Zrodzony z fantastyki

 
shultzss
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:17 pm

Robienie w konia mistrza gry

sob paź 14, 2006 4:20 pm

witam pytanie jak w temacie, czyli pomysly na oszukanie mistrza gry.wiem ze troche nieetyczne ale forum czytaja i jedni i drudzy stad mistrzowie beda mogli sie chronic a gracze beda mieli w czym wybierac:)
jak gralismy w d&d to robilismy cos takiego, ze kupowalismy kilka portali teleportujacych poza miasto, pozniej wybieralismy sie na targ, podchodzilismy np. do kupca sprzedajacego gryfony, kladlismy reke na zwierzecieu... i odczytywalismy pergamin z teleportem. jako ze moglismy zabrac ze soba wszystko czego aktualnie dotykalismy bogacilismy sie bardzo szybko:) albo hipnotyzowalismy jakiegos chlopka a pozniej sprzedawalismy go jako niewolnika. w warhammerze magia jest zredukowana na tyle, ze ten system nie przejdzie niestety.dlatego jestem ciekaw Waszych propozycji.pozdrowionka!

1. Poprawilem temat na zgodny z regulaminem.
2. Popraw post, zeby byl zgodny z regulaminem
Chav
 
Awatar użytkownika
Gildiril
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 122
Rejestracja: czw sty 19, 2006 6:28 pm

ndz paź 15, 2006 11:05 am

Jeśli grasz po to, żeby się bogacić na potęge i oszukiwać MG, a nic poza tym to radze ci pograć w cRPG, bo tam chodzi tylko o brnięcie dalej. Natomiast w normalnych grach fabularnych chodzi o przyjemność z gry i o dobrą zabawe. Nie o to, żeby być supermegabohaterem z sakiewką pękającą w szwach.
 
Awatar użytkownika
Krakonman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 653
Rejestracja: pt gru 12, 2003 9:14 am

ndz paź 15, 2006 12:18 pm

A co jesli przyjemnosc z gry i dobra zabawe zapewnia bycie supermegabohaterem z sakiewka pekajaca w szwach?
 
shultzss
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:17 pm

ndz paź 15, 2006 1:15 pm

nikt tutaj nie mowi o ciągłym "oszukiwaniu MG", taka gra faktycznie nie miałaby sensu.
Ale jeśli przygotowujesz się do wielkiej wyprawy wojennej i niestety brakuje Ci tych 300zk do kupienia pełnopłytówki to warto zastanowić się nad jakimś sposobem, żeby tą kasiorke zdobyć.
Stąd mój post. Przedstawiłem Wam jak to wyglądało u mnie, teraz chciałbym poznac Wasze propozycje.
A tak na marginesie to takie cos wcale nie umniejsza to dobrej zabawy i radości z gry! Przeciwnie nawet sporo do niej może wnieść!
Poza tym w grach fabularnych chodzi przecież równiez o to aby sie rozwijać prawda?czekam na odpowiedzi i w dalszym ciegau pozdrawiam:)
 
Awatar użytkownika
Gildiril
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 122
Rejestracja: czw sty 19, 2006 6:28 pm

ndz paź 15, 2006 1:21 pm

Krakonman pisze:
A co jesli przyjemnosc z gry i dobra zabawe zapewnia bycie supermegabohaterem z sakiewka pekajaca w szwach?


Osobiście uwarzam takie podejście za bardzo płytkie i nudne. Jeśli jednak ktoś tak chce grać, to jego sprawa. Po prostu to nie problem robić MG w konia i grać supermegaduper przepakiem, ale wierzcie mi, większą przyjemność sprawia dobre odgrywanie postaci (grałem już i w jeden i w drugi sposób) i miłe spędzanie czasu. Ja na przykład, jako MG, obraziłbym się na gracza, który próbowałby mnie wykiwać
i odmówiłbym dalszego prowadzenia gry z jego udziałem. Ale co kto lubi. Wyraziłem swoje zdanie, ale jak ktoś chce grać ianczej to ja go nie będę potępiał.

I sorki za offtopa.
 
shultzss
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:17 pm

ndz paź 15, 2006 1:35 pm

Gildiril skoro mowisz, ze grałeś w jeden i drugi sposób to uchyl rąbka tajemnicy i zdradź parę szczegółów:)

Za co mógłby się na mnie obrazic MG, w przypadku, który Wam opisałem? Nie obraziliśmmy go w żaden sposób, a jedynie wykorzystaliśmy to co sam nam dał. Każdy był zadowolony, on musiał kombinować co zrobić, żeby nam sie znów nie udało, a my musieliśmy ciągle modyfikować nasz plan żeby nie wpaść.
A tak na marginesie to nie prosiłem Was o wyrażanie opinii na temat moralności takiego zachowania tylko o konkretne pomysły.
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

ndz paź 15, 2006 1:43 pm

Ech, znowu to samo.
Ktos chce grać dla mocy, bogactw i zabitych potworów, to od razu zaczynają mu wyrzucać, że jest za mało mroczny (;)), że powinien odgrywać, że to sprawia wiele więcej frajdy.
Gildiril, odkąd to Twoje gusta są gustami innych ludzi?

shultzss - moim zdaniem, jeśli Twój MG nie wyciągał konswekwencji (w realiach świata, oczywiście) za tego typu akcje, to by kiepskim MG. Jeśli lubisz rywalizować z MG (za rywalizację uznaję próby takiego "oszukiwania", choć dla mnie to oszustwo nie jest) to MG też chyba powinien stanowić jakieś wyzwanie :-)
W świecie high magic jakim są D&D nie tylko gracze, ale i i np. organy ścigania czy łowcy głów dysponują magią, więc taki kupiec (albo jego gildia) mogli wysłać za wami baaardzo nieprzyjemny pościg :> Nie wspominając o tym, że gdy stajecie się źli (nie oszukujmy się, sprzedanie człowieka w niewolę jest bardzo złym czynem) to wszyscy dobrzy herosi D&D zaczynają na was polować :-)

W WFRP to działa podobnie, tylko na mniejszą skalę. Tak jak sam zauważyłeś, nie ma w nim magii, która pozwala robić tego typu przekręty.
Można do upadłego rzezać mieszki na targu, ale gdy trafi się na zbyt czujnego kupca - to miejskie więzienie, piętno złodzieja wypalone na czole, albo i ucięcie ręki. Napady, grabieże, zabójstwa na zlecenie - dochodowe i jak najbardziej w realiach świata WFRP. Tylko trzeba się wtedy liczyć z tym, jaki jest los rabusiów, złodziei i zabójców, którym się podwinie noga.
 
Awatar użytkownika
Gildiril
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 122
Rejestracja: czw sty 19, 2006 6:28 pm

ndz paź 15, 2006 1:43 pm

Jeśli chodzi o twój przykład, to nie było w nim nic złego. To nie było "robienie w konia MG". A ja mówie o ogólnych tego typu praktykach. Ja sam MG nie oszukiwałem, tylko grałem jedynie po to, żeby zdobyć kase.


Ale skoro chcesz, to mogę ci podać pomysł, który możesz wykorzystać przy tworzeniu postaci.
W podręczniku głównym WFRP jest przy tworzeniu postaci takie pytanie uzupełniające: "Czy bohater ma jakieś ulubione przedmioty?'. I tu możesz dać np. pistolet, zbroje płytową, rumaka bretońskiego itp.

Polecam się na przyszłość. :)


EDIT: Ja przecierz mówie, że to moje zdanie i nikogo nie potępiam, jeżeli myśli inaczej.
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

ndz paź 15, 2006 4:32 pm

Gildiril pisze:
EDIT: Ja przecierz mówie, że to moje zdanie i nikogo nie potępiam, jeżeli myśli inaczej.



Gildiril pisze:
Jeśli grasz po to, żeby się bogacić na potęge i oszukiwać MG, a nic poza tym to radze ci pograć w cRPG, bo tam chodzi tylko o brnięcie dalej. Natomiast w normalnych grach fabularnych chodzi o przyjemność z gry i o dobrą zabawe. Nie o to, żeby być supermegabohaterem z sakiewką pękającą w szwach.


W powyzszej wypowiedzi nie ma nic na temat, że to Twoje osobiste zdanie. Brzmi raczej jak wyłożenia fundamentalnych zasad RPG. Ale spoko, ja rozumiem że to skrót myślowy, no i później faktycznie uzasadniłeś że to Twoje zdanie.


