Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

Tworzenia przedmiotów czyli rzemiosło.

ndz maja 28, 2006 9:16 pm

Mam pytanie odnośnie tworzenia przedmiotów. Wchodzą w to zbroje, bronie, obrazy, rzeźby, malowidła naścienne itd. Szczególnie interesuje mnie robienie broni i zbroi gdyż gram rzemieślnikiem krasnoludzkim(mój Giermek - człowiek odszedł do królestwa Morra:P). Jak uważacie, ilu testów potrzeba by zrobić zwykły miecz jednoręczny, jakich potrzeba materiałów, jakich potrzeba narzędzi lub ilu testów wymaga zrobinie kolczugi, jakie materiały są potrzebne i jakie narzędzia, no i napiszcie coś o reszcie bo miecz i kolczuga to tylko przykłady(mój krasny zna się i na płatnerstwie i na kowalstwie, nie jest wyspecjalizowany tylko w jednym).
 
vader1312
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 200
Rejestracja: pn lut 13, 2006 8:09 pm

ndz maja 28, 2006 9:26 pm

Moim zdaniem wszytko zależy od mg. Jezeli uzna że twój krasnolud robi to od dawna i jest to dla niego chleb powszedni to może nie kazać ci wogóle rzucać. Jeżeli robi to żadko, a zna się na tym, to powiedzmy 1 test dla sprzętu o normalnej, zwykłej jakosci. Im coś ma być tym powinien być wiekszy modyfikator i/lub więcej rzutów. A z czego zrobić miecz? Zapewne z metalu jakiegoś, wedle uznania i możliwości, sugeruje posrebrzane żelazo, dobre na wampiry:P
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

ndz maja 28, 2006 9:31 pm

No cóz szkoda że nie jesteś moim MG bo nie musiałbym rzucać kostką:P Mój krasnolud kuje, kuje i kuje prawie od urodzenia, a co robi na sesjach?? To co umie najlepiej czyli kuje, kuje i kuje(już uzbierał się sporny majątek w postaci 190 zk od tego kucia, kucia i kucia:P). Mam 63 do testów kowalstwa i 53 do testów płatnerstwa.
 
vader1312
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 200
Rejestracja: pn lut 13, 2006 8:09 pm

ndz maja 28, 2006 9:35 pm

To skoro tylko kujesz to MG powinien ci dać spory modyfikator do tych rzemiosł, albo wogóle nie powinieneś rzucać.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

ndz maja 28, 2006 9:46 pm

Kucie to moja pasja. Ja po prostu uwielbiam coś robić. Mam satysfakcję jak zarabiam nie na obijaniu ludzi, złodziejstwu i innych "pracach najemniczych" tylko na własnej robocie. Noo i lubie jak latają do mnie pozostali BG i proszą: "wykuj mi zbroje":P Jak dotąd broń wyrabiam ze sztab metalu kupowanych na hucie, a kolczugi wykonuję z kupnego drutu odpowiedniej długości i obwodu. Jednak jak miałoby się to do wyrobu Zbroi Płytowej - czyli wyższa szkoła jazdy??
 
vader1312
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 200
Rejestracja: pn lut 13, 2006 8:09 pm

ndz maja 28, 2006 9:49 pm

Skoro masz płatnerstwo to nie jest to już problemem. Moim zdaniem byłoby to nawet łatwiejsze od kolczugi, mniej trzeba zrobić:P
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

ndz maja 28, 2006 9:56 pm

Oooj mylisz się. Tak się składa że kolczugę umiem sklecić nawet i w prawdziwym życiu, daj mi tylko materiał i narzędzia i ci zrobię kolczugę na miarę, bo jest to naprawdę proste. Co to wybijania płyt nie jestem pewien czy byłoby to takie proste. Chodzi tu o to że każdą płytę trzeba wybić tak aby pasowała do ciała i dobrze leżała, a przy wykuwaniu młotem zrobienie niektórych okrągłych części jest bardzo trudne. Nie mówiąc już o zawiasach w kolanach i łokciach i odpowiednim kształcie hełmu.
 
vader1312
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 200
Rejestracja: pn lut 13, 2006 8:09 pm

ndz maja 28, 2006 10:03 pm

Aha, dzięki za informacje. Nie zmiena to faktu że z płatnerstwem w młotku bez problemu powinieneś móc to zrobić
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

ndz maja 28, 2006 10:08 pm

Tak, tutaj masz już rację. Krasnolud który od urodzenia robi praktycznie tylko to i ma do tego talent na pewno nie miałby z tym problemów.
 
Awatar użytkownika
quidamcorvus
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2144
Rejestracja: pn mar 27, 2006 12:52 am

pn maja 29, 2006 8:36 am

Proponuję poniższe zasady. Zasady dotyczące czasu wykonywania przedmiotów pochodzą z dodatku Middenheim: Miasto Białego Wilka (1ed).

Wykucie broni wymaga poświęcenia tylu roboczogodzin ile wynosi suma ceny i Wartości Obciążenia oręża (jeśli WO przekraczają 100, należy je traktować jak równe 100). Są to wymagania minimalne, toteż jeśli broń ma być wykonana ze szczególną starannością należy odpowiednio zwiększyć wyliczenia.

Wykonanie pancerzy kolczych i zbroi płytowych wymaga tylu roboczogodzin ile wynosi suma ceny danego pancerza i Wartości Obciążenia (jeśli WO przekraczają 100, traktujemy jak równe 100). Są to wymagania minimalne, toteż jeśli przedmiot ma być wykonany ze szczególną starannością należy podwoić powyższe wyliczenia. Natomiast uszycie pancerza skórzanego i przeszywanicy wymaga tyle roboczogodzin ile wynosi wartość pancerza w zk pomnożony przez dziesięć.

Czas tworzenia przedmiotów może też być modyfikowany przez jakość wykonania:
- najlepsza x10
- dobra x3
- kiepska x 1/2

Podobnie zależnie od oczekiwanej jakości można zastosować modyfikatory testu:
- najlepsza -30%
- dobra -20%
- kiepska +10%

Niepowodzenie testu może oznaczać, zniszczenie przedmiotu w przypadku niepowodzenia o 30% lub więcej, lub wykucie przedmiotu o jakości niższej o jeden poziom gdy test nieudał się o mniej niż 30% (co w przypadku próby wykucia przedmiotu kiepskiej jakości oznacza jego zniszczenie).
Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

pn maja 29, 2006 9:16 am

Nie wiem czy należałoby stosować zasady opisane powyżej, są jeżeli uwzględnić analogię do pracy kowali z naszego świata, beznadziejne.
Wynika z nich, że przeciętnemu kowalowi sporządzenie topora, który jest przedmiotem dość prostym, zajmuje 56 godzin pracy. Jeżeli rzemieślnik pracowałby po 10-11 godzin dziennie to jeden topór robi w 5-6 dni. Z czego żyje taki gość? Żelazo jest drogie, węgiel drzewny również, jeść trzeba i cech opłacić... już chyba lepiej zostać robotnikiem na budowie.

Proponuje poczytać sobie o produkcji kowalskiej w średniowieczu lub zajrzeć do różnych opracowań etnograficznych, gdyż zbyt wiele się nie zmieniło w tym rzemiośle. Wtedy dużo łatwiej będzie oszacować czas produkcji danych przedmiotów czy też ocenić jakie narzędzia będą do tego potrzebne.

Jeżeli chodzi o samą mechanikę, to uważam, że test umiejętności należy przeprowadzić zawsze, oczywiście z odpowiednim modyfikatorem. Jednak pamiętajmy, że nawet przy prostych, rutynowych czynnościach postać może mieć pecha i się na przykład poparzyć.

Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

pn maja 29, 2006 9:21 am

Coś mi tu nie pasuje. Wprawny kowal nie robił zwykłego miecza w 60 godzin tylko w 3-4 godziny. Tak samo płatnerz nie klecił kolczugi przez pół roku, tylko w jeden cały dzień przygotowywał materiały a w drugi dzień już potrafił skończyć robotę. Modyfikator do testów jest odpowiedni tylko jak wykonujemy 1 test na początku pracy. Jeśli ma być więcej to troche bez sensu bo trudność wytworzenia przejawia się w dłuższym czasie produkcji, bo trzeba poświęcić więcej uwagi i robić to powoli aby broń wyszła idealna, jednak modyfikator mi nie pasuje tutaj, jeśli mam codziennie robić test umiejętności, to jest przecież oczywiste że na 100% któregoś dnia test się nie uda i spierdziele całą robotę, przez jeden jedyny test, podczas gdy w pewnym momencie nie było już co zepsuć. Według tego zbroję płytową robiłbym 800 godzin czyli ponad 33 dni nieprzerwanej pracy. Chyba tylko pancerz z grundilu albo ithlmaru może poświęcić tyle czasu. Rozumiem długość wykonania(best x10 itd) ale to raczej jest w przypadku miecza 4 godziny x10 = 40 godzin pracy. I to jest odpowiednie. W przypadku zbroi płytowej(pełnej) stawiam na mniej więcej tydzień x10 = 10 tygodni i to też jest odpowiednie.
 
Awatar użytkownika
quidamcorvus
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2144
Rejestracja: pn mar 27, 2006 12:52 am

pn maja 29, 2006 9:47 am

1. Jeśli nie odpowiada ci czas wykuwania przedmiotów to podziel go przez 5, lub 10. Ja znawcą kowalstwa nie jestem :wink:. Takie zasady stosuje, bo jakaś mechanika dla porządku się przydaje :wink:.

2. Test powinno wykonać się raz, po zakończeniu tworzenia.

3. Wracając do czasu to, jak w punkcie 1., ponadto zawiera on zapewne czas potrzebny na przygotowanie warsztatu (wliczanego w robotogodziny :wink:) oraz wcześniejsze przygotowanie stopu itd.
Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

pn maja 29, 2006 9:55 am

Stop można kupić na hucie, tak samo drut. Kowal nie zajmuje się stapianiem metali tylko kupuje gotowy materiał na hucie i z niego wytwarza broń i zbroje. Kuźnia powinna być zawsze gotowa do pracy. Nie wiem co tam trzeba przygotowywac:P A teraz na marginesie. Według zbrojowni Kuźnia kosztuje 1200 zk, czyli cena przekraczająca wogóle w kosmos mój portfel, zaś kuźnia najlepszej jakości 12000 zk, czy jest szansa aby wynająć dom z kuźnią?? Do tej pory jechałem na kowadle i piecu własnej roboty z miechem...
 
Awatar użytkownika
quidamcorvus
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2144
Rejestracja: pn mar 27, 2006 12:52 am

pn maja 29, 2006 9:58 am

Ale w Starym Świecie huty są bardzo nieliczne i trudno dostępne. Ponadto każdy szanujący sie kowal sam przygotowywał stop. A rozgrzanie pieca do 1000 stopni celsjusza zajmuje trochę czasu.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

pn maja 29, 2006 5:10 pm

No dobra ale teraz chcę się dowiedzieć nieco o tej "kuźni", bo ona kosztuje niewiarygodną ilość mamony(moim zdaniem o wiele za dużo) i nie bardzo da się to obejść i teoretycznie bez kuźni nie powinienem wogule kuć:/
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

pn maja 29, 2006 8:24 pm

quidamcorvus pisze:
Ale w Starym Świecie huty są bardzo nieliczne i trudno dostępne.


Skąd ta informacja? Ja nie znalazłem takiej w żadnym podręczniku, a ceny broni, przedmiotów metalowych, a także ikonografia zamieszczona w podręcznikach sugeruje że metal musi być tani, ergo musi być dużo hut.

Ponadto każdy szanujący sie kowal sam przygotowywał stop.


Jeżeli posłużyć się analogiami z naszego świata i kraju, to rzeczywiście tak było mniej więcej do połowy XIV wieku (w Polsce przynajmniej). Okres późniejszy, czyli także przełom XV i XVI stulecia, której to epoce mniej więcej można przypisać świat Warhammera to okres kuźnić i hut, które wytapiały stop dla kowali lub nawet przygotowywały półprodukty.

Co do ceny kuźni, to ja osobiście uważam, że 1200 koron jest odpowiednim kosztem. W ten koszt, jak sądzę wliczono nie tylko koszta budynku i gruntu, ale cenę narzędzi potrzebnych do wykonywania rzemiosła, a wbrew powszechnej opinii kowal nie pracuje tylko jednym młotkiem i kowadłem. W porządnej kuźni nie rzadko możemy znaleźć dwadzieścia i więcej różnych młotów i młotków, liczne przecinaki, pilniki, kilka rodzajów szczypiec, nakładki na kowadła, gwoździownicę i wiele innych narzędzi.

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

pn maja 29, 2006 8:31 pm

To teraz ciekawe skąd ma być mnie na to stać:P
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

pn maja 29, 2006 8:41 pm

Zwykle rzemieślnik dziedziczył kuźnię po ojcu, wuju etc.

Innym popularnym sposobem było ożenić się z wdową po zmarłym mistrzu (pełnoprawny członek cechu, posiadający własny warsztat) lub też z jego córką i poczekać, aż teść zemrze. W innych wypadkach było ciężko, niektórzy pracowali na własny warsztt całe życie i i tak się nie dorobili...

Możesz też poszukać sponsora. Potężny książe który często prowadzi wojny
czy ktoś taki może potrzebować usług zdolnego zbrojmistrza.

Ostatnim sposobem jaki mi przychodzi do głowy jest wzięcie udziału w lokowaniu nowego miasta, tam również, ktoś może zasponsorować Ci zakład w zamian za pracę na rzecz społeczności.

Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

pn maja 29, 2006 9:38 pm

Jestem krasnoludem... Nie chcę mieć brodatej żony... MG powie że jak odziedziczyłem kuźnię w Karak - Kadrim po ojcu to mi będzie za pięknie, bo nie kiwnąłem palcem przy tym(swoją drogą ojciec był kowal, a dwaj bracia - pierwszy zabójca trolli a drugi tarczownik). Właśnie wybieram się do Karak - Kadrim, jednak MG nigdy w życiu nie da mi za darmo kuźni jak tylko zobaczy cenę. Do tej pory wyrabiałem bardzo proste rzeczy i kuźnia nie była potrzebna, bo wykucie zwykłego miecza wymaga tylko kowadła, pieca, młota kowalskiego i ew. kamienia szlifierskiego, a kolczugę można uklecić w warunkach domowych(jest bardzo prosta do zrobienia), ale zbroja płytowa i lepsze bronie(kopie, morgenszterny, korbacze) wymagają już całego wahlarza narzędzi. Co do tego miasta do zasiedlenia to znając MG zaraz jak się tam sprowadzę to miasto zaatakują Wojownicy Chaosu w liczbie 2 miliony i pójdzie się gryźć nie tylko miasto, ale i cały mój dobytek... Zresztą jeszcze tak nie było żebym wyjeżdzał z miasta z własnej woli... W jednym plaga zamieniła mieszkańców w zombie, i musiałem uciekać(Nuln) w drugim(mniejsze miasto niedalego Nuln, bardziej na wschód) oskarżono mnie niesłusznie o obrabowanie świątyni(no jaki życzliwy ten MG, widzę jak któs rabuje świątynię, a rano jakimś dziwnym trafem połowa zrabowanego łupu znajduje się pod moim łóżkiem w moim własnym domu i ni z tego ni z owego zaraz niewiadomo skąd niewiadomo gdzie zjawiają się strażnicy znajdują dziwnym trafem wszystko pod moim łożkiem, zamykają bramy miast, i dają mi 2 dni na udowodnienie niewinności, a potem zamykają mnie w pierdlu za żądanie od kapłana Vereny aby poddał mnie testowi czy mówię prawdę, czy to nie jest po prostu UDUPIENIE gracza??) i musiałem zwiewać z dwoma skazańcami na własnym wozie do kraju krasnoludów, no i wiadomo że żeby mnie udupić już totalnie skazańcy wyrzucili z wozu moje jedyne kowadło(65 zk poszło się dupić) i powiedzieli że u Halfingów zabierają mi jeszcze wóz. Ja nie wiem czy mój MG nie może ścierpieć że mi się powodzi, teraz już nie mam totalnie warunków do życia, a MG uważa że "nie wolno nam mieć za dużo, a jak mamy za dużo to trzeba nam zabrać i obrzydzić życie". Aż odechciewa się grać w WH i przerzucić na DnD gdzie można mieć i nie bać się że za kilka sekund coś mi zwinie całą kasę, albo na środku miasta rozbiorą mnie ze zbroi płytowej...

Uhhh... Ale zawaliłem offtopa, ale powiedzcie co sądzicie o takim traktowaniu gracza:P
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

wt maja 30, 2006 6:15 pm

Cóż, każdy gra jak lubi. Sugeruję rozmowę ze współgraczami, jeżeli ich również drażni ta sytuacja i obgadanie wszystkiego z mistrzem. Może to coś pomoże...

Co do rzeczy jakie można zrobić za pomocą opisanych przez ciebie narzędzi, to w mojej opini i wiedzy możesz wykuć nóż, jakiś prymitywny miecz czy topór (raczej nie kilku warstwowy, jakim walczy większość wojowników, wbrew utartej opinii miecz nie jest tylko odpowiednio przyciętym kawałkiem żelaza), ewentualnie proste okucia. Poza tym, to, że teraz można zrobić kolczugę z drutu i jest to proste nie oznacza, że analogiczna sytuacja ma miejsce w Warhammerze. To nie są czasy precyzyjnych odlewów i automatów wyciągających druty. Kiedyś tym zajmowali się odpowiedni ludzie (druciarze) i był to długi i mozolny proces.

Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

wt maja 30, 2006 6:28 pm

Ja myślałem że drut był odlewany na hucie, ale z tego co widzę tak nie jest :wink: . Co do tego jaki numer mi wywinął MG to teraz ledwo zwiążę konieć z końcem, a znając jego "uprzejmość" strace jeszcze ze 100 zk, no bo w jego przekonaniu i tak mam za dużo(a rzemieślnikiem zostałem właśnie po to aby mieć, ale przy niektórych się nie da, bo jestem rzemieślnikiem, a on mi daje zadania jak dla oprycha, albo poszukiwacza skarbów, czyli muszę się tłuc, szukać, myśleć, a rzemieślnikiem zostałem po to aby tego nie było, dopiero po mistrzu rzemiosła wyjdę na tarczownika[200 PD na profesję] i wtedy będę się bawił w te klocki, ale na razie to każda sesja to ryzyko straty PP bo zadania są zazwyczaj takie że "muszę" je wykonać bo mi zjarają chatę albo okradną). Dodatkowo jak on prowadzi sesję to według niego miecz się wykuwa 2 dni... Po prostu nie da się zaznać spokoju, ja chcę tylko spokojnie zarabiać, skończyć odpowiednie profesje i dopiero wtedy żyć jak awanturnik, ale nie da się dojść do ładu bo muszę się bić, nawet jak nie chcę... Z rzemiosłem się z nim spróbóję dogadać, ale on ma takie "wizje" Warhammera, że miecz sie robi kilka dni, a inną broń albo prostszą zbroję to sie kleci miesiąc, no i jak kowal sprzeda jedną broń na tydzień to się powinien cieszyć, ogólnie mnóstwo fajnych rzeczy i wątpię czy da się z nim załatwić tak żeby zrobić przypuśćmy 4 miecze w jeden dzień(czyli mniej więcej tyle ile wyrabiał dziennie kowal).

PS. Ile mieczy wyjdzie z jednej sztaby metalu??
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

wt maja 30, 2006 6:39 pm

Zauważ, że rzemieślnik, a tym bardziej mistzr rzemiosła to profesja osiadła. Nadaje się do przygód i kampanii o charakterze lokalnym, zazwyczaj miejskim, a nie do podróżowania i awanturniczego żywota na szlaku. Być może twój mistrz gry chce prowadzić przygody awanturnicze i postać, która jest rzemieślnikiem nie za bardzo mu pasuje, ale nie powiedział Ci o tym bo nie chce Cię urazić.

Zychu pisze:
PS. Ile mieczy wyjdzie z jednej sztaby metalu??


To zależy jakich mieczy i z jakej sztaby
:razz:

Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

wt maja 30, 2006 6:50 pm

Sztaba powiedzmy żelaza:p tylko nie wiem jakie duże są sztaby w Warhammerze, ale przypuszczam że takie mniej więcej jak sztaby złota w naszym świecie(takie najbardziej pospolite). A miecze - typowe jedynki czyli jakieś 90 cm.
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

wt maja 30, 2006 6:56 pm

Wiesz, nie widziałem zbyt wielu sztab złota, więc nie wiem, jakie są pospolite, a jakie nie. :wink:

Skoro miecz waży od 1,5 do powiedzmy 5 kg w zależności od tego jaka to jest broń, to można założyć, że ze sztaby metalu ważącej 12 kilo możnaby wykuć od dwóch do 6-7 mieczy w zależności od umiejętności rzemieślnika. Wydaje mi się, aczkolwiek nie jestem specjalistą, że strata materiału może wynosić od 20 do nawet 50%.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

wt maja 30, 2006 7:02 pm

Wiesz najdziwniejsze jest to, że sztaba metalu ma 20 obc w zbrojowni:p Potrzeba mi 3 sztab żeby zrobić miecz?? One są chyba wielkości małego pilota od telewizora:P Coś mi się tu nie wydaje:P
 
vader1312
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 200
Rejestracja: pn lut 13, 2006 8:09 pm

wt maja 30, 2006 7:05 pm

Obciążenie to nie tylko masa jak ktoś kiedyś zauważył ale też to, jak łatwo można to przenieść, używać tego czegoś.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

wt maja 30, 2006 7:08 pm

No ale sztaba ma wymiary mniej więcej 20 cm długość, 15 cm szerokość i 10 cm wysokość, przynajmniej w moim wyobrażeniu tych warhammerowych sztab, czy ja wiem czy tyle żelaza tak łatwo przenieść??:P Przecież to jest pieruńsko ciężkie:P
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

wt maja 30, 2006 7:11 pm

Zwrócę uwagę na fakt, że wartość obciążena w żaden sposób nie oddaje wagi przedmioty, jest to bardziej jego trudność transportu. Widać to na przykłładzie długiego łuku i miecza. Łuk ma wyższą wartość obciążenia mimo, że w rzeczywistości ważył trochę mniej.

Wymiary są raczej inne, skoro jest taka lekka i można jej w razie potrzeby użyć jako broni.

Ja bym kazał zużyć na miecz co najmniej 2 takie sztaby, co przelicza się na równowartość 2 i pół korony, co jest czwartą częścią ceny broni ( do tego węgiel, robocizna i marża rzemieślnika). Ty jednak musisz to ustalić ze swoim MG.
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

wt maja 30, 2006 7:27 pm

Wtedy na broni zarabiałoby się raczej mało. Około 60%, co innego gdy broń jest najlepszej jakości, wtedy koszta są niewiele większe(nie potrzeba więcej żelaza, potrzeba więcej węgla, ew. domieszek metali szlachetnych aby miecz był trwalszy) a cena idzie w górę x10 i zarabiamy około 99%(jeśli brać pod uwagę cenę miecza najlepszej jakości ze zbrojowni to tak to wygląda). I jeszcze jedna niesprawiedliwość, cecha "parujący" u miecza najlepszej jakości jest totalnie niepotrzebna, i nic nie zmienia(przecież to logiczne, że oprócz takiego miecza mamy zazwyczaj tarczę, no chyba że nie mamy:p), zaś cecha topora - czyli druzgoczący jest moim zdaniem totalny wypas, coś mi tu nie pasuje, jest tańszy o 2x jakieś i lepszy?? Napiszcie co o tym sądzicie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości