Stara³em siê pisaæ jak najbardziej zwiê¼le. Zdaje sobie sprawê, ¿e nie chce siê czytaæ d³ugich notek.
Proponuje stworzyæ rasê potê¿n± i wa¿n± (z jakich powodów?) w prowadzonych ¶wiatach. Rasê, która w przysz³o¶ci mia³a by odgrywaæ nie mniej znacz±c± rolê jak teraz rasa ludzi, elfów czy krasnoludów.
Istotne niech bêdzie, to, ¿e ta rasa nie powsta³a ile¶ tam tysiêcy lat temu. Ale w miarê niedawno. Dopiero rodzi siê o niej opowie¶æ. Istna legenda.
Legenda o Bezimiennym
Temer, czarodziej, specjalista w dziedzinie ¿ywio³aków wody znalaz³ w lesie samotne dziewczê.
Dziewczyna w obdartej, brudnej sukience wygl±da³a na 12 lat. Mo¿e 14.
Jedyne, co powiedzia³a to Vermia. Mag potraktowa³ to s³owo jako jej imiê.
Dziewczyna nie sprzeciwia³a siê, gdy ten posadzi³ j± na swój wóz z dobytkiem.
Ona nic nie mówi³a.
Tamten o nic nie pyta³.
Czarodziej zawióz³ j± do siebie. Do wie¿y le¿±cej w gêstych odstêpach le¶nych nieopodal rzeki „Gemda”.
Vermia zachowywa³a siê, co najmniej dziwnie.
Milcza³a.
Wykonywa³a pos³usznie polecenia maga. Czêsto nocami p³aka³a.
Wygl±da³a na szczê¶liw±, gdy mia³a kontakt z wod±.
Temer by³ bardzo z³ym cz³owiekiem.
Nie my¶la³ o tym, aby stworzyæ dziewczynie warunki domowe.
Wykorzystywa³ j± jak tylko móg³. Vermia musia³a codziennie sprz±taæ, gotowaæ, pomagaæ magowi w eksperymentach. Dziewczyna by³a wielokrotnie przez niego gwa³cona.
By³a równie¿ wykorzystywana przez konstrukty tworzone przez Temera.
W noc przesilenia wiosennego eksperyment maga skoñczy³ siê tragicznie.
Tworzona psychika i umiejêtno¶ci ¿ywio³aka wody zawis³y w powietrzu w postaci magicznych ³un.
Materialny natomiast kszta³t istoty eksplodowa³ zalewaj±c ca³± wie¿e wodnist± ciecz±.
Brzemienna wówczas Vermia rodzi³a.
Wzrok konaj±cego maga zd±¿y³ zarejestrowaæ ton±c± dziewczynê.
Jej cia³o spada³o w magiczn± toñ hektolitrów wody.
Ze wszystkich si³ stara³a siê urodziæ. Wiedzia³a, ¿e to by³ dziecka czas.
Na szczê¶cie Vermi nie przysz³o widzieæ noworodka, jakie wyda³a na ¶wiat.
Skona³a.
Owiniête pêpowin±, na wpó³ uduszone niemowlê z b³êkitn± karnacj± skóry i mocn± deformacj± ko¶ci lewitowa³o w wodnistej toni.
W chwili pragnienia wydania bezg³o¶nego wrzasku pod wod± i wykonania bezwarunkowego gestu pomocy wyzwolenia siê z topieli, magiczna ³una natrafi³a ¿ywy organizm.
Esencja nieokre¶lonej ilo¶ci barw wyzionê³a z obszaru gdzie cia³o i umys³ dziecka trawi³o stworzone przez Temera nikomu nieznane magiczne w³a¶ciwo¶ci.
Bezimienny otworzy³ oczy. Jego umys³ powiedzia³ mu:
Spa³e¶, masz ju¿ dwa dni.
Musisz je¶æ.
Malutkie dziecko wygiê³o rêce, nogi i zap³aka³o. Koñczyny wierzga³y w ka¿dym kierunku. W miejscu kolan i ³okci by³y obustronne stawy. Plecy pokryte by³y malutkimi kolcami, a szyja poznaczona by³a skrzelami.
Obcym dla cz³owieka zmys³em bezimienny okre¶li³ 72 rodzaje barw w pomieszczeniu i ok. 700 ich odcieni. To pomog³o sprecyzowaæ jego nierozwiniêtemu jeszcze umys³owi gdzie jest.
12 barw okre¶li³o co¶ ruchomego.
Ryba. Okoñ rzeczny.
Bezimienny wiedz±c, ¿e jest bezradny przechyli³ siê w wodzie na bok. Chcia³ zap³akaæ, ale woda wype³ni³a mu usta. W skutek niekontrolowanej z³o¶ci z kolca na plecach wystrzeli³ strumieñ gazu.
Ró¿owy opar pojawi³ siê przy niemowlêciu, a zwabiona rybka podp³ynê³a.
Dziecku wystarczy³a godzina, aby poj±æ jak skorzystaæ z malutkich d³oni i ust, aby posiliæ siê surowym miêsem.
Mia³o to byæ nastêpnie jego ulubione danie.
Dalsz± historiê widzê tak: Bezimienny sam siê wychowuje. Dziecko maj±c rok robi przeró¿ne „figle” w lesie. Ju¿ od d³u¿szego czasu grasuje po l±dzie. Ma charakter bardzo ³obuzerski. Jednym s³owem z³y.
Zabija zwierzêta dla po¿ywienia i wchodz±cych do okolicznego lasu ludzi dla zabawy. Maj±c tych lat na¶cie, jest ju¿ niezmiernie niebezpiecznym stworzeniem.
Liczê siê z tym, ¿e fakt samotnego wychowania siê mo¿e byæ trudny do wyobra¿enia i fabularnego wyt³umaczenia, ale wiem, ¿e damy rade;)
Jakie bezimienny ma w³a¶ciwo¶ci? Co potrafi? Czy wykszta³ci³y siê w nim jeszcze jakie¶ moce? Jak naprawdê wygl±da? Jak siê rozmna¿a? Czy jest naprawdê z³y? Jak wygl±da jego ¿ycie? Jakie s± cele jego ¿ycia? Co oznacza Vermia? Czy wie¿a przetrwa³a? Jak wp³ynie na losy ¶wiata?
I masa, masa innych spraw. Liczê na odezwê i sprawienie, ¿e legenda o bezimiennym urzeczywistni siê
Pozdrawiam