Co do problemu wałowania MG. Jeśli idzie o kasę i tak dalej, to ja robię zupełnie inaczej. Gadam z Mg o tym, co moja postać chce osiagnać. Mówię - ej stary, ja to bym chciał kiedyś do zakonu Białego Wilka. Będę potrzebował płyty, młotka, skóry wilka, znajomości, fabularnej możliwości itd. A on na to - oki, dam Ci taką możliwość. Niejeden MG ma dyktatorskie zapędy (będą robić to co ja uważam za fajne), ale mój akurat jest gościem, któremu zależy na tym, byśmy wspólnie tworzyli historię, która nam się wszystkim spodoba. I mój mg pomysli "Aha, Drasiu chce wstąpić do zakonu, oki zróbmy taką kampanię, że będzie to możliwe. Będzie musiał się ostro postarać, ale jak się spręży, to da radę"
 
Awatar użytkownika
Gildiril
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 122
Rejestracja: czw sty 19, 2006 6:28 pm

ndz paź 15, 2006 6:09 pm

Jeżeli zabrzmiało to tak, jakbym "wykładał fundamentalne zasady RPGa" to przepraszam. Niczego takiego nie chciałem pisać.
 
VipKretek
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: śr lis 08, 2006 9:38 pm

ndz lis 12, 2006 8:58 pm

Zależy... najlepiej roluje się początkujących MG. Gdy byłam początkująca, gracze robili ze mną, co im się tylko podobało (oczywiście mówię tu tylko i wyłącznie o grze :razz: ) Nie byłam rozeznana w cenach, wogóle ledwo co znałam sie na tym. Targowali sie ze mną przy cenach a ja spuiszczałam bo ciśli jakieś kity. Teraz sie skończyło. Jedyne co mogą zrobić, to jak gramy u mnie powiedziec: "Te, Kret pić nam się chce." Idem po coś do picia a oni se pooglądają mój scenariusz (ale to tylko jak mają za trudne zadanie :razz: )
 
Awatar użytkownika
Blind_Guardian
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: czw lip 13, 2006 10:01 pm

pn lis 13, 2006 4:28 pm

Idem po coś do picia a oni se pooglądają mój scenariusz


czytanie scenariusza to jest czysty debilizm moim zdaniem. Gracze sami sobie odbierają przyjemność gry. Nie robią "w konia" MG tylko siebie.
 
Awatar użytkownika
Dolwen
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 87
Rejestracja: śr lis 30, 2005 11:22 am

pn lis 13, 2006 5:05 pm

Części tej http://forum.polter.pl/4-vt23976.html?p ... c&start=60 i tej dyskusji http://forum.polter.pl/brudne-sztuczki-vt26821.html poruszają ten temat.

A MG nie ma co oszukiwać, bo jak będzie chciał zabrać wam pieniądze to nie problem postawić na drodze grupę banitów. Znacznie lepiej pogadać, tak jak radzi Drachu.
 
Awatar użytkownika
viróz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 87
Rejestracja: sob lis 26, 2005 6:58 pm

sob lis 18, 2006 10:59 am

Też myślę, ze jie ma co oszukiwać MG. Ale jak kogos to kręci i ma slepo trzymającego się mechaniki Mistrza to proszę:
Wg. tabelki wymiany w zbrojowni przedmiot rzadkie/rzadkie wymienia się 1/1. Garota jest rzadka i kosztuje 1 zk. Tak więc, przed rozpoczęciem gry możemy kupic 2k10 garot, bez zwracania uwagi na dostępność. A gdy zacznie się gra wymieniamy gatrotę na na przykład zbroję płytową, albo pałacyk. I tak srednio 11 razy :)
 
Awatar użytkownika
Blind_Guardian
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: czw lip 13, 2006 10:01 pm

sob lis 18, 2006 6:53 pm

Viróz pisze:
Ale jak kogos to kręci i ma slepo trzymającego się mechaniki Mistrza to proszę:
Wg. tabelki wymiany w zbrojowni przedmiot rzadkie/rzadkie wymienia się 1/1. Garota jest rzadka i kosztuje 1 zk. Tak więc, przed rozpoczęciem gry możemy kupic 2k10 garot, bez zwracania uwagi na dostępność. A gdy zacznie się gra wymieniamy gatrotę na na przykład zbroję płytową, albo pałacyk. I tak srednio 11 razy


