Ok. nie ukrywam, ¿e Owca trochê wszed³ mi na ambicjê w zwi±zku, z czym jeszcze raz uwa¿nie przeczyta³am ten artyku³...a raczej rozprawkê semestraln± lub roczn± na jednej z uczelni o profilu psychologicznym
<br />
<br />Od razu zaznaczam, ¿e bardzo trudno rzetelnie odnie¶æ siê do rzeczonej rozprawy na forum. Wypada³oby napisaæ artyku³ polemizuj±cy, na co miejsca tu nie ma...
<br /><!--coloro:red--><span style="color:red"><!--/coloro-->Jednak nawet w skrócie bêdzie d³ugo...je¶li za d³ugo niech moderator to usunie<!--colorc--></span><!--/colorc-->
<br />
<br />Zatem od razu przyznam, ¿e napisane jest to starannie i poprawnie na cztery plus albo nawet na piêæ (pos³ugujê siê znan± mi z czasów mojej edukacji skala ocen)...ale:
<br />-jest moim zdaniem zafa³szowane chocia¿by przez fakt, ¿e oparte g³ównie na szkole freudowskiej i brak mi tu psychologii g³êbi....ani jednego s³owa na temat archetypów od których usiana jest proza Tolkiena (i zapewne dziêki temu tak porywaj±ca i popularna) i RPG. W ogóle szko³a jungowska jest absolutnie pominiêta a akurat ta jest bliska mojemu sercu.
<br />
<br />-brak w pracy analizy danych zebranych w ankietach przeprowadzonych w¶ród graczy RPG, a domy¶lam siê, ¿e ¿adna powa¿na praca z psychologii nie mo¿e siê bez tego obyæ. Co za tym idzie rozprawa to raczej licentia poetica autorki.
<br />
<br />-absolutnie nie zgodzê siê z przeniesieniem (przemieszczeniem wg autorki). Je¶li tak jest sesje sprowadza³yby siê wy³±cznie do mordobicia. Ani ja ani moi koledzy tak siê nie zachowywali¶my a nie przypuszczam ¿eby¶my byli wyj±tkami.
<br />
<br />-nie zgadzam siê z projekcj± i w tym sensie przedstawionym tu koz³em ofiarnym. Osobi¶cie nie urz±dza³am ¿adnego psychicznego Yom Kippur 8O na sesjach i nie bardzo rozumiem ten watek. Gdyby autorka mia³a racje to nagminnym by³oby stwarzanie odra¿aj±cych i z³ych postaci przez graczy wy³±cznie w celu ich u¶miercenia.
<br />
<br />-w sprawie kompensacji znów odniosê siê do swojego przyk³adu: nie uwa¿am siê za piêkno¶æ ale jako Quasimodo te¿ bym siê nie zaklasyfikowa³a. Zastanawiam siê, zatem, co kompensowa³am sobie graj±c krzywonog± wojowniczk± z paskudnym nosem (fakt mia³a wielki biust, ale by³ to wynik czynników zewnêtrznych, o których gdzie¶ ju¿ na forum pisa³am nie bêdê siê, wiêc powtarzaæ), albo t³ustawym hobbitem? Nie znalaz³am odpowiedzi, mo¿e Wy znajdziecie?
<br />
<br />- gra³am w sumie z czterema DM’ami, chyba niewielka to liczba, ale u ¿adnego nie zauwa¿y³am rekompensacji w³asnych niedoskona³o¶ci i s³abo¶ci w innych dziedzinach ¿ycia dziêki temu, ze byli jednostkami szanowanymi (z tym szacunkiem to chyba, bywa ró¿nie) i budz±cymi fascynacje. No, ale mo¿e siê nie¼le kamuflowali....
<br />
<br />Oczywi¶cie autorka w zakoñczeniu zaznacza, ¿e „z pewno¶ci± znajda siê gracze, którzy oddaj± siê swemu hobby z czystej przyjemno¶ci (...)” ale ju¿ kolejne zdanie sugeruje ¿e szczerze w to w±tpi bo „popularno¶æ RPG, ogromne zaanga¿owanie emocjonalne fanów, a tak¿e wnikliwa obserwacja graj±cych osób, sk³aniaj± j± ku przypuszczeniom, ¿e chodzi jednak o co¶ wiêcej ni¿ o zabawê.”
<br />
<br />Gdzieniegdzie znalaz³am tez stwierdzenia, które daj± trochê do my¶lenia i mog± byæ prawdziwe, ale moja z³o¶liwa natura nie pozwala mi ich tu przytoczyæ.
<br />
<br />Jeszcze raz przepraszam za przynudzanie. I zaznaczam ju¿ nie z³o¶liwe ze praca jest naprawdê niez³a i chêtnie w przysz³o¶ci przeczyta³abym ju¿ powa¿ne artyku³y tej pani.
<br />Z szacunkiem dla autorki i ¿ycz±c jej powodzenia na dalszej drodze naukowej
<br />Belbashi