2 lata temu stworzy³em postaæ Maga pó³elfa, który neutralnie traktowa³ prawa pisane a dobro przedk³ada³ nad z³o. Prze¿y³ wiele przygód, przewêdrowa³ prawie ca³y Faerun, odkry³ tajemnice obcych ¶wiatów [plany] i odnalaz³ wiele potê¿nych przedmiotów magicznych. Niestety podczas podró¿y zrozumia³, ¿e kontrolowanie magii jest kluczem do sukcesu, a efektywne zdobywanie wszelakiej wiedzy magicznej nie idzie w parze z dobrem a prawo wrêcz w tym przeszkadza. Po wielu przygodach ów mag sta³ siê postaci±, która nie ma ¿adnego poszanowania do praw pisanych oraz sta³ siê postaci±, która ma neutralne podej¶cie do spraw dobra i z³a. Lata mija³y bezpowrotnie gdy pewnego razu podczas badañ nad wielkim magicznym przedmiotem sprawy siê powa¿nie skomplikowa³y. Ów magiczne ¼ród³o energii by³o wielkim g³azem, który by³ umiejscowiony w ¶rodku niewielkiej wioski. Sprawa by³a niebezpieczna a wie¶niacy przeszkadzali w badaniach bardziej ni¿ jest to do wytrzymania. I w tym momencie wielki mag podda³ siê wielkiej z³o¶ci wezbranej w nim i przy pomocy potê¿nych czarów zniszczy³ ca³± wioskê, zabijaj±c ka¿d± ¿yw± istotê, doros³ych i dzieci. Po tym wydarzeniu nasta³y mroczne czasy dla maga. Zabija³ i niszczy³, do wszystkiego do czego pragn±³ dochodzi³ si³± i mroczn± m±dro¶ci± wszechobecnej magii. Lecz czas biegnie nieub³aganie a i nawet chaotyczne zabijanie mo¿e staæ siê nu¿±ce i bezsensowne. W umy¶le czarodzieja stworzy³ siê plan, który w godzinie prawdy wstrz±¶nie sercami ca³ego Faerunu. Praca by³a ciê¿ka i trwa³a wiele kolejnych lat. PODBICIE ca³ego globu by³o rzecz± wart± zachodu. I nasta³a godzina chwa³y dla wielce ju¿ potê¿nego Czarnoksiê¿nika, którego armia Mor-Rogów i ca³e hordy zrzeszonych pod wp³ywem magii goblinoidów zaczê³y dzie³a zniszczenia. 20 000 tysiêcy Mor-Rogów by³o "cukierkiem" w mrocznej armii, po³±czenie Trolla i Drowa stworzy³o wojowników o olbrzymiej potêdze cia³a i umys³u [inspiracja LotR]. Na pocz±tku ogarniête z³em sta³o siê królestwo za zachodnim oceanem, którego wielko¶æ by³a porównywalna do Faerunowskiego trzykrotnej wielko¶ci Cormyru. Po 2 latach nadszed³ czas na g³ówn± czê¶æ Torilu. Diab³y, Mor-Rogi, Hordy Goblinoidów oraz rzesze poddanych najecha³y brzegi Wybrze¿a Mieczy, Amnu, Tethyru i Calimshanu najecha³a armia czarnego zbawienia. Atak by³ tak niespodziewany, ¿e niezorganizowane armie krajów nie by³y zdolne odeprzeæ ataku. Jedynie krainy pó³nocne do dzi¶ trzymaj± siê nie podbite, gdy¿ sza³ barbarzyñców by³ zbyt wielkim wyzwaniem [przecie¿ ca³ego wojska tam nie po¶le bo po co, tam nic nie ma]. Obecnie granice Czarnego Faerunu koñcz± siê przy granicach Rashamenu, Thay i królestwach le¿±cych pod. Praworz±dny Czarnoksiê¿nik og³osi³ siê jedynym imperatorem i bogiem. Lata mija³y a ów mag siedzia³ na swym krwawym tronie stworzonym z dusz jego ofiar i rozmy¶la³, rozmy¶la³ nad przesz³o¶ci± , kim by³ i kim móg³ byæ gdyby z³o nie wkrad³o siê do jego serca. Rozmy¶la³ o przyjacio³ach, którzy w obecnych czasach odwrócili siê od niego. Wiedzia³, ¿e przyjdzie dzieñ kiedy wejd± do jego komnaty wype³nionej mroczn± energi± i za¿±daj± zap³aty za cierpienia wszystkich istot na ¶wiecie. Nie ba³ siê, mimo i¿ wiedzia³, ¿e mo¿e zostaæ pokonany. Czas krêci siê, wszystko siê zmienia. Panowanie ma dobiec koñca, ale czy na pewno.
<br />
<br />To historia w pigu³ce mojej postaci i tu zaczyna siê zabawa z innymi graczami i ich postaciami. Od paru miesiêcy jedyne co s³yszê w rozmowach [ostatnio ju¿ nie] to jak by tu pokonaæ moj± postaæ. Widzê jak± zawi¶æ spowodowa³y moje dzia³ania. To zabawne ale podoba mi siê to kiedy kolejne postacie graczy zostaj± stworzone tylko po to by ubiæ Imperatora [który obecnie jest 28 Lvl NPC]. To zabawne i ¿a³osne.
<br />