Sin pisze:<br /> <br />Panie Sergiusz, skoro już używamy imion, a nie nicków, nie odnoszę się do teraźniejszości - odnoszę się do zjawiska. Grałem u wielu mistrzów, ale tylko Ty obcinałeś doświadczenie. Jeżeli uważasz, że łatwiej było obcinać doświadczenie to masz rację, ale ponieważ teoria jest taka, że zbieramy się po to, żeby się bawić i metoda "na wkurzenie kogoś. żeby się zamknął" powodowała, że niektórzy zamykali się na BAAAARDZO długo przypominam. <br />Obcinanie doświadczenia uważam za najbardziej plugawe narzędzie w ręku mistrza gry. I nie będę na ten temat dyskutował. Ja nie mówię, że trzeba prosić i błagać graczy by grali tak a nie inaczej - to można rozwiązać z poziomu grania, interakcji z graczami poprzez świat, w którym się gra. Ja to tak załatwiałem zawsze. A karanie odebraniem doświadczenia odbieram w mechanice jakby postać przez zrobienie jakiegoś na przykład złego uczynku cofnęła się w swoim życiu. A przecież nawet zły uczynek jest jakimś DO?WIADCZENIEM. Więc odbieranie doświadczenia za to jest błędem bezdyskusyjnym. <br /> <br />NIe chce Serg, żebyś brał moje uwagi do siebie, czy też przejmował się, albo na mnie wkurzał. Nie mówię nic, żeby umiejszyć Twoje zasługi, przyjemność z grania u Ciebie (przecież nie jestem masochistą a spędziliśmy razem parę lat). Po prostu tylko u Ciebie zdarzyło mi się coś takiego i stąd ta uwaga. <br /> <br />Pozdra<!--QuoteEBegin-->Co do obcinania punktów , to sa różne szkoły, Panie Daniel.
danant pisze:<br /> <br />Jestem jak najbardziej zwolennikiem przekonania, że każde doświadczenie w życiu coś wnosi. Pytanie tylko - co? <br />Jedno doświadczenie może znieść efekty innego. Może to wydawać się paradoksalne, ale gdy postać doświadcza czegoś nowego i to wpływa negatywnie na efekty poprzedniego doświadczenia, to w suma sumarum coś traci. Więcej doświadczyła, ale efekt końcowy jest dla niej niekorzystny. To właśnie może uzasadniać stratę punktów doświadczenia. <br /> <br />Jeżeli postać pogrywa zgodnie i konsekwentnie ze swoim charakterem, to zasadnicze lub długotrwałe od niego odstępstwo zubaża ją. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że charaktery należy traktować jako wyznaczniki postępowania postaci. Można znaleźć tu miejsce na pewne odstępstwa - nikt nie jest doskonały i nie trzyma się zawsze swoich zasad. Odstępstwo od nich może wzbogacić i wzbudzić autorefleksję - i to jest korzyść z omawianego doświadczenia. Jeżeli nie wzbudza refleksji, to postać nic nie zyskuje. <br /> <br />Jeżeli gracz prowadzi bohatera tak, że postępuje niezgodnie z charakterem postaci, należy najpierw zastanowić się, czy jest to działąnie świadome. Moim zdaniem należy porozmawiać z graczem poza sesją o takim przypadku. Jeżeli często i świadomie rezygnuje z trzymania się określonego wcześniej światopoglądu, to może czas zmienić charakter postaci... <br /> <br />Nie należy także zapominać, że akcje postaci pociągają konsekwencje w świecie gry. I to może stać się największym kłopotem postaci... <br /> <br />Ja dopuszczam w skrajnych przypadkach odebranie postaci punktów doświadczenia.<!--QuoteEBegin-->Obcinanie doświadczenia uważam za najbardziej plugawe narzędzie w ręku mistrza gry. <br />/ciach/ <br />A karanie odebraniem doświadczenia odbieram w mechanice jakby postać przez zrobienie jakiegoś na przykład złego uczynku cofnęła się w swoim życiu. A przecież nawet zły uczynek jest jakimś DO?WIADCZENIEM. Więc odbieranie doświadczenia za to jest błędem bezdyskusyjnym. /ciach/
Sin pisze:<br /> <br />Co do tego przypadku, który poda³ Sin, s±dzê ¿e raczej by³y by problemy. Pokuta u kap³ana by nie pomog³a... s±dzê ¿e jaki¶ Quescik conajmniej wielce ¶wiertelny dla postaci by pomóg³ na oczyszczenie jej postêpków. <br />A tak naprawdê gracz który by gra³ w ten sposób palladynem, u mnie by raczej tak± postacia d³ugo nie pogra³ i nie mia³by podstaw , aby powróciæ do statusu palladyna (co z jego sumieniem i ¶wiadomo¶ci± wyz±dzonych krzywd, a co z reputacja - z³e rzeczy szybciej siê roznosz± ni¿ dobre ). <br />Uwa¿am ¿e by³oby mu niezmiernie trudno o ile niemo¿liwe na taki powrót. <br />Oczywi¶cie mo¿e zrobiæ sobie Fallen palladina BlackGuarda to zrozumiem .<!--QuoteEBegin-->...nawet paladyn mo¿e gwa³ciæ i zabijaæ, a potem popêdziæ do kap³ana i siê rozgrzeszyæ, odbyæ pokutê i wszystko bêdzie super. S± sposoby i sposobiki, jedne lepsze inne gorsze :D
mistrz_yon pisze:<br /> <br />Sorry moze jestem chlopak ze wsi ale najbardzie w RPG wkurza³o mnie taki zachowanie - BEZDUSZNI BOHATEROWIE. Nawet najwieksi zbrodniarze maja wyrzuty sumienia tylko je t³umi± i ³atwiej siê im z tym uczuciem oswoiæ dlatego s± ?LI. <br /> <br />Robi sobie gracz postac palladyna. (nieszczesny palladyn padl pod mlotek heh..) Po co skoro zamierza grac z³ym niech se zrobi C/E woja i gwa³ci grabi ...itd <br /> <br />RPG - Role Playing Game - to nie rzeczywistosc ale fantazja, ale film tez jest fantazja, a widzialiscie kiedys filmowa postac ktora cierpi i jak sie wtedy zachowuje, To widaæ !!!! <br /> <br />Jezeli w RPG zamierzamy od³o¿yæ na bok uczucia imoralnosc tej postaci postaci to juz nie jest RPG tylko SRP - Shit Playing Game , a to mnie wkurza. Nie lubie takich graczy <br /> <br />Robi±c postaæ w RPG staram sie ja zrobic prawdziwa, z uczuciami, tesknotami, dazeniami, musze czuc ze ona zyje w tym swiecie i ma jakis cel a nie jest jakims workiem który idzie od smoka do smoka i ratuje dziewice i ma w dupie swoje dazenia. Postac chaotyczna zla ma tez cel, tez do czegos dazy <br /> <br />Gdyby nie to odgrywanie postaci, zamiast w RPG teraz gra³bym sobie w bierki, one nie maja uczuc.<!--QuoteEBegin--> <br />nie uwazam natomiast, zeby gracze jakies wielkie znaczenie przywiazywali do 'moralnego' przeslania gry. obowiazuje tutaj typowo, polsko-zasciankowo-wioskowy model z kalim: jak my zabijamy to OK, jak nas - to zle.
Owca pisze:<br /> <br />To bardzo ciekawy temat <br />Podzielam zdanie Owcy a dorzucê co¶ jeszcze. <br />Charakter jest przydatny w grze, bo pomaga zagraæ konsekwentnie Nawet zagraæ konsekwentnie postaæ niekonsekwentn±. <br />MG powinien zawsze przegadaæ znaczenie charakteru z graczem na boku. Co gracz rozumie przez swój charakter? Mam gracza, który gra jako chaotic-evil, ale u niego to zawsze oznacza tylko niezwykle konsekwentne odrzucanie lojalno¶ci, jako sta³ego wyznacznika dla zachowania oraz sta³e d±¿enie do jak najwiêkszej potêgi kap³ana boga ¶mierci. <br />Przez pewien czas sugerowa³em mu zmianê charakteru. Na sesjach bowiem gra³ niezwykle konstruktywnie. Z reszt± grupy stara³ siê wypracowaæ konsensus. Nie oszukiwa³, nie tru³ etc. Kiedy mia³ przewagê to oczywi¶cie mocno j± wykorzystywa³ - ale bez masakry. Jednak po pewnym czasie kupi³em jego wersjê ch/ev. Uwa¿am, ¿e jest chaotic - bo zdradzi³by w razie czego ka¿dego! Podejrzewam, ¿e w³asnego boga tylko nie. Ale kiedy¶ to sprawdzê! <br />A dlaczego jest z³y - bo praktykuje kult ¶mierci i odrzuca ca³± symbolikê dobra. W naszej, realnej kulturze to wystarcza, ¿eby tak okre¶laæ ludzi - chaotic/ev. To dlaczego nie w grze? <br />Kiedy kusi mnie jako MG, ¿eby na sesjach wprowadziæ swoj± interpretacjê charakterów, to leczê siê z tego przypominaj±c sobie lektury z antropologii. Jaki bowiem charakter mia³by na sesji wojownik z prymitywnego plemienia, który nie bierze jeñców, dla swoich jest zawsze wspania³omy¶lny, dla obcych okrutny, truje, napada etc? To cecha typowa dla ludów niepi¶miennych. W takich kulturach antropologowie zauwa¿ali czêsto niesamowity podzia³ na swoich i obcych. Czêsto obcy nie mia³ przypisywanych cech ludzkich i w ogóle nie by³ tak postrzegany!! To owocowa³o niebywa³ym okrucieñstwem. Z punktu widzenia naszej kultury to by³o zachowanie z³e - evil. Z punktu widzenia ich kultury, taka osoba mog³a byæ lawful-good.<!--QuoteEBegin--> <br />DM nigdy nie powinien przyjmowaæ, ¿e wie co motywowa³o gracza (chyba, ¿e jest totalnym redukcjonist±), bo tak na prawde nie wie, mo¿e przyjmowaæ, ¿e wie i powinien rzecz wyja¶niæ. <br />2. Przyjêcie, ¿e postaæ z charakterem takim to a takim powinna to i to bardzo ogólnie jest do przyjêcia jako ramowe (patrz Danant), przypadki szczególne, indywidualne nalerzy jako takie rozpatrywaæ. <br />3. Sumowanie do¶wiadczeñ i znoszenie jednych przez drugie jest podejsciem mocno uogulniaj±cym i powierzchonym (moim zdaniem) i dalej pachnie generalizowniem, uogulnianiem. <br />
MacDante pisze:<br /> <br />O! To chyba tak naprawdê jedyna uniwersalna zasada rozgrywania charakteru, godna polecania. W charakterze liczy siê przede wszystkim czy jest konsekwentnie grany. Za brak tej konsekwencji, je¶li gracz mnie nie przekona, to nie dajê punktów. I to jest jedyna kara jak± stosujê. Brak exp. [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/crying.gif[/img]<!--QuoteEBegin--> <br />Ja nie tolerujê je¿eli kto¶ w kanonie dobra mówi ¿e nie karadnie i ni zabija, a w grze przy pierwszej okazji podcina dziadkowi garde³ko bo macha³ na niego lask± ... :evil:
MacDante pisze:<br />a czy ja mowielm cos przeciwnego? nie! wrecz przeciwnie, bo moge sie podpisac pod tym co napisales obiema rekami. mi chodzi o to, ze gracze wlasnie sie nie wczuwaja w sytuacje i role. a rolplayowanie polega wtedy glownie na tym, ze bierzemy z roli to co nam pasuje i do tego sie dostosowujemy a reszte olwewamy. i wychodzi wtedy polowa bohatera, a jak jest polowa czlowieka to nie ma go zupelnie...<!--QuoteEBegin-->Sorry moze jestem chlopak ze wsi ale najbardzie w RPG wkurza³o mnie taki zachowanie - BEZDUSZNI BOHATEROWIE. Nawet najwieksi zbrodniarze maja wyrzuty sumienia tylko je t³umi± i ³atwiej siê im z tym uczuciem oswoiæ dlatego s± ?LI. <br />Jezeli w RPG zamierzamy od³o¿yæ na bok uczucia imoralnosc tej postaci postaci to juz nie jest RPG tylko SRP - Shit Playing Game , a to mnie wkurza. Nie lubie takich graczy :evil: <br />Robi±c postaæ w RPG staram sie ja zrobic prawdziwa, z uczuciami, tesknotami, dazeniami, musze czuc ze ona zyje w tym swiecie i ma jakis cel :D a nie jest jakims workiem który idzie od smoka do smoka i ratuje dziewice i ma w dupie swoje dazenia. Postac chaotyczna zla ma tez cel, tez do czegos dazy <br />Gdyby nie to odgrywanie postaci, zamiast w RPG teraz gra³bym sobie w bierki, one nie maja uczuc.
Anonymous pisze:<br /> <br />Oczywi¶cie ¿e tak! Najlepiej jest stosowaæ to co proponujesz + charaktery. Przy czym wa¿niejsze jest moim zdaniem to pierwsze.<!--QuoteEBegin--> Przeciez charaktery opisane w tym systemie sa jedynie narzedziem, ktore ma pomoc graczom w przyjêciu jakiego¶ ¶wiatopog³±du i jako narzêdzie powinno byæ stosowane do momentu w którym okazuje siê ju¿ nieprzydatne. Ju¿ zdecydowanie ciekawsze by³oby pytanie graczy jakie bóstwa wyznaj±, lub chocia¿by pro¶ba o spisanie swoich w³asnych 10 przykazañ.
Waty pisze:<br /> <br />A myslisz ze nie pytalem?? gr.... zmówili sie przeciwko mnie .... ale bylem z³y.... heh ... ale odbi³em sobie przy nastêpnej okazji<!--QuoteEBegin-->No i dlatego o zdanie trzeba zapytac wszystkich graczy z druzyny. Niech powiedza ku jakiemu wg nich charakterowi postac sie sklania. W razie duzej roznicy pogladow decyduje mistrz i gracz bezposrednio zainteresowany.