Generalnie fajnie by było jakbyś powiedział co to za armia, dokąd idzie i po co. Poza tym w jakim terenie się przemieszczają, czy mają się spieszyć, czy np są przegarnizowywani. Z informacji, które mamy to niewiele się da powiedzieć. Takie ogóły.
Ale generalnie, gdybym był nadtysięcznikiem dowodzącym przemarszem to urządziłbym to mniej-więcej tak:
Armia:
zakałdajac ze ramia jest podielona na 200 osobowe oddziały
Nigdy! Chyba że masz porażający deficyt dowódców, co przy 21 tys. armii nie powinno się zdarzyć, bo równie dobrze możesz się spakować i wracać do domu.
Generalnie najlepiej sprawdza się taki podział jednostek wojskowych (od najmniejszych):
- Trójka, której "przewodzi" funkcyjny - trójkowy.
- 3 trójki składają się na dziesiątkę + funkcyjnego - dziesiętnika.
- Dziesiątki składają się na kliny (30 ludzi), półsetnie (50), setnie (100). To czy jednostki podzielone są na kliny, półsetnie, czy setnie to kwestia liczebności garnizonów itp. Co do dowódców, to klinowi mogą dowodzić klinem, lub półsetnią. Do setni potrzeba setnika.
Większymi jednostkami (np. tą armią) dowodzić mogą tylko wyźsi stopniem dowódcy, odpowiednio nadsetnicy, tysięcznicy, nadtysięcznicy. Z tymże, że w przypadku walki mogą się w nią angażować, lub nie. A poszczególnymi jednostkami dowodzą ich klinowi/setnicy.
12 tys. piechoty uzbrojonej w włócznie i tarcze
Nie uważasz że to porażające marnotrastwo materiału ludzkiego? W tej armii nie ma pancernej piechoty! Wybrać drwali / chłopów / kowali. Dać im topory, kolczugi i tarcze i masz setnię, która odpowiednio wyszkolona, zgrana i z dobrym dowódcą utrzyma Ci most przez pół dnia. Sama jedna.
Włócznicy jasne, są spoko. Ale cholera, w walce z inną piechotą, uzbrojoną w krótszą broń mają przerąbane.
Marsz:
na drodze ramię w ramię idą dwie trójki piechoty, lub jedzie trójka konnicy. Wszyscy do swobodnego marszu potrzebują przed i za sobą jednego kroku. Pisaleś że na drodze mieści się 5 piechurów i konny. Nigdy nie mieszaj jednostek! Kawaleria razem. Łucznicicy razem. Lekka piechota razem. Ciężka piechota razem itd... Możesz conajwyżej zastosować naprzemienność oddziałów (lekka piechota, konni, łucznicy, ciężka piechota, lekka piechota...).
Wszyscy idą / jadą z prędkością 4 km na godzinę, lub szybciej jeśli Ci się spieszy, masz niedaleko i nie muszą nic nosić na plecach, poza swoim uzbrojeniem.
Przy takiej masie potrzebujesz odpowiednio dużych awangardy i ariengardy. Po 500-1000 konnych przed i za armią powinno wystarczyć. Przed awangardą oczywiście jeszcze zwiadowcy. Za ariengardą zresztą też. I na bokach. Generalnie bez zwiadowców jesteś trupem.
Tabor:
Jeśli chcesz konkretów napisz do czego służy ta armia. Z rzeczy ogólnych, to Ci mogę powiedzieć conajwyżej, że na wóz taborowy poza woźnicą i elementami wozu zmieści się 450 kilogramów towaru. Możesz podnieść tą liczbę do 600 na terenie miast, lub gdy drogi są naprawdę dobre.
Gdzie umieścić wozy? Ja bym je dał na koniec z dodatkową obstawą kawalerii. Wozy zorganizowane są w sekcje (niestety wypadło mi teraz z pamięci ile jednostek sekcja liczy).
Przy tak "długiej" armii umieściłbym co kilometr - półtora juczne konie. Sekcja koni składa się z dwudziestu koni objuczonych - 10 sfor. Sfora składa się z dwóch koni połączonych smyczą. Każdą sforą kieruje koniowód. Dowódca kolumny i personel nadzorczy mogą jechać konno (ale nie na koniach jucznych!) lub iść piechotą.