Według mechaniki wszystko jest ok, ale MG który poszedłby na wymianę garoty za zbroję płytową albo pałacyk...
Musiałby być bardzo przywiązany do zasad :wink:
 
Awatar użytkownika
Ulvgar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: ndz sty 29, 2006 6:46 pm

sob lis 18, 2006 8:28 pm

Też myślę, ze jie ma co oszukiwać MG. Ale jak kogos to kręci i ma slepo trzymającego się mechaniki Mistrza to proszę:
Wg. tabelki wymiany w zbrojowni przedmiot rzadkie/rzadkie wymienia się 1/1. Garota jest rzadka i kosztuje 1 zk. Tak więc, przed rozpoczęciem gry możemy kupic 2k10 garot, bez zwracania uwagi na dostępność. A gdy zacznie się gra wymieniamy gatrotę na na przykład zbroję płytową, albo pałacyk. I tak srednio 11 razy


Pokaz mi Mistrza Gry, ktory wymieni palac na garote.
 
Awatar użytkownika
viróz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 87
Rejestracja: sob lis 26, 2005 6:58 pm

sob lis 18, 2006 8:44 pm

Ulvgar pisze:
Pokaz mi Mistrza Gry, ktory wymieni palac na garote.

Ja nie spotkałem. Jakiś ślepo trzymający się mechaniki noob może by na to poszedł. Ja tylko powiedziałem, ze taki sposób jest i może się u jakiegoś tam MG udać.
 
Awatar użytkownika
VDW
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: śr maja 10, 2006 3:42 pm

pn lis 20, 2006 2:54 pm

u nas zawsze elf parował łukiem, co w ostatecznym rozrachunku źle się skończyło... wiele razy oszukiwaliśmy MG. Albo zabrali mi i drugiemu bg wszystkie rzeczy artefakty miecze i ubrania . na pytanie mg co robimy padała jedna odpowiedź "szukamy naszych rzeczy" tak przez 15 min aż w końcu oddał 8) . Raz koleś chciał przykozaczyć i sprzedać sztylet z runem powrotu niestety rzecz z runem tym podarowana lub sprzedana nie wraca :D a sztylet kozacki był... :hahaha:
 
Awatar użytkownika
Wiezzel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 72
Rejestracja: czw paź 07, 2004 4:17 pm

śr lis 22, 2006 4:52 pm

Uważam, że jeśli ktoś chce oszukiwać MG, to jest to kompletnie chora sytuacja. Nie wiem, jak wy, ale ja nie gram z ludźmi, którzy chcą mnie oszukiwać czy robić na złość tylko z kolegami. Jakby ktoś próbował czytać scenariusz, to raczej bym zareagował, bo psuje zabawę nie tylko, sobie, ale też innym graczom. A co do oszukiwania, to raczej jest to mało możliwe, bo jako MG mam władzę na graczami. I ja też staram się być wobec nich w porządku. Jakby im się nie podobało, jak prowadzę - mogą nie przychodzić na sesję. Jeśliby mi nie podobało się, jak grają - nie wpuszczę ich na sesję. A takie robienie sobie na złość i oszukiwanie jest idiotyczne i przypomian strajki w zakładach pracy.
 
Awatar użytkownika
Nefarius
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3957
Rejestracja: śr mar 08, 2006 6:39 pm

śr lis 22, 2006 5:12 pm

W zasadzie możnaby uznac, że to nie było czysto mechaniczne oszustwo a tylko potwierdzenie stwierdzenia "kto kombinuje ten żyje". Jeśli MG był do was dobrze nastawiony to mógł dac nawet dodatkowe PD za spryt i pomysł.

Fakt, sam potrafię porównac tzw. wałki z D&D do tego co można zrobic w warhammerze, gdzie postac, może się bac nawet grubego karczmarza (w D&D to raczej mało prawdopodobne). Ja raczej w ten sposób nie kombinowałem, więc wiele nie poradze, ale jeśli chcecie się wzbogacic nie dbając o dobre imię to bierzcie wyjątkowo niebezpieczne zadania, dzięki którym dostaniecie wysokie zaliczki a potem zmyjcie się gdzieś (to jak wiadomo groźi listami gończymi i takie tam no i rzadko się zdarza, by ktoś dawał zaliczkę przed wykonaniem zadania).
 
Awatar użytkownika
Blind_Guardian
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: czw lip 13, 2006 10:01 pm

śr lis 22, 2006 5:19 pm

VDW pisze:
na pytanie mg co robimy padała jedna odpowiedź "szukamy naszych rzeczy" tak przez 15 min aż w końcu oddał


Moi gracze mogli by sobie szukać dlugo :razz:
Bez przesady, takie wkurzanie naprzemienne MG i graczy jest faktycznie bez sensu- tak jak napisał Wiezzel. Po co grać w takim razie?
 
Awatar użytkownika
Imperator
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 37
Rejestracja: wt lip 06, 2004 3:35 pm

oszukac? mg??

śr lis 22, 2006 5:34 pm

Mg nie da się "oszukać". Nie w grze. Gra to interakcyjna zabawa - postać podejmuje dowolne działania i ponosi ich konsekwencje. Mg bywają rzecz jasna mniej lub bardziej doświadczeni, ale koniec końców nie grają ani "z graczami" ani "przeciw nim".

Mg może uznać że takie numery są śmieszne, pasujące do konwencji "wesołego rogue" a może uznać że trzeba trochę realizmu. Na tym przykładzie - w świecie gdzie teleportacja jest dostępna, tak samo dostępne są zaklęcia szpiegujące, wykrywające , istnieją organizacje które łapią takich magicznych wesołków. Oczywiście problemy z gildią magiczną, najemnicy nasłani przez treserów gryfonów czy jakiekolwiek inne konsekwencje są kolejną przygodą.

Ludzie grają jak chcą , jeżeli nie sprawia im to przyjemności, znajdują nową grupę/ nowego mg. W rpg nie da się oszukiwać :)

Zresztą jeżeli cała grupa dobrze się bawiłą bo udało im się pomieszać cały misterny plan mg... to koniec końców mg spełnił swoje zadanie, prawda? Zapewnił graczom dobrą zabawę, sam się pośmiał - czyli mission accomplished!
 
Awatar użytkownika
Blind_Guardian
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 119
Rejestracja: czw lip 13, 2006 10:01 pm

śr lis 22, 2006 5:46 pm

Imperator pisze:
Zresztą jeżeli cała grupa dobrze się bawiłą bo udało im się pomieszać cały misterny plan mg... to koniec końców mg spełnił swoje zadanie, prawda? Zapewnił graczom dobrą zabawę, sam się pośmiał - czyli mission accomplished!


Dobrze powiedziane. Ale też kwestia jak go zepsuła? Jeżeli dobrymi pomysłami i w sposób inteligentny (ostatnio tak było u mnie :wink: zrobili zupełnie po swojemu, musiałem improwizować pół sesji ale było wesoło i quest został zaliczony), czy poprzez zwykłe olewactwo, czy też zabijanie wszystkiego co się rusza. Wtedy jest już gorzej. Ale ogólnie, to co powiedziałeś to święta prawda.
 
shultzss
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:17 pm

robienie w konia mistrza gry

śr lis 22, 2006 7:57 pm

witam, fajnie że wątek się rozwinął, cieszy mnie to niezmiernie:) czekam na więcej, więcej, jeszcze więcej pomysłów:)

Część osób troche nie zrozumiała o co mi chodziło, faktycznie trchę niejasno się wyraziłem.

Nie chodzi mi o wałkowanie MG, robienie mu na złość itp. takie cos faktycznie nie ma sensu, nie o to przecież chodzi.
Nie tylko my mamy mieć dobrą zabawę, MG też człowiek ;) i wqrzać go cały czas nie ma sensu.

Chodziło mi właśnie o możliwości wykorzystania tego co się ma, dla szybszego wzbogacenia się. A że nie zawsze robi się to w "czysty" sposób...
no cóż nie każdy jest w stu procentach heroicznym, nastawionym na czynienie dobra herosem:)
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

śr lis 22, 2006 10:28 pm

Imperator pisze:
Mg nie da się "oszukać". Nie w grze. Gra to interakcyjna zabawa - postać podejmuje dowolne działania i ponosi ich konsekwencje.


Dlaczego nie da się oszukać. Racja, sukces przekrętu zależy od doświadczenia MG ale także od jego stanu psychicznego i fizycznego(może być np. zmęczony :wink: ). Pamiętaj, że MG to nie maszyna, to człowiek z krwi i kości, którego od "omyłek" nie uchroni znakomita znajomość świata i prawideł nim rządzących. Dla przykładu:

Na pewnej sesji (chyba Arkony) podczas przerwy(sesja trwała juz dobre kilka godzin i tak MG jak i my byliśmy już lekko zmęczeni) na sesji MG odczuł potrzebe pójścia do WC. Wtedy uzgodniliśmy z kumplami, że sprobujemy zrobić przekręt w sklepie z bronią. Targowaliśmy się wspólnie z współgraczami o naostrzenie mieczy po jak najkorzystniejszej cenie. Mg wiedział, że nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy. Tak mu w głowie namąciliśmy, że w końcu uzgodniliśmy cene, która dla nas była oczywiście nieosiągalna :) . Zadeklarowałem: "Daje mu swoją sakwe, do której wczesniej(sesje wczesnie) j napchałem jakiś małych częsci metalowych. MG przyjał je bez zarzutu. Naostrzyliśmy miecze za grosze, a MG do dzisiaj nie wie z czego się chihramy w każdym sklepie z bronią :razz: .

pozdr beneq :)
 
K56
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pn cze 14, 2010 9:47 am

Re: Robienie w konia mistrza gry

wt cze 22, 2010 11:18 am

"MG też człowiek", i o to chodzi. Też może popełniać błędy i nie jest możliwe, żeby pamiętał o wszystkim. I o tym jest ten temat. Ja np. magiem będąc, przez pół sesji latałem w "Pancerzu Eteru", który ustawowo powinien trwać góra 1 min. w grze. I co? MG nastawił się na storytelling, rzutów kośćmi było mało, nie upominał się o to, to mu nie przypominałem. Innym razem pół sesji biegałem z kosą, która powinna zniknąć po 40 sekundach. MG nie znał się specjalnie na magii, a jak dawałem mu tekst czaru, to mówił "dobra, wierzę na słowo". W analogiczny sposób można próbować strzelać z łuku w czasie jazdy konnej. Jak MG się nie spyta o umiejętność jeździectwa, nie ma problemu. A jak się spyta, to można robić coś w stylu "ooo, nie mam, zapomniałem..." albo "a to jest ona potrzebna, przecież nie jadę za szybko..."
Ja tak robiłem, ale tylko sporadycznie. No bo ile można "rżnąć głupa" na sesji?

Poza tym, są to rzeczy pomniejsze, takie drobiazgi, które nie pozwalają momentalnie zarobić 1000 koron.
Ostatnio zmieniony wt cze 22, 2010 11:19 am przez K56, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

