Haron pisze:<br />Jest druga czê¶æ serii Kang's Regiment - Draconian Measures. Oto krótka recenzja: <br /><!--QuoteBegin-James+--><!--QuoteEBegin-->[...]Czy ktos wie jak sie potoczyly dalsze losy Kanga i jego brygady po znalezieniu jaj z samicami w finale ksiazki "Brygada ?mierci"?
James pisze:<br /><!--QuoteEBegin-->This was an excellent sequel to the book Doom Brigade, also by Margaret Weis and Don Perrin. It explains the lives of the First Dragonarmy Engineers and the female draconians they rescued during the Chaos War from Thorbardin. It also gives more insight into the lives of draocnians, with the introductory of kapaks and auraks to the regiment's story. It also tells the story of the rise of the Free Draconian city of Teyr, and how Kang becomes governor. Sadly we lose an old friend, but this was a good book all the same, worthy sequel of Doom Brigade, which was my second Dragonlance book.
Glinthor pisze:<br />Dokładnie! Szczególnie, że w zależności od typu smokowca po jego śmierci następują inne efekty. Zamiana w kamień, wybuch itp. Niestety w kronikach zostały przedstawione bezsensownie. Niczym głupie goblinoidalne mięso armatnie. Aby dokładnie poznać tę niesamowitą rasę i jej pociąg do spirytusu należy przeczytać "Brygadę ?mierci".<!--QuoteEBegin-->Jest to niesamowity przeciwnik, silny mobilny(skrzydła) i wytrzymały. Do tego nawet po śmierci potrafi zebrać żniwo. Jednak najgorzej kiedy spotykasz go poraz pierwszy, nie wiedząc o jego możliwościach wtedy jego skuteczność jest wielokrotnie większa
Edo pisze:<br />Dok³adnie! Byæ mo¿e to te¿ nastawi³o mnie do nich negatywnie. Jednak zawsze, a szczególnie na pocz±tku wzbudzali strach i troskê o dru¿ynê. Mo¿e odbiegnê trochê, ale "Kroniki" by³y pierwsz± seri± fantasy w której bohaterowie masowo gineli(to w sprawie dodawania mocy bohaterom). Oczywi¶cie, nie dos³ownie, ale pomy¶lcie, prawie ca³a dru¿yna zginê³a, a u takiego Drizzta(którego zreszt± baaardzo lubiê) raz ledwo Wulfgar i to tylko po to, ¿eby znowu od¿yæ. <br /> <br />Pozdrawiam!<!--QuoteEBegin-->Niestety w kronikach zosta³y przedstawione bezsensownie. Niczym g³upie goblinoidalne miêso armatnie.
merlin93 pisze:<br />Hmmm... Masowo ginęli, powiadasz? Nie masowo, tylko regularnie, raczej bym powiedziała . No ale część się pozabijała nawzajem, część się poświęciła, a smokowcy, którzy naprawdę są potężnymi przeciwnikami wyszli na słabowite podróbki prawdziwego zagrożenia . <br />Drizzta też lubię (ale wolę Zaka ), no ale tam jakoś mi nie przeszkadzała istna nieśmiertelność postaci. A w DL mnie denerwuje, że wszyscy, którzy zginęli, zginęli w jakiejś naprawde słusznej sprawie, w decydującym starciu. Przecież ktoś mógł zginąć przez przypadek, np. właśnie przy wybuchu takiego martwego smokowca, prawda?<!--QuoteEBegin--> Może odbiegnę trochę, ale "Kroniki" były pierwszą serią fantasy w której bohaterowie masowo gineli (to w sprawie dodawania mocy bohaterom). Oczywiście, nie dosłownie, ale pomyślcie, prawie cała drużyna zginęła, a u takiego Drizzta(którego zresztą baaardzo lubię) raz ledwo Wulfgar i to tylko po to, żeby znowu odżyć.
merlin93 pisze:<br />Zauwazylem, ze smierc w D&D wydaje sie troche naciagana, przecierz tam zawsze mozna wskrzesic trupa. Rozumiem, ze w DL moglo nie byc odpowiednio mocnego kaplana, ale Goldmoon wskrzesila Riverwinda. <br />Przypomina mi to jedna sesje w Earthdawna, gdzie MG zabil jednego BN poprzez odciecie mu wszystkich konczyn, to mysmy rzucili czar przytwierdzenie konczyn i wskrzesilismy go to MG zabil tego BN poprzez sciecie glowy . <br />Dlatego nie wiem dlaczego czesc bohaterow DL nie zostalo po prostu wskrzeszona.<!--QuoteEBegin--> <br />Może odbiegnę trochę, ale "Kroniki" były pierwszą serią fantasy w której bohaterowie masowo gineli(to w sprawie dodawania mocy bohaterom). Oczywiście, nie dosłownie, ale pomyślcie, prawie cała drużyna zginęła, a u takiego Drizzta(którego zresztą baaardzo lubię) raz ledwo Wulfgar i to tylko po to, żeby znowu odżyć. <br />Pozdrawiam!
Uzariel pisze:<br />Bo wtedy ksiazki stracilyby urok, to co tworzy fenomen Dragon Lance`a to brak postaci w stylu wspomnianego juz Drizzt`a (a fuuu) co to sam jeden robi za armie czy (skoro juz jestesmy przy Salvator`ze) odgrzewania starych smieci w postaci wskrzeszonego Wulfgara (o ktorym tez juz bylo) czy Drizzta tylko po to aby napisac kolejna ksiazke o przereklamowanym bohaterze. <br />I tak bohaterowie w Dragon Lance moga zginac albo zgubic sie w lesie, bo nie sa doskonali. <br /> <br />Powracajac do glownego tematu, to wydaje mi sie, iz smokowcy to rasa z mozliwosciami, jezeli sie ich odpowiednio wyszkoli to beda wtedy silni i prawie niepokonani w boju (patrz Brygada Smierci), a jezeli smokowcowi poprostu sie da miecz to zyskamy mieso armatnie (patrz Kroniki czy Ostrze Burzy).<!--QuoteEBegin-->Dlatego nie wiem dlaczego czesc bohaterow DL nie zostalo po prostu wskrzeszona.
Haron pisze:<br />Podzia³ nadal istnieje, ale na oficjalne rozpiski musimy trochê poczekaæ (mo¿liwe, ¿e bêd± w Dragonlance Campaign Setting). <br /> <br />Dodatkowo pojawi± z stwory z Pi±tej Ery - dragonspawns - smocze pomioty. S± to zmutowani przedstawiciele ró¿nych ras obdarzeni czê¶ci± duszy smokowca. Jednak s± w barwach smoków chromatycznych. Na ich oficjalne rozpiski te¿ trzeba poczekaæ.<!--QuoteEBegin-->Znane mi gatunki smokowcow: Aurak, Baaz, Bozak, Kapak, Sivak. <br /> <br />Powyzsze rodzaje pochodza z "Tales of the Lance", wydanego do AD&D. <br /> <br />Czy w 3ed. nadal mozemy spotkac taki podzial i czy w prownaniu z 2ed. ulegly zmanie statystyki tych stworzen? <br />Jesli tak, to bylbym wdzieczny za wszelkie informacje.
vampi pisze:<br />Oficjalnych jeszcze nie ma do 3E. <br /> <br />Nieoficjalne mo¿na znale¼æ w Creatures of Ansalon, ale brakuje dwóch i s± dodane nowe rodzaje (nieoficjalne).<!--QuoteEBegin-->Ja mam pytanie na temat smokowców: chce poprowadzic sesje w swiecie Dragonlnce i nie mam statystyk do smokowcow, czy sa gdzies takie? Moze to glupie pytanie ale dopiero zaczynam kariere MG :lol: