Rejestracja: czw maja 06, 2004 3:35 pm

ndz gru 26, 2004 9:39 pm

Dawno mnie nie było na tym forum a tu widze troche ciekawych tematów się porobiło :)
Ale do rzeczy:

Przygody spisuje zawsze w moim tajnym, magicznym, białym zeszycie MG, kiedyś zapisywałem tylko szkielet reszta była w głowie i polegałem na improwizacji, niestety zdarzały się przez to przestoje na sesji kiedy próbowałem coś zaimprowizować, było to głupie i psuło sesje.
Dlatego aktualnie piszeprzygode dokładnie, wszystkie wątki, alternatywne wyjścia z sytuacji, spis przed. mag., statystyki BN-ów, oraz krótkie szkice walk. Wszystko to podzielone na punkty i różnego rodzaju podpunkty, dla nadania smaczku tytułowane zwykle jak rozdziały w książkach :D . Czasami na marginesach dochodzą luźne notatki czy spostrzeżenia z sesji albo pomysły na krótkie awaryjne prygody.
Tak wygląda moja metoda pisania przygód i musze stwierdzić że wole ciekawy scenariusz, czasami liniowy ale tak żeby nie było tego widać niż czystą improwizacje, która też zła oczywiście nie jest.
 
Awatar użytkownika
Zed Kraken
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1020
Rejestracja: czw cze 24, 2004 7:00 pm

pn gru 27, 2004 12:43 am

Mam takie pytanko, ile średnio zajmuje wam wymyślenie i przelanie na papier przygody?
 
Awatar użytkownika
Thornis Kyrgee
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 414
Rejestracja: pn maja 10, 2004 8:08 pm

pn gru 27, 2004 9:52 am

Jakiś miesiąc :)
Najgorzej to jest z tym przelaniem na papier, bo nie ma za bardzo na to czasu, jeżlei nie napadną nas wolne dni. Dlatego tak to sie rozkracza. Dlatego muszę się przenieść na schematyczny styl pisania, żeby się we wszystkim wyrabiać.
 
Awatar użytkownika
Yestra
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 97
Rejestracja: ndz lut 29, 2004 6:43 pm

pn gru 27, 2004 10:14 am

Ile?? Jak miałem formę to pisałem 3 przygody dziennie, aż w końcu mama zabrała mi zeszyt. Wyglądało to jak obsesja. Tera zwolniłem i skupiam się na przygodzie, którą aktualnie prowadze (opublikowana ezsłoneczna Cytadela + masa moich wątków weń dodanych np. zaostrzony konflikt koboldzko-gobliński).
 
Awatar użytkownika
_yame_
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: śr maja 19, 2004 8:11 pm

pn gru 27, 2004 7:16 pm

Ja przygody piszę na dzień przed sesją :razz: :razz: A tak właściwie to nie pisze, tylko wyobrażam sobie jakąś ciekawą/niesamowitą historię i robie z niej "arcydzieło" :razz: , ale moi gracze ignoranci zawsze muszą coś popsuć :( Tylko najważniejsze opisy spisuje na papier.
 
Awatar użytkownika
_yame_
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: śr maja 19, 2004 8:11 pm

pn gru 27, 2004 7:25 pm

Thornis Kyrgee pisze:
Jakiś miesiąc :)
Najgorzej to jest z tym przelaniem na papier, bo nie ma za bardzo na to czasu, jeżlei nie napadną nas wolne dni. Dlatego tak to sie rozkracza. Dlatego muszę się przenieść na schematyczny styl pisania, żeby się we wszystkim wyrabiać.


Notatki schematyczne nie mają najmniejszego sensu. Zabierają za dużo czasu i są mało wydajne. Słyszałeś może o mapach mentalnych, Mind Mappingu
(jak to profesjonalnie brzmi, co? :razz: ) ? Jak nie to tu masz linka: www.k2lider.pl . Jest to strona promująca Mind Mapping. A jeżeli nie masz wogle pojęcia na te tematy to zapraszam na stronę Sensusu, czyli Studium Metod Edukacyjnych (uffff, ale im reklamy narobilem, nie ma co :mrgreen: ). Ale naprawde można zapamiętać o wiele wiecej dzięki temu (sam streściłem 50 stron podręcznika od historii na kartce A4, nie bylo na niej wiele napisane. Z klasówki dostałem 4! :P ) Doskonały sposób na zapamiętanie przygody.
 
Awatar użytkownika
Zed Kraken
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1020
Rejestracja: czw cze 24, 2004 7:00 pm

pn gru 27, 2004 7:30 pm

Jeśli gracze coś odpuszczają, wtedy zawsze przydają się zakazane przygody z ostatnich stron zeszytu. :D

PS: Nie piszemy jednego postu pod drugim _yame_, edytuj sobie tekst jak chcesz coś dopisać.
 
Awatar użytkownika
Thornis Kyrgee
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 414
Rejestracja: pn maja 10, 2004 8:08 pm

pn gru 27, 2004 8:53 pm

Jeżeli chodzi o przelanie na papier, to dzien mi spokojnie starcza. problem w tym, że zupełnie nie mam ochopty się do tego zabierać, bo uważam, że przeciez mam wszystkow głowie ładnie poukładane i w ogóle.

A ten miesiąc to czas przez który się odokładnie obmysla przygode i przez xczas kolejny ona lezy i :"dojrzewa" :P i dopiero ja pisze. Dlatego tak mi schodzi

BTW: Była sesja i musze przyznac, że moi gracze są zaiste nieobliczalni :) Część improwizwowałem i raczej dobrze mi poszło. Chyba zacznę używac mindmapingu :)

PS: Streść mi ktoś w tym całym mindmapingu "Lalkę" tylko tak porządnie :help: :lol:
 
Awatar użytkownika
izzi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 139
Rejestracja: śr gru 08, 2004 6:06 pm

wt gru 28, 2004 5:36 pm

Ja tam zastanawiam się nad przygodą co dziennie i po trochu, sukcesywnie ją dopisuje na kompie, ale to tylko jak mam czas. A jak go brak, co częściej się zdaża to nad przygodą pomyśle troche, wypisuje schemat, statystyki, najważniejsze opisy, a reszte improwizuje, co jeśli przygode się fajnie w głowie wymyśliło to naprawde spoko wychodzi.
 
Awatar użytkownika
_yame_
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: śr maja 19, 2004 8:11 pm

wt gru 28, 2004 8:45 pm

Thornis Kyrgee pisze:
PS: Streść mi ktoś w tym całym mindmapingu "Lalkę" tylko tak porządnie :help: :lol:


Mindmapingu używa sie samemu, jak ci ktoś mape myśli narysuje i da do nauczenia to gó... nic ci to nie da :razz: . W skrócie: Technika ta wykoż-(rz)ystuje wszystkie zmysły, wyobraźnię. Rzecz którą chcesz zapamiętać musisz najpierw (jeżeli to jakiś przedmiot załóżmy) w umyśle zwizualizować, powąchać :), poprzeżucać z ręki do ręki, poczuć jak smakuje :mrgreen: . Jeżeli dodatkowo włożysz w to jakiś ładunek emocjonalny to już nie zapomnisz. Np. wyobraź sobie soczystą, idealnie okrągłą i ciężką pomarańczę. Poczuj jak pachnie... ładnie, prawda? A teraz rzuć nią w swoją znienawidzoną babkę od matematyki i patrz jak pomarańcza rozpryskuje sie jej na głowie niszcząc jej nową fryzurę i ogłuszając przy okazji :spoko: .
Jeżeli wyobrazisz sobie to, gwarantuje że jutro wchodząc do tego działu na forum przypomni ci się ta pomarańczka 8) A tak wogle to strasznie to rozwija wyobraźnię, nie? Zapamiętać książke czy przygodę to betka.
 
Awatar użytkownika
gromnir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 46
Rejestracja: pt gru 31, 2004 1:34 pm

sob sty 01, 2005 1:44 pm

jezeli chodzi o pisanie przygód, to najlepiej oczywiscie na kompie (pisanie odrecznie zajmuje w cholere wiecej czasu, no i reka się meczy), przy czym, ja napisalem kiedyś taką przygodę (coś 12 stron a4, czcionka 10), w ktorej oczywiscie podalem wszystkie statystyki BN, zamiescilem sporo łamigłówek (przynajmniej 2 wyjscia ! bo jak sie BG zatną, to przerąbane, pozniej trzeba improwizowac jak ich z jakiegos klopotu wyprowadzic) no i przedewszystkim, nawazniejsza była fabuła - liniowośc jest tu raczej nieodpowiednia. Wazne, zeby z jakimis wydarzeniami łączyły się inne, mniej ważne wydarzenia. Jeżeli chodzi o sprawy techniczne, to uwielbiam robić rekwizyty do sesji, tj., jezeli BG otrzymują jakis list, czy znajdują jakieś dokumenty, to faktycznie wreczam im ten list/dokument (najlepiej chiński papier, przypalony (na ktorym wydrukowany jest tekst, wiecie, pierwsza litera akapitu w stylu gotyckim, reszta już normalna) . Takie urozmaicenia sprawiają że druzyna chyba bardziej sie skupia). Poza tym, wydrukowałem całą przygodę na zółtym(tzn, pożółkłym) papierze (idzie taki kupic w jakimś papierniczym), czcionką , jak wyzej opisalem. Na sesji stwarza to lepszy klimat (sprawia ze MG bardziej sie wczuwa :) a to tez jest wazne, bo czasami przez zmeczenie mozna o tym zapomniec ;) )
 
Awatar użytkownika
Dalamar-MG
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 3:51 pm

czw lut 03, 2005 6:53 pm

Przeglądam sobie forum patrze , a tu gdzieś daleko skryty ten temacik i myśle sobie że trzeba podzielić się z resztą własnymi spostrzeżeniami :wink:
Popieram przelewanie przygód na prawdziwy papier też nienawidze pisać i czytać na kompie, lepszy jest "Tajny zeszyt MP" czy jak je tam nazywacie w każdym razie ja mam 250 kartkowy zielony klimatyczny zeszycik i co w nim pisze ? Tylko baaardzo oglóny zarys zadań pobocznych , historie mojego świata (Bo jak zapewne wielu z was, stworzyłem własny świat o troszke zmienionych zasadach nieco w nim zaczerpnełem z krynnu)
A jak to jest z własnymi światami? Ano takto że cza wymyśleć jak powstał jakieś wątki historyczne ,polityke państw itp.wiecie sami.I to wszystko plus kilka wątków głównych kture i tak pewnie nie będą główne... plus multum własnych magicznych rzeczy kilka artefaktów i spis najpotężniejszych istot występujących na mym świecie aha i staty i eq BG.

Czemu nie pisze rzadnych questów? Wyobrazcie sobie że spędziłem naprawde mase czasu na pisaniu zadań a zaledwie 2 poszły mniej więcej po mojej myśli :evil: Nawet wielką bitwe mi tak zamotali że musiałem porządnie imrowizować.To pewnie dlatego że moji gracze mają pełną swobodę w działaniu a to że są lekko sfiksowani to zawsze mi wszystko psują i musze improwizować...Ale są tego plusy dzięki temu że tak robili nauczyłem sie naprawdę dobrze imrowizować (tak mi sie wydaje bo sesje im sie podobają).Słuchajta jak robicie sesje to słuchacie jakieś muzy bo jak ja wymyślam BG jakąś Bitwę to słucham "The Final Victory" -Haggard
naprawde pobudza wyobrażnie.
Dobra to by było na tyle , chciałbym zauważyć że w własnym świecie łatwiej improwizować może dlatego dobrze mi idzie :razz:
Aha jak macie jakieś porady na takich Naprawde "wolnych" graczy co mają takie pomysły że Mp może dostać apopleksji czy jak jej tam to walcie!

To pisał piórem z poduszki z łóżka elministera wziętej ArcyNOOB Dalamar Mroczny
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

czw lut 03, 2005 7:02 pm

Nie ma nic gorszego od graczy którzy mają zupełnie wolną rękę. Potrafią nieźle zniszczyć uknutą przez MG przygodę!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości