Zrodzony z fantastyki

 
Shirak
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 800
Rejestracja: pt kwie 18, 2003 1:35 pm

Ciekawe zwyczaje w innych krajach

czw sie 05, 2004 8:56 am

Ciekawe zwyczaje w innych krajach. <br /> <br />S± wakacje. Mo¿e podzielmy siê dziwnymi i nieznanymi dla Polaków zwyczajami, tradycjami itp jakie przysz³o nam poznaæ na wyjazdach w innych krajach. <br />Je¶li kto¶ mia³ ciekawe przygody, równie¿ mo¿na zamieszczaæ je w tym w³a¶nie w±tku. <br /> <br />Grecja <br /> <br />Niema³y nat³ok dziwnych zwyczajów w tym pañstwie: <br /> <br />-Taksówka w Atenach kosztuje psie pieni±dze. Tak do 4 euro. Za tak± kwotê mo¿na przejechaæ z jednego koñca miasta na drugi. Szkoda tylko, ¿e z³apanie taksówki jest niemo¿liwe. Najczê¶ciej taxi ³apie siê tak, ¿e stajê siê na krawê¿niku i jak widaæ ¿ó³t± taxi to drze siê ryja z nazw± ulicy jak tylko mo¿na najg³o¶niej - ju¿ to samo w sobie jest dziwne. <br />Wyobra¼cie sobie, ¿e ku mojej rado¶ci znalaz³em postój taxi. Jest ich tam bez ma³a 30. Pytam taksówkarza o podwiezienie a on wielkie oczy i ¶miech. By³ wielce zdziwiony, ¿e nie rezerwowali¶my jego taxi z samego rana lub dzieñ wcze¶niej... no có¿ zatka³o mnie. <br /> <br />-W restauracjach i knajpkach na polu jest masa emerytów. Ciekaw jestem czy w naszym kraju kiedy¶ tak bêdzie, bo jak na razie to babcie i dziadki ciu³aj± na recepty. <br />Zamawiaj±c kawê w restauracji zawsze dostaje siê szklankê wody. Kawy natomiast (pisze teraz o kawach gor±cych) s± niepoprawnie ma³e. Aby nie sk³amaæ, maj± ok. piêciokrotn± wielko¶æ naparstka. <br /> <br />-Do Aten nie maj± wjazdu samochody z nieparzystym numerem rejestracyjnym w dni parzyste i odwrotnie. Wprowadzili to dla zmniejszenia zanieczyszczeñ w mie¶cie (moim skromnym zdaniem temu syfacznemu i brzydkiemu miastu na razie to nie pomog³o) <br />Problem wjazdu Ateñczycy rozwi±zali sobie tak, ¿e maj± po dwa samochody z parzystymi i nieparzystymi numerami. Policja tam siê nie pitoli z mandatami. Z regu³y po prostu ¶ci±gaj± blachê z rejestracj± i jest siê przys³owiowo ugotowanym. <br /> <br />-W Grecji nie wolno wyrzucaæ papieru toaletowego do ubikacji. Do¶æ nagminnie ³ama³em to prawo. <br /> <br />-W knajpach mo¿na siê w sumie upiæ za darmo. Grecy pod wzglêdem go¶cinno¶ci s± niesamowici i jeste¶my w tym temacie daleko w tyle. <br />Wchodzi siê do knajpy to od razu od szefa knajpy przynoszone s± kieliszki z ich wódk± metax± a dla dzieci jaki¶ sok. Potem siê zamawia. Gdy np. bierze siê po piwie to dodatkowe piwo szef przynosi ot tak gdy poprzednie siê koñczy. Po skoñczonym posi³ku równie¿ gratis stawiaj± na stó³ np. dzban wina (co prawda cienkie, ale jest). Czêsto mieli¶my tak, ze przy zamówieniu jednego dania i dwóch piw mieli¶my przez ca³y wieczór po bañce metaxy i trzy dzbany wina. <br /> <br />-Zielone ¶wiat³a dla pieszych to istna groza. Trzeba mieæ nie ma³± odwagê, ¿eby przechodziæ tam nawet przez wyznaczone odcinki jezdni dla pieszych. Zacznê od tego ¿e, ¿e ¶wiat³a dla pieszych gdy siê zmieniaj± na czerwone to nawet nie migaj±. <br />Stoimy sobie tak wiêc na przej¶ciu. Jezdnia ma 6 pasów. Czekamy na zielone. Pe³ny luzik. Rampampam i te sprawy i w pewnym momencie BACH zielone. Ku mojemu zaskoczeniu trójka jaki¶ Greków zaczyna zasuwaæ przez pasy jak szalona. Idziemy wiêc tez przy¶pieszonym krokiem i w po³owie drogi BACH czerwone! I nie ma zmi³uj. Jakie¶ tr±bienie, tu jaki¶ samochód, tam jaki¶ motor. Istny dramat. <br /> <br />-Kebaby. To mnie troszkê zdziwi³o bo nie mo¿na tam kupiæ kebaba. Tak wiêc czego¶ co poniek±d reklamowane jest u nas jako grecka potrawa. Nie robi± tam tego. W zamian za to popularna jest tam tzw. Pita, która prawdê mówi±c jest o 10 piekie³ gorsza od naszego kebaba. <br /> <br />-Poci±gi. Kolej jest najs³abiej rozwiniêt± instytucj± w Grecji. Tam druga klasa wygl±da tak jak u nas 15 lat temu. Pierwsza klasa natomiast wygl±da ju¿ wspaniale. U nas tak bêdzie mo¿e za 10 lat. <br /> <br />-Ogólnie rzecz ujmuj±c w Grecji wiele rzeczy jest w tych samych cenach jak u nas. W knajpie piwo mo¿na znale¼æ za tak± cenê jak u nas. Wiele papierosów jest nawet tañszych jak u nas. Ale ju¿ np. w Atenach jest dramatycznie drogo. Tam jedna kawa w lokalu (dalej obowi±zuje wielko¶æ piêciokrotna naparstka) kosztuje prawie 50 z³. Tak samo wêdrówka na jakie¶ imprezy, np. dyskoteka (ach jak ja siê cieszê, ¿e nie lubiê dyskotek) kosztuje dramatycznie drogo. Poszli znajomi i za 10 euro (prawie 50 z³) kupili 2 napoje sprite... A ja na drugi dzieñ siê ¶mia³em i ¶mia³em :wink: <br /> <br />Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Pomniejszy ściekowy Golem
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1881
Rejestracja: pn kwie 14, 2003 9:23 pm

