Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Mizzrym
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 156
Rejestracja: sob mar 19, 2005 12:15 pm

Odmienne zdania w drużynie....

sob sie 20, 2005 5:27 pm

Na ostatniej sesji grałem Łowcą Śmiertelników, diablęciem. Podróżowaliśmy po Planescapie, gdzie mało śmiertelnych. W mojej drużynie był: Gityanki i krasnolud. Już od samego początku od poznania planowałem zabić krasnala, ponieważ był moim "rasowym" wrogiem. A do tego moja postać była rasistą i nienawidziłą wszystkie rasy poza swoją - krasnoludy najbardziej. Wcześniej graliśmy w Neuroshime, zabiłem towarzysza mutanta, jako Łowca Mutantów i MP cały wkurzony zaczął mi tłumaczyć że tak nie powinno być i wogóle. Także tym Łowcą Śmiertelnych, nie chciałem nic robić z krasnalem wbrew charakterowi. Czułem się wtedy źle, albowiem nie miałem satysfakcji, z charakteru którego wogóle nie chciałem, może nie mogłem odgrywać....Troche mnie to wkurzyło. Wszakże gracz jest panem samego siebie i robi w świecie co chce, bez względu na konsekwencje :D Czy sądzicie że powinienem odgrywać charakter i wykończyć tego krasnala, czy posłuchać MP i nie niszczyć drużyny, jednocześnie nie odgrywając charakteru, czy może jeszcze grać zupełnie inną postacią ? Powiedzcie też, czy u was wystąpiły podobne do mojej sytuacje w drużynie... :?
 
Awatar użytkownika
Kozlov
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 322
Rejestracja: wt mar 09, 2004 9:39 pm

sob sie 20, 2005 5:38 pm

Zabic. Nie okazywac litosci. Jezeli MP zgodzil sie na taka postac jak Twoja to musi sie liczyc z tym, ze gracz bedzie postepowal zgodnie ze swoim charakterem. To tak jakby Paladyn przymykal oko na kolegoe morderce. Tak byc nie moze.
 
Damador.
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1094
Rejestracja: pn sie 09, 2004 1:36 pm

sob sie 20, 2005 5:43 pm

Pytanie nr 1 czemu DM zezwolil natak autodestrukcyjna druzyne.

"Wszakże gracz jest panem samego siebie i robi w świecie co chce, bez względu na konsekwencje" no to potem te konsekwencje ponosi. Immo robienie postaci ktora zzalozenia bedzie PK innychczlonkow druzyny mija sie z celem. Podobna sytuacje mialem w warhamerze. Chodzilo o elfa i krasnoluda w jednej druzynie. Probowali sie zabijac jak sie tylko da. Ba nawet ajk sie pozarzynali to po stworzeniu nowych postaci ( 2xczlek) dalej zaczynali takie wojny ... skonczylo sie podziekowaniu on\bu graczom za wspolprace (ich zabawy byly niezbyt nile dla pozostalej trojki graczy).

Przypominam tez ze w kazdej rasie zdarzaja sie wyjatki, sa dobre drowy i nienawistne elfy. Kazda postac jest indywidualna i jako taka nie musi robic to co kazdy innyprzedstawiciel swego gatunku
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

sob sie 20, 2005 6:11 pm

Ja bym rozwiązał (jako MP, a jako gracz bym się na to zgodził) ten problem tak: Kazałbym graczom wymyślić przed rozpoczęciem gry wymyślić powód, dla którego ich postacie współpracują i powiedziałbym im , że nie mogą zacząć gry w żadnym składzie, dopuki go nie znajdą.
Gracz w tej sytułacji może zachować się na trzy sposoby:
1.Idiota-odchodzi z gry lub obraża się na MP (uwierz mi, ciesz się, że się go pozbyłeś).
2.Przeciętne-gracze zmieniają BG.
3.Intyligentne-gracze znajdują powód do długoterminowej współpracy (lub krótkotrwałej, mając określone, dlaczego się ona przedłuży)
 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

sob sie 20, 2005 10:33 pm

Heh, ja miałem też miałem podobna sytuacje - sugeruje rozwiąznie jakie poddał Kamulec, moi gracze jednak wpadli na to sami :P Znalezli sobie powód do wspópłracy - może nie był on wielce szlachetny ani specjalnie pomysłowy, ale okazał się dostateczny by dwie postacie wrogie rasowo zgodziły się kooperować.

