W tej chwili mam niestety tylko dwóch Mistrzów, obaj prowadz± obecnie wy³±cznie D&D.
<br />
<br />Micha³ (Caios na forum) - na pocz±tku by³o ¼le, wrêcz fatalnie. Nie bawi³em siê dobrze, przygody nam "ucieka³y", a poza tym by³y cholernie p³ytkie, wrêcz prymitywne. Zero fabu³y, improwizacja non-stop, ma³o obiektywizmu w mechanice... Teraz jednak jest o niebo lepiej. Facet dorwa³ FR i pozna³ ¶wiat w miarê nie¼le - na efekty nie trzeba by³o d³u¿ej czekaæ. Wreszcie chce mi siê graæ - jest przyzwoita narracja, do¶æ wiarygodni BN-i, *ahem* jako-tako wywa¿ona walka i przede wszystkim znacznie lepszy klimat. Fabu³a mo¿e nie powala na kolana, ale trudno na 3 czy 5 poziomie o epickie intrygi... choæ z drugiej strony tworzenie ambitnych przygód na niskich levelach nie jest niemo¿liwe. Ogólnie jest OK, mo¿e to jeszcze nie to o czym "marzê", ale ochota na grê moim magiem na pewno jest, wiêc to ju¿ co¶! Wierzê, ¿e rozwój Micha³a jako MG tak naprawdê dopiero siê zacz±³, choæ gra d³u¿ej ode mnie
<br />
<br />Grzesiek - hmm... Mieszane uczucia. Kiedy¶, Grzesiek by³ moim ulubionym MG (mieli¶my jeszcze dwóch). Jego scenariusze w WFRP by³y do¶æ konwencjonalne, ale lubi³em graæ u niego. Zawsze potrafi³ motywowaæ do gry, intrygowa³ przeciwnikami, przedmiotami... By³o fajnie, choæ Grzesiu nigdy nie by³ tytanem narracji
Teraz natomiast z jednej strony mam postaæ, któr± lubiê i chcia³bym doprowadziæ j± "na sam szczyt", ale z drugiej strony za du¿o obecnie u Grze¶ka surrealizmu, absurdu i zwyczajnej megalomanii. Potwory o dwa numery za du¿e dla naszej dru¿yny, kontakt z potê¿nymi istotami... Trochê siê obawiam, ¿e mój DM odkrywa za wcze¶nie karty - ¿e kiedy bêdziemy na epickich levelach, niczym nas ju¿ nie zaskoczy. Równie¿ fabularnie trochê siê pogubi³. Mam nadziejê, ¿e wkrótce wróci do swojej dawnej formy i przede wszystkim, lepiej pozna zarówno mechanikê D&D jak i ¶wiat FR, bo przej¶cie z WFRP na obecny system wyra¼nie mu nie s³u¿y.