The Small Ticket pisze:Oglądając pierwszy film z serii FF , The Spirits Witchin nie byłem zachwycony. Nie miałem jeszcze na koncie żadnej z gier cyklu, fabuła filmu mnie nie urzekła. Strona wizualna była niesamowita ale samo to nie wystarczyło bym film zaliczył do udanych.
Dokładnie tak, jak u mnie.
The Small Ticket pisze:Rok później ukończyłem FFVII. Szok i prosby o jeszcze
No jeszcze nie skończyłem FF7, ale jestem już niemal niemal:)
The Small Ticket pisze:Trailerów na sieci znaleźć mozna bodaj cztery , jednak ja -mimo niepowstrzymalnego- ślinotoku nie obejrzałem żadnego z nich. Nie chcę sobie psuć niespodzianki/przyjemności. Widziałem za to screeny i muszę powiedzieć że prezentuję się to niesamowicie :piekne scenografie, porażająca szczególowosć i soczyste postacie (Tifa , Cloud, Turksowie-sam miut )
Część trailerów już ściągnąłem. Wrażenia - mieszane. Wizualnie rewolucji chyba nie będzie i dobrze - nie o to chodzi o to, żeby stworzyć animację doskonale imitującą rzeczywistość, ale o oddanie klimatu gry. W jednym trailerze jest fragment sceny walki Clouda z jakąś laską dzierżącą katanę - skrajnie nierealistycznej, co jest tutaj wymogiem, początkowo wydawało to mi sie nieco sztuczne, ale chyba inaczej walki rozwiązać nie można.
Cloud zrobiony dobrze, Vincent też (w każdym razie fajnie wygląda, w grze go niestety nie spotkałem), mam nadzieję, że Yuffie nie zapsują, w kazdym razie na screenach wygląda nieco młodo, Red wygląda fajnie, no i mam spore obawy odnosnie Tify.
The Small Ticket pisze:A niedługo (wersja optymistyczna -parę tygodni , wersja pesymistyczna -około dwóch miesiecy) dorwę w swe łapska FF8 i 9.
Może dla niektórych to herezje, ale zacząłem grać w finale od części ósmej, i moim zdaniem FF7 jest od niej sporo słabszy (a na pewno krótszy). Teraz w moich marzeniach przewija się tylko PS2 i FFX i X-2. Szczególnie po obejrzeniu intra do X-2. Grzechem jest go nie zobaczyć, od czasu obejrzenia koncertu Yuny znalazłem cel w życiu (zagrać w tą grę:D ).