Ja także odebrałem nowego Wilkołaka z poczty - zgadzam się z Garnkiem, że przepięknie wydany (ciekawi mnie jak będzie wyglądać polskie wydanie, jeżeli W OGÓLE będzie wyglądać
).
Kilka pierwszych spostrzeżeń:
1. Ktoś się pytał wcześniej co się stało ze Srebrnymi Kłami. Otóż faktycznie nie ma ich w nowym, ale Władcy Burzy to nie do końca starszy Władcy Cienii - w Nowym Wilkołaku Władcy Burzy to po prostu taka arystokracja wśród Wilkołaków.
2. Dary są bardziej uporządkowane i sensownie podzielone.
3. Regeneracja zachodzi w każdej formie i dlatego Wilkołaki nie mogą już zbytnio normalnie egzystować w społeczeństwie ludzkim (jeżeli dobrze spojrzałem to bashing znika w turę, lethat w 15 minut [chyba, że wydamy punkt esencji], a agravki leczą się normalnie - tak jak u ludzi czyli 7 dni).
4. Nie ma Żmija, jest obrona Granicy.
5. Historia przedstawia się o wiele sensowniej niż w starym Wilku (wypowiem się więcej na ten temat jak ją dokładnie przeczytam).
6. Przykładowa kronika tak jak i w Requiem wygląda interesująco i jest dosyć dobrze opisana (dosyć dobrze bo jak wiadomo nie sposób zmieścić wszystkich informacji na 30 stronach - dlatego niedługo wychodzi Hunting Grounds: The Rockies a do Requiem City of the Damned: New Orleans [chociaż ten drugi nie ma jeszcze oficjalnej daty wydania i ustąpił miejsca Ghouls w kolejności]).
Swarog kilka postów temu zadał pytanie czy społeczność podzieli się na ortodoksów i czcicieli nWOD. IMO nic takiego się nie stanie. WOD i nWOD to zupełnie odmienne gry i każda z nich niesie inne wartości. Dlatego myślę, że ludzie będą grać nadal w obie.
Pozdrawiam!