czw sie 05, 2004 10:15 am

Oglądałem kiedyś program, w którym mówili, że bodajże w Armenii obrazą dla gospodarza domu był to, że ktoś jedząc przez moment chociaż na chwile miał rękę pod stołem. Nie mówiąc o dwóch rękach. Więcej sobie nie przypominam, a zwyczaje moich polskich sąsiadów są wystarczająco dziwne, aby innymi nie zaprzątać sobie głowy :wink:.
 
Dazzir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn paź 14, 2002 9:29 pm

czw sie 05, 2004 11:01 am

Kilka orientalnych przyk³adów : <br /> <br />W Chinach, podczas posi³ku, wbicie pa³eczek pionowo w ry¿ jest zwiastunem nieszczê¶cia i obraz± dla gospodarza. <br /> <br />Kolor bia³y jest kolorem ¿a³oby, a czerwony szczê¶cia. <br /> <br />Chiñczycy uwielbiaja sie targowaæ. Dochodzi nawet do sytuacji, gdzie koncowa cena produktu jest o 90% ni¿sza ni¿ pocz±tkowa. <br /> <br />Na placach i w parkach wczesnym rankiem ³atwo mo¿na spotkaæ starszych i m³odszych ludzi tañczacych, bad¼ uprawiaj±cych Taijiquan.
 
Slayerd
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: czw maja 13, 2004 10:48 pm

czw sie 05, 2004 12:52 pm

Mo¿e teraz co¶ ze wschodu. <br />Je¿eli pójdziecie do ukraiñskiej rodziny na obiad, nigdy W TRAKCIE POSI£KU nie mówcie, ¿e co¶ wam bardzo smakuje. Pochwalcie pó¼niej. Przyk³ad: <br />Na obiad py³y jakie¶ pierogi (sk³ad nieznany), zjad³em parê i mówiê, ¿e dobre to jak mi nie wrzucili jeszcze 8 tych pierogów... :? <br />A nie mo¿na zostawiæ bo to obraza dla gospodarzy, a to by³y serio duuu¿e pierogi...
 
Ariakan__
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 93
Rejestracja: sob mar 22, 2003 11:05 am

czw sie 05, 2004 5:25 pm

Dania <br /> <br />- Rowerzy¶ci na drogach maj± absolutne pierwszeñstwo. Gdy siê skrêca w prawo zawsze trzeba przepu¶ciæ jad±ce drog± rowerow± pojazdy. Jest to spowodowane tym, ¿e w Danii prawie ka¿dy mieszkaniec ma rower (przypadaj± 2 rowery na 5 mieszkañców). Mo¿na te¿ bez obawy o kradzie¿ zostawiæ swój rower w centrum miasta. Tam stoj± ich setki, a oprócz tego s± rowery do wypo¿yczenia na monetê, tak jak u nas wózki w supermarketach. <br /> <br />- Jad±c samochodem nie wolno jechaæ szybciej ni¿ dozwolona prêdko¶æ. Niby nic nowego, ale w porównaniu do Polski naprawdê nie mo¿na sobie na co¶ takiego pozwoliæ, gdy¿ potem w domu mo¿e czekaæ mandacik :wink: <br />A Duñczycy bardzo przestrzegaj± przepisów, wiêc jazda po autostradzie 110 km/h jest tam na porz±dku dziennym. <br /> <br />- Duñczycy lubi± robiæ sobie pikniki na trawie, nawet w ¶rodku miasta :) Mo¿e trochê przesadzam, ale chyba w ka¿dym parku mo¿na spotkaæ w ³adn± pogodê Duñczyków urz±dzaj±cych piknik. <br /> <br />- Podobno ka¿dy m³ody Duñczyk zna przynajmniej 1 jêzyk obcy. Hmm, ja w ka¿dym razie w sklepach trafia³em na jakich¶ niekumatych :razz: <br /> <br />- W Danii czêsto pada deszcz. Na mój 10-dniowy pobyt tylko w jednym dniu w ogóle nie pada³o. W resztê dni przynajmniej z godzinê pada³o. <br /> <br />- Sklepy s± krótko czynne (do ok. 20) w dni powszednie, w soboty tylko do 17, a w niedziele prawie wszystkie s± pozamykane. <br /> <br />- Wszystko jest piekielnie drogie (w porównaniu do polskich cen) oprócz oczywi¶cie... piwa, które kosztuje równowarto¶æ 1 z³ (i to dobre piwo) :) <br /> <br />To tyle, jak mi siê co¶ jeszcze przypomni to dopiszê :wink:
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

czw sie 05, 2004 5:46 pm

Powrót do Włoch :) <br />Gdzieś słyszałem, że kiedy pewna pani chciała pojechać do Włoch - poraził ją poziom ruchu na drogach. Przepisów właściwie tam niet, ale zauważyła, że najczęściej jedzie pierwszy ten, kto ma głośniejszy klakson. No problem - na następną wycieczkę zabrała klakson bodajże od... Lokomotywy! Wszyscy ustępowali jej pierwszeństwa [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/laugh.gif[/img]
 
Ariakan__
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 93
Rejestracja: sob mar 22, 2003 11:05 am

czw sie 05, 2004 5:59 pm

Je¿eli chodzi o W³ochów, to polecam zajrzeæ pod ten link: :wink: <br /> <br />Filmik
 
Awatar użytkownika
Erlebrion
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 357
Rejestracja: ndz gru 21, 2003 6:29 pm

czw sie 05, 2004 10:07 pm

Może coś z Grecji. <br />Wiecie co tam znaczy podniesiemie kciuka do góry? (takie nasze OK, albo COOL) ?? :mrgreen:
 
.:..::Ezrael Abn`Nerqul::
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 164
Rejestracja: śr sie 28, 2002 12:24 pm

czw sie 05, 2004 10:09 pm

Oj chyba mam brzydkie skojarzenia... :mrgreen:
 
Awatar użytkownika
Erlebrion
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 357
Rejestracja: ndz gru 21, 2003 6:29 pm

czw sie 05, 2004 11:29 pm

I bardzo dobrze :mrgreen: <br />To jest wyzywanie od "homoseksualistów" :mrgreen: <br />Wyobraźcie sobie reakcje Greków na takiego Polaka autostopowicza pokazującego taki gest na autostradzie... :mrgreen:
 
Shirak
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 800
Rejestracja: pt kwie 18, 2003 1:35 pm

pt sie 06, 2004 8:38 am

Nie jestem do koñca przekonany co do tego kciuka nawi±zuj±cego do homoseksualizmu. Z tego co pamiêtam to taki gest wywodzi siê w³a¶nie z mitologii greckiej i symbolizuje fallusa i nic ponadto. <br /> <br />Co do W³och to w rzeczy samej jazda po ulicach tego kraju to ponoæ istny koszmar. Jest tam bardzo niewiele samochodów, które nie by³yby gdzie¶ stukniête. Nie wiem jak jest teraz, ale 3 lata temu nie obowi±zywa³y tam ¿ó³te ¶wiat³a dla samochodów. Tak wiêc w momencie zapala³o siê zielone lub czerwone. <br /> <br />Znajomy by³ w Egipcie i mia³ ciekaw± przygodê z policj±: <br /> <br />By³ z narzeczon±. Ukradziono jej tam obie komórki (jedn± mia³a firmow±, drug± prywatn±). <br />Poszli na Policje. Tam nikt nie umia³ po angielsku. Policjant wyszed³ wiêc przed komisariat i ¶ci±gn±³ jakiego¶ przechodnia z ulicy, który co¶ kojarzy³ po angielsku. <br />Nastêpnie (Za³ó¿my, ¿e znajomy nazywa³ siê Alfred) Alfred mia³ napisaæ po angielsku raport z kradzie¿y. <br />Skoñczy³, a policjant zacz±³ spisywaæ go z paszportu. (Za³ó¿my, ¿e jako drugie imiê w paszporcie mia³ napisane Stefan, a nazwisko Kowalski). Policjant z przechodniem i reszt± mózgowców z komisariatu nie mogli zrozumieæ jak to jest, ¿e The last name (czyli drugie imiê) to nie nazwisko. W dokumentach napisali wiêc, ¿e jest to Mr Alfred Stefan i przez ca³y czas tak do niego siê zwracali (znajomy po 5 minutach prób t³umaczenia, ¿e ma inne nazwisko ni¿ Stefan machn±³ z rezygnacj± na to rêk±) <br />Tak wiêc Mr. Alfred Stefan – Zacz±³ znowu policjant. – Proszê mi powiedzieæ (oczywi¶cie ca³y czas t³umaczy³ przechodzieñ) kim by³ z³odziej. <br />Znajomego przytka³o. <br />Policjanta jeszcze bardziej, ale wytrwale powtórzy³ mu i wyja¶ni³ pytanie – No kim by³ z³odziej, cokolwiek, jego imiê, sk±d jest itp. <br />Kumpel prawie spad³ z krzes³a. – Sk±d do cholery mam wiedzieæ kim by³ z³odziej? - Okaza³o siê, ¿e tam jest takie prawo, ¿e musisz wiedzieæ kto ciê okrad³, aby móc go zaskar¿yæ. Policjant wyt³umaczy³, ¿e raport jaki spisa³ znajomy pozwala na zamkniêcie tego delikwenta na 7 lat w wiêzieniu. <br />Kumpel zamar³ i wycofa³ zarzuty, wiedzia³, ¿e i tak nie mia³oby to sensu. <br /> <br />Bardzo ciekaw± przygodê mieli¶my w Serbii, przez któr± tylko przeje¿d¿ali¶my. Mo¿e to zabrzmieæ jak opowie¶æ filmowa, w rzeczywisto¶ci tak jednak by³o: <br /> <br />Po d³ugiej i ¿mudnej je¼dzie samochodem postanowili¶my siê zatrzymaæ w jednym zaje¼dzie. By³o nas w sumie 10 osób. By³a tam motel, knajpa itp. Bardzo du¿o krêci³o siê jaki¶ Albañczyków, cyganów i innych zakapiorów spod ciemnej gwiazdy. By³o jasno, ok. 20. <br />Siedzimy sobie w knajpie. W ¶rodku tylko my, trójka kelnerów i jeden policjant (w sumie to chuchro, ok. 176 wzrostu z 70 kg. Twarz jednak zakapiura). Du¿o okien w pomieszczeniu, ca³e drzwi oszklone a ja siedzê tak, ¿e widzê, przez te drzwi co siê dzieje na zewn±trz. <br />Widzê, jak dwójka jaki¶ kolesi, takich byczków po 30 k³óci siê i przepycha. Kelner wykonuje gdzie¶ telefon potem mówi co¶ do policjanta i teraz szok. <br />Gliniarz wstaje od stolika. Do drzwi wyj¶ciowych ma dystans ok. 3 metrów. Policjant ju¿ odpina kaburê. Po zrobieniu 3 kroków wyjmuje gnata. Szturcham ¿onê i mówiê, ¿eby patrzy³a co siê dzieje. Gliniarz przechodz±c przez próg ju¿ mia³ gnata w d³oni. Wychodzi na zewn±trz. Nic a nic nie mówi tylko od razu strza³ w ziemiê. S³ychaæ huk. Ju¿ wszyscy drygnêli¶my, ale dalej patrzê przez te drzwi. Jeden z kolesi zaczyna biec w las. Gliniarz w jego stronê pistolet i BACH. Wielki huk. W³±czy³ siê alarm w naszym samochodzie. Klient pad³ na ziemiê. Policjant drugiego go¶cia przypar³ do muru i zaczyna na niego drzeæ mordê. Poszed³ po tamtego co le¿a³. Nie dosta³ kulki. Przytarga³ go do tamtego. Ci dwaj kolesie byli ogromni w porównaniu z tym malutkim policjantem, ale rutyna i zimna krew tego gliniarza zaskoczy³a nas totalnie. Przeszuka³ ich i znalaz³ pistolet. Co chwila ich popycha³, wygl±da³o to prawie na zaczepki. <br />My schowali¶my siê ju¿ za takim du¿ym filarem bo okaza³o siê, ¿e nie mo¿emy wyj¶æ, a pistolet policjanta mierzy w drabów przypartych do szklanych drzwi. Kelner tylko do nas dobiega³ i mówi³: No problem, no problem. <br />Zaraz przyjecha³o paru gliniarzy i po kwadransie dopiero wyszli¶my z knajpy. Te dwa draby dalej tam by³y, wiêc aby doj¶æ do samochodu musieli¶my po prostu obok nich przej¶æ. Weszli¶my do samochodu, stamt±d wzi±³em kamerê i nie omieszka³em nagraæ tego sympatycznego lokalu. <br /> <br />Przeje¿d¿aj±c przez ten kraj parê razy widzieli¶my stoj±ce na poboczach samochody ³ady itp., w których siedzia³o po czterech kafarów a z pootwieranych okien bucha³y k³êby dymu. Ciekawe co tam ch³opaki robi³y noc±. Mo¿na to taka ich forma rozrywki? <br /> <br />Pozdrawiam.
 
Molobo
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5011
Rejestracja: pt cze 28, 2002 11:29 pm

sob sie 07, 2004 12:51 am

Ostatnio dowiedzia³em siê, ¿e w USA karp jest uwa¿any za niejadaln± rybê.
 
Awatar użytkownika
The Prophet
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1044
Rejestracja: ndz lip 04, 2004 7:10 pm

sob sie 07, 2004 1:01 am

Moja ciocia mieszkająca niegdyś w Szwecji opowiedziała mi o pewnym obyczaju. <br />Mianowicie - co jakiś czas orgnizowane są tzw. "wystawy", to znaczy wywalanie wszystkich niepotrzebnych rzeczy przed dom. W te dni duńskie sklepy praktycznie nie mają utargu (no może pooza spożywczymi i monopolowymi:)), gdyż ludzie gdy czegoś potrzebują to wychodzą na ulice i grzebią sobie w śmieciach. Nie jest to przy tym uznawane za nic nieodpowiedniego - Każdy zabiera co chce i nawet nie pyta się właściciela o zgodę.
 
Pharaz'gil
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 190
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

sob sie 07, 2004 9:12 am

Zdaje mi siê, ¿e podobny zwyczaj jest praktykowany w Holandii, ale mogê siê myliæ. Poza tym w USA chyba te¿. Ogl±da³em kiedy¶ jaki¶ program o Polakach w Ameryce i w³a¶nie tak zdobyli swój pierwszy telewizor.
 
.:..::Ezrael Abn`Nerqul::
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 164
Rejestracja: śr sie 28, 2002 12:24 pm

sob sie 07, 2004 10:31 am

Jak by³em ma³y to dowiedzia³em siê, ¿e w Czechach chleb ¶wie¿y nazywa siê "czerstwy" a chleb czerstwy jest chlebem "¶wie¿ym". Tak wiêc mia³em nie lada mukê kiedy poprosi³em przy ladzie o ¶wie¿y chrupi±cy chlebek. Teraz ju¿ wiem, ¿e najlepiej smakuje w Czechach chleb "czerstwy". <br /> <br />Pozdro, <br /> <br />E.
 
Awatar użytkownika
smaller
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1633
Rejestracja: śr lis 15, 2006 2:55 pm

sob sie 07, 2004 11:44 am

Tym razem przenosinmy się do Niemiec :) <br />Mianowicie pewnego dnia w roku Niemcy mają dziwne święto o nazwie bodajże Halo, czy coś obok tego. W czasie trwania tego święta wszyscy wychodzą na ulicę, bawią się, i wylewają wino(!!!). Ot, tak, na ziemię. Dziwny zwyczaj.
 
Haer
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 5081
Rejestracja: ndz paź 17, 2004 4:30 pm

sob sie 07, 2004 1:25 pm

Ma³a ciekawostka z Francji - otó¿ w kraju ¿abojadów (:wink:) mak uwa¿any jest za narkotyk, tote¿ nigdzie nie uracz± nas, dobrze nam znanym makowcem. <br />Jakie¿ wielkie by³o zdziwienie rodziny francuskiej, gdy przywioz³em ze sob± ca³± torebkê maczków-na nastêny dzieñ wszystko zosta³o zjedzone. Wiadomo, zakazany owoc smakuje najlepiej :mrgreen: <br />Btw je¶li chcecie sprawiæ piêkny prezent gospodyni francuskiej najlepiej podarowaæ jej...dowolny element bi¿uterii z bursztynem. We Francji praktycznie nie ma tego minera³u (hmm ?), tote¿ jego ceny tam s± niebotycznie wysokie (a, ¿e u nas Ci go dostatek i nie jest znowu a¿ tak drogi...).
 
DeathWing
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 72
Rejestracja: pn maja 19, 2003 10:31 pm

sob sie 07, 2004 1:57 pm

Szwajcaria <br /> <br />Wszyscy witaj± siê z tob± choæ nigdy cie nie widzieli. U¶miechaj± siê, zatrzymuj± samochody, ¿eby¶ móg³ przej¶æ. W miastach CZY¦CIUTKO! W swoich ogródkach mog± mieæ cokolwiek - badziewn± taniochê czy np. super kolejkê, a nawet jak nie bêd± mieli p³otu to NIKT im tego nie ukradnie... <br />pobyt w Szwajcarii by³ dla mnie wspania³ym prze¿yciem, a dreptanie po górach i widoki zapiera³y dechw piersiach... jedno pytanie pozosta³o bez odpowiedzi - JAK DO CHOLERY KROWY S? TAK WYSOKO I W TAK NIEDOSTêPNYCH MIEJSCACH W GÓRACH?!?!;D
 
Predee'Thor
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: ndz cze 22, 2003 12:13 am

ndz sie 08, 2004 11:22 pm

<!--QuoteBegin-smaller+-->
smaller pisze:
<!--QuoteEBegin-->Tym razem przenosinmy siê do Niemiec :)  <br />Mianowicie pewnego dnia w roku Niemcy maj± dziwne ¶wiêto o nazwie bodaj¿e Halo, czy co¶ obok tego. W czasie trwania tego ¶wiêta wszyscy wychodz± na ulicê, bawi± siê, i wylewaj± wino(!!!). Ot, tak, na ziemiê. Dziwny zwyczaj.
<br />Ja zapamiêtam chyba do koñca ¿ycia zwyczaj wielkanocny [?] w Niemczech. Buduje siê wielkie ko³o z drewna, dodaje siê s³omy [niepamiêtam jak] podpala i zrzuca siê z urwiska do jakiego¶ jeziora [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/laugh.gif[/img] <br />Dowiedzia³em siê o tym na niemieckim w szkole, sam tego nie potwierdzê...
 
Drakar2
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: czw gru 01, 2005 4:45 pm

pn lut 26, 2007 8:20 pm

A wiecie, ¿e u Arabów Saudyjskich(xD) i Bu³garów kiwniêcie g³ow± to "nie"?
 
Matis99
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1112
Rejestracja: pt mar 25, 2005 7:32 pm

pn lut 26, 2007 11:41 pm

Moje wrażenia z Czech. Wielu z Forumowiczów zapewne było u naszych południowych sąsiadów, ale dla tych, co nie mieli okazji...<br /><br />1. Czeskie knajpy. Czesi kochają siedzieć w knajpach i restauracjach, tak też spędzają wieczory. Generalnie, w Polsce jest to zajęcie dość/stosunkowo drogie - ceny piwa zaczynają się od 4-5 złotych, inne alkohole są dużo droższe, co dla przeciętnego licealisty czy studenta (głównego bywalca takich miejsc) jest pewną barierą. Stąd też dużo częściej zapraszamy znajomych do domu, albo rozbijamy się na dziko - w parkach, nad Wisła i inne. W Czechach - przeciwnie. Piwo kosztuje kilka złotych, a Czesi zarabiają nieco więcej. Stąd też o dwudziestej trudno znaleźć miejsce w takim lokalu.<br /><br />2. Kiedy przychodzi się do knajpy, kelner zazwyczaj pyta się, jakie i ile kufli piwa na początek, bo jest prawie regułą, że zamawia się piwo. Kolejne są odhaczane beleczkami na karteczce leżącej na stole (trzy III i jedna -, wiadomo o co chodzi :wink: ). Piwa w Czechach nie dzielą się wedle procentów (zresztą są bardzo słabe jak na nasze standardy), tylko ekstraktu chmielowego. Zatem nie należy się dziwić, jak zobaczy się Staropramen 12 %, 14 %, i inne :wink:. Swoją drogę, polecam toczene beczkowane Staropramen, szczególnie granat. Przepyszne!<br /><br />3. Czeska kuchnia jest w zasadzie podobna do polskiej, choć oczywiście występują niespotykane u nas specjały, takie jak knedliczki (dwa rodzaje, chyba pszenne i kartoflane, mi bardzo smakowały szczególnie te pierwsze). Kelnerzy zazwyczaj bardzo się cieszą, gdy je zamawiamy :wink:. Poza tym, są to głównie mięsa, wegetarianie raczej nie będą mieli łatwego życia (chyba że w Pradze, gdzie przewala się masa turystów i są restauracje serwujące dania z całego świata). Ja przez dwa tygodnie żywiłem się wyłącznie mięsem, co jest dość trudne do uwierzenia, i nie miałem z tego powodu żadnych zdrowotnych kłopotów. Za każdym razem zamawiałem jakiś wariant wołowiny (około 220-250 koron) i za każdym razem okazywał się on niezwykle smaczny. W mniejszych miastach, np. Pardubicach, można polecić praktycznie każdą restauracje, bo w dużej mierze żywią się tam miejscowi. W Pradze jest różnie.<br /><br />4. Wódka, np. słynna Beherovka, jest do kupienia wszędzie, choćby w kioskach. W supermarketach nie ma osobnych, zagrodzonych działów z alkoholami, jak u nas. Poza piwem, zaskoczyć może wielki wybór rumów. W Polsce nie pija się i nie lubi tego alkoholu, z wyjątkiem Baccardi (pewna część osób starszych lubi rum). W Czechach rum jest popularnym trunkiem, wliczając rodzimy wariant tuzemsky, czy jakoś tak (który teraz nie ma prawa do zastrzeżonej nazwy i nazywa się np. R40 albo um :wink: ).<br /><br />5. Pierwsze, co rzuca się w oczy w czeskim Tesco, to cudowne, wręcz bajeczne słodycze. Wbrew pozorom, nie smakują one lepiej - często są to te same czekoladki czy landrynki co w Polsce - są jednak dużo ładniej zapakowane. Przejdźcie się do Piotra i Pawła - tak właśnie wygląda dział z łakociami w Czechach, z tym, że ceny są normalne (a nawet, jak wszystkiego, trochę niższe niż w Polsce - należy też pamiętać o trochę wyższych zarobkach u naszych sąsiadów). Czemu u nas słodycze mają tak brzydkie opakowania - nie mam pojęcia.<br /><br />6. Mattoni. To nazwa wody z Karlovych Varów. Jest RE-WE-LA-CYJ-NA! Mogę pić ją hektolitrami. Niestety, niedostępna w Polsce - a spędziłem sporo czasu na szukaniu. Poważnie. Jest tak smaczna, że wszystkie Żywce, Nałęczowianki i inne to kranówy.<br /><br />7. Praskie metro. Różni się zasadniczo tym, że, w przeciwieństwie do warszawskiego, naprawde pozwala swobodnie poruszać się po mieście, ma trzy nitki, bardzo aktywnych kanarów i dziwny system biletów. Znaczy się - kupuje się je np. na 30 minut, podczas których można dowolnie przesiadać się miedzy liniami. Są też chyba jednorazowe, dniowe, tygodniowe i roczne :wink:, z tego, co pamiętam.<br /><br />Swoją drogą, arcyciekawy temat :wink:.
 
Vern
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 750
Rejestracja: śr lip 05, 2006 12:18 pm

śr lut 28, 2007 11:51 pm

Historia z życia wzięta:<br />Grupa koreańczyków czy wietnamczyków (dokładnie nie pamiętam) przyjechała do Polski na wymianę studencką. Oprócz normalnych zajęć uczęszczali również na lekcje polskiego z bardzo miłą panią. Gdy wymiana się kończyła i mieli wracać do swoich krajów, postanowili jakoś specjalnie i miło pożegnać swoją nauczycielkę. Zrobili zrzutkę i kupili jej piękny wieniec z napisam "Ostatnie pożegnanie" :wink:
 
jeszua__
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: czw lut 08, 2007 12:12 pm

czw mar 01, 2007 12:36 pm

<!--quoteo(post=295298:date=Feb 28 2007, 11:51 PM:name=Vern)-->
Vern pisze:
<!--quotec--><br />Historia z ¿ycia wziêta: (...)<br />
<br /><br />jak cytujesz, to podawaj z ³aski swojej ¼ród³o. w tym przypadku zdaje siê program europa da siê lubiæ, odcinek na temat jêzyka polskiego z prof. Miodkiem (?) :razz:<br />jsz
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

czw mar 01, 2007 5:38 pm

<!--QuoteBegin-Vern+-->
Vern pisze:
<!--QuoteEBegin-->Zrobili zrzutkę i kupili jej piękny wieniec z napisam "Ostatnie pożegnanie"
<br />To raczej efekt dość specyficznego poczucia humoru albo drobnego nieporozumienia (we wspomnianym przez Ciebie wypadku to drugie, w następnym zdaniu mej wypowiedzi o pierwszym), aniżeli przejaw narodowego zwyczaju. Dość wspomnieć, że sam chciałem zrobić cos dokładnie takiego samego wychowawczyni na zakończenie nauki w liceum :wink:.<br /><br />Innymi słowy, bez offtopów i na temat :razz:.
 
Clariburnus
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 215
Rejestracja: ndz kwie 16, 2006 1:40 pm

czw mar 01, 2007 8:04 pm

zrobiæ cos dok³adnie takiego samego wychowawczyni na zakoñczenie nauki w liceum
<br /><br />Koledzy mojego kuzyna to zrobili swojej polonistce. Nie by³a zadowolona. [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/aiwebs_011.gif[/img] <br /><br />¯eby nie by³o OT: spotka³em sie mo¿e nie z dziwnym, ale rozs±dnym zwyczajem s±siadów zza zachodniej granicy. Otó¿ kiedy sie stoi u nich na ¶wiat³ach i "na zielonym" spó¼ni siê o milisekundê z wdepniêciem peda³u gazu, natychmiastowo we znaki daje sie tr±bienie ca³ej kawalkady za opiesza³ym. <br />Widok z perspektywy pieszego jest zabawny: ca³a kolumna zwykle rusza równocze¶nie jak jeden wielki automat. [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/icon_biggrin.gif[/img]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości