Tyhagara pisze:MG decyduje przed sesją, że gracze zginą w finałowe walce. To IMO nie jest dobre rozwiązanie, ani przyjemne dla graczy.
Wszystko zależy, jak to rozegra MG. Jak jest partaczem - istotnie, będzie to dlań prawdziwe wyzwanie.
Tyhagara pisze:Tak tak, jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że MG nie opracował do końca fabuły. Jakiś cel w tym z pewnością jest, ale jaki? Tego nie wie nawet sam MG Wink
Tak tak, chyba nie myślisz, że na forum podam scenariusz na 10 A4. Podałem dwa zdania. Rys. Każdy, kto ma szczyptę inteligencji i wyobraźni, z podanego rysu może stworzyć wspniałą opwieść. Fabularyzacji dokona sam.
Tyhagara pisze:Poco stopniować jak można od razu rzucić smoki, demony i Mardaggi. Bądźmy oryginalni!
Autor tego wątku nic o oryginalności nie pisał. Napisał zaś:
Largus pisze:Według was w jaki sposób mógłby być ewentualnie użyty Mardagg?
i mu odpowiedziałem. Nie zauważyłem, byś Ty dał jakiś konstruktywny pomysł, oprócz negacji. W chwili obecnej stosujesz zagrywkę typu: "Kto che piwa?" "Ja nie!".
Tyhagara pisze:Jest zbyt potężny dla drużyny.
Dlatego mają zginąć, a nie walczyć z nim na końcu przygody. Chyba, że lubisz konsolówki - stajesz się coraz bardziej potężny, a potem walczysz z bossami. Ja nie znoszę podobnych rozwiązań. Swoim graczom - jeśli wybiorą tę drogę - dam poznać bossa. I zginą, jesli tylko Mardagg ich dostrzeże. Ponieważ jest demonem zniszczenia i zabijanie leży w jego naturze.
Tyhagara pisze:Gdzie chcesz umieścić te zastępy kohord Chaosu?
To ty gadasz o jakiejś Wielkiej Armii zakładając jakieś wizje a'la Morgoth kontra Valarowie. Jak dla mnie Mardagg może pojawić się nawet w 100 osobowej potyczce, jeśli zrobi się to z klimatem i głową. Ja proponuję bitwę na parę tysięcy. Czyli niewielką w zasadzie. Ale potrafiłbym z głową umieścić tam Mardagga, jeśli przysiadłbym się nad rozwinięciem scenariusza.
Tyhagara pisze:Wiesz,nawet autor tego postu rozumie, że wprowadzenie takiej potężnej postaci jak Mardagg wiąże się z poprowadzeniem kampanii. Dla ciebie to jednostrzałówka
Nie obrażaj mojej inteligencji, bo po tym poście widze, że nie masz pojęcia , jak poprowadzić dobrego jednostrzała. Jednostrzał nie polega na od zera do bohatera, bo nie ma czasu na rozwijanie postaci.
Daj im już na poczatek ważne, potężne postaci, które np. pół życia spędziły na szukaniu Mardagga. Sprecyzuj z nimi ich motywacje, czyli odpowiedź na pytanie - dlaczego?. W chwili gry mają po 45 lat każdy. Daj im na start np. 2 tysiące PD i niech rozwiną postaci jak sobie chcą. I od razu ich wrzuć w środek przygotowanej fabuły, której przewodnim motywem jest Mardagg.
Tyhagara pisze:A wcześniej pisałeś
Furiath napisał:
Gracze nie wiedzą, że zginą. Mają się wspaniale bawić na sesji.
Smarkatą retoryką Ligi Polskiej Rodzin ze mną nie wygrasz. jak cytujesz, to nie wstawiaj sam kropki, gdzie jej nie było. Albo czytaj ze zrozumieniem, bo inaczej świadomie kłamiesz. Pomogę Ci dokończyć ten cytat, jak brzmiał kilka postów wyżej:
Furiath pisze:Gracze nie wiedzą, że zginą. Mają się wspaniale bawić na sesji, a od 2/3 sesji stanąć przed bardzo trudnymi wyborami, które wiążą się z akceptacją śmierci.