Re: Robienie w konia mistrza gry

wt cze 22, 2010 12:17 pm

Ja osobiście nigdy nie robię MG w konia. Jestem zagorzałym zwolennikiem walki i karania takiej postawy.
Przykład. Gracz A i jego dwaj koledzy dotarli do końca pewnego kompleku. W wyniku ich poczynań sciągneli sobie na głowe kłopot w postaci tuzina furii. Przez całą sesje ekipa trzymała się razem i dali wyraźnie do zrozumienia, że to postawa domyślna. Zaś jeśli się będą rozdzielać powiedzą. Reakcja była prosta. Jeden gracz zadklarował wiejemy. Gdy uciekający gracze dotarli na początek kompleksu i staneli przed zamkniętą kratą (powodem dla którego włóczyli się po najeżnych pułapkami korytarzach) i musieli stanąć i walczyć Gracz A stwierdził: "Tylko że ja nie ruszyłem się z tamtej sali. Więc tylko ich atakują." Powiedzcie że po kwadransie opisu pościgu, w czasie na deklaracji każdego z pozostałych graczy nie fair bylo spuszczenie mu na głowę połowy z tego tuzina furii a tym dwóm pozostałym drugiej połowy.
Mam awersje do ludzi też kantujących lub wykorzystujących nie wiedze początkujące MG o pewnych aspektach świata bo nasz kolega często tak nas kantował w czasach gdy my dopiero zaczynaliśmy (przykładowo zabił kiedyś postać kolegi, bo twierdził że tamten nie może użyć PP w walce przeciw innemu graczowi, lub wmawiał że moze dostać coś lub zakupić po atrakcyjnej cenie, bo coś a MG mało obeznany z światem mu wierzy, lub jego wynalazek z ostaniej edycji: bym mógł wejść na wędrownego maga muszę pojechać i uczyć się w Hoeth, bo w kolegiach niemogą być nauczane elfy).
Co innego gdy człowiek się pomyli a co gdy robi to specjalnie.
Ostatnio zmieniony wt cze 22, 2010 12:34 pm przez Khemlish Val'Drach, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Reverant
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 73
Rejestracja: wt cze 09, 2009 2:35 pm

Robienie w konia mistrza gry

wt cze 22, 2010 1:03 pm

Osobiście nie widzę sensu w oszukiwaniu. Bo wg. mnie różnica czy masz tą zbroję płytową w walce czy jej nie masz polega głównie na ilości spotkanych przeciwników. Mg imho powinien dostosować poziom walki do poziomu postaci. Chodzi w końcu o wyzwanie.

A co do oszukiwania MG. Cóż gdyby mi w ten sposób ukradziono gryfa puścił bym to płazem. Raz, drugi czy nawet trzeci nie ma problemu. Tylko niech się potem gracze nie zdziwią jak ktoś podejdzie do ich sprzętu i wyciągnie pergamin. W końcu nie tylko oni na tym świecie są tak sprytni aby wpaść na ten pomysł. (Oczywiście dałbym tu pomiędzy tymi wydarzeniami 1-2 sesje przerwy. Dostali nową zabawkę niech się nią pobawią.)

Ale co z tego, że gracze kradną i oszukują. Robią sobie tylko wrogów. Nic wielkiego prawda? Ale gdy liczba wrogów wzrasta i wzrasta robi się ciekawie. Bo oni nie zapomną. Ciekawie było by spotkać tego samego hodowce gryfów w innym mieście. Np. Podróżował karawaną i trafił tam przed graczami (no bo ci oczywiście zwiedzają lochy, pokonują smoki i ratują księżniczki itp więc będą lekko zajęci).
Kupiec oczywiście rozpozna złodzieja. Stracił przez niego majątek w końcu. A miny graczy gdy w mieście w którym jeszcze nie byli łapie ich straż i wrzuca do lochów? Bezcenne.

Nie wspominając o możliwościach gildii. Przypuśćmy ten kupiec do takowej należał. Bohaterowie okradając go narazili się na gniew nie tylko 1 człowieka ale całej organizacji która jest dobrze wyposażona i na tyle potężna, że może zagrozić graczom.

Nawet tak błahą historię jak kradzież gryfa MG może wykorzystać na bardzo wiele sposobów. Ja bym tego nie rozpatrywał jako "Oż ci podli gracze spiskują przeciwko mnie i moim rządom i robią mnie w konia" tylko jako pomysły na dalsze rozwinięcie przygody i posłanie jej w nietypowym kierunku. Niech akcje graczy mają reakcję w świecie. Niech widzą, że świat widzi co się dzieje i odpowie na to.

A samo oszukiwanie MG na poziomie mechaniki to strzał w stopę jak dla mnie. Wychodzę z założenia, że skoro gracz tworzy specjalnie luki w niej aby zyskać przewagę to nie powinien się dziwić, że NPC również korzystają z tych samych zasad co on. Choć ja prawie nigdy nie zwracam uwagi na mechanikę więc może u mnie to nie problem.
 
Steenan
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1299
Rejestracja: czw mar 04, 2004 8:58 pm

Robienie w konia mistrza gry

wt cze 22, 2010 2:07 pm

Jest kilka różnych zjawisk, które, jak mi się wydaje, są w tym wątku mylone.

Po pierwsze, można mieć na myśli oszukiwanie MG w sensie wprowadzania go w błąd jako osoby, poza grą. Zaglądanie mu w notatki, podawanie nieprawdziwych wyników z kostek, "rozmnażające się" wyposażenie na kartach postaci. Tego typu praktyki uważam za skrajnie naganne i uważam za wystarczający powód by wyprosić kogoś z sesji bez prawa powrotu. Jeśli chce się z kimś wspólnie bawić, podstawową zasadą jest gra fair.

Po drugie, można oszukiwać MG, pozostając w ramach konwencji rozgrywki. Nie do każdej gry to pasuje, w niektórych jest jednak jak najbardziej na miejscu. Chodzi mi o sytuacje, gdy graczom, poprzez działania ich postaci udaje się przechytrzyć prowadzącego (nie tylko odgrywanych przez niego NPC) i obrócić to na swoją korzyść. Jest to szczególnie eleganckie, gdy nie opiera się na jakiś kruczkach i nieoczywistych interpretacjach zasad (coś takiego uważam za munchkinizm), tylko na kwestiach po ich przypomnieniu oczywistych - kiedy MG nie pozostaje nic poza stwierdzeniem w rodzaju "Tu mnie masz. Nie pomyślałem o tym." Zwykle zresztą podkłada się sam MG, np. opisując element otoczenia, a potem zapominając, że z jego wykorzystaniem bohaterowie mogą zrobić coś o wiele łatwiej i na skróty.

Trzecią w końcu kwestią są oszustwa całkowicie w grze, kiedy manipuluje się nie MG (realnym człowiekiem) tylko odgrywanymi przez niego NPC. To, dopóki mieści się w ustalonej konwencji rozgrywki, jest na pewno dopuszczalne, a w wielu sytuacjach nawet pożądane, jako że tworzy ciekawe sytuacje w grze. Nazywanie tego jednak "robieniem w konia mistrza gry" jest błędem - MG jest przecież w pełni świadomy tego, co ma miejsce, a ofiarą pada tylko jakiś pechowy bohater niezależny, w świecie gry.

Powyżej odwołuję się w kilku miejscach do ustalonej konwencji rozgrywki. To bardzo ważny element. Co jest na miejscu w niektórych grach, zupełnie nie pasuje do innych. Oszustwo w sensie drugim dobrze pasuje do systemów i sytuacji zakładających silną opozycję miedzy MG a graczami (w stylu najeżonych pułapkami podziemi) - wtedy każdy stara się wykazać czujnością i sprytem, ponosząc konsekwencje ich braku. Jeśli natomiast gra skupia się na wspólnym budowaniu narracji, ukryte intencje mogą jej bardzo zaszkodzić. Przy oszustwie trzeciego typu ważną rolę odgrywać będzie styl gry i rodzaj odgrywanych bohaterów. Co innego pasuje do arturiańskich rycerzy, co innego do piratów z opowieści w stylu płaszcza i szpady, a co innego do zimnych najemników w świecie przeżartym przez zło. Brak porozumienia w kwestii tego, w co właściwie chce się grać (w sensie właśnie gatunku, nie mechanicznego systemu) jest główną przyczyną konfliktów podczas sesji.
 
Awatar użytkownika
Darkraven
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: czw sie 05, 2010 12:16 am

Robienie w konia mistrza gry

ndz sie 08, 2010 9:28 pm

To możne o oszukiwaniu z pozycji MG.

Zdarzało mi się ze gracze coś sobie usiłowali dopisać z ekwipunku czy poprawić w postaci.

Generalnie zwykle od razu to wyłapywałem. Na dłuższa metę granie z takimi ludźmi jest ciężkie do zniesienia. Chyba nikt nie lubi być oszukiwany. I trochę tez nie rozumiem takiego zachowania. Trochę to jak granie na kodach w gry komputerowe. Jestem nieśmiertelny i w piec minut mogę skończyć grę. Tylko po co.

Inna sprawa ze czasem zwłaszcza początkującym drużyną pozwalałem mieć czegoś więcej niż możne powinna, mieć wielkie szczęście czy nie zauważyć jakiegoś pechowego rzutu kostkom

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości