Owszem, zdarzało się...w prowadzonej przeze mnie teraz (z przerwami...) sporej w zamierzeniu kampanii, rozgrywającej się w świecie Dragonlance, postacie graczy są niejako posłańcami bogów(mam nadzieję, że żaden tego nie przeczyta
), którzy kontaktują się z nimi za pomocą snów i wizji - klasyka
<br />Myślę, że sny są bardzo ciekawą metodą na przekazanie graczowi informacji w sposób, który nie zagraża jego życiu
, ponadto można to zrobić na tyle niejasno, żeby zmusić delikwenta do myślenia i obserwować potem, jak rozjaśnia mu się buziuchna, kiedy wszystko zaczyna do siebie pasować
Jest jeszcze jeden ważny szczegół - śniąc, nie mamy praktycznie wpływu na to, co widzimy/słyszymy/czujemy, więc można zaaplikować graczowi coś klimatycznego i w pełni kontrolowanego, bez narażania się na oskarżenia o niedopuszczanie grających do głosu...byleby tylko nie było to zbyt długie :]