Zależy z kim się gra. Ja zacząłem grać w GSy nie znając praktycznie mechaniki. Dopiero podczaspierwszych paru sesji czegos się tam nauczyłem, ale nadal mam spore braki. I mi to wcale nie przeszkadza, ani trochę. MG mówi, że mam rzucać to rzucam, nie przejmuję się resztą.
Aha, co do nieodzywania się... na początku jednak można być powściagliwym w mówieniu. żeby wyczuć, czy nasz MG nalezy do tych, co potrafią prowadzić narrację godzinami, i nie lubią, kiedy im się wtedy przeszkadza (ja osobiście nie znoszę takich MG, którzy wyrywają mi wodze i nie pozwalają prowadzić postaci
) lub takich, któży brak reakcji ze strony graczy traktują jako stanie i czekanie, co się za chwilę wydaży. Najlepiej po prostu najpierw obserwować innych graczy i zobaczyć, kiedy oni podejmują działania.
Dalej, choćby sposób prowadzenia rozmów. Sposób prowadzenia rozmów w stylu tzw. "pytań do Gosi" - czyli utarta formułka "Pytam go się" moze być przez niektórych niemile widziana jako przejaw niewczuwania się w rolę itd. Ja osobiscie nie mam nic przeciwko, bo regularne rolplejowanie sytuacji, kiedy pytam się kogoś o godzinę albo robię zakupy mogło by być dosć niewygodne dla mnie i dla reszty. A i chyba łatwiej i prościej jest rzucić MG krótkie "składam przełożonemu dokładny raport, opisujacy wszystkie wydażenia" niż odciągać go na pół godziny na bok i męczyć wyjaśnieniami, podczas gdy reszta drużyny z nudów zaczyna bawić się świeczkami czy ćwiczyć szermierkę wiszącymi nieopodal szablami z nadzieją, że potrenują na Tobie, gdy wrócisz. W tej kwestii też lepiej jest obserwować innych i zobaczyć, jak oni to rozwiązują. Jeśli wszyscy dokładnie odgrywają każdą sytuację, włącznie z tym pytaniem się o godzinę, to chyba lepiej się podporządkować. Ale z kolei jeśli inni gracze lubią szybką akcję i nie bawią się w odgrywanie nic nie znaczących scenek, lepiej nie narażać im się i tak samo galopować do przodu.
Pozostają inne rzeczy. Np. przekazywanie tajnych informacji podczas sesji. Niektórzy to fanatyczni maniacy karteczek, co faktycznie przyspiesza grę. Inni wolą odciągać MG bądź innych graczy na bok. Najlepiej dostosować się do lokalnych zwyczajów, choć ta kwestia jest juz trochę luźniejsza (choc znów, odciąganie MG na zbyt długi czas to narażanie się reszcie
). Co do samych informacji - knucie za plecami drużyny też może zostać niemile odebrane. Niektórzy są zwolennikami drużyn idealnie zgranych i nagłe pojawienie się osoby, która zamierza "psuć im drużynę" może zostać odebrane jako atak na wszystkich graczy. Cóż, ja akuart byłem dosc zaskoczony ilościa spiskowania w naszej nowej drużynie ale się szybko przyzwyczaiłem, choć nadal mnie to czasem lekko drażni.
A co do wszystkich punktów nasuwa się jeden wspólny wniosek - jełśi coś Ci się nie podoba, nie próbuj tego zmieniać od razu, bo mozesz wywrzeć złe wrażenie. Na początku trzeba się dostosować. Stopniowo zasymilować. Wyszukać kompromis. Dać się polubić. Dopiero potem można nawracać na jedyny słuszny sposób grania
PS. Ale to tylko takie straszenie na wyrost. U nas wszystko poszło gładko, proces przyzwyczajania się do stylu MG i innych graczy do jedna, góra dwie sesje.