Adi Cherryson pisze:<br />8 mile ogl±da siê chyba trochê lepiej, ale oba filmy to zwyk³a kinowa przeciêtno¶æ. Ja, choæ uwielbiam wybiórczo hip-hop, na 8 mili bawi³em siê ¶rednio, choæ zadarzaj± siê interesuj±ce momenty. Z muzycznego punktu widzenia, sympatyczne s± bitwy na freestyle i ukazania kawa³ka biznesu fonograficznego. Uwa¿am to za najlepszy jak do tej pory film o hip-hopie robiony przez raperów (w porównaniu do ¿a³osnych "How High" Methoda i Redmana oraz "Pi±tku" i "Nastêpnego pi±tku" Ice-Cuba jest wrêcz genialny). Nadal czekam jednak na bardziej dojrzalszy i mniej schamatyczny film hip-hopowy. Obym siê nie zestarza³ z tym czekaniem...<!--QuoteEBegin-->Ja znam ten film tylko z kinowych zwiastunów i recenzji, wiêc nie jestem wiarygodny. <br />To mnie jednak nie skusi³o, choæ kino odwiedzam regularnie. Po lekturze postu Thomasa zastanawia³em siê dzisiaj przed kupnem biletu, ale ostatecznie wybra³em Ala Pacino w “Bezsenno¶ci”.(...)
Adi Cherryson pisze:<br />Może jednak się skuszę, bowiem po przeczytaniu gazetowych recenzyj zrezygnowałem. Oto dlaczego: <br /> <br />Oto gdzieś na Alasce popełniono brutalne morderstwo. <br />Fargo <br /> <br />Z Los Angeles przybywają posiłki - doświadczony detektyw i jego partner. <br />to było w milionie filmów <br /> <br />Zwłaszcza że morderca okaże się wyjątkowo przebiegłym przeciwnikiem, w dodatku świadomym swych przewag, wręcz bezkarności? <br />Nagi instynkt <br /> <br />"Bezsenność" jest przede wszystkim filmem niezwykłej atmosfery - niepokojącej i fascynującej zarazem. <br />Misteczko Twin Peaks<!--QuoteEBegin-->Ale nie uważam “Bezsenności” za film przeciętny. To dobry, warty zobaczenia kawałek kina.
Adi Cherryson pisze:<br />Nie jestem wielkim fanem filmów sensacyjnych jako takich. Akurat ten jest jednym z najlepszych jaki ostatnio widzia³em, choæ nie zapad³ mi g³eboko w pamiêæ. Te filmy maj± to do siebie, ¿e zapomina siê o nich po kilku miesi±cach. To taka papka dla kinomaniaków, nic wiêcej. <br /> <br />Choæ mo¿e ja mam zbyt wysokie wymagania. To jest po czê¶ci tak, ¿e widzia³am kilka rewelacyjnych filmów i teraz chcia³bym aby inne d±¿y³y do tego poziomu. Nie zje¿d¿aj±c na zupe³ny off, ani "8 mila" ani "Bezsenno¶æ" do tego rewelacyjnego poziomu siê nie zbli¿y³y...<!--QuoteEBegin-->Ale nie uwa¿am “Bezsenno¶ci” za film przeciêtny. To dobry, warty zobaczenia kawa³ek kina.