MG powinien zdawać sobię sprawę z tego że gracze stworzyli "autodeskrucyjną drużyne" i łagodnie im to uświadomośc [ew. brutalnie wyperswadować :P]
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

sob sie 20, 2005 11:08 pm

Każdy gracz jest panem losu swojej postaci – to fakt, ale powinny być pewne granic, a na przykład tą granicą może być dobra zabawa wszystkich uczestników, bo z pewności takie zachowanie może popsuć humor zarówno graczom, jaki i mistrzowi (a jego lepiej nie złościć :mrgreen: ). Dla mnie osobiście bez sensu jest robienie postaci, która na celu będzie miał zarzynanie innych członków drużyny (nienawiść, czy złe usposobienie może objawiać się zupełnie inaczej). Tak poza tym jak to był twój rasowy wróg Mizzrym to czemu się przyłączyłeś do drużyny z kimś tak znienawidzonym? Dla mnie to jest nierealna sytuacja.
 
Awatar użytkownika
Mizzrym
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 156
Rejestracja: sob mar 19, 2005 12:15 pm

ndz sie 21, 2005 7:24 am

Ubiquit pisze:
Tak poza tym jak to był twój rasowy wróg Mizzrym to czemu się przyłączyłeś do drużyny z kimś tak znienawidzonym? Dla mnie to jest nierealna sytuacja.


Albowiem uciekając od grupy szaleńców w Gehennie, wciągnął mnie z tym Gityanki na dach. A moja postać miała swego rodzaju tabu - nie zabijała osób, które ją uratują....Tyle że co do tego to nie przemyślałem co będzie jak mnie śmiertelnik ocali :wink:
 
Awatar użytkownika
Kondeks
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 65
Rejestracja: czw lip 28, 2005 12:08 pm

ndz sie 21, 2005 11:13 am

Pytanie - jaki masz charakter? Bo ja w dróżynie jestem czarodziejem i najhętniej rozćwiartował bym kolege - zaklinacza. Ale ostatnio nasze postacie bardziej się polubiły. Ograniczyłem się do żucenia na jego spodnie światła, a on zrobił mi zielona plamę na kapeluszu (kuglarstwem).
Wojna zaczeła się na dobre ale... na śnieżki. Tak jóż mają młode elfy i półelfy :razz: . Jednakrze gdy przychodzi co do czego to i tak mówimy jednym głosem.
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

ndz sie 21, 2005 11:28 am

Mizzrym pisze:
Albowiem uciekając od grupy szaleńców w Gehennie, wciągnął mnie z tym Gityanki na dach.

To wiele wyjaśnia. Jeżeli twoja postać jest praworządna lub dobra(ewentualnie neutralna) to już jest jakiś pretekst do zawieszenia broni. W tej sytuacji decydujące znaczenie ma charakter postaci.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

ndz sie 21, 2005 10:05 pm

Pewne złe postacie też mogą nie zaatakować... niewiele istot jest w każdym calu złych. Większość ma jakieś sumienie (często bardzo małe, ale jeśli ktoś znając twą naturę bezinteresownie ocali ci życie, to już coś).
Zresztą taka osoba, która ratuje ci życie, nie z konieczności, tylko z dobrej woli i na której zabiciu nie zyskasz jakiejś niewyobrażalnej dla ciebie potęgi, zwykle jest przydatna... a to cenią nawet złe postacie... Zabijając dobrych nie ma się sojuszników... czyli czegoś bardzo cennego. Złym w końcu nie możesz ufać... chyba, że po wygranej wspólnie walce
z wielkim smokiem chcesz zginąć we śnie, bo liczysz na udział w skarbach.
 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

ndz sie 21, 2005 10:28 pm

Właśnie Kamulec ma racje. Odgrywanie złej postaci nie oznacza że trzeba być złym do szpiku kości. W końcu zło nie sprowadza się jedynie do zabijania... postać która ocaliła życie złej istocie może zostać przezeń wykorzystana do własnych celów [jakie one by tam nie były]. Tak właśnie wygląda odgrywanie "prawdziwego zła", bo nie polega ono jedynie na wyrzynaniu w pień i paleniu wiosek :P
 
Awatar użytkownika
Wojteq
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1934
Rejestracja: ndz lut 08, 2004 12:00 am

ndz sie 21, 2005 10:31 pm

A ja proponuję rozmowę - długą i konkretną - wszakże robienie postaci z gruntu nienawidzących się mija się z celem jakim jest przeprowadzenie sesji.
Każdy w miarę inteligentny gracz da się przekonać do zmiany postaci/charakteru w imię dobrej zabawy reszty. Jeśli się nie uda i gracz będzie konsekwentnie demolował jedność ekipy to:

Kamulec pisze:
Idiota-odchodzi z gry

I tyle.
 
Awatar użytkownika
Ubiquit
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 485
Rejestracja: pn cze 20, 2005 6:46 pm

pn sie 22, 2005 10:04 am

Kamulec pisze:
Pewne złe postacie też mogą nie zaatakować... niewiele istot jest w każdym calu złych.

Tu nawet chyba nie chodzi o to czy ktoś jest zły do szpiku kości, czy nie. Zła postać może tolerować czyjeś towarzystwo tak długo jak wyda mu się ono przydatne, nawet jak jest to wróg, a w decydując momencie nie poda mu "pomocnej dłoni", nie pomoże mu po prostu, bez wyrzutów sumienia oleje i tyle.
 
Awatar użytkownika
axcel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1047
Rejestracja: czw wrz 16, 2004 7:28 pm

pn sie 22, 2005 11:06 am

Ja mam na jednej z kampanii trochę analogiczną sytuację. Gram drowem, a mój towarzysz, jak się okazało, ma drowy za ulubionego wroga :) Ponieważ jednak z racji rasy i tak muszę chodzić w przebraniu etc, to robię wszystko, żeby towarzysz mnie nie zdemaskował. Czasem nawet przytaknę, kiedy zaczyna narzekać, jakie to drowy są wstrętne i trzeba je wszystkie wybić. I dopóki mnie nie odkryje jest ok, natomiast w drugą stronę jest dużo lepiej - ostatnio pozbyłam się go, odpowiednio prowokując kłótnię przy strażnikach miejskich. Kolega został aresztowany i po kłopocie :) A jak wyjdzie i tak się nie dowie, kim naprawdę jestem :razz: i dalej będę sobie żyła spokojnie... Do czasu. A wtedy go bez skrupułów zabiję. Jeśli nie zrobię tego wcześniej... na wszelki wypadek.
 
Awatar użytkownika
a_fire_inside
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 582
Rejestracja: wt cze 21, 2005 2:34 pm

wt sie 23, 2005 9:22 am

axcel, a twoje postępowanie nie wpłynie źle na dalszą grę? Tzn., czy gracz tropiciela nie będzie się później mścił (nawet inną postacią)?
 
Awatar użytkownika
Morimoto
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 96
Rejestracja: pn paź 18, 2004 6:16 pm

wt sie 23, 2005 10:10 am

a_fire_inside pisze:
axcel, a twoje postępowanie nie wpłynie źle na dalszą grę? Tzn., czy gracz tropiciela nie będzie się później mścił (nawet inną postacią)?


Są gracze i ludzie, którzy nadto utożsamiają się ze swoimi postaciami... Problem jest, ale jak go rozwiązać ? Wspólny cel ? Uratowanie jednej osobie przez drugą życia ? Imho takie rozwiązania nie przynoszą skutku w daleszej grze. W końcu nastąpi konflikt... Proponuje raczej zmiane postaci.
 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

wt sie 23, 2005 11:58 am

Morimoto To prawda, że takie sposoby mogą trwać jedynie na krótką mete, ale czy to coś złego? Jedna drużyna przeciez nie musi trwać wiecznie. Drużyny często zmieniają skłąd, rozpadają się, jak w życiu.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

wt sie 23, 2005 12:03 pm

Morimoto pisze:
W końcu nastąpi konflikt...


Nie koniecznie... jeśli postacie podróżują razem mają wiele powodów, by powoli przyzwyczjić się do tolerowania drugiej strony... w końcu nawet mogą się zaprzyjaźnić i zmienić poglądy.
 
Awatar użytkownika
axcel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1047
Rejestracja: czw wrz 16, 2004 7:28 pm

wt sie 23, 2005 2:11 pm

a_fire_inside pisze:
nie będzie się później mścił (nawet inną postacią)?

Inną postacią? Czyli doszukujesz się konfliktu pomiędzy "żywymi" osobami? I bardzo dobrze... A myślisz, że czemu on wziął akurat drowa, jako ulubionego wroga? Na złość... Nie, nie ma w naszej grupie konfliktów. To była raczej taka przekora, normalnie się lubimy:)
Morimoto, masz rację. Nie ufam takim tymczasowym rozwiązaniom. Fakt, zawsze można się zaprzyjaźnić, ale można i tylko czekać na spłacenie długu wdzięczności, żeby podstawić drugiej osobie nogę (mataforycznie). Wszystko zależy od graczy...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości