Zrodzony z fantastyki

 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

Gry fabularne - zabawa czy samoobrona psychiczna?

pn cze 16, 2003 12:08 pm

Witam. Podajê link do artuku³y o nas, który umie¶ci³em na mojej stronie, ciekawy jestem waszych reakcji. Na pocz±tek podam tylko, ¿e artuku³ ten zosta³ bardzo dobrze przyjêty przez wyk³adowcê SWPS ( Szko³a Wy¿sza Psychologii Spo³ecznej). Jednak jakie jest Wasze zdanie na ten temat? <br />Pozdrawiam i zapraszam do komentarzy. <br />http://sirgiuszland.rpg.waw.pl/html/rpg.html
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

pn cze 16, 2003 12:24 pm

Bardzo nie lubie kiedy ktos bardzo, ale to bardzo probuje zdefiniowac "dlaczego oni to robia?". W szczegolnosci wtedy gdy wszystko odnosi sie do zabawy, hobby. <br /> <br />I nie ma znaczenia czy mowi/pisze o tym ignorant, czy tez "naukowiec". <br /> <br />Pozdrawiam <br /> <br />PS A co powiecie na artykul o budowaniu przez dzieci domkow z piasku. Co je tak zajmuje? Dlaczego wciaga?
 
Awatar użytkownika
Pomniejszy ściekowy Golem
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1881
Rejestracja: pn kwie 14, 2003 9:23 pm

pn cze 16, 2003 1:15 pm

Hmm... dośc interesujące, choć muszę przyznać że z wszystkich wymienionych tutaj objawów obrony u siebie nie znalazłem ani jednego i takich rzeczy jak przekładnie świadomości bohatera nad swoją prawdziwą nie doswiadczyłem i mam nadzieję że nigdy nie doswiadczę. RPG traktuję po prostu jak zwykłe hobby i przyjemną zabawę. Zaś co do artykułu, to jego autor jest naprawdę odkrywczy: przecież tylko o to chodzi aby na jakiś czas zniknąć z tego nudnego świata, pozbyć się pewnych niedoskonałości i stać się kimś wyjatkowym, ważnym. Kady przecietny RPG-owiec to wie, noie trzeba korzystać z psychologii aby to odkryć. Co do agresji to ogólnie wzrost agresji w naszym świecie jest bardzo duzy i to sie przejwia nie tylko w RPG. O tym autor tez nie pomyślał. Dalej, nie pomyslano tutaj o młodych RPG-owcach, u których jest całkiem inaczej. W tym przypadku często funkcjonuje to inaczej. Gracze starsi niczego w swoim życiu aż tak znaczącego nie zrobią, a młodzież owszem może. np. ja czesto uzywam ksiązki pomagającej lepiej wykorzystywać potencjał swojego umysłu( nie jakaś tam telekineza tylko zwykłe polepszenie pamięci i zdolnosci analizowania :mrgreen: ). Jak to powiedział Einstein: Kazda teza moze zostać podważona, czy jakoś tak :)
 
Belbashi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: czw maja 15, 2003 1:10 pm

pn cze 16, 2003 1:17 pm

Na razie do¶æ pobie¿nie przejrza³am ten artyku³. Ale ju¿ teraz zgadzam siê z Dziadem, ¿e bez wzglêdu na to, czy rozprawa jest „powa¿na” czy nie, to denerwuj±ce jest, ¿e traktuje siê nas jak jakie¶ kurioza rekompensuj±ce sobie rozmaite deficyty spo³eczno-psychiczne. <br />Podobne artyku³y mog± powstaæ o graczach w bryd¿a albo black jack’a. W tym drugim przypadku "uczestnicy gry zobowiazani s± do pos³uszeñstwa...." krupierowii :!: <br />Jako¶ nie czuje ¿ebym ucieka³a w RPG od jakiego¶ leku. Nie ¿ebym by³a niestrachliwa...boje siê np. Caysera Sozee 8O <br />Ale z góry wiem, ¿e psycholog w³a¶nie to zdanie uwa¿a³by jako wyparcie przeze mnie problemu do pod¶wiadomo¶ci i jednoczesne potwierdzenie swoich teorii. <br />Nic na to niestety nie poradzimy...grajmy dalej dla przyjemno¶ci a psychologowie i psychiatrzy niech sobie uprawiaj± swoj± naukow± BELETRYSTYKê rekompensuj±c sobie tym samym SWOJE niedoskona³o¶ci. <br /> <br />Mi³ej rekompensacji i mechanizmów samooszukiwania siê Wszystkim ¿yczê :wink:
 
Maavrich
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: ndz cze 15, 2003 12:12 pm

pn cze 16, 2003 1:39 pm

Ja osobi¶cie nie gram w erpegi tylko dlatego, ¿eby uciec (zreszt±, chyba wogóle) od jakiegokolwiek aspektu naszej rzeczywisto¶ci. Próba podci±gania RPG pod rozmaite schorzenia czy odchy³y jest totalnie moim zdaniem bzdurna, niepotrzebna i mijaj±ca siê z celem. Owszem, w pewnym wieku RPG mog± wp³ywaæ rozwojowo na schizofreniê, jednak trzeba pamiêtaæ, ¿e jest to prawie niemo¿liwe - mieæ tak dobego mistrza gry w wieku 12 lat??? <br />RPG s± tylko zabaw± i tak trzeba je traktowaæ. A to, ¿e przy okazji sesje zbli¿aj± ludzi, jest spraw± z zupe³nie innej parafii.
 
Owca__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 261
Rejestracja: pt maja 17, 2002 12:46 pm

pn cze 16, 2003 5:20 pm

Przeczytalem ten artykol dosc uwaznie. Mam nadzieje, ze wszyscy którzy cokolwiek tu napisali przeczytali go równie uwarznie. Owszem jest tam mowa o wyparciu i innych temu podobnych, ale jest tez mowa o graniu dla czystej przyjemnosci, choc faktycznie jest tam najwiecej o tym jak nieswiadomie mozna poradzic sobie z roznymi stanami. <br />Ciekawe, ze prawie wszystkie wypowiedzi traktoja artykól jako ocene swojej osoby, co konczy zwykle podsumowanie - ja gram dla czystej przyjemnosci. <br />Ciekawe tez, ze jak do tej pory nikt nie powiedzial, dla czego sprawia mu to taka przyjemnosc, dla czego nas do tej gry tak ciagnie? <br />Bo co? Jest fajna i mozna sie spotkac z kumplami i poturlac kostki i pogadac o kolejnej metodzie zarzniecia Orka? <br /> <br />Sam nieraz zastanawialem sie nad tym dla czego tak mnie do Gry ciagnie i powiem, ze jak do tej pory nie znalazlem w sobie odpowiedzi, a ten artykol zucil nowe swiatlo. Mam naprawde duzo roznych zainteresowan, a takze mozliwosci ich rozwijania - jazda konna, nurkowanie, squosh, paralotnia, oprócz tego staram sie trzy razy w tygodniu pujsc na silownie i jeszcze popoludniami na inne zajecia opierajace sie glownie na obijaniu innych. Zabiera mi to sporo czasu, oprucz tego pracuje jak bialy czlowiek i mam mocno absorbujaca zone i rodzine, a mimo to zawsze proboje znalezc czas na sesje. <br />Mysle, ze wsrod graczy jest wiele osob ktore maja równiez wiele innych zainteresowan które sa dla nich tak samo fascynujace jak moje dla mnie, ale czy zastanowiliscie sie dla czego GRA jest taka wciagajaca i jest tak przyjemnie w nia grac?
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

pn cze 16, 2003 5:33 pm

<!--QuoteBegin-Owca+-->
Owca pisze:
<!--QuoteEBegin-->Bo co? Jest fajna i mozna sie spotkac z kumplami i poturlac kostki i pogadac o kolejnej metodzie zarzniecia Orka?
<br />A dlaczego nie? Czy taka odpowiedz nie moze byc satysfakcjonujaca? Jak sie okazuje dla niektorych nie, stad takie artykuly. <br />Akurat tego (rpg) nie trzeba rozbierac na czynniki pierwsze, bo nie ma takiego powodu. I tyle w tym temacie. <br /> <br />Pozdrawiam.
 
Owca__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 261
Rejestracja: pt maja 17, 2002 12:46 pm

pn cze 16, 2003 6:33 pm

A dlaczego nie? Czy taka odpowiedz nie moze byc satysfakcjonujaca? Jak sie okazuje dla niektorych nie, stad takie artykuly. <br />Akurat tego (rpg) nie trzeba rozbierac na czynniki pierwsze, bo nie ma takiego powodu. I tyle w tym temacie.
<br />Nie mowie, ze nie. <br />Ja naleze do tych co wiekszosc rzeczy rozbieraja na czesci pierwsze wiec sie zastanawiam. Jezeli ktos nie ma takiej potrzeby to po co brac udzial w tej dyskusji. Wowczas, faktycznie, taki artykol wydaje sie strata czasu, a juz na pewno wszelkie rozmowy i dyskusje na ten temat. I nie mowie, ze to jest zle gorsze czy jakiekolwiek. Jedni traca czas nad np. determinizmem w religii chrzescijanskiej, a inni nie, a mimo to istnieje wiele plaszczyzn na ktorych sa w stanie sie dogadac np RPG, czy wspólny biznes.
 
Misiek__
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 64
Rejestracja: wt maja 27, 2003 9:24 pm

pn cze 16, 2003 10:52 pm

Je¶li oni pisz± : "dla czego oni TO robi±" to trza im napisaæ ¿e "TO" jest normalnym procesem ¿ycia Ludzkiego :)
 
nekromancer
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 2114
Rejestracja: wt maja 16, 2006 9:12 pm

wt cze 17, 2003 8:36 am

Sprzeciwy które wyczyta³em wy¿ej, jako ¿ywo przypominaj± mi reakcjê pacjenta, który po wyj¶ciu od psychologa protestuje przeciw jakimkolwiek teoriom, bo on jest niepowtarzalny. Jakkolwiek nie uwa¿am wcale, ¿eby¶my zbiorowo musieli wybraæ siê do psychologa :!: :wink: <br /> <br />Fakt, ¿e kto¶ próbuje uogólniaæ motywy, dla których ludzie graj±, nie oznacza, ¿e ka¿dy gra tylko i wy³±cznie dla motywów wymienionych w teorii. <br />A to, ¿e nikt nie lubi byæ stawiany w jednym rzêdzie z innymi "typowymi" osobnikami, to inna sprawa. <br /> <br />Mo¿na za³o¿yæ, ¿e zabawa jako czynno¶æ u cz³owieka jest celem samym w sobie, ale ja prywatnie w to w±tpiê. Zabawy u wszystkich zwierz±t, ³±cznie z tymi najbli¿ej z nami spokrewnionymi, s³u¿± czemu¶. I jest tym czym¶, albo æwiczenie w zdobywaniu pokarmu, albo w zdobywaniu w³adzy. Czasem zabawa pe³ni funkcjê terapeutyczn± i mediacyjn±. To znaczy, strony zaanga¿owane w zabawê uk³adaj± miêdzy sob± relacje i robi± ³agodniej, ni¿by robi³y to uk³adaj±c siê na serio. Oczywi¶cie fakt, ¿e tak czyni± zwierzêta nie jest dowodem na wystêpowanie podobnych zjawisk u ludzi, ale jest conajmniej interesuj±c± przes³ank±. <br /> <br />Obserwuj±c siebie samego i swoich znajomych, mnie szczególnie uderzy³a terapeutyczna funkcja gry. Nie twierdzê, ¿e kiedy zaczynali¶my grywaæ w DnD to mieli¶my kupê potwornych problemów. Ale napewno po 13 latach grania stanowimy niezwykle przyjemnie zharmonizowan± grupê i sta³o siê przedewszystkim dziêki grze. Wielokrotnie æwiczyli¶my miêdzy sob± konflikty, wielokrotnie je rozwi±zywali¶my, uczyli¶my siê jak przyjmowany ¶wiatopogl±d (postaci odgrywanej) mo¿e wp³ywaæ momentalnie na postêpowanie etc. <br />W sumie, terapeutyczny kontekst wspólnego grania przez tak d³ugi czas sta³ siê niezwykle znacz±cy. Mo¿na te¿ wiêc powiedzieæ, ¿e gra by³a równie¿ form± samoobrony. W szczególnie stresuj±cych momentach ¿ycia lubili¶my zawsze uciekaæ w zabawê i RPG.
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 9:32 am

<!--QuoteBegin-Owca+-->
Owca pisze:
<!--QuoteEBegin-->Ja naleze do tych co wiekszosc rzeczy rozbieraja na czesci pierwsze wiec sie zastanawiam.
<br />Owca, tak z czystej ciekawosci, co w takim razie Ciebie pcha do grania? No, artykul rzucil jakies swiatlo, ponoc. Pytam bez zlosliwosci, po prostu jestem ciekaw. <br /> <br />Pozdrawiam. <br /> <br />PS co z dominem?
 
Owca__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 261
Rejestracja: pt maja 17, 2002 12:46 pm

wt cze 17, 2003 11:38 am

Co mnie pcha? <br />Czysta zywa niczym nie zaklucona przyjamnosc. Tylko nie wiem dla czego taka przyjemnosc mi to sprawia. I dla tego sie zastanawiam.
 
Belbashi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: czw maja 15, 2003 1:10 pm

wt cze 17, 2003 12:30 pm

Ok. nie ukrywam, ¿e Owca trochê wszed³ mi na ambicjê w zwi±zku, z czym jeszcze raz uwa¿nie przeczyta³am ten artyku³...a raczej rozprawkê semestraln± lub roczn± na jednej z uczelni o profilu psychologicznym <br /> <br />Od razu zaznaczam, ¿e bardzo trudno rzetelnie odnie¶æ siê do rzeczonej rozprawy na forum. Wypada³oby napisaæ artyku³ polemizuj±cy, na co miejsca tu nie ma... <br /><!--coloro:red--><span style="color:red"><!--/coloro-->Jednak nawet w skrócie bêdzie d³ugo...je¶li za d³ugo niech moderator to usunie<!--colorc--></span><!--/colorc--> <br /> <br />Zatem od razu przyznam, ¿e napisane jest to starannie i poprawnie na cztery plus albo nawet na piêæ (pos³ugujê siê znan± mi z czasów mojej edukacji skala ocen)...ale: <br />-jest moim zdaniem zafa³szowane chocia¿by przez fakt, ¿e oparte g³ównie na szkole freudowskiej i brak mi tu psychologii g³êbi....ani jednego s³owa na temat archetypów od których usiana jest proza Tolkiena (i zapewne dziêki temu tak porywaj±ca i popularna) i RPG. W ogóle szko³a jungowska jest absolutnie pominiêta a akurat ta jest bliska mojemu sercu. <br /> <br />-brak w pracy analizy danych zebranych w ankietach przeprowadzonych w¶ród graczy RPG, a domy¶lam siê, ¿e ¿adna powa¿na praca z psychologii nie mo¿e siê bez tego obyæ. Co za tym idzie rozprawa to raczej licentia poetica autorki. <br /> <br />-absolutnie nie zgodzê siê z przeniesieniem (przemieszczeniem wg autorki). Je¶li tak jest sesje sprowadza³yby siê wy³±cznie do mordobicia. Ani ja ani moi koledzy tak siê nie zachowywali¶my a nie przypuszczam ¿eby¶my byli wyj±tkami. <br /> <br />-nie zgadzam siê z projekcj± i w tym sensie przedstawionym tu koz³em ofiarnym. Osobi¶cie nie urz±dza³am ¿adnego psychicznego Yom Kippur 8O na sesjach i nie bardzo rozumiem ten watek. Gdyby autorka mia³a racje to nagminnym by³oby stwarzanie odra¿aj±cych i z³ych postaci przez graczy wy³±cznie w celu ich u¶miercenia. <br /> <br />-w sprawie kompensacji znów odniosê siê do swojego przyk³adu: nie uwa¿am siê za piêkno¶æ ale jako Quasimodo te¿ bym siê nie zaklasyfikowa³a. Zastanawiam siê, zatem, co kompensowa³am sobie graj±c krzywonog± wojowniczk± z paskudnym nosem (fakt mia³a wielki biust, ale by³ to wynik czynników zewnêtrznych, o których gdzie¶ ju¿ na forum pisa³am nie bêdê siê, wiêc powtarzaæ), albo t³ustawym hobbitem? Nie znalaz³am odpowiedzi, mo¿e Wy znajdziecie? :wink: <br /> <br />- gra³am w sumie z czterema DM’ami, chyba niewielka to liczba, ale u ¿adnego nie zauwa¿y³am rekompensacji w³asnych niedoskona³o¶ci i s³abo¶ci w innych dziedzinach ¿ycia dziêki temu, ze byli jednostkami szanowanymi (z tym szacunkiem to chyba, bywa ró¿nie) i budz±cymi fascynacje. No, ale mo¿e siê nie¼le kamuflowali.... <br /> <br />Oczywi¶cie autorka w zakoñczeniu zaznacza, ¿e „z pewno¶ci± znajda siê gracze, którzy oddaj± siê swemu hobby z czystej przyjemno¶ci (...)” ale ju¿ kolejne zdanie sugeruje ¿e szczerze w to w±tpi bo „popularno¶æ RPG, ogromne zaanga¿owanie emocjonalne fanów, a tak¿e wnikliwa obserwacja graj±cych osób, sk³aniaj± j± ku przypuszczeniom, ¿e chodzi jednak o co¶ wiêcej ni¿ o zabawê.” <br /> <br />Gdzieniegdzie znalaz³am tez stwierdzenia, które daj± trochê do my¶lenia i mog± byæ prawdziwe, ale moja z³o¶liwa natura nie pozwala mi ich tu przytoczyæ. :evil: <br /> <br />Jeszcze raz przepraszam za przynudzanie. I zaznaczam ju¿ nie z³o¶liwe ze praca jest naprawdê niez³a i chêtnie w przysz³o¶ci przeczyta³abym ju¿ powa¿ne artyku³y tej pani. <br />Z szacunkiem dla autorki i ¿ycz±c jej powodzenia na dalszej drodze naukowej <br />Belbashi
 
Ryfek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 297
Rejestracja: wt paź 15, 2002 3:11 pm

wt cze 17, 2003 12:48 pm

Moim zdaniem próba tak szerokiego uogólnienia motywów kieruj±cych lud¼mi, którzy graj± w rpg jest dla mnie abstrakcyjna. Bardziej mi to przypomina analizê motywów samego autora artyku³u, który automatycznie przyrównuje siebie do reszty ludzi graj±cych w rpg ni¿ naukow± pracê (Fragment mówi±cy o masie wy¿ynanych potworów. Je¿eli wszyscy tak graj± to ja mo¿e ju¿ podziêkujê :wink:). <br /> <br />Poza tym tego typu retoryka ma to do siebie, ¿e pos³uguje siê szerokimi pojêciami, tak aby przy odpowiedniej interpretacji ca³o¶æ mog³a w mniejszym lub wiêkszym stopniu pasowaæ do ogó³u ludzi. No bo któ¿ z nas nie do¶wiadcza stresu na co dzieñ i nie chce go ten czy inny sposób odreagowaæ? W tym przypadku pad³o na rpg, a nie np. na ludzi czêsto spaceruj±cych po lesie :). <br /> <br />Podsumowuj±ce, jest to dla mnie marna, pseudo-naukowa próba wrzucenia wszystkich do jednego worka. A artyku³ ten nie zmienia faktu, ¿e ka¿dy z nas jest inny i kieruje siê ró¿norakimi motywami z racji posiadania odrêbnego i niepowtarzalnego do¶wiadczenia ¿yciowego.
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 1:00 pm

Ekhem, ciekawym co o tym wszystkim mysli pomyslodawca tematu? Jaki bedzie jego wklad w ta dyskusje? <br />Pozdrawiam.
 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

wt cze 17, 2003 1:08 pm

Póki co nikt nie napisa³ niczego, czego mog³em siê nie spodziewaæ, zreszt± poczekam jeszcze i oddam g³os autorce, która zreszta na bierz±co obserwuje ten w±tek. Wasze uwagi s± ciekawe, ale przewidywalne. Nie mniej, czekam na kolejne :). jedna lub dwie notki pardzo mi siê podoba³y, ze wzglêdu na powa¿ne podej¶cie do tematu i podanie swoich racji. A inni albo starali siê o¶mieszyæ, albo zlekcewa¿yæ.
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 1:21 pm

<!--QuoteBegin-Sin+-->
Sin pisze:
<!--QuoteEBegin-->Póki co nikt nie napisa³ niczego, czego mog³em siê nie spodziewaæ, zreszt± poczekam jeszcze i oddam g³os autorce, która zreszta na bierz±co obserwuje ten w±tek. Wasze uwagi s± ciekawe, ale przewidywalne. Nie mniej, czekam na kolejne :). jedna  lub dwie notki pardzo mi siê podoba³y, ze wzglêdu na powa¿ne podej¶cie do tematu i podanie swoich racji. A inni albo starali siê o¶mieszyæ, albo zlekcewa¿yæ.
<br />Mnie nie chodzi o to czego sie spodziewales, ale co Ciebie jako osobe pcha w ramiona RPG. <br /> <br />Nie rozumiem tez uwagi o "powaznym podejsciu do tematu". Co to ma znaczyc? Jedno, dwa zdania, sa podejsciem nie powaznym, a caly wywod powaznym? Nie wiem czy ktokolwiek, w moim odczuciu nikt, staral sie osmieszyc artykul. Nie zagadzam sie absolutnie, ze jest to ucieczka, modyfikowanie poprzez gre i tworzenie wizerunku postaci, swoich ulomnosci i niedoskonalosci. Artykul jest nie ciekawy (dla mnie), wrecz nudny. Rozumiem, ze moze wzbudzic zainteresowanie w srodowisku, ktore na temat RPG pojecia nie ma wogole, wzglednie cos niecos slyszalo/czytalo. W rownie nieciekawych i nudnych (czyt. tendencyjnych) publikacjach. <br /> <br />Pozdrawiam. <br /> <br />PS Duzo nie trzeba by przewidziec nastroje i ewentualne komentarze, gdy zamieszcza sie taki temat/link na forum RPG poswieconym.
 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

wt cze 17, 2003 1:33 pm

Ok, to Twje zdanie, i przyznam siê, ¿e akurat tylko ty mnie mocno ( negatywnie) zaskoczy³e¶. Nie spodziewa³em siê takiej reakcji z Twojej strony, ale na ten temat móg³ by sie wypowiedzieæ najwy¿ej psycholog :evil: , - ¿artujê :) Ja uwa¿am artyku³ za bardzo ciekawy ( chocia¿ przyznam siê ¿e wstêp jak dla mnie jest zbyt naukowy- ale nie by³ on przeznaczony dla takich laików jak ja, wiêc nie mam siê czego czepiaæ) Wg mnie artyku³, jest jak najbardziej prawdziwy - i to jest moje zdanie - wiele jest odczuæ i zachowañ jest dla nas nie pojêtych. A wzburzony opór tylko to potwierdza. Temat ciekawy ale na pewno nie wniesie zmian w ¿yciu ¿adnego gracza. A swoj± drog±, autorka gra³a w RPG i ma pojêcie o tym ¶rodowisku. :), i by³ przedstawony osobom, które tez grywa³y, poprostu jest to podej¶cie naukowe (ale nie jest to ¿adna wielka praca, na to trzeba by po¶wiêciæ o wiele wiêcej czasu i ¶rodków). A co mnie pcha w objêcia RPG , to ju¿ moja s³odka tajemnica :wink:
 
Vlad
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 74
Rejestracja: pt wrz 27, 2002 5:02 pm

wt cze 17, 2003 1:42 pm

<!--QuoteBegin-Sin+-->
Sin pisze:
<!--QuoteEBegin--> A swoj± drog±, autorka gra³a w RPG i ma  pojêcie o tym ¶rodowisku
<br />Chyba domy¶lam siê kto jest autork± tego artyku³u i z tego co pamiêtam to swego czasu osoba ta mia³a negatywne podej¶cie do RPG. <br />Co do mnie - nic mnie ju¿ nie pcha do RPG (w zesz³ym tygodniu mia³em swoj± ostatni± sesjê - przy okazji dzieki za wspó³pracê Hiacyntowi i Sin'owi). <br />JU¿ siê na sesjach nie bawiê tak jak kilka lat temu, wiêc rezygnujê.
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 1:48 pm

Sin, byc moze sie myle, ale odnosze wrazenie, ze znam osobe, ktora ten artykul pisala...rozumiem zatem Twoje stanowisko w tym temacie (choc duzo nie wyjawiles). <br /> <br />Szkoda tylko, ze nie piszesz o tym, co Ciebie popchnelo i wciaz trzyma przy tej zabawie? Maskujesz swe ulomnosci? RPG daje Tobie mozliwosc ich naprawienia? <br /> <br />Nikt, a na pewno ja sie nie wzburza (przy tym temacie i wymianie postow), niczego zatem nie potwierdzam. Takie teorie sa dla mnie strata czasu i nic do "nauki' nie wnosza. A to, jakim jezykiem sa napisane, wcale prestizu pracy nie nadaje. <br /> <br />To, ze autorka w RPG grala rowniez (w tym wypadku) nic do pracy nie wnosi. Robila to dosc krotko. Nie sadze by znala "to" srodowisko. Zreszta jeje stanowisko, jakkolwiek chcialaby zachowac nutralnosc i rozpatrywac cala sprawe na "zimno", bylo do tematu negatywne. Co w pewien sposob daje sie odczuc w artykule/pracy. <br /> <br /><!--QuoteBegin-Vlad+-->
Vlad pisze:
<!--QuoteEBegin-->Co do mnie - nic mnie ju¿ nie pcha do RPG (w zesz³ym tygodniu mia³em swoj± ostatni± sesjê - przy okazji dzieki za wspó³pracê Hiacyntowi i Sin'owi).  <br />JU¿ siê na sesjach nie bawiê tak jak kilka lat temu, wiêc rezygnujê.
<br />No to, pa! <br /> <br />Pozdrawiam i sielskiego zycia na wyspie Wolin, zycze!
 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

wt cze 17, 2003 1:57 pm

Nie mylisz siê, ale nie ma to nic do rzeczy ( a przynajmniej ma³o :)) - to raz. <br />Dwa to nareszcie zmusi³e¶ siê do podania argumentów , a nie tylko do suchego <br /><!--QuoteBegin-Dziad vel por Hiacynt+-->
Dziad vel por Hiacynt pisze:
<!--QuoteEBegin-->Bardzo nie lubie kiedy ktos bardzo, ale to bardzo probuje zdefiniowac "dlaczego oni to robia?". W szczegolnosci wtedy gdy wszystko odnosi sie do zabawy, hobby.
<br />i oto chodzi, moim celem by³o poruszenie tego tematu, a nie pusta krytyka albo za¶lepione potwierdzenie. Sam gram od wielu lat i do tego regularnie w ka¿d± sobotê. Nie raz by³o to powodem k³ótni i problemów w domu, ale przez to chyba ka¿dy przechodzi³. :) . <br />Sesja jest dla mnie bardzo wa¿na, bo w³asnie- jest odreagowaniem, mo¿liwo¶ci± spotkania siê z przyjació³mi i pewnie w jaki¶ spoób kempensacj± czy czyms tam jeszcze, jak by to nazwali psychologowie. Sam wiesz, ¿e jak Szklara nadepn±³ ci na odcisk, to do tej pory pozosta³a zadra- przeniesiona na ¿ycie w realu( a by³o to wiele lat temu), a mo¿e siê mylê? Gry dzia³aj± na nasz± pod¶wiadomo¶æ. Ka¿dy dobry gracz po stracie swojej postaci poczuje ¿al ( pomijam tych graczy którzy postacie robi± z czêstotliow¶ci± 2-3 na sesje - a i takich znamy :) to chyba zostawia jaki¶ ¶lad. Nie znam siê na tym, piszê tylko tak jak s±dzê, ¿e mo¿e byæ. To tylko teoria.
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 2:07 pm

Niestety mylisz sie. Wymieniony Pan juz duzo wczesniej nadepnal mi na odcisk. Ale nie o tym... <br /> <br />Nie widze bym podal jakies argumenty. Nie bylem tylko lakoniczny w swojej wypowiedzi. Troche sie rozpisalem i tyle. Nie widze tez w moich wczesniejszych komentarzach, pustej krytyki i zaslepionych potwierdzen (co kolwiek ma to znaczyc). Wyrazilem tylko swoje zdanie, ktore w dalszym ciagu podtrzymuje. Nie lubie takich teorii i szukania odpowiedzi. Dla mnie jest to strata czasu. A odpowiedz jest naprawde taka oczywista! I, co najlepsze, od razu wykluczona na samym poczatku. Zabawa. Nic wiecej. Czysta przyjemnosc. <br /> <br />Kazda strata, wzbudza oczywisty zal. Czy wszedzie trzeba doszukiwac sie jakiejs odpowiedzi? Po prostu cos sie zawalilo, i tyle. <br /> <br />Pozdrawiam.
 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

wt cze 17, 2003 2:28 pm

To ciekawe, bo skoro jest to strata czasu dla Ciebie, to dlaczego najbardziej udzielasz siê w tym w±tku?? Przecie¿ to strata czasu :) <br />Nie trzeba zawsze szukac odpowiedzi, ale skoro kto¶ chce to czemu ma nie szukaæ, skoro dla niego ( niej)to tez przyjemnosæ?
 
Ryfek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 297
Rejestracja: wt paź 15, 2002 3:11 pm

wt cze 17, 2003 2:35 pm

<!--QuoteBegin-Sin+-->
Sin pisze:
<!--QuoteEBegin-->...Wg mnie artyku³, jest jak najbardziej prawdziwy  - i to jest moje zdanie - wiele jest odczuæ i zachowañ jest dla nas nie pojêtych. A wzburzony opór tylko to potwierdza...
<br />Co niby potwierdza? ?e skoro nie zgadam siê z motywami przedstawionymi w artykule, to od razu ma to do mnie pasowaæ jak ula³? Nie wystarczy zwyczajne: „Nie zgadzam siê z tym, poniewa¿ mam zupe³nie odmienne odczucia w tym wzglêdzie?”. Dziwi Ciê sprzeciw wobec tak, jak by na to nie patrzeæ jednak niepe³nego, nazbyt uogólniaj±cego i pejoratywnie zabarwionego artyku³u? Mo¿e rzeczywi¶cie artyku³ jest po czê¶ci prawdziwy w pewnym ¶rodowisku ludzi i to do nich powinien siê odnosiæ, ale nie do ogó³u. Uogólnianie (przynajmniej bez przeprowadzenia odpowiednich obserwacji) jest bardzo niebezpieczne i mo¿e byæ krzywdz±ce dla czê¶ci odbiorców. <br /> <br />Pozdrawiam :).
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 2:35 pm

Strata czasu (na szczesie nie mojego) jest pisanie takich teorii, ale masz racje, jesli kogos to bawi, to czemu nie? Niech sobie je snuje i spisuje. <br /> <br />Udzielam sie, bo: <br /> - chcialem sie dowiedziec co innych moze pchac do tej zabawy (niestety nie dowiedzialem sie za wiele), <br /> - czysta chec do riposty, odpowiedzi, by wyprostowac czyjas wypowiedz komentujaca moje posty. :!: <br /> <br />Pozdrawiam.
 
Mateo__
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1909
Rejestracja: śr wrz 18, 2002 8:28 pm

wt cze 17, 2003 2:44 pm

Przeczyta³em artyku³ ... i niestety mam jeden smutny wniosek: jest to kolejna praca która wspaniale wpisuje siê w polsk± nowomowê. Bogata forma, du¿o cytatów i quasi-naukowych wywodów, ma³o tre¶ci.... <br /> <br />Jaka jest w³a¶ciwie pointa? O czym w³a¶ciwie by³ ten artyku³? Jaka by³a metodologia przeprowadzonych badañ? Wszak to psychologia - jak rozumiem autor, przeprowadzi³ jakie¶ badania, skontaktowa³ siê z wieloma graj±cymi w RPG i dysponuje np. zapisami z rozmów z nimi. Rozumiem ¿e brak literatury przedmiotu (opracowañ psychologicznych grania w RPG) wynika z przeoczenia ... a mo¿e nie ma takich opracowañ? Last but not least - w artykule absolutnie nie ma mowy o faktach (chodzi mi oczywi¶cie o fakty zwi±zane z RPG) - mamy natomiast wiele niedopuszczalnych wnioskowañ, opinii i domys³ów. <br /> <br />Ca³y ten artyku³ powinien byæ poprzedzony wielkim napisem: MOIM ZDANIEM (SKROMNYM), OPARTYM NA SPOTKANIACH Z GRUP? DWU CZY TRZECH GRAJ?CYCH W RPG, TO .... <br /> <br /> <br />S³owem - bezpodstawna generalizacja, bezpodstawne wnioskowanie, brak badañ, brak materia³u na którym oparto wszystkie wnioski dot. RPG. Brak dowodów na poparcie w³asnych tez - kompletna klapa pod wzglêdem pracy naukowej. <br /> <br />Radzi³bym w przysz³o¶ci wypowiadaj±c siê na temat X, postaraæ siê nabraæ nieco pokory i przynajmniej próbowaæ dotrzeæ do jak najszerszej mo¿liwej literatury przedmiotu i przeprowadziæ jak najwiêcej w³asnych badañ - pozwoli to na unikniêcie zarzutu braku oparcia w faktach oraz szerzej argumentowaæ swoje opinie.
 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

wt cze 17, 2003 2:45 pm

Ryfek, jak pewnie czyta³e¶ uwa¿nie artyku³, to zauwa¿y³e¶, ¿e odnosi siê do czê¶ci graczy, nie do wszystkich. Ka¿dy siê mo¿e zgodziæ, lub nie, po to jest ta polemika. Ja sie z tym artyku³em zgadzam ( i nie tylko ja) inni nie. I ok. oto chodzi. Mnie równie¿ jak napisa³ Dziad interesuje co pcha innych do tej zabawy, ale jak i on zauwa¿y³ nie wiele siê dowiedzia³em. Swoje podej¶cie napisa³em, jak komu¶ ma³o, to moge siê rozpisaæ. <br /> <br />Co do riposty.... tia, mo¿na i tak siê wywin±æ ;p.
 
Dziad
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1720
Rejestracja: wt maja 14, 2002 11:02 am

wt cze 17, 2003 3:01 pm

<!--QuoteBegin-Sin+-->
Sin pisze:
<!--QuoteEBegin-->Co do riposty.... tia, mo¿na i tak siê wywin±æ ;p.
<br />Sin,przejzales mnie. Udzielam sie, bo tak naprawde to mnie dotyczy ta praca. Udaje sie mi dzieki RPG zmienic swoj wizerunek. Ma dlugie wlosy, plecione w warkoczyki (zupelnie jak kiedys...), jestem silny jak Assalin, honorowy jak Ensis. Tak, RPG pozwala mi utopic na kilka godzin wszelkie frustracje i niedociagniecia natury. 8O . <br />Daj spokoj. Choc, nie. Nazywaj sprawy jak chcesz. W koncu, czemu nie?
 
Belbashi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: czw maja 15, 2003 1:10 pm

wt cze 17, 2003 3:08 pm

Zaczynam wêszyæ podstêp w tym w±tku 8) . Pani psycholog in spe nie musi biegaæ z ankiet± w rêku miêdzy obiektami swoich badañ tylko wygodnie siedzi w fotelu i ¶ledzi w±tek na forum. <br />To by³by niez³y sposób zebrania materia³u do analizy tylko niestety nikt specjalnie nie chce podaæ swoich pobudek poza tak oczywistymi jak przyjemno¶æ i rozrywka. A te nie pasuj± do za³o¿eñ przyjêtych w rozprawce. <br />A ja my¶la³am, ¿e ta praca to mia³ byæ zwyczajny kij w mrowisku..... <br /> <br />A zatem: zawsze chcia³am byæ t³ustym halfingiem oportunist± i dopiero RPG pozwoli³o mi zrekompensowaæ niemo¿no¶æ realizacji mojego alter-ego w realnym swiecie. <br />Uszanowanie
 
Sin__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 274
Rejestracja: pn maja 13, 2002 11:22 am

wt cze 17, 2003 3:08 pm

Wiedzia³em ¿e mam racjê, ja zawsze mam racje, heheheheh. Zreszt± ja swoje zdanie wyrazi³em, chyba jasno, a autorka sama bêdzie komentowaæ inne uwagi, za jaki¶ czas. :) <br />Assalin - silny??? Enzis - honorowy?? To chyba ci siê bajki pomyli³y :razz: . <br />I Ty Belbashi te¿ mnie rozszyfowa³as, kurcze, musze sie bardziej staraæ. heheheh.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości