Ja mam na jednej z kampanii trochę analogiczną sytuację. Gram drowem, a mój towarzysz, jak się okazało, ma drowy za ulubionego wroga
Ponieważ jednak z racji rasy i tak muszę chodzić w przebraniu etc, to robię wszystko, żeby towarzysz mnie nie zdemaskował. Czasem nawet przytaknę, kiedy zaczyna narzekać, jakie to drowy są wstrętne i trzeba je wszystkie wybić. I dopóki mnie nie odkryje jest ok, natomiast w drugą stronę jest dużo lepiej - ostatnio pozbyłam się go, odpowiednio prowokując kłótnię przy strażnikach miejskich. Kolega został aresztowany i po kłopocie
A jak wyjdzie i tak się nie dowie, kim naprawdę jestem
i dalej będę sobie żyła spokojnie... Do czasu. A wtedy go bez skrupułów zabiję. Jeśli nie zrobię tego wcześniej... na wszelki wypadek.