Adi Cherryson pisze:<br />Ja mam s³aby ¿o³±dek, u mnie tylko delikatne, wywa¿one, smakowite i doskona³e pod ka¿dym wzglêdem potrawy nie wychodz± tam gdzie nie powinny. <br /> <br />Mam wielkie wymagania, ale tylko doskonalenie sztuki mo¿e przynosiæ efekty w postaci rozwoju. Za du¿o powsta³o filmów oklepanych, za du¿o schematów, nijakiej gry aktorskiej i braku oryginalno¶ci. <br /> <br />Nie mo¿na je¶æ caly czas tego samego. Ka¿de danie powinno byæ inne. A teraz mam wra¿enie, jakbym ca³y czas jad³ chleb, raz z mas³em, raz szynk±, raz z serem, ale zawsze chleb. A gor±cych dañ nie ma prawie wcale, ale za to jak ju¿ nadejd±, to cz³owiek mo¿e odpowiedzieæ sobie na pytanie dlaczego u licha jeszcze chce cokolwiek ogl±daæ. <br /> <br />Wiecznie nie zadowolony z filmów <br />Bulkers<!--QuoteEBegin-->Filmowa papka, czyli uwagi o filmach kulinarnie <br /> <br />Odró¿ni³bym papkê dla kinomanów od zwyk³ej papki dla masowego odbiorcy. Ta pierwsza jest zdrowa, zawiera wiele witamin, jak jogurt oczyszcza umys³ i dobrze smakuje. Druga jest niezdrowa, zawiera popcorn i colê, nie dzia³a na umys³ i ma przykry smak. Je¶li kto¶ chodzi do kina sporadycznie, jeden taki posi³ek mu zbytnio nie zaszkodzi.(...)
Adi Cherryson pisze:<br />Proszę o kilka-kilkanaście przykładów z obu grup. <br />Czy recenzje wyminionych krytykow można znaleźć na internecie? <br /> <br /><!--QuoteBegin-Bulkers+--><!--QuoteEBegin-->Odróżniłbym papkę dla kinomanów od zwykłej papki dla masowego odbiorcy.
Bulkers pisze:<br />Niezłą zmułę złapałeś. Ja miałem taką przed rokiem po serii: Quo Vadis- Tomb Raider.<!--QuoteEBegin-->A gorących dań nie ma prawie wcale, ale za to jak już nadejdą, to człowiek może odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego u licha jeszcze chce cokolwiek oglądać.
Thomas Percy pisze:<br />Tomasz Raczek ma od niedawna sta³± rubrykê we "Wprost": Kino Tomasza Raczka, gdzie zajmuje siê przyznawaniem gwiazdek. Czasami pisze te¿ felietony sam lub z Zygmuntem Ka³u¿yñskim. Tu jest link do recenzji "Bezsenno¶ci". <br />http://www.wprost.pl/ar/?O=39016 <br />Przy okazji mo¿na przeczytaæ artyku³ o Alu Pacino. <br />http://www.wprost.pl/ar/?O=39020 <br />Internetowa strona miesiêcznika Film: <br />http://www.film.com.pl/index.php <br />Jednak nie ma tam rubryki "9 gniewnych ludzi", jest tylko w papierowej wersji miesiêcznika. Szkoda... <br />Wies³aw Kot kiedy¶ równie¿ wspó³pracowa³ z "Wprost", obecnie publikuje w "Newsweeku". Ostatnio zas³yn±³ nieprzychyln± opini± i krytyk± "Pianisty", ale ma przynajmniej w³asne zdanie. Nie znalaz³em niczego ciekawego w internecie. <br />O filmach wolê jednak czytaæ. Czasami zagl±dam na witrynê filmweb.pl Umie¶ci³em linki do recenzji na tej stronie dla opisywanych przeze mnie dalej filmów. <br /> <br />Przyk³ady niezdrowej papki filmowej, które sobie przypominam: “?mieræ nadejdzie jutro”, “Kr±g”, “Mumia powraca”, “Król Skorpion”, “Oceans Eleven”, “Hannibal”. Reszty grzechów na jakich by³em nie pamiêtam, ale za wszystkie ¿a³ujê (zw³aszcza straconej gotówki). Zreszt± takie filmy maj± cechê szczególn± - szybko siê je zapomina (co wspomnia³ ju¿ Bulkers). <br /> <br />Natomiast chêtnie przedstawiê filmy godne uwagi (oczywi¶cie wg mojej skromnej opinii). Proponujê stopniowe podawanie przyk³adów, w formie przegl±du zdrowej papki z ostatnich dwóch, trzech lat. Ciekawi mnie, czy widzieli¶cie, pamiêtacie i co my¶licie oraz Wasze przyk³ady. <br />Na pocz±tek dwa filmy, które ³±czy osoba aktora – Kevina Spacey, ale nie tylko. Oba powsta³y na podstawie dobrej literatury W zasadzie przedtem nie ceni³em Spacey'a za bardzo, dopiero od czasu obejrzenia tych filmów sta³em siê jego fanem. <br /> <br />“Kroniki portowe (The Shipping News)”. <br /> <br />Przede wszystkim pamiêtam muzykê. Siedzia³em w kinie do ostatniego d¼wiêku i s³ucha³em, co zdarza siê rzadko. Poza tym piêkne surowe krajobrazy Nowej Funlandii i Nowej Szkocji. Kevin Spacey to ¿yciowy fajt³apa i nieudacznik. Scena otwieraj±ca „Kroniki portowe” to mistrzowski przyk³ad, jak w przeci±gu kilkudziesiêciu sekund sugestywnie pokazaæ pozbawione g³êbszego sensu ¿ycie cz³owieka. Ale bohater potrafi siê odrodziæ, odkryæ samego siebie, znale¼æ uczucie. Aktorstwo Spacey'a jest znakomite. Reszta tak¿e nie odpuszcza. Film dodaje otuchy. Tutaj ciekawa recenzja: <br />http://kroniki.portowe.filmweb.pl/Kroniki,...10868,fbrec.xml <br /> <br />Film powsta³ na podstawie nagrodzonej Pulitzerem powie¶ci pod tym samym tytu³em, wydanej w Polsce przez wyd. Rebis. <br /> <br /> <br />“K-Pax”. <br /> <br />Piêkny film. U mnie du¿o gwiazdek. Szczególnie utkwi³y mi w pamiêci ciep³e barwy, jakimi przesycone s± zdjêcia (nic dziwnego, robi³ je ten sam go¶æ co w “Gladiatorze”) oraz kapitalna gra duetu Kevin Spacey (jako cz³owiek – kosmita Prot) – Jeff Bridges (jako doktor psychiatrii Mark Powell). Scenê z bananem, w której obaj zachowuj± siê jak nigdy nic, mam ci±gle przed oczami. Recenzja Aleksandry Salwy jest tutaj: <br />http://k-pax.filmweb.pl/K,PAX,recenzje,aa=...31831,fbrec.xml <br /> <br />Scenariusz oparty jest na ksi±¿ce Gene Brewer'a o tym samym tytule, wydanej w Polsce przez wyd. Znak. Oto jej recenzja: <br /> <br />“Dla cz³owieka, który utrzymuje, ¿e jest przybyszem z Kosmosu, oddzia³ Instytutu Psychiatrii na Manhattanie wydaje siê najodpowiedniejszym miejscem. Jednak ów pacjent w niczym nie przypomina tych, z którymi dr Gene Brewer mia³ wcze¶niej do czynienia. Nazywa siê prot i twierdzi, ¿e przyby³ z planety K-PAX, idyllicznego ¶wiata, w którym wszyscy ¿yj± w zgodzie i harmonii. Okre¶liwszy dok³adnie datê opuszczenia Ziemi, prot pozostawia nas w niepewno¶ci do ostatniej chwili. Jego krótki pobyt w szpitalu na Manhattanie radykalnie zmienia ¿ycie pacjentów i panuj±ce tam stosunki miêdzyludzkie. Prot przywraca ludziom rado¶æ i sens ¿ycia. Pokazuje inny wymiar istnienia.” <br /><!--sizeo:9--><span style="font-size:12pt;line-height:100%"><!--/sizeo-->(za wydawnictwem Znak)<!--sizec--></span><!--/sizec--> <br /> <br /> <br />Bulkers -->Zgadzam siê, ¿e prawdziwych pere³ filmowych obecnie nie u¶wiadczysz zbyt wiele. S± filmy warte zobaczenia, ale zawsze zabraknie przynajmniej jakiego¶ drobiazgu, aby bez w±tpienia stwierdziæ, ¿e to arcydzie³o. Byæ mo¿e wszystko w kinie zosta³o ju¿ zrobione, zagrane i opowiedziane? Pozosta³o tylko szafowanie efektami komputerowymi i d¼wiêkowymi, seksem i przemoc±. Czy mamy jednak przestaæ odwiedzaæ kino na znak protestu? <br /> <br /> <br />No to co, widzieli¶cie “Kroniki portowe” i “K-Pax”? Jakie refleksje? <br /> <br />Adi, z nadziej± na dobre kino.<!--QuoteEBegin--><!--QuoteBegin-Adi Cherryson+-->Adi Cherryson pisze:<br />Proszê o kilka-kilkana¶cie przyk³adów z obu grup. <br />Czy recenzje wymienionych krytykow mo¿na znale¼æ na internecie? <br /><!--QuoteEBegin-->Odró¿ni³bym papkê dla kinomanów od zwyk³ej papki dla masowego odbiorcy.
Adi Cherryson pisze:<br />Kroniki portowe to jeden z milszych filmow, jakie ostatnio widzialem. Glowny bohater glupek i pierdola, czyli Muminek. Wiekszosc z nas ma w sobie cos z Muminka i milo jest pomyslec, ze Muminkom wciaz jeszcze wolno żyć... niestety pod kołem polarnym <br />Poza tym b. lubię tego aktora za "American Beauty". <br /> <br />K-Pax. <br />Tu dygresja. <br />W wyborze repertuaru nie zawsze kieruję się recenzjami, najczęściej zwiastunami (trailerami), które lecą przed seansem. Niestety metoda z trailerami okazała się zgubna, bo coraz rzadziej oddają one prawdziwą naturę filmu, a coraz częściej starają się być sztampowo atrakcyjne i zupełnie fałszują treść. <br />Przykłady: <br />"Ósma mila". Z trailera wynika, że to film taki jak napisałem w postach powyżej, a w samym filmie przytłącza hip hop. <br />"Piękny umysł". Na trailerze jest wypadek limuzyny i wątki szpiegowski, które okazują się w filmie marginalną fikcją. <br />"Dwie wieże". Brodaty król rohanu mówi trailerowym głosem "So it begins". Typowa scena nakręcona wyłącznie na użytek zwiastunów, bo w samym filmie nie ma choćby sensu... mówi to generał w środku bitwy. Też mi rozkaz! <br />(btw. abstrahując od trailerów, podobny idiotyzm jest w Gladiatorze, gdzie generał wydaje rozkaz "Na mój rozkaz, rozpętacie piekło" - ewidentne źródło głupoty w 2Wieżach) <br />Podsumowując, trailery od jakiegoś czasu przestały spełniać funkcję informacyjną, a stały się wyłącznie reklamówkami i korzystają z języka reklamy (Marlboro i kowboj... co mają wspólnego? Nic. Ale, jak chcesz być kowbojem, pal!) <br />X-Pax. Tu trailer sugerował, że oto zobaczymy kolejny film o chorym psychicznie z przesłaniem "prawdziwie chorzy są nie wariaci, ale ci którzy akceptują nasz świat i niepotrafią kochać", czyli plagiat Rain Man, Forest Gump, Piękny Umysł. Ja temu trailerowi uwierzyłem i na film nie poszedłem. <br />No i mój typ do kategorii <br />FILM KTÓRY SIę PAMIęTA <br />"Avalon" <br />Nie podobał mi się za bardzo i miał do cna banalne przesłanie (przynajmniej dla nas graczy, czyli 'życie jest ważniejsze niż gra"), a jednak wciąż go pamiętam. Sepiowy filtr na kamerze, krajobrazy po-komunistycznych przedwojennych kamienic i muzyka Kenji Kawaji. <br />Do dziś na koniec sesji puszczam głośno muzykę z tego filmu "?ycie jest wspaniałą przygodą". Tak jak w kinie, tylko zamiast credits gracze sumują XP<!--QuoteEBegin-->No to co, widzieliście “Kroniki portowe” i “K-Pax”? Jakie refleksje?
Thomas Percy pisze:<br />“Avalon”? Przez 15 minut my¶la³em, o jaki fim chodzi³o. Przewinê³o siê skojarzenie z Avon (moja ¿ona ma taki katalog). W koñcu przypomnia³em sobie zwiastun – by³a tam bodaj¿e Ma³gorzata Foremniak z tak± wielk± spluw± i jaka¶ lokomotywa, prawda? <br />Twoje po¶wiêcenie dla gry jest wielkie, podziwiam. Ale czasami jest tak, ¿e go¶æ tworz±cy muzykê jest artyst±, a reszta to wyrobnicy. Muzyka ¿yje sobie dalej, a film umiera – vide “Wied¼min”. Mam nadziejê, ¿e tak by³o w tym przypadku. <br /> <br />Odno¶nie “K-Pax”. Postawi³bym go w Twojej trójce zamiast “Piêknego umys³u” - to by³y przes³odzone trociny i szkoda, ¿e Russel Crowe tak siê wysila³. W zasadzie tylko jego aktorstwo i urodziwa ¿ona (kto j± gra³?) zosta³y mi w pamiêci na d³u¿ej. A “K-Pax” dalej pamiêtam. <br /> <br />Mam takie wra¿enie, ¿e jednak wyznajesz pogl±d, o którym pisa³em do Bulkersa: wspó³czesne kino jest kalk±, tego co by³o. A by³o ju¿ wszystko. <br /> <br />“Gladiator” - pustka, czy inspiracja? <br /> <br />Film, który ogl±da³em kilkana¶cie razy, kicz czy kawa³ek kina. Nieudolna lekcja historii, czy widowisko wizualne dla ludzi kochaj±cych staro¿ytny Rzym. Efekty specjalne, papka, zysk dla producenta? <br />Re¿yser “Quo vadis” stwierdzi³, ¿e nie widzia³ tego filmu. I co zrobi³? <br />Muzyka – motyw przewodni skradziony delikatnie Vangelisowi z “1492”. <br />Wyg³upy zamiast grozy walk gladiatorów. <br />Tandeta. Pustka umys³owa. <br /> <br />Adi<!--QuoteEBegin--> <br />FILM KTÓRY SIê PAMIêTA <br />"Avalon" <br />Nie podoba³ mi siê za bardzo i mia³ do cna banalne przes³anie (przynajmniej dla nas graczy, czyli '¿ycie jest wa¿niejsze ni¿ gra"), a jednak wci±¿ go pamiêtam. Sepiowy filtr na kamerze, krajobrazy po-komunistycznych przedwojennych kamienic i muzyka Kenji Kawaji. <br />Do dzi¶ na koniec sesji puszczam g³o¶no muzykê z tego filmu "?ycie jest wspania³± przygod±". Tak jak w kinie, tylko zamiast credits gracze sumuj± XP
Adi Cherryson pisze:<br />Gladiator nie jest moim ulubionym filmem, raczej oceniam go po prostu dobrze, ale stanę tu w jego obronie: <br />1. Nieudolna lekcja historii. <br />Co ma piernik do wiatraka. Braveheart i Gladiator to niezależne utwory i wcale nie muszą trzymać się faktów historycznych. Powiem więcej i w tym sądzie będę pewnie bardziej odosobniony: mnie w Gladiatorze nie raziłyby elfy i krasnoludy. <br />Czy to dla ludzi kochających Rzym? Tak samo jak 2Wieże dla kochających fantasy. <br />2. Jerzy Kawalerowicz powinien dostać publicznie na gołą rzyć 100 bizunów, za to że nie zna oskarowych filmów i 200 za to co zrobił. <br />3. Podobieństwo ścieżki Vangelisa i Zimmera dopiero Ty mi uświadomiłeś. <br />4. Walki gladiatorów w filmie są według mnie wspaniałe i po dziś dzień stanowią dla mnie wzorzec do opisów walk na sesjach RPG. Sprawia to właśnie ich teatralność, nakierowanie na efekt wizualny, epatowanie dziwnym strojem, jakże adekwatne w koloseum i w tych chwilach życia kiedy wcielamy się w gwiazdy magii i miecza. <br />5. Pustka umysłowa. Tak, choć dostrzegam smaczki jak np. rolę cesarza, czy psa biegnącego wraz z szarżą. <br /> <br />Moje typy do ulubionego filmu: <br />American Beauty <br />Miś <br />Pulp Fiction <br />Frantic <br />Braveheart <br />Unforgiven <br />Rain Man <br />Pluton <br />Absolwent <br />Władca Pierścieni <br />Willow <br />Shrek <br />Urodzeni mordercy<!--QuoteEBegin--> <br />“Gladiator” - pustka, czy inspiracja? <br /> <br />Film, który oglądałem kilkanaście razy, kicz czy kawałek kina. Nieudolna lekcja historii, czy widowisko wizualne dla ludzi kochających starożytny Rzym. Efekty specjalne, papka, zysk dla producenta? <br />Reżyser “Quo vadis” stwierdził, że nie widział tego filmu. I co zrobił? <br />Muzyka – motyw przewodni skradziony delikatnie Vangelisowi z “1492”. <br />Wygłupy zamiast grozy walk gladiatorów. <br />Tandeta. Pustka umysłowa.
Adi Cherryson pisze:<br />Osobi¶cie uwielbiam tylko takie rzeczy, które s± nieschematyczne, niebanalne i potrafi± mnie zaskoczyæ, albo wnie¶æ do mojego ¿ycia co¶ ciekawego. Mój niedo¶cigniony wzór to filmy: <br />"Requem dla snu" <br />"The Blair Witch Project" <br />"W³adca Pier¶cieni - Dru¿yna" <br />"Pulp Fiction" <br />"Rejs" i "Mi¶" (to wiadomo, poza wszelk± ocen± ) <br />Mogê jeszcze dorzuciæ: <br />"Pi" <br />"The ring - japoñski" <br />"American Beauty" <br />Nie lubiê filmów historycznych wszelkiej ma¶ci, po prostu mnie nie bawi±. Sto razy bardziej wolê Ali G ni¿ Gladiatora, a Mel Gibson wywo³uje u mnie Parkinsona. <br /> <br />Dobra, czekam na Wasze ulubione filmy i oceny tych przeze mnie przedstawionych.<!--QuoteEBegin-->[Mam takie wra¿enie, ¿e jednak wyznajesz pogl±d, o którym pisa³em do Bulkersa: wspó³czesne kino jest kalk±, tego co by³o. A by³o ju¿ wszystko.
Adi Cherryson pisze:<br />Fantastyczy motyw do dla postaci wojownika w D&D! Zło świata spersonalizowane w przemocy przeciwników (w podtekście DMa) i nasz bohater pokazujący im po raz enty, że jest w tym od nich lepszy, że jest ponad to... <br />np. <br />pod publikę (czyli innych graczy) rozkładasz ogrów i zamiast ich dobić rzucasz kośćmi przed DMa, mówiąc: <br />- kończ kacie rzemiosło! (tu trzeba się odwrócic jak Maximus) <br /> <br />Najlepiej cały motyw uzgodnić z DM-em przed sesją <br />Już się nie mogę doczekać <br /> <br />Co do Bravehearta. <br />Wystawcie sobie, że na czwartym roku nie zdałem przez ten film egzaminu. Egzaminator, którego imienia tutaj nie wspomnę, rozgadał się o tym i o owym aż nagle zaczął drwić z tej sceny w Bravehearcie, kiedy Mel na katowskim łożu upuszcza chustke i krzyczy FREEEEEDOOOOM! <br />Naiwnie nadmieniłem, że ja miałem podczas tej sceny łzy w oczach... spotkaliśmy się za dwa tygodnie <br />I pytanie: czy faktycznie nadmiar elementów sentymentalnych czyni tę scenę kiczowatą, czy nie-płakanie na niej to tylko objaw zgrywania twardziela... panie dr Z.?<!--QuoteEBegin-->A po rzezi pogarda i rzucenie mieczem w stronę widowni, spragnionych wrażeń dostojników.
Bulkers pisze:<br />No! Toś się musiał wymordować ma Dwóch Wieżach! <br />Rozumiem, że nie chcesz rozmawiać o Braveheart, ale po prostu piszesz nieprawdę. <br /> <br /><!--QuoteBegin-Bulkers+--><!--QuoteEBegin-->mam serdecznie dosyć wszelkich bojowników o wolność/ojczyzne/cokolwiek. Nie nawidzę biegania i wykrzykiwania haseł, nie nawidzę biało-czarnych kolorów, nie nawidzę filmów, o których wiem jak sie kończą po obejrzeniu pierwszych 20 minut"?
Bulkers pisze:<br />Widziałem. Temat wydał mi się nieświeży, bo już to samo widziałem w latach 80 w Dzieciach z dworca Zoo a potem w Trainspotting. <br />Natomiast sam styl surrealistycznego obrazu, szybkiego montażu itd. był jakoś tak żywcem rżnięty z Urodzonych Morderców, Romea i Julii z diCaprio i Vidoque. Nie zmierzam do tego, że raz użytego tematu i środka wyrazu nie wolno użyć w kinie po raz drugi, tylko do tego, że oczekuję rozwinięcia tematu. Najbardziej z filmu zapamiętałem tę odchudzającą się matkę (przejmujące) i rękę jednego z bohaterów przeżartą gangreną (fuj). <br /> <br />Właśnie wróciłem z "Moje wielkie greckie wesele" (1:11 am, walentynki). Z czystym sumieniem polecam ten film każdemu, kto lubi proste historyjki o zwykłym zyciu z postaciami kochanymi w śmiesznostkach i pełnymi w niedoskonałości.<!--QuoteEBegin-->kto widział i kogo zmiażdżył "Requem dla snu"?
Thomas Percy pisze:<br />Pomijam jako ¿art <br /> <br /><!--QuoteBegin-Thomas Percy+--><!--QuoteEBegin-->No! To¶ siê musia³ wymordowaæ ma Dwóch Wie¿ach!
Thomas Percy pisze:<br />A gdzie ja drogi Thomasie napisa³em nieprawdê? Sk±d mo¿esz wiedzieæ czego nie nawidzê? Nie przytoczy³em ¿adnych faktów, ot wyrazi³em swoj± subiektywn± opiniê, czego w filmie nie lubie, skoro odebra³e¶ j± jako opis owego Melowatego ( ) filmu to ju¿ Twoja prywatna sprawa. <br /> <br /><!--QuoteBegin-Thomas Percy+--><!--QuoteEBegin-->Rozumiem, ¿e nie chcesz rozmawiaæ o Braveheart, ale po prostu piszesz nieprawdê.
Thomas Percy pisze:<br />Wiesz, w takim przypadku nie powinni krêciæ ju¿ ¿adnych filmów. Ka¿de nowe dzia³o posiada w sobie kompilacje starszych. Czy ta synteza b±dzie dobra zale¿y od autora filmu. Na mnie Requem podzia³a³o, gdy¿ wreszcie ujrza³em film o na³ogach i obsesjach, w którym g³ównych skrzypiec nie graj± jacy¶ wariaci czy zdegenerowane dzieci, tylko na pozór normalni ludzie, wkrêcaj±cy sie po ma³u w machinê szaleñstwa. No i ten piêkny motyw ze snem na koñcu. Ehhh, o gustach sie nie dyskutuje... <br /> <br /><!--QuoteBegin-Thomas Percy+--><!--QuoteEBegin-->Temat wyda³ mi siê nie¶wie¿y, bo ju¿ to samo widzia³em w latach 80 w Dzieciach z dworca Zoo a potem w Trainspotting.
Thomas Percy pisze:<br />Wymienione przez Ciebie filmy s± z tego co pamiêtam (s³abe tytu³y gin± w mojej dziurawej pamiêci) nienadzwyczajne. Mo¿e warto u¿yæ tego samego narzêdzia do przekazania ambitniejszej tre¶ci? <br /> <br /><!--QuoteBegin-Thomas Percy+--><!--QuoteEBegin-->Natomiast sam styl surrealistycznego obrazu, szybkiego monta¿u itd. by³ jako¶ tak ¿ywcem r¿niêty z Urodzonych Morderców, Romea i Julii z diCaprio i Vidoque. Nie zmierzam do tego, ¿e raz u¿ytego tematu i ¶rodka wyrazu nie wolno u¿yæ w kinie po raz drugi, tylko do tego, ¿e oczekujê rozwiniêcia tematu.
Thomas Percy pisze:<br />Fakt, to by³y dobre sceny, ale nie jedyne. <br /> <br />Czekam na dalsze komentarze...<!--QuoteEBegin-->Najbardziej z filmu zapamiêta³em tê odchudzaj±c± siê matkê (przejmuj±ce) i rêkê jednego z bohaterów prze¿art± gangren± (fuj).
Bulkers pisze:<br />Nawiązałem do Twojego zdania: <br />"nienawidzę filmów, o których wiem jak sie kończą po obejrzeniu pierwszych 20 minut" <br />bo w zgodnej opinii wszystkich ludzi z którymi o tym filmie gadałem, Braveheart właśnie przełamuje pewne stereoptypy i jest nieprzewidywalny. Chodzi mi o śmierć żony głównego bohatera w pierwszej godzinie filmu i o to w jaki sposób Wallece karze jej zabójcę - podżyna mu gardło. Ja byłem absolutnie zaskoczony, bo spodziewałem się, że raczej po RobinHoodowsku sponiewiera szeryfa i odeśle go do Notingam. <br />Domyślam się, że Ty z kolei nawiązywałeś do scen solowej rozprawy Walleca ze zdrajcami, jego romansu z księżniczką itp. I podobnie jak Ty odczuwam wielki niesmak widząc patetycznego Gibsona z kolejną flagą i hasłem "Freedom". Tylko, że nie zraził dopiero gniot "Patriota".<!--QuoteEBegin--> <br />A gdzie ja drogi Thomasie napisałem nieprawdę? Skąd możesz wiedzieć czego nie nawidzę? Nie przytoczyłem żadnych faktów, ot wyraziłem swoją subiektywną opinię
Thomas Percy pisze:<br />?mieræ ¿ony by³a do przewidzenia, a pod¿ynanie gard³a? No có¿, nawet Mel potrafi wpa¶æ na trochê bardziej oryginalny pomys³ (choæ im dalej w las jest gorzej i z ka¿d± minut± filmu odnosisz wra¿enie, ¿e gdzie¶ to ju¿ by³o). <br /> <br /><!--QuoteBegin-Thomas Percy+--><!--QuoteEBegin-->bo w zgodnej opinii wszystkich ludzi z którymi o tym filmie gada³em, Braveheart w³a¶nie prze³amuje pewne stereoptypy i jest nieprzewidywalny. Chodzi mi o ¶mieræ ¿ony g³ównego bohatera w pierwszej godzinie filmu i o to w jaki sposób Wallece karze jej zabójcê - pod¿yna mu gard³o. Ja by³em absolutnie zaskoczony, bo spodziewa³em siê, ¿e raczej po RobinHoodowsku sponiewiera szeryfa i ode¶le go do Notingam.
Thomas Percy pisze:<br />Zgoda, zgoda, zgoda, tyle ¿e mnie na ofiarê w postaci obejrzenia "Patrioty" ju¿ nie by³o staæ. Widzê jednak, ¿e nie wiele straci³em <br /> <br />Nekromancer - szukam tego filmu i nie mogê znale¼æ, chetnie bym obejrza³, te¿ s³ysza³em o nim wiele dobrego!!!<!--QuoteEBegin-->Domy¶lam siê, ¿e Ty z kolei nawi±zywa³e¶ do scen solowej rozprawy Walleca ze zdrajcami, jego romansu z ksiê¿niczk± itp. I podobnie jak Ty odczuwam wielki niesmak widz±c patetycznego Gibsona z kolejn± flag± i has³em "Freedom". Tylko, ¿e nie zrazi³ dopiero gniot "Patriota".